Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Muszę komuś to powiedzieć


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
419 odpowiedzi w tym temacie

#301 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 07 wrzesień 2011 - 12:04

Dzisiaj pani przedszkolanka (koleżanka z pracy) wykrzyczała żonę w obecności dzieci, że Adaś się nie nadaje do przedszkola - jednym z argumentów było to że mały nosi Pampersa (Żona ubiera go tak "na wszelki" żeby nie było dodatkowych problemów)
Po powrocie żony z pracy jesteśmy podłamani, ale potem nabieramy sił do dalszej walki. Pewne jest to, że nie spoczniemy dopóki wójt nie zapewni nauczyciela wspomagającego naszym dzieciom.
Teresa planuje zaprosić na radę szkoleniową zaprzyjaźnioną P. psycholog (złota kobieta), która mamy nadzieję wyedukuje nasze "grono" w kierunku podejścia, obcowania i pracy z DN.
To tak na szybko troszkę "info z frontu"
Pozdrawiam.
ZAWAŁ:)


Trzeba walczyć bo jest o co. Moja przyjaciółka miała kłopoty z nauką - z powodu licznych operacji na kręgosłup (musiała je mieć ponieważ bez nich mogłaby z wiekiem przestać chodzić) - wiadomo stres, organizm struty od środków usypiających do operacji... Przychodziła ze szkoły i płakała, bo nauczyciele byli niewyrozumiali i nie mogli zrozumieć, że ona nie może się nauczyć bo jest zbyt zmęczona i zbyt ciężko jej to przychodzi po tych traumatycznych przeżyciach w związku z jej zdrowiem. Ale udało się - z pomocą swojej mamy, która dzielnie walczyła i uczyła się razem z nią oraz naszej - tych kilku uczniów którzy pomagaliśmy, żeby miała zawsze notatki z lekcji (bo również nie nadążała pisać a bała się poprosić nauczyciela o powtórzenie) udało jej się skończyć szkołę (i to nie jedną, bo w potem się podciągnęła w nauce i szkołę zawodową też skończyła - ale już potem bez większych trudności). Teraz ta skromna, spokojna, młoda kobietka ma się dobrze i z lekkim nawet śmiechem wspomina tamte ,,tragiczne czasy edukacji". :D Nie ma rzeczy niemożliwych... pamiętajcie o tym...
  • 0

#302 mazinka

mazinka

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 41 postów

Napisano 20 wrzesień 2011 - 19:37

Zawale drogi, panie w przedszkolu nauczyły się wygody i baaardzo niechętnie mierzą się z trudem pomocy "innym" (czyli sprawiającym jakiekolwiek kłopoty) dzieciom. Ale ustalmy. Jej psim obowiązkiem jest Adasiowi pomóc. Jesli pracuje z DN to najprawdopodobniej ma za to dodatek do pensji. Żadnej zatem łaski nie robi. -> http://praca.gazetap...auczycieli.html
Poza tym, jeśli nie jest to przedszkole prywatne, w którym rządzi własciciel i on ustala swoje prawa, a samorządowe, to poskarż się wójtowi.
Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.
Mazinka
  • 0

#303 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 24 grudzień 2011 - 14:29

Witam po "małej" przerwie :rumieniec:
Pomysł z poskarżeniem się wójtowi nie wchodzi w grę.
Nasz wójt jest chyba najbardziej "anty" w tym całym towarzystwie.
Jak już pisałem walczyliśmy o nauczyciela wspomagającego dla trójki dzieci niepełnosprawnych. Wójt oświadczył dyrektorowi, że jak będziemy się upierać to przydzieli nam owego nauczyciela, a na drugi dzień zamknie szkołę :@. Dwie mamy - żona i koleżanka pracują w tej szkole.
Postanowiliśmy do stycznia odpuścić. Tym bardziej że sytuacja finansowa oświaty w naszej gminie nie wygląda "różowo". Od 1 stycznia będą przychodzić pieniądze imiennie na nasze dzieci. Wtedy od nowa pisma, telefony do kuratorium, ministerstwa. Jedno jest pewne - wójt jest "na gminie panem i władcą" - kuratorium, czy ministerstwo może zasypywać go lawiną pism, a on dokładnie wie że może się na to wszystko "wypiąć".
Ministerstwo wie że za pieniądze na dzieci niepełnosprawne robi się remonty, chodniki, drogi, ale nie ma możliwości nałożenia kary czy jakichkolwiek sankcji. Może tylko wysyłać notki służbowe.
Pytam się. Po co nam armia urzędników w ministerstwie, czy kuratorium? Jeżeli wójt inż. rolnictwa i tak "wie więcej o edukacji".
Było o tym w linku Mazinki.
Najbardziej boli fakt, że media, przedstawiciele rządowi - szczególnie przed wyborami, tak dużo mówią o pomocy niepełnosprawnym, nie tylko dzieciom. Prawda jest zupełnie inna, ale to niestety nie jedyny aspekt, gdzie mówi się coś, a czyni zupełnie coś innego. Ważny jest dobry wizerunek w mediach. Bo wiadomo masy zagłosują.
Dosyć polityki.

Teraz trochę wieści o Adasiu.
Dzięki innej mamie - poczta pantoflowa - chyba jedyne najlepsze źródło informacji medycznej - "namierzyliśmy" neurologopedę.
Pani doktor przyjmuje w Grudziądzu. Złota kobieta - jako człowiek i specjalista. Usłyszeliśmy w Jej gabinecie o rzeczach które nie były nam znane. Chodzi o Integrację Sensoryczną. Chcemy iść w tym kierunku - już pewne kroki poczyniliśmy.
Żona przeszła kurs Integracji Sensorycznej jako rodzic, na początku 2012 roku będzie uczestnikiem szkoleń dla nauczycieli (o dziwo sponsorowanym przez dyrekcję szkoły:))
Zauważyliśmy już pewne postępy.
Mały lubi jeździć do przedszkola. Szczególnie chętnie uczestniczy w zabawach zespołowych.
W przyszłość patrzymy z optymizmem, żeby tylko Bozia zdrowie dała.
Żona czasami wymięka . Ona jest głównym rehabilitantem i terapeutą - masaże, "dociski". Pomaga nam też dużo "babcia Ola" mama żony, szyjąc pomoce do Sensoryki.
To na razie tyle.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy wszystkim "fanom:) " Adasia zdrowia, pogody ducha i wszystkiego dobrego.
Ślemy też najlepsze życzenia Noworoczne i dedykujemy ulubioną piosenkę Adasia "Pumpa - pumpa", którą tak sobie upodobał, że słuchałby i śpiewał na okrągło :)
Pumpa - pumpa


Dołączona grafika
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#304 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 10 luty 2012 - 13:44

Gloria! Gloria!
Jak zwykle przesadziłem :) ....ale drgnęło pozytywnie w edukacji Adasia.
Może krótko przypomnę. Adaś uczęszcza wraz z dwójką dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności do okolicznej szkoły - klasa "0".
W orzeczeniu stwierdzono że Adaś powinien realizować program nauczania w klasie integracyjnej z nauczycielem wspomagającym. I tu zaczął się problem, w naszej gminie przyjęte jest że "takie" dzieci mają 4 godz. tyg. nauczania indywidualnego i kłopot z "nimi" z głowy.
Od początku nie zgadzaliśmy się na takie rozwiązanie. Żona praktycznie od maja 2011r. "prowadziła batalię" o właściwą edukację dla naszego malucha.
Razem z rodzicami dwójki dzieci z takim samym orzeczeniem pisaliśmy prośby, petycje, skargi do Dyrektora Szkoły, Wójta Gminy, MEN, Kuratorium. Wszystko jak "groch o ścianę". Głównym argumentem wójta był brak pieniędzy. MEN twierdziło że są pieniądze na nasze dzieci, ale wójt wiedział swoje.
Kilka dni temu żona namierzyła w Necie kontakt pod którym rodzice mogą zgłaszać przypadki łamania praw dzieci niepełnosprawnych.
Bez przekonania zadzwoniła pod wskazany numer (mogę podać zainteresowanym) - bez przekonania, bo był to numer do MEN.
Wcześniej żona "wygadała" spoooooro minut i nic to nie dało.
Oczywiście Teresa wyłożyła po raz kolejny całą sytuację miłej Pani
i pierwszy pozytywny szok. Pani w ministerstwie PRZEPRASZAŁA nas za zaistniałą sytuację. Szok, bo jeszcze nikt nas nie przepraszał za jakiekolwiek problemy w "naszej walce" - wszędzie odnosiliśmy wrażenie że to my jesteśmy winni wszystkim problemom.
No fajnie, pomyślałem, pogadały sobie i znowu będzie dłuuga cisza i nic się w tej sprawie dalej nie ruszy, a tu kolejny SZOK.
Żona dzwoniła do MEN ok. 14.00. Na drugi dzień, około południa, dyrekcja wzywa Teresę "na dywanik". Okazuje się ze dzwoniła Pani z MEN. Jak się domyślamy rozmowa nie była przyjemna dla Pani dyrektor, bo całą złość przelewała na żonę.
Teresa rozryczana wróciła do domu. Wtedy powiedziałem "stop" i postanowiłem wziąć sprawę we własne "męskie" ręce.
Wbrew żonie odbyłem krótką rozmowę z Panią Dyrektor w której oświadczyłem że będę dowoził Adasia na pełen wymiar godzin klasy "0" czyli od 8.00 do 13.00 + na 1,5 godz. zajęć dodatkowych tygodniowo - do tej pory nasze dzieci miały zajęcia 4 x w tygodniu po 3 godz. z kilkoma wymieniającymi się co godzinę nauczycielami.
Dzisiaj żona wróciła rozpromieniona z pracy, bo po telefonie z MEN
gmina o 180% zmieniła stanowisko w stosunku do edukacji naszych dzieci. Będą dwa tygodnie przejściowe w których będą opiekowali się (podkreślam opiekowali nie edukowali) zamiennie nauczyciele jak dotychczas, ale w pełnym wymiarze godzin. Po tych dwóch tygodniach edukacją naszych dzieci ma zająć się nauczyciel wspomagający. Pieniądze na sprzęt rehabilitacyjny podobno też mają się znaleźć - jesteśmy w szoku!!!
Wiemy że to nie koniec problemów. Niektóre osoby, szczególnie wychowawca klasy "0" zieje do naszych dzieci i do nas nienawiścią - zdarzały się przypadki zaniżania ocen rodzeństwu maluchów, były słowa ze strony wychowawcy w obecnosci wszystkich dzieci i rodzica ..."a ty Noemi jesteś tu potrzebna jak dziura w moście"... ale wiemy że idziemy właściwą drogą i że ostatnio dzięki Pani w MEN ruszyliśmy do przodu.
Urzędnicy naszej gminy tłumaczą się że nie mieli nic przeciwko naszym dzieciom tylko bali się że "otworzy się furtka" i pozostali rodzice dzieci niepełnosprawnych będą się domagać swoich praw.
I dobrze - niech się otworzy.
Podobna sytuacja była z wczesnym wspomaganiem - pisałem o tym. Żona walczyła o nie przez 3 miesiące też oparło się o MEN - udało się i teraz już wszystkie chore dzieci objęte są tym wspomaganiem bez żadnych problemów.

Pamiętam co powiedziała żonie lekarka tuż po narodzinach Adasia, kiedy dowiedziała się że żona jest nauczycielem - cytuję:
Bozia wie do jakich rodzin te dzieci zsyłać...
Cieszymy się że walcząc o swoje prawa, nie tylko my, ale inni mają z tego pożytek.
Kurcze, a miało być krótko......:rumieniec:

Pytanie do admina. Czy mogę w tym poście podać numer KRS do przekazania 1% na rehabilitację Adasia?
Wcześniej nie prosiliśmy o przekazanie tej darowizny, bo uważaliśmy że sami dajemy radę, a są osoby bardziej potrzebujące, jednak rodzina i znajomi "pogwałciła" nas żeby o to poprosić, tym bardziej że planujemy poszerzyć front rehabilitacyjnego działania o zajęcia nie refundowane przez NFZ. Niestety są to zajęcia bardzo kosztowne.

Pozdrawiam.

Jeszcze fotka - taka niedokończona, bo miała być z jakimś fajnym tłem.

Dołączona grafika
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#305 dani

dani

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 322 postów
  • Skąd:Wrocław

Napisano 11 luty 2012 - 15:25

To wspaniały rok... kolejna wspaniała wiadomość. Ukłony dla Was!!! Trzymam kciuki za Waszą cierpliwość w kolejnej walce i za naszego Adasia !!!
Niech dzwi się otwierają coraz szerzej !!!
Mój 1% jest już dla Adasia :*

Foteczka >>> doskonała <<< !!!
  • 0
"Warto, warto żyć" -Tuwim Julian

#306 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 11 luty 2012 - 18:23

Po raz kolejny jestem pełna podziwu dla Waszych starań o jak najlepszą rehabilitację oraz edukację Adasia.
Nieustannie trzymam kciuki :-)

  • 0

#307 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 12 luty 2012 - 12:27

Na takie wiadomości warto czekać i zawsze warto walczyć do końca, co Wy udowadniacie! Jesteście niesamowitą rodziną i dla innych wielkim przykładem. Wszystkiego dobrego :) Pozdrawiam serdecznie :)
  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#308 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 18 luty 2012 - 01:12

Pięknie dziękujemy za ciepłe komentarze - nie zdajecie sobie sprawy jak wiele one dla nas znaczą.

W "zerówce" jakby fajniej. Zmieniły się panie nauczycielki. Wcześniej jak go odbierałem Adaś podbiegał do mnie z wyciągniętymi rączkami. Teraz pomimo dłuższych zajęć nie można go "odkleić" od pani nauczycielki :D
Od 01.03 ma być jeden nauczyciel wspomagający ciekawe czy przypadnie dzieciom - szczególnie naszym, do gustu, czy będą "dogadywać się" (nauczycielki) ze sobą - jeszcze dużo niewiadomych, ale idzie ku dobremu.
Kuratorium zarządziło w naszej szkole na pewno, a prawdopodobnie w szkołach w całej gminie, kontrolę w klasach 0 - 3.
Oj namieszaliśmy, namieszaliśmy.
Chciałoby się powiedzieć "a nie mówiłem".
Na pierwszym spotkaniu z Wójtem mówiliśmy że lepiej tą sprawę załatwić w "swoim gronie", bo mogą być problemy ... i ... są.
Jeszcze raz dziękujemy za wszystko.

Adaś z najlepszymi przyjaciółmi - Bejrą i mówiącą zabawką Winkim

Dołączona grafika
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#309 Brigid

Brigid

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 255 postów

Napisano 18 luty 2012 - 21:48

Po pierwsze gratulacje, super, że wszystko zaczyna wreszcie wyglądać normalnie.

Ale co to znaczy, że:

Kilka dni temu żona namierzyła w Necie kontakt pod którym rodzice mogą zgłaszać przypadki łamania praw dzieci niepełnosprawnych.
Bez przekonania zadzwoniła pod wskazany numer (mogę podać zainteresowanym)


Potem sobie znikniesz, a ktoś inny z podobnym problemem będzie siedział, płakał i szukał.
Info, gdzie w razie czego szukać pomocy w ministerstwie na pewno nie jest tajne/poufne.
Wrzuć je tutaj, nie bądź taki samolubny :)
  • 0
Mój awatar jest legalny :) Autor: Andika18 | Dreamstime.com
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.

#310 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 18 luty 2012 - 22:20

No problem. P. Emilia Wojdyła 22 3474230.
Jak pisałem posta nie miałem dostępu do numeru.
A z forum nikt mnie tak łatwo nie wykopie :D :D :D, bo sam się nie wyprowadzę :)
Tak przy okazji jeszcze raz WIEEEEELKI SZACUN dla P. Emilii 
Jesteśmy świeżo po kontrolnym badaniu w poradni kardiologicznej.
Wszystko OK! P. doktor "wypisała" Adasia. Stwierdziła że kardiologicznie jest zdrowy.
Było też badanie USG brzuszka - jak jedziemy do Olsztyna (130km) to "zaliczamy" kilka poradni za jednym razem.
W woreczku żółciowym mały ma złogi (pisałem o nich wcześniej)
Jak się dokładnie sprawy mają dowiemy się od lekarza.
Pozdrawiam.
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#311 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 28 luty 2012 - 20:00

Wspomniałem wcześniej o "najlepszym przyjacielu" Adasia - sam tak o sobie "mówi" ;) Mały bawi się zabawką od Świąt BN. Podziwiamy go jak sobie dobrze radzi. Między innymi są bardzo podobne dźwięki do rozpoznania "źrebak" i "zebra" - nie możemy rozróżnić który jest który - Adaś robi to zawsze bezbłędnie.
Poniżej link do filmiku, gdzie Adaś bawi się z Winkiem.
Chyba nie ma możliwości wstawienia filmiku na stronę forum, dlatego tylko link.

Filmik Adasia

Polecam zabawkę Wini wszystkim rodzicom, co prawda nasz "Winek" ma problemy z szyją - czasami się blokuje, ale po tylu "przegadanych godzinach" :D to nic dziwnego. W razie poważniejszych problemów jest przecież gwarancja.
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#312 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 29 luty 2012 - 19:49

Wow, super zabawka :). Szkoda, że kiedy ja byłam w wieku Adasia takich nie było.
A propos, Adasia... Mądry z niego chłopczyk. Widać, jak wiele pracy i czasu poświęcacie w jego rehabilitację, co przynosi efekty...
Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę.

  • 0

#313 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 29 luty 2012 - 20:58

Wow, super zabawka :). Szkoda, że kiedy ja byłam w wieku Adasia takich nie było.
A propos, Adasia... Mądry z niego chłopczyk. Widać, jak wiele pracy i czasu poświęcacie w jego rehabilitację, co przynosi efekty...
Pozdrawiam serdecznie całą rodzinkę.

Dzięki.
Nie będziemy się oszukiwać :rumieniec: - najwięcej pracy w rehabilitację Adasia wkłada żona.
Trzeba przyznać małemu że ciągną go zabawki edukacyjne. WINI to rekordzista :) Aż mi go żal :) Dobrze że od razu założyłem mu akumulatory (zasilanie) bo nie wyrobilibyśmy na baterie :)

Byliśmy niedawno z wizytą u kuzyna, tam Adaś miał możliwość pobawić się tabletem IPad. Nie mogliśmy małego od tego sprzętu oderwać. Adaś nie potrafi obsługiwać myszki - z tabletem radził sobie bezproblemowo.
Może to trochę droga "zabawka", ale postanowiliśmy zbierać kasę.
Wydaje nam się że otworzą się przed nim nowe możliwości - jest sporo gierek, kolorowanek na IPada.

Ciekawe "kto" wygra "płaski" Ipad, czy Wini, z którym można "pogadać" i do którego można się przytulić :D
Jak go znam to od jednego i drugiego nie będzie można go oderwać :)
Pozdrawiam. 
Fotka z imprezki Walentynkowej - "szaleństwo przy maszynie do baniek"

Dołączona grafika
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#314 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 08 kwiecień 2012 - 09:23

Dołączona grafika
Zdrowych, pogodnych i błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzy Adaś z rodzeństwem, rodzicami i Bejrą :)
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#315 dani

dani

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 322 postów
  • Skąd:Wrocław

Napisano 08 kwiecień 2012 - 22:51

Dziękuję i Życzę Błogosławionych Świąt !!!
  • 0
"Warto, warto żyć" -Tuwim Julian

#316 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 09 kwiecień 2012 - 10:02

Wzajemnie, zdrowych, wesołych i szczęśliwych Świąt dla całej rodzinki :)

P.S. Adaś jak zwykle uroczy i czaruje nas swoim szczerym i ciepłym uśmiechem :)
  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#317 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 28 wrzesień 2012 - 20:43

Witam po dłuuuugiej przerwie!
Już wkrótce kolejna porcja dobrych wieści "z frontu"
Pozdrawiam.
ZAWAŁ:)
  • 0
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#318 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 28 wrzesień 2012 - 22:04

Już wkrótce kolejna porcja dobrych wieści "z frontu"

W takim razie czekamy i mamy nadzieję, że zdjęcia też będą. Miło jest patrzeć jak Adaś się zmienia :) Pozdrawiam :)
  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#319 Zawał

Zawał

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 03 październik 2012 - 20:48

Jeszcze raz witam po dłuugiej przerwie.
Może najpierw szkoła.
Jak już pisałem edukacja Adasia "oparła" się o MEN.
Dzięki interwencji Pani Emilii drgnęło, bo gmina przydzieliła panią do opieki nad naszymi maluchami. Nie był to nauczyciel wspomagający, tylko opiekunka, ale dobre i to.
Budujące na koniec roku szkolnego było to, że wychowawczyni klasy "0" - wcześniej bardzo sceptycznie nastawiona do tej wymuszonej przez nas integracji, stwierdziła że Adaś bardzo rozwinął się społecznie, że droga, którą wymuszaliśmy była właściwa. Adaś rozpoznawał wszystkie koleżanki i kolegów z klasy, nazywał dzieci "po swojemu".
Kiedyś miał miejsce ciekawy epizod. Czekając na rozpoczęcie zajęć mały "dopadł" do koleżanki i zaczął ją obściskiwać. Żona zdziwiła się - o co chodzi? Okazało się że dziewczynki nie było kilka dni w szkole i Adaś ją po prostu na swój sposób witał.

Wakacje to jeden turnus rehabilitacyjny w Grudziądzu i dosyć intensywna rehabilitacja domowa. Oczywiście głównie żona i siostry - Bejra też w miarę możliwości :) Tata (czyli ja) jak zwykle trochę się migał ;)

Wracając do Bejry. Znajomy weterynarz zasugerował że nasza suczka przynajmniej raz powinna się oszczenić - zapobiega to podobno jakiejś chorobie. Poczyniliśmy "odpowiednie kroki" - "duży wkład" miał pies znajomych Alex :)
W odpowiednim czasie "siłami natury" przyszedł na świat szczeniaczek Potko - nazwa wymyślona przez Adasia. Drugi piesek w tym miocie był nieżywy.
Pierwotnie żona zakładała że piesek trafi w jakieś dobre ręce, ale zmieniła zdanie. Taki mały - taki fajny. Także mamy teraz dwa psy - jeden duży, drugi mały. Za niedługo będzie jeden duży, a drugi jeszcze większy, bo Potko to pies :)
Jak na razie mamy w domu bardzo wesoło. Pogryzione wszystko co jest w zasięgu, co chwilę jakaś kałuża na podłodze - oczywiście kałuża "i nie tylko" - cóż samo życie :)

Wróćmy do edukacji Adasia. Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, pani zarządzająca edukacją w naszej gminie poprosiła o spotkanie.
Jechaliśmy z myślą, że będziemy się kłócić się o nauczyciela wspomagającego - opcja z panią do opieki nie wchodziła w grę.
Znalazło się inne, chyba najlepsze z możliwych rozwiązań.
Grałem w tym roku na Studniówce w Kisielicach. W rozmowie z dyrektorem dowiedziałem się że w ich szkole utworzono oddział przedszkolny dla dzieci specjalnej troski. Po Studniówce pani dyrektor oprowadziła mnie po salach. Pamiętam, byłem pod wielkim wrażeniem wyposażenia sal i jeszcze większym wrażeniem pozytywnego "zakręcenia" pani dyrektor. Pozytywną energią biło "na kilometr". Można było wyczuć że nadajemy na tych samych falach.
W rozmowie z panią z UG zasugerowaliśmy że w Kisielicach chętnie przyjmą Adasia, nawet przywiozą i odwiozą swoim transportem.
Problem polegał tylko na tym, czy UG zgodzi się finansować te dojazdy? 100km dziennie. W grę wchodził też dowóz koleżanki Adasia - Noemi.
Zdziwienie i radość była wielka, bo po kilku dniach dostaliśmy pozytywną odpowiedź. Żartowaliśmy że UG chciał mieć nas z głowy i przychylił się do naszej prośby. Teraz mały złapał szkarlatynę, ale jak się trochę "wyprostuje" to wpadniemy do Wójta z podziękowaniami. Nachodziliśmy UG z problemami, to wypadałoby podziękować jak wszystko jest OK.
Także obecnie Adaś razem z koleżanką Noemi jeździ do przedszkola do Kisielic. Uczy się w 3 osobowej grupie. Jest bardzo zadowolony. Dzisiaj odbierałem go osobiście - spotkałem dwie przemiłe panie opiekujące się naszymi maluchami.
Wydaje się że wszystko idzie we właściwym kierunku.

U żony w pracy też się "wyprostowało" zmieniła się pani dyrektor.
Nowy szef ma bardzo pozytywne podejście do pracowników i do dzieci specjalnej troski. Więcej nauczycieli zostało "przesuniętych" do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. Przekonano się jak trudna jest to praca i że często zawodzą schematy utarte wcześniej. Już nikt nie piętnuje żony za to że zbyt głośno mówi do dziecka idąc korytarzem. Chyba koleżanki zaczynają doceniać tą "życiową wiedzę", którą żona wyniosła z wieloletniej rehabilitacji Adasia.

Wrócę do Adasia. Na początku wakacji kupiliśmy mu tablet.
Mały był "wniebowzięty". Z początku "walił" paluszkami tak mocno, że baliśmy się że "albo palec, albo tablet". Po pewnym czasie obsługa tabletu nie nastręczała większych problemów. Czy to ulubioną grę - zabawa "Instrumenty", czy bajki na YouTube Adaś odpalał samodzielnie w zależności od potrzeby.
W międzyczasie "walczyliśmy" o to żeby mały nauczył się "myszkować" na dużym komputerze.
W końcu udało się. Sam uruchamia komputer. Loguje się na domowym koncie i najczęściej "odpala" ulubioną grę "Zwierzątka".
Świetnie radzi sobie z zadaniami "gdzie mieszka dane zwierzątko", rozpoznaje głosy, układa od największego do najmniejszego itd.
Chętnie też "buszuje" po YouTube w poszukiwaniu bajek z Myszką Miki i Kubusiem Puchatkiem.
Niestety zabawka Wini, o której pisałem wcześniej zepsuła się tak, że nie można jej naprawić.

To chyba tyle co na szybko napisałem w tym krótkim :) poście.
Pozdrawiam. Trzymajcie się ciepło, bo nadchodzi czas przeziębień.
Sugerowałbym też co jakiś czas "odkażanie narządów wewnętrznych" :D

Poniżej kilka fotek.


Dołączona grafika

Potko

Dołączona grafika

Adaś i Potko


Dołączona grafika

Kochana "Bejka"


Dołączona grafika

Adaś - podkówka - reakcja na "kazanie" mamy


Dołączona grafika


Na trampolinie

Dołączona grafika

W klasie z p. wychowawczynią, p. opiekunką i dziećmi.
Adaś "nie w sosie" za godzinkę p. doktor stwierdziła szkarlatynę.

Dołączona grafika

Z p. opiekunką przed wejściem do klasy.


Dołączona grafika

W sali "doświadczania świata"  
Dołączona grafika

Po obiadowa sjesta :)

Dołączona grafika

Wesoły Adaś

http://zawal.nazwa.p...12/FK8D2386.jpg

I jeszcze Potko
  • 1
Pomóż Adasiowi i przekaż 1% swojego podatku na jego rehabilitację. Z góry dziękujemy - rodzice.
Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" KRS 0000032355 dla Adama Ziętarskiego.

#320 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 04 październik 2012 - 18:02

Potko jest przecudny... Chyba się zakochałam ;-).
A tak na poważnie, to po raz kolejny wyrazy szacunku dla Was, jako Rodziców, za to, co robicie, jak walczycie o rehabilitację i edukację Adasia.
Chłopczyk wspaniale się rozwija i jest to Wasza zasługa.
Gorące pozdrowienia dla całej Rodzinki.
Zawale, odzywaj się częściej...

  • 1


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych