Antykoncepcja????
#61
Napisano 15 czerwiec 2003 - 16:22
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#62 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 17 czerwiec 2003 - 20:19
Czy: Łatwiej żdźbło dostrzec w cudzym oku niż we własnym belkę.
#63
Napisano 17 czerwiec 2003 - 20:45
#64
Napisano 17 czerwiec 2003 - 21:04
Metody naturalne hi,hi,hi.Moja kuzynka ma w ten sposób 3 dzieci (chociaż wszystko robiła "jak należy".Po trzecim dziecku powiedziała sobie "koniec z tymi prymitywnymi metodami" i sięgnęła po bardziej radykalne środki.
No i ma spokój do dzisiaj. A jej koleżanka jeszcze raz "uwierzyła" no i ma 4 dzieci.I też się dopiero teraz otrząsnęła. Droga Pozytywko i co Ty byś im powiedziała ? Stosujcie dalej te "kościelne" metody ? A może dojdziecie do 9 dzieci ? W ten sposób będzie nas tyle ile Chińczyków hihihi.
Ina
Jakoś statystyka boleje nad tym, że coraz nas mniej, że społeczeństwo się starzeje....
No i którz będzie utrzymywał rosnącą rzeszę emerytów?
ps. żeby nie było - ja jestem emerytem, na dodatek z czwórką dzieci, hehe, więc darmozjad pełną gębą, hłehłe!!!
#65
Napisano 17 czerwiec 2003 - 21:23
Tak więc z jednej strony oficjalnie mówi się o ekumeniźmie i miłości bliźniego - a z drugiej słychać : "ty diabelski matole", "głupi bezbożniku", "twój ojciec jest grzesznikiem i nigdy nie wejdzie do raju"(do ucznia 4 klasy SP), itd....... :? :? :? :twisted: (MM)
Tak, to prawda.
I uwierzcie, mało mi serce nie pękło, gdy mój syn dziewięć lat temu przystępował do komunii i tylko z powodu, że nie chodzę do kościoła - został posadzony na oststniej ławce, Sam.
Jakby nie było możliwości posadzić go w lawce przed nim...
Do dziś, jak oglądam kasetę z komunii syna, serce mi krwawi... To nie przenośnia.
W tym roku córka przystępowała do komunii, ja jestem po rozwodzie, mam drugiego "nie*kościelnego" męża i tylko czekałam na podobn ą dyskryminację mojego dziecka.
Na szczęście wszystko było OK!
Zresztą którz to postawiła się w roli "boga" dziewięć lat temu???
Katechetka, która handlowała papierosami!!!!
ps. przepraszam za kompletny off-topic.
#66
Napisano 17 czerwiec 2003 - 21:31
A w Kościele jest też dużo dobrego: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie mów fałszywego świadectwa, nie kradnij...
Tak, zgoda, ale to nie sa przykazania kościele, tylko Boże.
BOŻE!!!
#67
Napisano 17 czerwiec 2003 - 21:38
Więc jeśli z moją partnerką będę miał potomstwo i nie stane przed księdzem lub przed innym urzędnikiem to będę potępionym przez wszystkich?? A jeśli nasza Miłość przetrwa próby czasu i wytrwa do końca naszych dni to będziemy gorsi niż ci, którzy zawarli związek- bo tak trzeba i nie mogą wziąć rozwodu kościelnego bo się ogólnie nie da??
Hmmm, jestem po rozwodzie, w drugim związku małżeńskim, oczywiście negowanym przez Kościół.
To zadziwiające, gdybym żyła z kilkoma mężczyznami, zmieniała ich jak rękawiczki, to nawet do Sakramentów mogłabym przystępować...
Żyjąc z jednym, "nie-kościelnym", jestem "napiętnowana".
Na zdrowy rozsądek, co powinno być gorsze?
ps. co do "cudzołożenia", moje pobory comiesiąc były pomniejszane o maleńką kwotę na utrzymanie dzieci z domu dziecka. Ot, takie dobrowolne "cudzołożenie"
#68
Napisano 18 czerwiec 2003 - 18:07
Pozdrawiam serdecznie
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#69
Napisano 19 czerwiec 2003 - 11:15
Uważam ,że legitymacja "moralna " do pouczania jak mają żyć ludzie - już się wyczerpała w Kościele katolickim.
"śpieszmy się kochać - bo ludzie tak szybko odchodzą...."
"każdego dnia jest coraz lepiej , lepiej i lepiej" (J. Silva)
#70
Napisano 19 czerwiec 2003 - 12:21
I gdyby nie fakt, że automatem otrzymuję info o kolejnych wypowiedziach - pewnie nie byłoby mnie tutaj.
Szkoda, że moderator pozwala na zmianę tematu wątku - miał być ANTYKONCEPCJA!!!! - nie heretyzm.
Każdy ma prawo do własnego życia- ale "fundamenty" tego życia są bardzo istotne.
Nigdy jednak nie odważę się na publiczną krytykę (wręcz bluźnierstwo) religii, Kościoła, wiary - tylko na wybranych "niefortunnych osobach" będących przedstawicielami wiary.
Zasugeruję jednym pytaniem:
Czy jak Wam dokucza choroba, niepowodzenia w życiu, lub jak chcecie podziękować za coś miłego - do Kogo składacie ręce?, komu chcecie podziękować wówczas?
Ja też miałabym prawo narzekać w życiu - ale bluźnić na wiarę, Kościół, religię, Boga - za co? To my jesteśmy kowalami swojego Losu, kujmy go tak, aby nie wylewać żółci z siebie na niewinne osoby - a tymbardziej na Boga. Jeśli nawet trafiliście na takich księży - to od tego jest Kuria - nie szkalowanie na ogólnodostępnym forum.
Wieszaliście "psy" na mnie i wielu innych, teraz na kościele - czy każdy z Was zapomniał, że wszystkim nam przyjdzie zamienić się w proch?
Pozwólcie, że zasugeruję coś na wesoło (błąd ort. nie mój)
ZAJRYZJCIE - lepszy żart niż wasza ironia
Wybaczcie, ale musiałam to napisać i od tej chwili odklikuję automatyczną informację o dalszej części wątków tutaj.
Pozdrawiam Was wakacyjnie i reflejksyjnie
#71
Napisano 19 czerwiec 2003 - 13:44
to są ludzie tak samo jak my - zgadzam się i mają prawo grzeszyć bo nikt z nas nie jest doskonały ale ... no właśnie - przysięgali i decydowali się na taką drogę z pełną świadomością ale jeśli (niektórzy) mają choć cień sumienia powinni usunąć się w cień...
Mieszkam koło kurii biskupiej w Łodzi i widzę co się dzieje i powiem Wam że dla mnie wiara to co innego a kościół trochę zboczył z drogi...
Będąc w szkole w Przemyślu chodziłam często do katedry na mszę, był tam taki ksiądz który był dla mnie przykładem bo zawsze przed śniadaniem leżał krzyżem przez prawie godzinę przed ołtarzem a jak było podniesienie podczas mszy trzymał ręce wysoko i długo podniesione do góry... ale nie o to chodzi - chodzi o po że inni księża śmiali się z niego że taki pobożny .... czy tak powinno być ?
Soniu rozumiem Cię i tak samo nieraz mam wyrzuty że tak o tym mówię otwarcie. Ile razy pełna trosk i niepokoju składam ręce do Najwyższego o pomoc .... ale jak można widząc co się dzieje wkoło siedzieć cicho ?
ps. Jestem po komunii mojego syna i wiecie co, ksiądz podczas kazania mówił o prostytucji i Kotańskim - potępiając go za to co robił ...
ech nie chce mi się o tym więcej mówić
#72
Napisano 19 czerwiec 2003 - 14:07
Ponadto z żalem muszę zauważyć Soniu, że mylisz pojęcia wiary i kościoła. Zdaję sobie sprawę że wśród księży trafiają się ludzie głęboko pobożni i uczciwi. Niestety zbyt wielu przedstawicieli Krk zajmuje się głównie strzyżeniem swych owieczek i to właśnie budzi mój wstręt i obrzydzenie.
pozdrawiam serdecznie
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#73
Napisano 19 czerwiec 2003 - 17:46
19 Cze 2003 12:21
Wieszaliście "psy" na mnie i wielu innych, teraz na kościele - czy każdy z Was zapomniał, że wszystkim nam przyjdzie zamienić się w proch?
Ostatnio zmieniony przez sonia dnia 20 Cze 2003 12:43, w całości zmieniany 2 razy
#74 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 19 czerwiec 2003 - 19:42
Jesli ktos w sumieniu uwaza, ze Kosciol zaciemnia tylko Chrystusa, to powinien isc za swoim sumieniem. Aczkolwiek trzeba przypomniec, ze choc sumienie zobowiazuje, to nie jest nieomylne, i dlatego winno byc formowane.
Postawa "Jezus-tak, Kosciol-nie" wydaje mi sie gleboko nielogiczna, by nie powiedziec, ze bez sensu. O Jezusie nie wiedzielibysmy nic, gdyby nie wspolnota wierzacych w Chrystusa, czyli Kosciol.
Jezus powolal apostolow, dal im wladze, powolal Kosciol, ktory od 2000 lat glosi Ewangelie.
Pismo sw. tez nie spadlo z nieba tylko zostalo napisane (a wczesniej gloszone ustnie) we wspolnocie wierzacych, w Kosciele.
Nie rozumiem ludzi, ktorzy wezma Biblie do reki i uwazaja, ze moga ja czytac jak chca. Z nauczania Kosciola biora niektore elementy, a inne odrzucaja. Jakimi kryteriami sie kieruja? Co uprawomocnia ich przekonania? Zupelnie nie wiem. Tacy ludzie przeciez nie maja objawien, ktore pozwolilyby im interpretowac Slowo Boze. Bez Kosciola Chrystus to jakas malo oryginalna ideologia albo zlepek poboznych widzimisie.
To, ze czasem instytucje Kosciola nas gorsza, to zupelnie inna sprawa. Z tego nijak nie wynika, ze ma sens tworzenie chrzescijanstwa poza biskupami, poza Tradycja. Gdyby tak pojawili sie teraz wsrod nas Apostolowie z Piotrem na czele, a wraz z nimi sw. Augustyn, sw. Tomasz z Akwinu i wielu innych, to co powiedzieliby o tych, co mowia "Jezus-tak, Kosciol-nie". Raczej by ich nie pochwalili.
#75
Napisano 19 czerwiec 2003 - 20:10
"śpieszmy się kochać - bo ludzie tak szybko odchodzą...."
"każdego dnia jest coraz lepiej , lepiej i lepiej" (J. Silva)
#76
Napisano 19 czerwiec 2003 - 20:18
Częścią tej tradycji jest tez Święta Inkwizycja i Torqemada, oraz Urban V, Grzegorz VI i kilku(nastu) innych...To, ze czasem instytucje Kosciola nas gorsza, to zupelnie inna sprawa. Z tego nijak nie wynika, ze ma sens tworzenie chrzescijanstwa poza biskupami, poza Tradycja.
Świętego Tomasza z Akwinu już tu cytowałem. Może teraz czas na jeden z "kwiatków" pochodzących z pism św. Augustyna?sw. Augustyn, sw. Tomasz z Akwinu i wielu innych
Pozwolę też dodać sobie kilka cytatów pochodzących jakby nie było wprost z tradycji kościoła."Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie"
[Św. Augustyn (354-430 r.) - Filozof i Teolog Chrześcijański]
"Kobieta powinna zasłaniać oblicze, bowiem nie zostało ono stworzone na obraz Boga"
[Św. Ambroży (ok.340-397 r.) - Ojciec i Doktor Kościoła]
"W miejscu w którym zatrzyma sie ksiądz, nie powina przebywac żadna kobieta."
[Ustalenia Synodu Paryskiego (846 r.)]
Istotnie, nie ma to jak tradycja."Kobietom nie wolno we własnym imieniu pisać ani otrzymywać listów"
[Ustalenia Synodu w Ewirze (IV w. n.e.)]
pozdrawiam serdecznie
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#77 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 19 czerwiec 2003 - 20:36
Chyba bardzo Was życie pokaleczyło, że takie rzeczy tu wypisujecie. Że własne niedoskonałości przy[isujecie innym. Czyż nie jest tak, że najbardziej drażnią nas w innych nasze wady.
Wyrwane z kontekstu fragmenty nic nie wnoszą do dyskusji, w wielu naukach można się dopatrzeć teorii, które zostały zweryfikowane, a nikt nie mówi, żę w związku z tym nie ma sensu uprawianie tych dziedzin nauki.
Bóg jest wielki, a jego kapłani święci, nie przez swoje postępowanie, ale przez to że On ich wybrał i uświecił. Bardzo mi Was żal, że nigdy w życiu nie spotkaliście dobrych księży. To musi być straszne wiedzieć tylko zło...
Odetchnijcie, idźcie do spowiedzi, spotkajcie Boga, a zobaczycie jak zmieni się Wasz świat. Bo narazie przypominacie rozkapryszone dziecko tupiące nóżkami, bo rodzice "be" i dali gwiadzki z nieba .
Życzę Wam Boga.
I mniej jadu.
#78
Napisano 19 czerwiec 2003 - 22:47
To chyba oczywiste, że nie należę już do kościoła. Powodem po temu jest fakt iż nie lubię hipokryzji.Ludzie napiszcie, że nie należycie do Kościoła
Ciesze się że zgadzasz się ze mną, że postępowanie kapłanów jest dalekie od "świętości" :-DBóg jest wielki, a jego kapłani święci, nie przez swoje postępowanie, ale przez to że On ich wybrał i uświecił
Jeszcze tylko uwaga końcowa. Znam lepsze sposoby niż spowiedź, aby odetchnąć. Nie żądam też od nikogo gwiazdki z nieba, a co do tego czy życie mnie pokaleczyło, to masz rację. Dlatego bywam tu, na tym a nie innym portalu.
Tu trafiłaś jak kulą w płot, Pozytywko. Dostrzegam też dobro, nie patrzę jednak przez różowe okulary, i widzę rzeczywistość taką, jaką jest a nie taką jaką chciałbym widzieć.To musi być straszne wiedzieć tylko zło...
P.S. jeśli chodzi o jad, to posłuchaj sobie Jedynie Słusznego Radia, tam to dopiero zioną jadem i nienawiścią.
pozdrawiam serdecznie
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#79
Napisano 20 czerwiec 2003 - 07:32
A poza tym mam takie samo zdanie jak mój Przedmówca.....nic dodać i ująć...
"śpieszmy się kochać - bo ludzie tak szybko odchodzą...."
"każdego dnia jest coraz lepiej , lepiej i lepiej" (J. Silva)
#80 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 20 czerwiec 2003 - 08:48
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych