Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

Humorek


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
149 odpowiedzi w tym temacie

#41 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 21 kwiecień 2009 - 07:39

-
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... Mać, mać, mać...!
-
Baca z gaździną jadą w pole:
- Słuchojcie no baco - zagaduje gaździna - coś mi się wydaje, ze nasa Maryś jest w ciązy.... tylko jak to mozliwe? Chłopaka ni mo, na potancówki nie chodzi, w nocy śpi z nomi...
- A bo z womi tak zowse - zdenerwował się baca - w nocy się porozkrywata, dupy
powypinata i po ciemku poznaj która cyja...

Dodano śro 22 kwi 07:02:49 2009 :
-
Pewnemu rolnikowi z dnia na dzien przestal stawac. Chlopina z rozpaczy
zaczal pic, bic babe, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagalo.Jak mu
wisial tak wisiał. Jednak szczescie mu dopisalo i któregos dnia gdy wracał
od lekarza, w autobusie PKS-u podsluchal rozmowe o pewnym znachorze, który
czynil wrecz cuda, a mieszkał niedaleko. Na drugi dzien byl juz pod drzwiami
cudotwórcy. Ten wysłuchał z uwaga opowiesci o problemach naszego bohatera
i powiedzial:
- Mam na to sposób. Dam ci małego trolla, którego złapałem kiedyś w
Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę. Jak troll
będzie zajęty, to tobie będzie stał jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie się z
robota to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.
Chłopina trochę niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc
nie za bardzo wierzył w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił
spróbować.Kazał trolowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemie
pierwsza łopatę stanął mu jak maczuga.
Radosny chlop rzucil babe na lózko zaczal zdzierac z niej ubranie i...nagle
wchodzi troll i mówi:
- Skończyłem.
Fiut wrócił do stanu pierwotnego.
-Qr**a - wrzasnął chłopina - To teraz buduj garaż... Fiut znowu zaczął
się podnosić. Już się zabierał za babę....a tu wchodzi troll.
- Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego
właściciela.
Wtedy wstała baba i powiedziała coś na ucho trollowi, ten pokiwał
głową i wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na łóżko i tak baraszkowali
bez jedzenia i bez spania cale trzy dni.
W końcu chłop zapytał z ciekawości:
- Jaką ty żeś dała temu stworzeniu robotę, że już trzy dni nie
wraca?
Kobieta pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro.
Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora cały w
mydlinach wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze
złością mruczy do siebie:
- Cholera! Cały czas żółte na dupie...
--
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#42 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 23 kwiecień 2009 - 05:53

-
"Świnka"

W czasach agroturystyki, pewien mieszczanin wybrał się na wczasy - na wieś. W niedzielę, nudziło mu się nieco, więc przeszedł się po wsi. Natknął się na gospodarstwo, w którym zobaczył w zagrodzie świnkę z drewnianą nogą. Zaintrygowało go to do tego stopnia, że odszukał gospodarza i pyta:
- Gospodarzu a dlaczego ta świnka ma jedna nogę drewnianą?
- Aaa, ja panu zaraz wszystko opowiem jak to było. To było dwa lata temu. Nie! Trzy lata temu. U nas była powódź, wszystko zaczęło pływać, a myśmy spali. Ale świnka, świnka proszę pana wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagródkę, podpłynęła do chaty, obudziła nas i myśmy się uratowali, gdyby nie ona...
- Dobrze, dobrze, ale dlaczego ona ma nogę drewnianą?
- Aaa, ja jeszcze nie skończyłem, zaraz panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba 2 lata temu. Ktoś podłożył ogień w gospodarstwie i my byśmy się popalili wszyscy, ale świnka, świnka wiedziała, co nam grozi. Przeskoczyła swoja zagródkę i wyciągnęła mnie spod palącej się belki. Ja wyciągnąłem rodzinę, inwentarz....
- Nno, dobrze, ale dlaczego ta świnka ma nogę jedną drewnianą?
- Aaa, ja już panu wszystko opowiem jak to było. To było chyba zeszłego lata. Nas napadli zbójcy. Związali nas, pieniędzy chcieli. A przecież my pieniędzy nie mamy. Ale świnka, świnka wiedziała co nam grozi. Przeskoczyła swoją zagrodę, spłoszyła zbójców....
- Proooszę pana... Opowiada mi pan trzecią historię, a ja chciałem tylko wiedzieć dlaczego ona ma jedną nogę drewnianą?
- A pan by zjadł taką kochaną świnkę od razu
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#43 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 23 kwiecień 2009 - 21:54

dlaczego tort nie moze miec malych torcikow? - bo ma roztrzepane jaja.; co trzeba zrobic, zeby pomidor stracil cnote? - popieprzyc go...
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#44 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 24 kwiecień 2009 - 06:44

-

Myśli złote i pozłacane(zgadnijcie które). Pozdrawiam :-)


1. Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi...
2. Jeśli się boisz utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu.
3. Życie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie.
4. Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy.
5. Jak mawiają daltoniści: Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne.
6. Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie ma ten otwór.
7. Regulacje są dla idiotów. Geniusze potrafią żyć w chaosie.
8. Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno.
9. Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
10. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę.
11. Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie.
12. Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie wyspać.
13. Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są. Innych nie ma.
14. Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz.
15. Damskie majteczki może nie są najlepszą rzeczą pod słońcem, ale jest im do tego bardzo blisko.
16. Prawdziwy dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się dama.
17. Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo liczy się podwójnie.
18. Z kobietami źle. Ale bez nich jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony. Z kobietami dobrze. Bez nich jeszcze lepiej.
18. Matematyka jest jak kobieta. Trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć.
19. Brak łączności duchowej z kobietami mężczyźni kompensują sobie łącznością fizyczną.
20. Kobiety zawsze mówią to, co myślą, tylko nieco częściej.
21. Kobiety, żeby nie znudzić się mężczyznom, zmieniają ubranie.
22. Mężczyźni, żeby nie znudzić się kobietom, zmieniają kobiety.
23. Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.
24. Blondynka jest przeciwieństwem psa. Pies wszystko rozumie, ale nie może nic powiedzieć.

Dodano sob 25 kwi 07:27:40 2009 :
-
W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?
-
- Baco, co pijecie, wodke, wino?
- No, i piwo!
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#45 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 28 kwiecień 2009 - 07:09

DUSZEK
Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: - Czy będę miała trzy życzenia? Duszek: - Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie. Panienka bez wahania: - To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: - Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie... Panienka pomyślała przez chwile i mówi: - No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie...... Duszek westchnął głęboko i powiedział: - K....a pokaż mi jeszcze raz tę mapę...

Dodano śro 29 kwi 07:23:21 2009 :
Idzie sobie turysta i w pewnym momencie zauważa Bacę i pyta:
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piore tylko kota.
- Kota? Przecież kota się nie pierze.
Na to Baca:
- A co wy tam turysto wicie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca z powrotem. Patrzy a kot leży nieżywy. I zwraca się do Bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A Baca na to:
- Pierze się, pierze, ale sie nie wykręco.
-
Przychodzi turysta do bacy na Polanie Chochołowskiej:
- Baco, macie tu wrzątek?
- Jest, ino zimny.
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#46 Malina

Malina

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 14 październik 2009 - 11:21

Miałem cholerne szczęście! Ostatnio jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 170 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny! Zjechałem na pobocze przy szybkości 170 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem, czy uszedłbym z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy?
Zachęcam.
Pozdrawiam!
Cudem uratowany

Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500 m wolnego od nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zapierdziela na pewno ze 170 km/h. Skąd się miałem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7.5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota w volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścił się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków.
Kapelusz

Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka...
Pozdrawiam
TIR

Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej a z drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...
Policjant

Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, Volvo.
Radek

Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień. Nagle wyłania się "maluch". Mówię sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość - ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów później są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej nerki!
Motocyklista

Łykam sobie po pracy żura w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (na mój rów!!!) i po nogach mi przejeżdża, p... jeden, jak go ku... dorwę, to nogi z d... powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!
Rolnik

Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 170 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką?
_________________
  • 0
Życie to coś, co upływa, kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów na przyszłość.

#47 Patryk

Patryk

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 65 postów

Napisano 29 maj 2009 - 11:02

Podczas pewnego rejsu kapitan zorientował się, że załoga zaczęła nadużywać alkoholu,a że był zdecydowanym wrogiem wszelkiej maści trunków, zwołał zebranie załogi. Załoga przybyła w komplecie i czeka....Kapitan zaczyna przemowę....Od tej chwili zakazuję spożycia alkoholu na statku aż do odwołania, cały alkohol zostanie skonfiskowany i zęby nie kusić losu (załogi) zostanie komisyjnie wyrzucony za burtę. Załoga oniemiała, wszak jak światem światem na łajbach serwowano marynarskie trunki i świat się nie zawalił. ale rozkaz to rozkaz. Załoga szepce, kreci i kombinuje jak kapitana oszukać. Nikt nie ma ochoty jako pierwszy wyrzucić flaszkę za burtę...nagle słychać zdesperowany cieniutki głosik....kurka wodna...jak kapitan mówi że gorzałę za burtę to za burtę..tego już nie wytrzymał bosman....przelała się czarka goryczy....ty...nurek nie bądź taki cwaniak.... ty sobie radę dasz a my?
  • 0

#48 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 30 kwiecień 2009 - 06:53

Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła
- Cześć Karol
Blondynka pyta
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondynka dodaje
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?
-
Stoją dwie blondynki przy windzie jedna mówi:
- Zawołaj windę!
Blondynka woła:
- Winda, winda!!!
Druga blondynka mówi:
- Nie tak, przez guzik!
Blondynka łapie swój guzik od bluzki i mówi:
- Winda, winda!!!

Dodano ptk 1 maj 07:50:06 2009 :
-
Sąd dla wielu jest śmiertelnie poważną instytucją. Nieliczni zdają sobie


jednak sprawę, że wcale tak nie jest. Pomysłowość sędziów, prokuratorów,

adwokatów, radców prawnych, biegłych sądowych oraz stron postępowania i

świadków jest niewyczerpana. Uczestnicząc w rozprawach lub czytając

protokoły sądowe można mieć ubaw po pachy. Oto kilka przykładów :)


Pytanie: Kiedy są Pana urodziny?

Odpowiedz: 15 lipca.

P: Którego roku?

O: Każdego roku.

*******************

P: Ta amnezja ogranicza całkowicie pana zdolność do zapamiętywania?

O: Tak.

P: W jaki sposób się ona objawia?

O: Ja zapominam.

P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co pan
zapomniał?

************************

P: Ile lat ma pani syn, ten, który z panią mieszka?

O: 38 albo 35, stale mi się myli.

P: Jak długo on już z panią mieszka

O: Jakieś 45 lat...

**********************

P: Jak zakończyło się pani pierwsze małżeństwo?

O: Śmiercią.

P: Czyja śmiercią?

*******************

P: Może pani opisać ta osobę?

O: On był średniego wzrostu i miał brodę.

P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?

*************************

P: Panie doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?

O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.

*****************

P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK?

O: Słownie?

P: Tak, słownie. Do której szkoły chodziłeś?

O: Słownie.

*******************

P: Przypomina sobie pan, o której zaczął pan autopsje?

O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.

P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?

O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim
autopsji.

*********************

P: I co się stało potem?

O: Powiedział: musze cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.

P: I zabił Pana?

***************

P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...

O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym

komplement.

A hicior oczywiście na zakończenie:

P: Panie doktorze, zanim rozpoczął pan autopsje Iksińskiego zbadał pan
puls?

O: Nie.

P: Zmierzył pan ciśnienie?

O: Nie.

P: sprawdził pan oddech?

O: Nie.

P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał pan

autopsji?

O: Nie.

P: Jak może być pan tak pewny, panie doktorze?

O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.

P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy
życiu?

O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#49 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 02 maj 2009 - 08:27

W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok
chłopakiem:
- Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem? -
-
Dlaczego blondynka nie ma drzwi w łazience?
- Aby nie podglądać jej przez dziurkę od klucza
-
Dodany: 2008.12.06 / 10:54:20 Autor: zarty Ocena: Załamana blondynka
stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie
przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#50 dzieecinka

dzieecinka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 02 maj 2009 - 16:58

Szkola, nauczycielka pyta klase:
- Jesli piec ptakow siedzi na plocie i zestrzelimy jednego z nich, to
ile zostanie?
Do odpowiedzi rwie sie Jasiu:
- Żaden, pani profesor, na dzwiek strzału wszystkie odlecą.
- Poprawna odpowiedz to cztery, Jasiu, ale podoba mi sie twoj tok
rozumowania...
- To teraz ja zadam pani pytanie - mowi Jasiu.
- Na lawce siedza trzy kobiety. Kazda z nich je loda. Pierwsza
delikatnie oblizuje galke, druga ssie go calymi ustami tworzac z loda
stozek, a trzecia odgyza jednym ruchem pol loda. Ktora z nich jest
mezatka?
Pani chwile sie zastanawia i pewnym glosem odpowiada:
- Wydaje mi sie, ze ta, ktora ssie loda calymi ustami tworzac stozek.
- Poprawna odpowiedz brzmi: ta, ktora ma obraczke na palcu, ale podoba
mi sie pani tok rozumowania...

Dodano sob 2 maj 17:59:53 2009 :
Blondynka przed lustrem:
- Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy na tym świecie?
- Odsuń się, bo nie widzę

Lekarz radzi pacjentce:
- Zalecam pani częste kąpiele, dużo ruchu na świeżym powietrzu i bardzo proszę ubierać się ciepło.
Po powrocie do domu pacjentka relacjonuje mężowi:
- Lekarz polecił mi pojechać na tydzień na Bermudy, później w Alpy na narty... Ach! I upierał się jeszcze, żebyś mi kupił futro.

Jedzie kobieta samochodem. Nagle usłyszała głośny hałas na zewnątrz, zatrzymała się, wychodzi z samochodu i patrzy wokół. Zobaczyła na ziemi jakąś część, dźwiga ją z trudem próbując dopasować ją gdzie się da. Nie mogąc znaleźć miejsca, z którego odpadła, zataszczyła część na tylne siedzenie i jedzie do mechanika. Po przeglądzie mechanik mówi:
- Samochód w zupełnym porządku, ale ten właz kanalizacyjny trzeba zawieźć na miejsce..
  • 0

#51 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 03 maj 2009 - 07:25

5 etapów wnikania alkoholu w organizm:
=====
STADIUM PIERWSZE - MĄDRY
nagle stajesz się ekspertem z każdej dziedziny. Wiesz, że wiesz
wszystko i chcesz przekazywać swą wiedzę każdemu, kto Cię wysłucha.
W tym stadium MASZ zawsze RACJĘ. No ioczywiście osoba, z którą
rozmawiasz, nigdy jej NIE MA. Rozmowa (kłótnia) jest bardziej
interesująca, kiedy obie osoby są w stadium MĄDROŚCI.

STADIUM DRUGIE - PRZYSTOJNY
tedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś najprzystojniejszą osobą w
barze, wszystkim się podobasz i każdy chciałby z Tobą porozmawiać.
Pamiętaj, że jesteś już MĄDRY, a więc możesz porozmawiać z
każdym na każdy temat.

STADIUM TRZECIE - BOGATY
nagle stajesz się najbogatszą osobą na świecie. Stawiasz drinki
wszystkim w barze, ponieważ pod barem stoi twoja ciężarówka - pełna
kasy. Na tym etapie również robisz zakłady, a ponieważ ciągle
jesteś MĄDRY, to wygrywasz. Nieważne ile obstawiasz, ponieważ
jesteś BOGATY... No i stawiasz drinki wszystkim, którym się podobasz -
w końcu jesteś NAJPRZYSTOJNIEJSZĄ osobą na świecie.

STADIUM CZWARTE - KULOODPORNY
w tym stadium jesteś gotów bić się z kimkolwiek, zwłaszcza
z osobami, z którymi się zakładałeś lub kłóciłeś. A to dlatego,
że nic nie może Cię zranić. No i nie boisz się ponieważ jesteś
MĄDRY, BOGATY no i PIĘKNIEJSZY niż cała ta
hołota kiedykolwiek była!

STADIUM PIĄTE - NIEWIDZIALNY
jest to ostatnie stadium pijaństwa.
Możesz wtedy robić wszystko, ponieważ NIKT, CIĘ NIE WIDZI.
Tańczysz na stole, żeby zaimponować tym, którzy Ci się podobają,
no a pozostali tego nie widzą. Jesteś też niewidzialny dla tych,
którzy chcieliby się z Tobą bić. Możesz iść przez
ulicę śpiewając ile sił, ponieważ NIKT cię NIE WIDZI i nie słyszy_______________________________________________

Dodano pon 4 maj 09:03:35 2009 :
Czym dla blondynki są wakacje?
- Jest to okres wzmożonego spożycia białka.
-
W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot
samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy
zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna
zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się:
- Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię?
- Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych.
Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i
pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się:
- Dlaczego się malujesz?
- Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych.

Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się
przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to
pytają się murzynki:
- Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz?
Murzynka na to:
- Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#52 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 05 maj 2009 - 05:33

Blondynka do męża:
- Jakoś wyjątkowo głupio dziś wyglądam.
- Ależ skąd kochanie, wyglądasz tak jak zwykle - pociesza ją mąż.
-
Na dworcowym peronie mężczyzna podchodzi do atrakcyjnej blondynki.
- Za ile...?
Dziewczyna niewiele myśląc wymierza mu siarczysty policzek.
Skonfundowany mężczyzna kończy szeptem:
- ... minut odchodzi pociąg do Ełku?
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#53 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 07 maj 2009 - 06:29

-

List do żony
-

Mąż pracujący za granicą napisał do żony:

Kochanie,

Nie mogę wysłać ci wypłaty w tym miesiącu, więc przesyłam 100 całusów.
Jesteś moim skarbem.

Twój mąż,

=========

Jego żona odpowiedziała...

=========

Mój najukochańszy,

Dziękuję za 100 całusów, poniżej jest lista kosztów...

1. Mleczarz zgodził się dostarczać mleko przez miesiąc za 2
całusy.
2. Elektryk zgodził się dopiero po 7 całusach..

3. Właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania przychodzi codzienniepo 2 lub 3 całusy w zamian za koszt wynajmu.
4. Właściciel sklepu nie zgodził się wyłącznie na całusywięc dałam mu
5. Inne wydatki - 40 całusów.
Nie martw się o mnie, Mam jeszcze 35 całusów i mam nadzieję, że to mi wystarczy
A jak zabraknie to mam przecież jeszcze zupełnie niezłą d... w zanadrzu.
Daj proszę znać jak mam planować następny miesiąc!!!

Twoja najdroższa,
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#54 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 11 maj 2009 - 05:23

-
Kiedy zaczął się do mnie dobierać, powiedziałam, że nie chcę go widzieć.
- No i co?
- Zgasiliśmy lampę.
-
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#55 Nicole2782

Nicole2782

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 11 maj 2009 - 12:20

Twoje dowcipy są super. Dziś w nocy spać nie mogłam i czytałam. A ze smiechu nie mogłam. Pozdrawiam.

Dodano pon 11 maj 13:22:46 2009 :
Dwóch autostopowiczów w Niemczech podeszło do Niemca i pytają. Czy mógłby pan nas podwiezc. A niemiec WAS!?. Tak nas odpowiadają autostopowicze
  • 0

#56 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 12 maj 2009 - 05:55

-
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych
-
Co robi blondynka z zamkniętymi oczami przed lustrem?
- Chce zobaczyć, jak wygląda kiedy śp
-.
Co robi 10 koszykarzy z blondynką?
- Organizują konkurs wsadów.
-
Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup.
- No, przecież trąbiłam.

Dodano śro 13 maj 07:08:00 2009 :
-
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucika
-
- Wnuczku czy mozesz tu podejsc na chwile? Wiesz, babcia jest stara i juz nie radzi sobie tak jak za mlodu. Czy mozesz mi pomoc?
No dobrze, a o co chodzi? - spytal wnuczek
- Lekarz przepisal mi czopki i nie moge sobie z nimi poradzic.
Babcia sie wypiela, wczesniej wreczyla wnuczkowi czopka. Nagle wnuczek:
- Babciu, a w ktora dziure? Te poszarpana czy usmolona?
-
-Czym sie rozni murzyn od opony?
-Jak na opone zalozysz lancuchy to nie rapuje.
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#57 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 14 maj 2009 - 05:54

-
- Na korytarzu czeka ojciec pani dziecka z olbrzymim bukietem kwiatów - mówi
Salowa w szpitalu do szczęśliwej matki - Czy mam go wprowadzić?
- A broń Boże. Tutaj w każdej chwili może pojawić się mój mąż...
-
Skłodowska była kobietą niespotykalnie wytrwałą, o czym świadczy zatruwanie się radem przez pięć lat.
-
Idealny mężczyzna nie pije, nie pali, nie sprzecza się, nie robi zakładów, po prostu nie istnieje
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#58 Gość_nicka_brak_*

Gość_nicka_brak_*
  • Gość

Napisano 14 maj 2009 - 11:17

Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować!
No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookola i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę!
Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie(drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę= konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund pźniej wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował.
  • 0

#59 tajga_77

tajga_77

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 16 maj 2009 - 06:52

Z okazji Twojego święta,
kartkę ślę na znak,
że pamiętam.
I życzę Ci,
to jest sprawa oczywista,
żyj lat nie sto, a może i trzysta.
-
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem
łódką z piękną, seksowną blondynką...
- I jak się ten sen skończył?
- Świetnie! Złowiłem 3-kilogramowego szczupaka!
-
Umęczony klient żali się psychologowi:
- Od miesięcy prześladuje mnie koszmar. Śni mi się, że ktoś ciągle za
mną chodzi.
- Kim pan jest z zawodu?
- Przewodnikiem.
-
- Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak
wbiegają i wybiegają z pokoju...
- I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał?
- Nie, tylko chcialem spytać, co zrobić, żeby one tak nie trzaskały
drzwiami...

Dodano ndz 17 maj 06:27:01 2009 :
Wizytacja w jednostce 2367. Dowódca, pułkownik Szpara, zdaje relacje
wizytującemu obiekt generałowi:
- Największym moim osiągnięciem, jest wprowadzenie bezwzględnej
dyscypliny...
W tym momencie otwierają się drzwi, wsuwa się głowa kaprala Maruszaka i
mówi ( ta głowa ):
- Ej, ty stary ch***u, biorę gazik bo jedziemy z plutonem na kurwy. Dobra?

Głowa się wycofuje, drzwi trzaskają a pułkownik widząc zdziwienie w
oczach generała wyjaśnia :
- Widzi pan, jeszcze rok temu żaden by się nawet nie zapytał.
-
Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić
spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg,
zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad
celem. Z wyjątkiem jednego...
Dowódca: Skacz...
Tchórzliwy komandos: Nnnie...
Dowódca: Dlaczego nie?
Komandos: Bbbo się bbboje...
Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!
  • 0
zofia
nikt za Ciebie nie przeżyje życia

#60 Patryk

Patryk

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 65 postów

Napisano 18 maj 2009 - 07:25

Zestaw turystyczno-wypoczynkowy tajga 77.......łóżko do spania, nocnik do srania, gwóżdż na kufajkę i stolik na...bałałajkę

Dodano pon 18 maj 08:27:17 2009 :
sorrki tajgo to tylko niewinny żarcik
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych