co kobiety wkurza w mężczyznach???
#61 Gość_Karina_*
Napisano 16 wrzesień 2005 - 18:12
Rozmawiajcie ze sobą, bo z "niedomówień" są same kłopoty...[/quote]
Dokładnie.
Podzielam tę opinię w całej rozciągłości: Niedomówienia rodzą problemy, a te z kolei niepotrzebne nerwy i wrogie relacje międzyludzkie
#62
Napisano 16 wrzesień 2005 - 18:19
Pedro... czy nie powinno być tak, że w związku partnerskim (w miłości) zarówno radości jak i problemy są wspólne??
Co to znaczy "zamęczać problemami"??
Czy lepiej, gdy facet siedzi wyraźnie skwaszony i wciąż odpowiada - "nic"??
Przecież wtedy kobieta może pomyśleć, że to ona jest czemuś winna a on nie ma zamiaru jej tego powiedzieć i może powziął taktykę - obrażę się i nic nie będę mówił"...
Związek partnerski to mit, a dokładniej istnieje na samym początku bycia ze sobą. Jak zaczyna się zwyczajnie, normalne życie, gdzie najważniejsze jest niestety - zapłacić rachunki, za.latwić ważne sprawy urzędowe, zrobić zakupy - kończy się miłość, a zaczyna codzienność. Ćwierkanie o miłości, uczuciach to bajka życia codzinnego, a jak to w bajkach trwa krótko i jest prawdą na chwilę.
Kobiety mają pretensje do mężczyzn, że nie mowią o tym co ich gryzie, że nie rozmawiają, a powinni jak kobiety rozmawiać. Ale w większości wypadków kobieta chciałaby aby facet siadł i zwierzał się jak przyjaciółka, zapominając jaką rolę kobieta wyznacza facetowi. I nie ma czemu zaprzeczać, bo kobieta wymaga od faceta często skrajnych zachować od stanowczości po uległość, od operatywności po zagubienie itd. Czasem dajecie nam takie wymówki, że zastanawiamy się co jest prawdą, a co chwilowym skokiem chormonów.
Rozmowa jest ważna, ale nie jedyna na problemy, co z tego, że się rozmawia jak się nie rozumie drugiej strony. Nie ma co ukrywać, różnimy się, ale to facet częściej odpuści niż ma bez końca słuchać rozmowy kobiety. Jakby nie było kobieta ma rację zawsze i od tego nie ma wyjątków :-D
Pedro
#63
Napisano 16 wrzesień 2005 - 22:17
Masz zupełną rację. Jak się przestaje rozmawiać, to znaczy że zbliża się koniec. Dopuki ludzie rozmawiają o swoich radościach, problemach, kłocą się i czasami nawet coś wykrzyczą , to znaczy, że jeszcze im zależy. Że chcą coś zmienić, może poprawić. Jak facet przestaje cię denerwować i tylko zwyczanie "przeszkadza" - to powinien zacząć myśleć o zakupieniu dużych walizek. Więc panowie, nie denerwujcie się tak bardzo jak narzekamy na "skarpetki". To dobrze rokuje. Jak zaczniemy je bez słowa wyrzucać do kosza, to już będzie nie najlepiej i może za późno, żeby porozmawiać. A nas niełatwo zamęczyć problemami. I chyba wy też checie, żeby interesowało nas to co myślicie, czujecie, co was denerwuje a co lubicie, jakie macie pragnienia :shock: . Czasem można nawet wspólnie mecz obejrzeć! Ale jak milczycie z uporem godnym lepszej sprawy, to co??????
Jak długo można się domyślać! :shock:
nie myl nieba, z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...
#64
Napisano 17 wrzesień 2005 - 10:25
#65
Napisano 17 wrzesień 2005 - 14:04
Raz im się zwróci uwagę, bo może akurat naprawde nie mają racji, a oni się obrażają....
Nie daj boże skrytykować czy choćby zwątpić i mamy przer.... W temacie reakcji na krytykę bijecie nas na głowę
Pedro
#66
Napisano 17 wrzesień 2005 - 18:39
Jeszcze po latach potraficie to wypominać. A wrażliwość w tym wzgledzie u panów niezwykle delikatna. Czasami coś się powie w dobrej wierze, a potem okazuje się , że ranimy wasze uczucia. To właśnie mężczyzn nie można krytykować. Bo wystarczy powiedzieć, że prania nie umie wrzucić do pralki, a on zaraz jest obrażony, że go krytykujemy kiedy właśnie chciał być pomocny. I już drugi raz nie zaproponuje, że posprząta .
Nie wszyscy tacy są. Zdarzają się oczywiście wyjątki. Ale jak to wyjątki - potwierdzają regułę. I wcale nie byłąbym taka pewna kto więcej narzeka. My czy wy ?
nie myl nieba, z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...
#67
Napisano 02 grudzień 2005 - 16:44
To, że wieczoram MUSZA spotkac sie z kolegami. Zrozumialabym gdyby to bylo na tej zasadzie, ze no kilka razy w miesiacu a nie prawie codziennie.... No i to, ze prawie zawsze takie spotkania koncza sie niekontrolowanym slinotokiem - tak nazywam stan po spozyciu duzej ilosci alkoholu;D
#68 Gość_Tygrysek_*
Napisano 02 grudzień 2005 - 17:18
Wolę zamienić jedno piwko na spędzenie tego czasu z moją piękną połóweczką.
#69
Napisano 02 grudzień 2005 - 19:15
#70
Napisano 05 styczeń 2006 - 14:47
Na szczęście udało mi sie trafić w życiu na zupełne przeciwieństwo
czego i Wam, kobiałeczki życzę
#71
Napisano 05 styczeń 2006 - 21:57
#72
Napisano 06 styczeń 2006 - 06:52
#73
Napisano 06 styczeń 2006 - 19:09
...każde skrzydlate stworzenie potrzebuje przestrzeni...
#74
Napisano 18 styczeń 2006 - 00:48
faceci są chyba tylko po to zeby uprzykrzać nam zycie....
O kurcze...
Na szczęście niewiele kobiet tak uważa
Jeśli chodzi o mężczyzn, to nie ma co uogólniać...
Każdy mężczyzna może mieć w sobie coś denerwującego, ale o kobietach można powiedzieć to samo
Pamiętajcie, że aby się dogadać, potrzeba dobrej woli obu stron...
Ja i mój Misiek świetnie się dogadujemy, a to nie znaczy, że we wszystkim się zgadzamy. Ważne jest, aby nie upierać się przy swoim za wszelką cenę, a i to też nie znaczy, że należy ustępować i zawsze przyznawać rację
Dobra rada dla dziewczyn (kobiet) - jak wasz facet czymś was urazi, to nie udawajcie "obrażonej królewny" i "niedostępnej twierdzy", bo taka "zabawa" zwykle prowadzi do tego, że mężczyzna zbiera swoje zabawki i przenosi się na inne podwórko :shock:
— Victor Hugo
#75
Napisano 05 kwiecień 2006 - 08:51
Może się narażę większości, ale zaryzykuję - Twoje wypowiedź jest tu najrozsądniejszą. Bo jak zrozumieć kobiętę , która mówi, że denerwją ją u mężczyzn skarpeti zostawione przy łóżku. Jeśli jej facet tak robi to jej współczuję, ale to nie znaczy, że wszyscy się nie myją i zostawiają ubranie tam gdzie śpią. To tylko jeden z drastyczniejszych przykładów naszych pań.
Jeśli jeden facet coś robi nie tak, to nie znaczy, że wszyscy tak robią - nie wolno uogólniać. Nikt nie jest ideałem i czy to jest mężczyzna, czy kobieta ma swoje upodobania, nawyki, które trzeba korygować i można mówić, że to czy tamto nie podoba mi się w mojej najbliższej osobie a nie w facetach czy kobietach ogólnie. Każdy z nas jest inny i jakiekolwiek uogólnienia nie są na miejscu.
Pozdrawiam.[/img]
#76
Napisano 01 maj 2006 - 21:51
#77
Napisano 02 maj 2006 - 12:34
Moja bratowa ma to samo w pracy,ciągle musi robić prace swojej ''szefowej''.Ale konec tego wykorzystywania .Niedługo bratowa będzie rodzić.
##############################
A czego nie lubię u facetów,słomnianego zapału.Coś zaczynają robić i nie dokańczają.
#78
Napisano 02 maj 2006 - 13:01
#79
Napisano 05 czerwiec 2006 - 22:45
A tak na serio to że wy faceci nie oszukujmy się patrzycie na wygląd nie wszyscy o nie i chwała wam za to Poza tym myśle że wkurza nas często to czego sami w sobie nie akceptujemy a widzimy to w drugiej osobie ..........
#80
Napisano 27 styczeń 2007 - 17:25
jakby każdy facet byłby taki niegrzeczniuch to by niebyło par tylko "technika" i zawsze mozna zmienic na nowszy model
pozdrawiam wieczne dziecko
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych