Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

niepełnosprawność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#1 Madziulka

Madziulka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 103 postów

Napisano 16 marzec 2006 - 10:53

Czy ludziom kojarzy się ono tylko z wózkiem inwalidzkim?????
  • 0
:) "Szczęście jest nie to, co posiadasz, lecz czym potrafisz się cieszyć" :) Ciesz się wszyyyyyyyyystkim! :):):)
"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem." /Przysłów(Przypowieści Salomona) 17:22/

#2 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 16 marzec 2006 - 11:51

Czy ludziom kojarzy się ono tylko z wózkiem inwalidzkim?????

Ja uważam, że nie koniecznie musi tak być, bo przecież niepełnosprawność ma różne oblicze...U jednych o braku pełni sił, świadczy wózek inwalidzki, a u innych kule, czy proteza.
Prawdą jest, iż na pierwszy rzut oka bardziej widoczny jest wózek iwalidzki niż proteza (np: nogi schowana gdzieś pod ubraniem). Są jeszcze jednak ludzie, którzy nie skupiają się na tym wcale, nie ma to dla nich znaczenie, kto co ma (kule czy wózek), i dlaczego? (E)
Najważniejszy jest człowiek, to jaki jest i co sobą reprezentuje...
Tak naprawdę dużo również zależy od nas samych, jak my sami siebie potrzegamy, na ile czujemy niepełnosprawni a na ile nie...
Pozdrawiam :-D
  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#3 różyczka

różyczka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 70 postów

Napisano 16 marzec 2006 - 14:59

Ilu ludzi tyle opinii.
Każdy niepełnosprawność postrzega inaczej,każdy kojarzy ją z czymś innym.
Podpisuję się pod wypowiedzią Aniołka.
Wiele zależy od tego jak sami siebie postrzegamy.
Z niepełnosprawności można uczynić coś bardzo pozytwnego.
  • 0
"Rzeczą człowieka jest walczyć.Rzeczą nieba-dać zwycięstwo."

#4 andrzej1

andrzej1

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 373 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 17 marzec 2006 - 19:04

Czy ludziom kojarzy się ono tylko z wózkiem inwalidzkim?????








tojest suszne pytanie, sam się zastanawiam, czy o to we wszystkim chodzi, bo sam się spotykam z takimi ogłoszeniami, w których piszą wózkowiczach.


Sam jestem niepełnosprawny z zaburzeniami psychicznymi i protestuję przeciwko takim ogłoszeniom, czy informacjom

Już pisałem wiele razy na takie tematy, ale każdy robi po swojemu
  • 0

#5 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 18 marzec 2006 - 19:29

Madziu,o to trzeba się spytać przedewszystkim zdrowych.Ale jak już pytasz ,to chyba masz rację.Choć muszę powiedzieć,że niepelnosprawność kojrzy się ludzią tylko z jedną grupą osób na wózkach.W różnych programach telewizyjnych dyskutuje się tylko ze sprawniejszymi wózkowiczami i tylko pokazuje się niepełnosprawność przez ich pryzmat,tak jak by inne stopnie niepełnosprawności nieistnialy.To mnie czasem denerwuje :evil:
  • 0

#6 andrzej1

andrzej1

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 373 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 18 marzec 2006 - 19:36

mnie to samo, np, temat o schizofrenii, to już mnie doszczędnie dobija. :evil:

Ale co ja moge poradzić, sam jestem z chorobą nerwicową, być może dla was jestem zupełnie zdrowy, ale tak naprawdę to jestem zupełnie innym człowiekim. Nie jestem zupełnie zdrowym. Ostanio mam kłopoty z łysieniem plackowatym, dlatego ciężko jest mi się poruszać po ulicy, tym barddziej w lecie, bo w zimie, to czapkę zakładam i jest dobrze. :cry:

Ale więcej, jeśli jesteście zainternesowani to może innym razem :-D
  • 0

#7 Gość_Tygrysek_*

Gość_Tygrysek_*
  • Gość

Napisano 18 marzec 2006 - 21:55

Także zgadzam się z Aniołkiem.
Wiekszość osób poprostu nie potrafi z nami żyć. Nie wie jak się zachować. Niektórzy nawet chcieliby nas zamknąć w domu bo nie potrafi z nami współżyć. Nie mówie tutaj o sprawach łóżkowych ;)
Jak im to wytłumaczyć że jestem także człowiekiem i chcę być traktowany "normalnie" i żeby nie zwracali na moją niepełnosprawność??
Napewno zadawaliście sobie takie pytanie. Pamiętajcie nie żyjemy dla nich tylko dla siebie :)
  • 0

#8 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 19 marzec 2006 - 21:30

Jedni się nas boją,inni nie akceptują.A jeszcze inni uważają nas za dzieci i to nie ważne ile ktoś z nas ma lat. :evil:
Już tak jest na świecie...
  • 0

#9 Robaczek

Robaczek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 56 postów

Napisano 19 marzec 2006 - 22:06

Tygrysek napisał.

... Nie wie jak się zachować. ....


Tu chyba trafiłeś w sedno.
Ludzie nie wiedzą jak się zachować i nie zdobędą tej wiedzy z książek, czy czegokolwiek innego.
I w sumie ciężko ich za to winić. Nie są w stanie postawić się na miejscu ON i nigdy nie będą mogli.

Fibi napisała o strachu.

Nie wiem jaki rodzaj strachu masz na myśli. Mogę napisać jaki ja czułem.. Strach przed tym żeby nie urazić słowem, zachowaniem.
Poruszałem się bezradny jak dziecko, moje zachowanie stawało się "specjalne" może i nie było tego, tak bardzo widać na zewnątrz, ale tak było.

Fibi napisała o braku akceptacji.

Hmmm tu naprawdę nie wiem co napisać... Nie rozumiem tego poprostu...


A jak wytłumaczyć ?? Czy tłumaczyć ?? - nie wiem sam
  • 0
raz w chmur łzach , raz w słońca promieniach

#10 Madziulka

Madziulka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 103 postów

Napisano 20 marzec 2006 - 17:34

Bo takie odnonosze wrażenie...Ciągle piszą mgr-ki o niepełnosprawności.I się znajomych pytają, czy znają.... osoby...
  • 0
:) "Szczęście jest nie to, co posiadasz, lecz czym potrafisz się cieszyć" :) Ciesz się wszyyyyyyyyystkim! :):):)
"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem." /Przysłów(Przypowieści Salomona) 17:22/

#11 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 22 marzec 2006 - 13:08

Zdrowe osoby boją się ,że zarażą się od nas naszą chorobą,bywa że boją się opinni innych osob,żę przyjażń z''kaleką'',bo to obciach itp.
  • 0

#12 Madziulka

Madziulka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 103 postów

Napisano 25 marzec 2006 - 18:45

masz rację Fibi
  • 0
:) "Szczęście jest nie to, co posiadasz, lecz czym potrafisz się cieszyć" :) Ciesz się wszyyyyyyyyystkim! :):):)
"Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem." /Przysłów(Przypowieści Salomona) 17:22/

#13 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 25 marzec 2006 - 22:32

teraz sa 2 tendencje.

albo sie olewa inwalide na wozku i traktuje sie go jak powietrze

albo wytyka sie go palcami i niby po cichu obgaduje. Ja u siebie spotykalemm sie z tym 2 przypadkiem, a co do zarazenia to prawda kilka lat wstecz moi rowiesnicy - dzieci 10-13 lat baly sie podejsc bo ktos "zyczliwy" powiedzial ze odemnie mozna sie zarazic. Te dzieci juz sa w moim wieku czasem nawet starsze maja po 23-25 lat, jednak ja po tych zdarzeniach staram sie ich unikac i z nimi nie rozmawiac i oni tez to robia. Chyba sie wstydza tego co robili kilka lat wstecz, albo moze tak jeszcze mysla? Tego nie wiem
  • 0

#14 Maskotus

Maskotus

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 562 postów

Napisano 26 marzec 2006 - 03:45

Przeraza mnie to co piszecie...pamietajcie ze kazdy z nas jest tym za kogo sie uwaza...
  • 0

#15 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 26 marzec 2006 - 05:59

Racja, że ile ludzi, tyle opinii... Mam inne trochę doświadczenia. Przez wiele, wiele lat byłam "po drugiej stronie bramki". Sprawna. (E)
Kiedy bywałam w sanatoriach (uodpornienie dzieci) - stykałam się z niepełnosprawnymi. Dla mnie nie miało to znaczenia - często oni sami podkreślali własną inność. To z kolei wywoływało u dość dużej grupy sprawnych dystans, bo lepiej nie, bo to drażliwi ludzie, nieszczęśliwi, trudni w kontaktach... Taka opinia szła w świat.
Od dziecka uczyłam swoją córkę normalnych kontaktów z jej niepełnosprawnymi kolegami. Uważam, że wrażliwości i zrozumienia innych trzeba uczyć od małego, tak, jak na przykład szacunku do starszych... Kiedy zdecydowaliśmy się z mężem zapisać ją do klasy integracyjnej, reakcje rodziny i znajomych były różne: od zrozumienia (słuszna decyzja, nie będzie egoistką, nauczy się szanować potrzeby chorych), poprzez zdumienie (bo po co jej to, bzdura?), niechęć (powinna przebywać ze zdrowymi rówieśnikami) do protestów (to ją wypaczy)...

Piszę o tym dlatego, żeby uświadomić, że podejście zdrowych do niepełnosprawnych bywa tak różne, jak niepełnosprawnych do sprawnych i jak sprawnych do sprawnych (kogoś się akceptuje, kogoś nie lubi i z niego kpi)...

Kiedy mam dobre dni - nikt nie powiedziałby, że mam całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, a ja nie podkreślam wtedy żadnych swoich praw... Kiedy jest tąpnięcie i siadam na wózek - nie spotykam się z niechęcią otoczenia - z ostrożnością tak, ale tę rozwiewam własnym zachowaniem... Nie zdarzyło mi się nie uzyskać pomocy, kiedy o nią proszę - z uśmiechem i normalnie...

Więc chyba jednoznacznej odpowiedzi na temat relacji sprawni - niesprawni po prostu nie ma... :cry:
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#16 Santa

Santa

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 178 postów

Napisano 26 marzec 2006 - 11:31

Popieram Evitę. :)
Uważam, że ludzie są po prostu ludźmi - otwarci i mniej otwarci, życzliwi i mniej życzliwi, odważni i mniej odważni. Niezależnie od tego, czy są sprawni, czy nie.

I rzeczywiście czasem też jest tak, że to my - niepełnosprawni - przedstawiamy się nie na zasadzie "cześć, mam na imię XY, lubię czytać książki", tylko mówimy "cześć, mam na imię XY, jestem niepełnosprawna". Tak, jakby ten fakt był najważniejszy i jedyny, o którym warto wspominać.

Myślę, że jeśli będziemy podchodzić do ludzi normalnie, to i oni będą podchodzić normalnie do nas. Normalnie, czyli nie z jakimś przesadnym entuzjazmem czy uwielbieniem. Bo przecież normalny stan rzeczy jest taki, że jednych lubimy, a innych nie, prawda?

Zatem skupiajmy się tylko na tych, których darzymy sympatią, i którzy tę sympatię odwzajemniają. :)

A reszta - to szczegół. ;-)
  • 0
". . . kiedy czegoś gorąco pragniesz cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu."

[you] bardzo mi miło Cię poznać :)

#17 Iwona

Iwona

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 26 marzec 2006 - 12:43

:? Kochani ja też jestem osobą niepełnosprawną. Ludzie nas różnie postrzegają. Może inaczej jest w duzych miastach ale na wioskach i w małych miasteczkach ludzie potrafią stanąć na chwil i gapić się jak osoba o balkoniku wejdzie na chodznik, bo przed nim jest krawężnik. Brrr!!!Okropność. A był rok 2003 poświęcony ON i tyle się mówiło!
Wkurza mnie to bo moim zdaniem wszyscy jestreśmy w jakiś sposób niepełnosprawni. Zdrowy człowiek nigdy nie wie jak zachowa się w jakiejś ekstremalnej sytuacj. Każdy zdrowy człowiek ma swoje słabości niepełnosprawności.
A my nawet czasem w pewmych kwestiach jesteśmy sprawniejsi niż Wy.
I nie postrzegajcie nas jak innych czy dzikusów, bo ktoś np. idzie krzywo czy drugi nie ma ręki. Taka juz nasza "uroda".
Pa :?:
  • 0
Iwona

#18 kurczak

kurczak

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 325 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 27 marzec 2006 - 15:05

Ewitko... Masz rację... zgadzam się z Tobą... też nie spotykam się raczej z odmową jeśli proszę kogoś o pomoc bo robię to normalnie z uśmiechem na ustach. Ludzie się mnie nie boją.... chyba dlatego że wyczuwają że ja nie boję się ich :P poprostu jestem sobą.... . Pozdrawiam cieplutko.
  • 0
CZASEM TRZEBA DAC SIĘ ZGIĄĆ ŻEBY NIE DAĆ SIĘ ZŁAMAĆ. AGA

#19 Yen

Yen

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 149 postów

Napisano 27 marzec 2006 - 16:23

Jak zwykle, masz rację :D . Podpisuję sie pod tym.
Wielu ludzi traktuje nas z dystansem, bo nie wiedzą jaka będzie nasza reakcja. Albo już z jakąś niezbyt miłą się spotkali. Bo bywa i tak, ze ktoś z "dobroci serca" zaoferuje pomoc i zostanie zbesztany.
Trzeba nauczyć się akceptować samego siebie, chociaż to chyba najtrudniejsze w tym wszystkim zadanie. Ale praktyka czyni mistrza!!!
:D
  • 0
Yen

nie myl nieba, z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...

#20 Fibi

Fibi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 636 postów

Napisano 27 marzec 2006 - 16:27

Iwonko,nie masz racji,że ludzie z małych miast gorzej traktują ON,a w dużych są bardziej ''oświeceni''. .Można mieszkać w wielkim mieście na wielkim osiedlu z wieloma nieprzychylnimi wokół ludzmi.A można mieszkać w małym miasteczku lub we wiosce z mąndrymi ludzmi,bo mąndrości;tolerancji i dobroci nie można nauczyć się z książek na studiach,tylko czowiek się z tym rodzi, lub nie.
Wszędzie można spotkać ludzi ,któży będą się na nas gapić.I w Warszawie i Bydgoszczy i na jakiejś wiosce.
Nie wiem jak długo chorujesz Iwono ,ale jeśli mieszkasz w małej miejscowości,możesz mieć nadzieję,że ludzie szybko przyzwyczają się do Ciebie i do twojej choroby.Ja wiem jak to jest ,jak ludzie się gapią i komentują.Trzeba to ignorować.Jak czasem [naprawdę sporadycznie]jakieś dziecko się na mnie natarczywie patrzy,ja robię to samo i gapię się na nie.To skutkuje :!:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych