niema jak do pracy dojechac
#21
Napisano 24 marzec 2009 - 15:47
Co do finansowania kursu prawa jazdy, to PFRON w tym roku zawiesił ten program, nadal można jednak ubiegać się o dofinansowanie do przeróbki samochodu w ramach programu Pegaz 2003.
SPROSTOWANIE
Mała acz istotna poprawka, PFRON nadal prowadzi dofinansowanie kursów prawa jazdy - więcej informacji tutaj
http://www.pfron.org...rcza_PFRON.html
... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...
#22
Napisano 24 marzec 2009 - 15:51
#23
Napisano 24 marzec 2009 - 16:22
powodzenia jesli komus sie to uda
#24
Napisano 24 marzec 2009 - 16:27
Widziałeś kiedyś kierowcę, który te czynności wykonuje jednocześnie? Bardzo mnie ciekawi jak kręcąc kierownicą można zmienić bieg, równocześnie depcząc na pedał gazu i hamulca
No chyba że te czynności będziesz robił stojąc bo jadąc na pewno Ci się nie uda
P.S. Słyszałeś kiedyś o "automacie"? Mówię o skrzyni biegów.
Jacek "Verselle"
#25
Napisano 24 marzec 2009 - 16:35
ja majac 2 rece nie moge wykonac tyle czynnosci praktycznie w 1 momencie
#26
Napisano 24 marzec 2009 - 16:39
Jacek "Verselle"
#27
Napisano 24 marzec 2009 - 16:40
Choć ja osobiście nie korzystam z automatu, a wszystkie operacje (gaz, hamulec, sprzęgło) mam w jednej dźwigni, którą obsługuję jedną ręką. Oczywiście druga ręka na kierownicy
Zadaj sobie więc ten trud i odpowiedz na nasze pytania, bo w przeciwnym razie ta dyskusja w ogóle nie ma sensu.
... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...
#28
Napisano 24 marzec 2009 - 16:53
mozesz wytlumaczyc jak to dziala ?
co w przypadku gdy chce jednoczesnie zahamowac i nacisnac sprzeglo (tzn. gwaltownie zachamowac)
#29
Napisano 24 marzec 2009 - 17:05
Hmmm... No to faktycznie, jest tak, jak mówiłeś w pierwszym poście - DRAMATkierowca majacy zdrowe nogi lekko hamuje lewa noga, prawa reke daje na bieg, dociska sprzeglo lewa, redukuje, wlacza kierunkowskaz i zmienia pas
ja majac 2 rece nie moge wykonac tyle czynnosci praktycznie w 1 momencie
Facet! Odwołuję się do resztek Twojego zdrowego rozsądku - jeśli jeszcze jakieś zostały - zmień sposób myślenia! I to nie od jutra - od teraz - bo szkoda czasu. W przeciwnym razie będziesz miał w życiu naprawdę dramat - i to na własne życzenie.
Przepraszam za - być może - ostre słowa, ale
1) nie jesteś jedynym niepełnosprawnym na świecie
2) nie jesteś jedynym człowiekiem, który ma problemy
3) nie byłbyś pierwszym z problemami z chodzeniem, który prowadzi samochód
4) jesteś wolnym człowiekiem - a zatem masz wybór
5) masz tylko jedno życie - czy Ci sie to podoba czy nie
jaki stąd wniosek??
Albo zaakceptujesz swoją sytuację i zamiast użalać się nad sobą, zaczniesz szukać konstruktywnych rozwiązań, albo będziesz biadolił do końca życia i zmarnujesz dany Ci czas - decyzja należy do Ciebie.
Tylko pamiętaj, że czas nie czeka i to nikt inny, tylko Ty zapłacisz za jego zmarnowanie. Bo tylko Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie...
Życzę owocnych przemyśleń i powodzenia!
[you] bardzo mi miło Cię poznać
#30
Napisano 24 marzec 2009 - 17:16
Czytam i własnym oczom nie wierzę. Ale myślę, że taka postawa wynika po prostu z braku informacji i chęci. Wiesz, ja też mam ciężko, mieszkam na wsi, gdzie z normalnymi (nie niskopodłogowymi, bo takich tu nie ma) autobusami też jest nie lada problem.
Ale wiem, że jeśli wózkowicz porusza się dobrze na wózku, ma silne ręce, to dojeżdżanie niskopodłogowymi autobusami jest możliwe (czasem z niewielką pomocą współpasażerów).
Co do prawka, to osoba na wózku może prowadzić samochód jak najbardziej. Najprostsza recepta to automatyczna skrzynia biegów (odpada kwestia sprzęgła) plus dźwignia gaz - hamulec przy kierownicy.
Jeśli chodzi o auto z manualną skrzynią to tu można zamontować sprzęgło automatyczne i wspomniany gaz - hamulec przy kierownicy.
Wejdż na stronkę np. skody, tam opisują te rozwiązania dla kierowców z obniżoną sprawnością, są też filmiki ilustrujące działanie takich "udogodnień".
Powodzenia
#31
Napisano 24 marzec 2009 - 17:25
#32
Napisano 24 marzec 2009 - 17:28
#33
Napisano 24 marzec 2009 - 17:37
Powiem tak - nie mam ochoty odpowiadać Ci na to pytanie tak samo jak Ty nie masz ochoty odpowiadać na żadne z pytań, które Ci zadaliśmy na forum."a wszystkie operacje (gaz, hamulec, sprzęgło) mam w jednej dźwigni"
mozesz wytlumaczyc jak to dziala ?
co w przypadku gdy chce jednoczesnie zahamowac i nacisnac sprzeglo (tzn. gwaltownie zachamowac)
Moją cierpliwość już wykorzystałeś i już nie mam zamiaru zabierać głosu w wątku, który sam rozpocząłeś.
Radź sobie sam.
... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...
#34
Napisano 24 marzec 2009 - 17:40
Proszę Cię, ażebyś nie projektował swoich frustracji na moją osobę.
Jak powiedziałam - Twoje życie, Twoja odpowiedzialność i Twój wybór.
Tylko potem nie miej pretensji do całego świata, że życie minęło, a Ty nawet nie zdążyłeś w nim wziąć udziału.
Pozdrawiam
[you] bardzo mi miło Cię poznać
#35
Napisano 24 marzec 2009 - 17:40
Owszem, można popłakać, pobiadolić, tylko że to biadolenie nie zmienia sytuacji. Biadolenie jest do czasu. Później trzeba się rozejrzeć i wziąć do roboty:)
Trzeba myśleć konstruktywnie. Znam parę osób na wózku, to naprawdę świetni ludzie:), na pewno nie powiedzieliby o sobie "jestem karykaturą życia". Jeśli będziesz tak myślał, to będziesz stał w miejscu i tyle.
Zadzwoń np do CKiR w Konstancinie, do ośrodka nauki jazdy, porozmawiaj z kierownikiem, opisz swoją sytuację, wtedy się dowiesz, że szkolenie wózkowiczów jest możliwe.
#36
Napisano 24 marzec 2009 - 18:02
"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".
#37
Napisano 24 marzec 2009 - 18:29
tak samo moge zapomniec o pieknych kobietach, pieniadzach i pieknym wygladzie
co mi z takiego zycia ? nic
#38
Napisano 24 marzec 2009 - 18:51
Powiem tylko tyle. 15 lat jeżdżę na wózku od 7 lat jestem kierowcą. Mam całkowicie bezwładne nogi i z początku (aż do tej poru oprócz kilka miesięcy wstecz) jeździłam na manualnej skrzyni biegów, więc wszystko da się zrobić, tyle, ze trzeba chcieć w to uwierzyć i poszukać o tym informacji.
#39
Napisano 24 marzec 2009 - 19:19
Ale z osoba która zawsze na wszystko jest na nie to nie ma co dyskutować
#40
Napisano 24 marzec 2009 - 19:24
mieszkam w krakowie i jest mala szansa zebym spotkal kogos z mojej ulicy jadacego do rpacy
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych