Alkohol w naszym życiu.
#1
Napisano 10 grudzień 2008 - 10:10
Czytam różne posty porozsiewane po całym forum. Uderzyło mnie to jak wielkie znaczenie ma alkohol w życiu człowieka. Niejednokrotnie zauważyłam, że osoby nie przejmują się samą chorobą, a tym, że na przykład nie będą mogły wypić na imprezie.
Osobiście pije bardzo mało (pół lampki w sylwestra i może z jedno piwo w ciągu roku) i wręcz w głowie mi się nie mieści, że ktoś może ryzykować pogorszenie własnego stanu zdrowia po to by się napić.
Hmmm, może jestem z innej planety ale przecież alkohol nie jest najważniejszy w życiu i można spokojnie bez tego żyć. A jednak czytając posty zauważyłam, że wybór alkohol albo zdrowie jest dla niektórych ciężkim orzechem do zgryzienia.
Jak dla mnie zgroza.
Miłość to droga, która prowadzi do nadziei
Odwaga to siła, która nas napędza
Z ciemności podążamy ku wierze (D.Koontz)
#2
Napisano 10 grudzień 2008 - 14:52
ale podziwiam tych co potrafią wypić..
#3
Napisano 10 grudzień 2008 - 17:43
#4
Napisano 10 grudzień 2008 - 18:08
#5
Napisano 10 grudzień 2008 - 18:10
Może warto na któryś zlot się wybrać i zobaczyć, że oprócz picia też czasami jemy. Istotą zlotów też jest jedzenie
A tak poważniej rzecz ujmując, to zlot trwa przeważnie 2 dni i w ciągu tych 2 dni, każdy chce trochę oderwać się od nauki, pracy, codziennych trudów. Jeszcze nie zdarzyło się, by ktoś na zlocie wylądował np. na izbie wytrzeźwień lub w szpitalu z powodu przepicia, więc chyba nie jest tak źle. Jak komuś nie odpowiada taki styl, to może jechać na spotkanie krucjaty wyzwolenia człowieka, która to opowiada się za abstynencją.
Pozdrawiam
PS. Zrobiłam ostatnio pyszny likier czekoladowy z aromatem migdałowym... mniaaam.... palce lizać.
"Albo jest idealizm, albo jest materializm, albo nie ma ku.wa nic śmiesznego" [W.Dymny]
#6 Gość_Karina_*
Napisano 10 grudzień 2008 - 18:14
#7 Gość_Tommy_*
Napisano 10 grudzień 2008 - 18:23
Przecież jak ktoś pije troche dla smaku to przecież nic złego, każdy wie ile może wypić.Alkohol (jak wszysyko) jest dla ludzi.
A jeśli oceniasz zloty tylko po fotkach jakie są w galerii to przykro że takie masz zdanie o zlotach.
#8
Napisano 10 grudzień 2008 - 18:34
#9
Napisano 10 grudzień 2008 - 19:32
#10
Napisano 10 grudzień 2008 - 20:27
Jacek "Verselle"
#11
Napisano 10 grudzień 2008 - 20:45
tu masz racje. to jest chyba jakaś moda mieć w reku butelkę flaszki lub puszkę i pstrykać fotki.
#12
Napisano 10 grudzień 2008 - 22:57
darus ... nie rozumiem co tu można podziwiać.... ale podziwiam tych co potrafią wypić..
#13
Napisano 10 grudzień 2008 - 23:10
tu masz racje. to jest chyba jakaś moda mieć w reku butelkę flaszki lub puszkę i pstrykać fotki.
Dlaczego zaraz moda? Nie rozumiem. Czy to, że piję piwo, bo mam ochotę, jem kiełbasę z grilla, bo też mam ochotę, tańczę etc. i akurat ktoś robi zdjęcie, to musi być zaraz moda? Może po prostu jest to brak skrępowania czymś, co nie powinno krępować
Nie mam w sobie syndromu koalkoholika i nie widzę potrzeby ukrywania, ani demonstrowania relacji osoba-alkohol.
Alkohol jako taki jest w społeczeństwie obecny. Nie jest zakazany. Jest legalny. Osoby dorosłe mogą go spożywać. Kto nie umie i źle pożytkuje ów "dar bogów" i zachowuje się po nim w sposób pozanormatywny może mieć problemy np. z prawem.
Dlaczego jest tutaj taka nagonka na alkohol? Czemu nie robicie nagonki na złe nawyki żywieniowe. Zdecydowanie więcej osób ma problemy przez złe odżywianie niż przez alkohol- nie mówię tu o skrajnych sytuacjach pt. alkoholizm. Złe odżywianie jest większym "zabójcą" niż wypicie od czasu do czasu wódki, czy piwa.
"Albo jest idealizm, albo jest materializm, albo nie ma ku.wa nic śmiesznego" [W.Dymny]
#14
Napisano 11 grudzień 2008 - 09:08
co pija np 2 lub 3 tygodnie pod rząd. :images1:Zgadzam się z Katriną. Umiar i rozsądek przede wszystkim!!!
darus ... nie rozumiem co tu można podziwiać.... ale podziwiam tych co potrafią wypić..
#15
Napisano 11 grudzień 2008 - 10:04
darusco pija np 2 lub 3 tygodnie pod rząd. :images1:Zgadzam się z Katriną. Umiar i rozsądek przede wszystkim!!!
darus ... nie rozumiem co tu można podziwiać.... ale podziwiam tych co potrafią wypić..
nie wiem, co Cię tak dziwi…?
Po pierwsze, ludzie, którzy „piją 2 lub 3 tygodnie pod rząd”, to ludzie z problemem alkoholowym, czyli ludzie potrzebujący pomocy, z pewnym rodzajem niepełnosprawności (tak jak 99% osób, które tu zaglądają).
Po za tym ucieczka w alkohol oznacza często, że ktoś nie potrafił poradzić sobie inaczej ze swoimi problemami, może nie miał mu kto pomóc, doradzić, zrozumieć…więc może zamiast się dziwić, spróbuj zrozumieć, być bardziej tolerancyjną (-ym) i nie traktować takiego kogoś "z góry".
#16
Napisano 11 grudzień 2008 - 10:11
mało wiesz jeszcze, i nie traktuje kogoś z góry, a ty nie krytykuj ludzi, bo każdy ma swoje prawo do zdania i swoich poglądówdarusco pija np 2 lub 3 tygodnie pod rząd. :images1:Zgadzam się z Katriną. Umiar i rozsądek przede wszystkim!!!
darus ... nie rozumiem co tu można podziwiać.
nie wiem, co Cię tak dziwi…?
Po pierwsze, ludzie, którzy „piją 2 lub 3 tygodnie pod rząd”, to ludzie z problemem alkoholowym, czyli ludzie potrzebujący pomocy, z pewnym rodzajem niepełnosprawności (tak jak 99% osób, które tu zaglądają).
Po za tym ucieczka w alkohol oznacza często, że ktoś nie potrafił poradzić sobie inaczej ze swoimi problemami, może nie miał mu kto pomóc, doradzić, zrozumieć…więc może zamiast się dziwić, spróbuj zrozumieć, być bardziej tolerancyjną (-ym) i nie traktować takiego kogoś "z góry".
#17
Napisano 11 grudzień 2008 - 10:27
Nie to chciałam osiągnąć. Chyba źle sprecyzowałam wątek. No cóż
Raczej chciałam by pewne osoby zrozumiały to, że gdy nie mogą pić alkoholu z takich czy innych powodów nie czyni ich wyrzutkami społeczeństwa. Chodzi mi o to że życie bez alkoholu jest NORMALNE a nie dramatem. A czytając niektóre wypowiedzi można tak sądzić. (odnoszę się tu do wypowiedzi na dziale padaczka)
Niestety drugą prawdą jest, że na osoby niepijące patrzy się w naszym społeczeństwie jak na kosmitów, bo przecież na każdej imprezie, czy spotkaniu jest alkohol. I mnie najbardziej denerwuje to, że niektórzy nie potrafią zrozumieć odmowy, tylko nalegają "no napij się jedno piwo".
Zawsze powtarzam sobie pytanie - dlaczego normą jest ogół a nie margines??
Miłość to droga, która prowadzi do nadziei
Odwaga to siła, która nas napędza
Z ciemności podążamy ku wierze (D.Koontz)
#18
Napisano 11 grudzień 2008 - 10:40
przepraszam, jeśli moja wypowiedź Cię uraziła....
no właśnie...każdy ma swoje prawo do zdania i swoich poglądów
więc może nie rób sobie "osobistych wycieczek" do mnie, bo mnie nie znasz...
#19
Napisano 11 grudzień 2008 - 15:23
aleś mnie rozbawiła haha
[quote name='miniludek]Niestety drugą prawdą jest' date=' że na osoby niepijące patrzy się w naszym społeczeństwie jak na kosmitów, bo przecież na każdej imprezie, czy spotkaniu jest alkohol. I mnie najbardziej denerwuje to, że niektórzy nie potrafią zrozumieć odmowy, tylko nalegają "no napij się jedno piwo"[/quote']
tu masz racje
#20
Napisano 11 grudzień 2008 - 17:34
Mam podobne spostrzeżenia jak Miniludek. Niestety alkohol w naszym społeczeństwie jest wszechobecny i tak pozostanie dopóki nasz naród nie wyginie. Nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać z człowieka, który podziwia ludzi potrafiących wlać w siebie litry alkoholu i na drugi dzień twierdzić, że zabawa była zarąbista, bo nic z niej nie pamięta.
Poprzez media utrwala się też wizerunek super gościa z piwem w ręku. Coraz często piwo kojarzone jest ze sportem (sponsorowanie przez zakłady produkujące piwo klubów, imprez o najwyższej randze, sportowców). Nie uważam, by to było dobre połączenie, ale jak zawsze chodzi o pieniądze i to wcale nie bagatelne.
To wszystko przekłada się na rzeczywistość, nas otaczającą. Okropnie mnie drażni podchmielony pan w autobusie z puszką piwa w ręku. Ten sam pan działa mi na nerwy w sklepie, na ulicy, na przystanku. W Polsce generalnie nie ma kultury picia; jeśli mam ochotę się napić to idę do pubu, baru, piwiarni. Powinien być egzekwowany zakaz picia w miejscach publicznych, niejednokrotnie na oczach dzieci, które takie zachowanie biorą za normę i potem same tak postępują.
Piję tylko okazjonalnie. Na zlotach niekoniecznie, a jeśli już to symbolicznie. Marder nie pije wcale, o czym wszyscy wiedzą, ale czy można rzec, że źle się bawi? Ci, co Go znają wiedzą, jak to z nim jest ;-). Asia ma rację, zloty, jak każde spotkanie towarzyskie jest po to, by się rozerwać, zapomnieć o codzienności, więc alkohol jest i będzie obecny. Każdy z nas jest dorosły, więc odpowiada za siebie, a także za to, czy i ile pije...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych