Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

niepełnosprawność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#21 Madziulka

Madziulka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 103 postów

Napisano 27 marzec 2006 - 16:27

Oni tu opisują, bo niekażdy ma cudne doiświadczenia z życia.... Codziło o coś innego w pytanku, dlaczego ludzie postrzegają niepełnosprawność w ludziach jeżdżących na wózkach...
  • 0
:) "Szczęście jest nie to, co posiadasz, lecz czym potrafisz się cieszyć" :) Ciesz się wszyyyyyyyyystkim! :):):)
"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem." /Przysłów(Przypowieści Salomona) 17:22/

#22 Yen

Yen

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 149 postów

Napisano 27 marzec 2006 - 20:06

Madziulko, chyba dlatego, że wózek jest spektakularny, bardzo widoczny i sprawni postrzegają taką niepełnosprawność, jako bardziej dolegliwą. I w pewnym sensie tak jest. Ja mogę pokonać schody, wsiąść sama do tramwaju czy autobusu. Ale na turnusie w Ciechocinku, moi znajomi na wózkach śmigali sobie po całym miasteczku, odwiedzali wszystkie knajpki, sklepiki. A ja jak doszłam do centrum, to miałam już dość.
Wszystko ma swoje złe i dobre strony, no.... może nie wszystko.
Ale wiele spraw ma inny wymiar , w zależnosci od tego jak na nie spojrzymy.
Osobiście , chciałam tylko podkreślić to, że mamy pewien wpływ na to, jka inni nas traktują.
Nie zawsze i nie w stosunku do wszystkich. Chamstwo zawsze jest chamstwem, wszystko jedno czy skierowane do ON czy do zdrowej osoby.
Ale tylko krowy nie zmieniają poglądów. Wielu ludzi, kiedy pozna bliżej kogoś niepełnosprawnego, diamertalnie zmienia swoje poglądy na bycie ON. Ale są tacy niepełnosprawni, którzy koniecznie chcą , zeby ich "specjalnie" traktować, wręcz wymagają tego od otoczenia.
No i robią reszcie, tzw. krecią robotę.
  • 0
Yen

nie myl nieba, z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...

#23 kurczak

kurczak

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 325 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 28 marzec 2006 - 07:55

Hi hi hi .... Co do gapiących się dzieci... to mam inne rozwiązanie. Niezależnie od tego czy idzie samo czy z rodzicami...i zależnie od wieku dziecka mówię mniej więcej formułkę : Kochanie przyglądasz się...wiesz ja mam chore nóżki a Ty masz zdrowe...Nie raz dostałam podziękowanie od zmieszanych rodziców... Teraz już bez problemu wchodzę do przedszkola :D . Uważam że agresja nic tu nie pomoże a tylko utwierdzić może w przekonaniu osobę sprawną że niepełnosprawny to dziwak...Zdarzały mi się też jednak miłe chwile kiedy to po moich słowach ktoś zaczynał rozmowę bo ma w rodzinie osobę niepełnosprawną i ... z zachwytem patrzy jak ja sobie świetnie daje radę :P
Pozdrawiam cieplutko....
  • 0
CZASEM TRZEBA DAC SIĘ ZGIĄĆ ŻEBY NIE DAĆ SIĘ ZŁAMAĆ. AGA

#24 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 10:53

tak sie zastanawiam i wydaje mi sie ze ten strach zdrowych do nas mozemy wykorzystac. Ja np czasem to wykorzystuje i jestem bezczelny i bezwzgledny a zdrowi boja sie powiedziec co o mnie mysla w danej chwili. ;)
  • 0

#25 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 12:10

Jacuś! Mam... mieszane uczucia... Szokujące wyznania nam serwujesz i - ich treści nie potrafię zaakceptować... Ale cenię sobie szczerość i otwartość, wiesz?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#26 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 12:19

a co mi tam ;)
  • 0

#27 dzidzia1985

dzidzia1985

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 464 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 12:50

(E)
  • 0
mam w sobie duże pokłady energi i ciepła

#28 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 14:21

Myślę,że nie ma sensu reagować agresywnie na zaczepki zdrowych ,ponieważ nasz wizerunek na tym traci. Jak byłam dzieckiem i zaczepiała mnie jakaś starsza pani lub pan z zapytaniem co mi jest,czułam się okropnie i ignorowalam takie zaczepki i czmychałam czm predzej od takiej osoby. Czasem czułam się zażenowana zaczepkami w stylu,jaka ona biedna,taka ładna dziewczynka,jaka nieszczęśliwa itp.
  • 0

#29 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 14:43

Ja może reaguję inaczej, bo... byłam sprawna przez... 40 lat życia...
Dziś - jadąc wózkiem - z uśmiechem macham ręką przyglądającej mi się kobiecie, czy zapraszam na kolana gapiącego się brzdąca. Działa! W 90% przypadków... A te dziesięć - to... Przepraszam Jacka! To efekt tych agresywnych zachowań niektórych z nas i... wrodzonego chamstwa, z którym niepełnosprawność nie ma nic wspólnego...
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#30 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 14:57

ja tam jak jade ulica to patrze przed siebie zeby nie wjechac w jakas dziure i sie nie wywalic ( mam bardzo tragiczny wozek), i nie interesuje mnie to czy ktos sie na mnie gapi, usmiecha, czy macha reka, czy idzie z dzieckiem ktore sie na mnie gapi i rzuca jakies pytanie, nie interesuje mnie to, mysle wtedy o sobie. ;)
  • 0

#31 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 15:11

Hmmm... Jacku... Ja mam elektryka i jestem 31 lat starsza... (1951 - do usług)... Rozumiem, co mi chcesz przekazać... Nie będę dyskutować - każdy tworzy sobie własną rzeczywistość i ma do tego prawo.
Kiedyś - prof. Chmielecki, neurolog - przekonał mnie, że należy pokochać swoją niesprawność, bo inaczej zmarnuje się życie... Buntowałam się, ale... miał rację. Myśleć umiesz - jak zauważyłam po Twoich wypowiedziach...
To tyle... Pozdrawiam Cię!
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#32 Al

Al

    Sufler

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPip
  • 322 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 16:39

Wytłumaczcie mi, jaka to różnica, czy ktos jest niepełnosprawny, czy nie????
Sądzę, że przede wszystkim liczy się CZŁOWIEK !!!!!!!!!!!!!!
A nie to, czy porusza sie sam, czy na wózku, czy nie wiem jak jeszcze.
Szczerze mówiąc, dla mnie nie stanowi to żadnej różnicy.


Na zachodzie, np. w Italii, czy Hiszpanii osoby niepełnosprawne są traktowane na równi z tymi "normalnymi". Dziwię się, że w Polsce nadal istnieją te różnice. A szkoda...
Mój bart powiedział mi kiedyś : będziesz traktowana przez innych tak, jak sobie na to pozwolisz....
i to święta prawda.
Powtórze raz jeszcze: LICZY SIĘ CZŁOWIEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRZEDE WSZYSTKIM.
  • 0
Non si apprende niente di quanto ti viene raccontato, devi scoprirlo da solo.

#33 dzidzia1985

dzidzia1985

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 464 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 17:44

Ja nie uwazam się za jaką inną ja mam troche trudniejsze zycie
  • 0
mam w sobie duże pokłady energi i ciepła

#34 Gość_Tygrysek_*

Gość_Tygrysek_*
  • Gość

Napisano 28 marzec 2006 - 20:06

Jak ktoś nie chcę Cię akceptowac to się tym nie przejmuj, to jest ich sprawa. Są także ludzie którzy Cie napewno zaakceptują.
Nie przejmuj się :) Poproszę o uśmiech :D
  • 0

#35 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 20:40

Jacek1982 napisał,że ktoś gadał,że można się od niego zarazić jego chorobą,czy coś w tym rodzaju]

Jak miałam 6 lat poznałam Jarka,chłopca z mojej klatki.Dokładnie pamiętam jak powiadomił mnie,że nie może się ze mną przyjażnić,bo jego mama boi się,że się ode mnie zarazi moją chorobą i przestanie chodzić.Ja mu wtedy odparłam,że gdyby tak mogło się stać ,to mój brat o 5 lat starszy już dawno by nie chodził.I rozmowa na ten temat się skończyła ,a nasza przyjażń trwała 9 lat. :)
  • 0

#36 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 28 marzec 2006 - 22:58

no i ciekawe czy nadal tak mysli :?:
  • 0

#37 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 29 marzec 2006 - 14:58

Jeśli matka pozwalała mu przyjażnić się ze mną i bywać u nas w domu, często całymi dniami przez następne 9 lat to myślę,że jej obawy się rozwiały,nie sadzisz :?: :?: :?:
Myślę,że ta obawa była raczej pytaniem z ciekawości.Tak żeby zagadać i dowiedzieć się czegoś więcej o mojej chorobie. ;)
  • 0

#38 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 29 marzec 2006 - 15:26

ja bym po takim tekscie strzelil kolesiowi w pysk i nie gadal z nim i z jego mamusia.
  • 0

#39 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 29 marzec 2006 - 15:37

Jacek,nie ,tedy droga..
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#40 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 29 marzec 2006 - 15:57

Widzę Jacku,że w Tobie wiele goryczy. :( Jak pisałam,to było dawno.Miałam 6 lat. Gdybym tak reagowała jak Ty teraz , prawdopodobnie nie miałabym wogóle żadnych znajomych.
Ja też przeżywałam rozczarowania ludzmi.Niektórych traktowałam jak najlepszych przyjacióła a oni wbijali mi boleśnie noż w plecy.
Takie jest życie.Ja nadal wierzę w ludzi.
Czasem ludzie zadają głupie pytania z niewiedzy .Trzeba im to wybaczyć i w miarę możliwości krótko wytłumaczyć . :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych