Ciąża i poród u ON
#21
Napisano 25 luty 2010 - 07:23
Marianna
#22
Napisano 25 luty 2010 - 07:55
Bardzo dziękuje ! wracając do tematu cesarek to pewnie jest o wiele bespieczniejsze dla dzieckaMoja przyjaciolka tez ma MDP ale zypelnie tego po niej nie widac, wyglada na zdrowa, a mimo to tez jej chce zrobic cesarskie. Nie wiemy tez czemu.
p.s. gratuluje swiezo upieczonemu tacie
#23
Napisano 25 luty 2010 - 20:25
Pierwsza ciąża przebiegała bezproblemowo zakończona porodem naturalnym,natomiast w połowie drugiej ciąży dokuczały mi dotkliwe bóle ścięgien w pachwinach z powodu przeciążeń co utrudniało chodzenie.
Ciąża zakończona cesarskim cięciem 2 tygodnie przed terminem z powodu pośladkowego ułożenia córeczki.
I jeszcze jedno po porodzie naturalnym szybko doszłam do siebie natomiast po cesarce podczas spastycznego chodu naciągały się zeszyte powłoki brzuszne bardzo bolało z każdym ruchem co utrudniało opiekę nad maleństwem.trwało to około 3 tygodnie.Ogólnie nie miałam żadnych kłopotów w opiece nad dziećmi.Wystarczy aby wszystko było w zasięgu reki łóżeczko,wózek ,przewijak z czasem nauczyłam się swobodnie i bezpiecznie nosić dziecko.Dziś moje panny mają już 16 i 10 lat.
#24
Napisano 09 marzec 2010 - 15:31
licorice: poród fizjologiczny jest możliwy u kobiety z MPD, ale oczywiście to bardzo indywidualna kwestia.
Sama mam MPD (niedowład połowiczny lewostronny). Mój lekarz rehabilitacji stwierdził, że ze względu na spastykę poród fizjologiczny jest niemożliwy i niebezpieczny. Zalecił cesarkę. Pojechałam do szpitala, gdzie chciałam rodzić. Spotkałam się z ordynatorem. Pan doktor zbadał mnie dokładnie, przeanalizował dokumenty od mojego lekarza prowadzącego a następnie stwierdził, że wg niego jak najbardziej mogę rodzić naturalnie i że spastyka nie ma znaczenia. Bardzo dokładnie i obrazowo wyjaśnił mi jak działa organizm podczas porodu i dlaczego MPD nie jest u mnie przeciwwskazaniem. Wyjaśnił również jakie zagrożenia i minusy niesie za sobą cc. Powiedział, że dla niego jedynym wskazaniem do cc w moim przypadku jest stan psychiczny, a konkretnie strach, by moja córka nie miała MPD (choć wiem, że tego się przecież nie dziedziczy). Zaproponował mi takie rozwiązanie. Spróbuję rodzić siłami natury. Jeśli w którymkolwiek momencie stwierdzę, że nie daję rady bez słowa zrobią cc. Kiedy 3 tygodnie później trafiłam na porodówkę wszyscy byli poinformowani. Każda osoba, która się mną zajmowała pytała czy nadal chcę rodzić sama czy może zmieniłam zdanie. Opiekę miałam fantastyczną. Nawet nie zdążyłam pomyśleć o cc. Cały poród przebiegł idealnie. Od pierwszych słabych skurczy do 1 partego skurczu około 4-5 godzin, a na sali porodowej 20 minut. Nie miałam absolutnie żadnych problemów mimo przykurczu w pachwinach. Cały personel razem z ordynatorem mi gratulowali. Moja zdrowa, już 3 letnia córa, jest świetnym dowodem, że czasem warto posłuchać położnika wbrew lekarzowi rehabilitacji.
#25
Napisano 12 kwiecień 2010 - 19:03
#26
Napisano 13 kwiecień 2010 - 14:16
#27
Napisano 13 kwiecień 2010 - 16:01
Marianna
#28
Napisano 13 kwiecień 2010 - 18:57
#29
Napisano 15 kwiecień 2010 - 10:20
Niewiarygodna historia Michelle Carston, która w wyniku poważnego wypadku i urazu kręgosłupa, miała całkowicie sparaliżowane zarówno ręce jak i nogi. Z czasem udało jej się odzyskać sprawność w rękach oraz czucie w części ciała poniżej szyi. Michelle i jej mąż Peter zawsze chcieli mieć dzieci. Teraz Michelle jest w ciąży i dzielnie walczy nie tylko ze swoim paraliżem, ale także innymi medycznymi problemami. Ten dokument to kronika bohaterskiej walki małżeństwa, które zrobi wszystko, aby sprowadzić dziecko na świat. Przyjrzyjmy się problemom, które muszą rozwiązać i przeszkodom, które na co dzień muszą pokonywać aż do dnia porodu wymarzonego dziecka.
Wczoraj udalo mi sie natrafic na koncówkę. W internecie chyba niestety nie ma
#30
Napisano 08 maj 2010 - 09:54
#31
Napisano 08 maj 2010 - 12:06
#32
Napisano 08 maj 2010 - 14:45
A czego niby dziecko ma się wstydzić? Jak się je wychowa z odpowiednimi zasadami to wszystko będzie ok.
Nie widzę powodu do wstydu: mam wyuczony zawód, teraz planuję podjęcie kolejnych studiów w planach tli się także otworzenie własnej działalności gospodarczej.
Z rudych włosów też się dzieci w szkole naśmiewają, ale każde rozsądne dziecko nic sobie z tego nie robi.
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard
#33
Napisano 08 maj 2010 - 15:14
Zeby dostosowac dom trza miec kase i dobra prace no ale jesli masz miliony to sorry zwracam honory tylko pomysl ze nie kazdego stac na to aby sobie takie luksusy fundowac kochana moja to by bylo na tyle i zdania nie zmienie ON nie powinnismy miec dzieci my bo ja tez jestyem on po MPD
wiem ze moja chjroba nie jest genetyczna ale jak by to wygladalo ... P{oza tym nie zwiazal bym sie z oisoba niepelnosprawna bo niby jak dwoje damy sobie rady ze zdrowa tez nie ob nie chce byc kula u nogi a tak powiem to i to bardzo glosno jestemy kula u nogi !! i nie mam zamiaru oszukiwac sie ze tak nie jest bo jest tak ...
#34
Napisano 08 maj 2010 - 15:30
bez urazy, ale jestes niepełnosprawny a piszesz tak jakbys nic o tych niepelnosprawnosciach nie wiedział.
Znasz osobiscie lub jakkolwiek mieszane małzeństwo z dzieckiem? Chyba nie. I sadzac z twojej wypowiedzi niepelnosprawni nie maja prawa do milosci, małzenstwa i dzieci. Bo niby nie damy rady i cała odpowiedzialnosc spadnie na druga połowe. Włos sie jezy czlowiekowi.
Sa rózne stopnie choroby os. na wózkach, jesli ten stopień kompletnie eliminuje możność opieki nad dzieckiem to przejmuje kontrole druga osoba. I co w tym strasznego? Przeciez wie z kim to dziecko planuje i co go cczeka prawda? A te "sprawniejsze" ucza sie jak radzic sobie po swojemu i pomagaja jak tylko moga.
Nie wiem skad ty sie urwales.
Moze jakis inny mezczyzna by sie wypowiedział?
Dodano: i po twoim drugim poscie ciekawski - serdecznie ci współczuje, ze czujesz sie jak kula u nogi, i ze nie masz przez takie wizje pomysłu/ochoty na spedzenie zycia w pelnej rodzinie
#35
Napisano 08 maj 2010 - 16:53
Dodano sob 8 maj 17:55:02 2010 :
mialem tego nie pisac ale napisze popatrz dziewczyno widze twoje zdjecie to patrze i ty nawet ladna nie jestes
#36
Napisano 08 maj 2010 - 17:03
#37
Napisano 08 maj 2010 - 19:53
#38
Napisano 08 maj 2010 - 20:07
lub nawet w taki sposób:
Mógłbym oczywiście argumentować że znam kulawych którzy są wspaniałymi rodzicami, że znam rodziny w których oboje rodzice są niepełnosprawni, ale po co? Żyj dalej w swoim własnym świecie...
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#39
Napisano 08 maj 2010 - 20:22
NIE OCENIAM POSTAWY CIEKAWSKIEGO, BO NIE MA NIKT PRAWA ZABRONIĆ MU ŻYCIA TAK JAK ON CHCE JE PRZEŻYWAĆ!!A Tak kobieto zeb ys wiedziala ze wole prostytutki dla mnie to wogule smieszne zerby osoby niepelnosprawne mialy dzieci i tyle nie bnede sie juz wypowiadac na ten temat ale zeby nie bylo pozniej ze nie mialem racji wy chyba zyjecie w swoim swiecie ipostrzegacie go na swoj sposob :)ale rob ta co chceta
Dodano sob 8 maj 17:55:02 2010 :
mialem tego nie pisac ale napisze popatrz dziewczyno widze twoje zdjecie to patrze i ty nawet ladna nie jestes
kAZDY MA ŻYCIE TYLKO JEDNO, CHOĆ NIE ZAWSZE MUSI BYC "KOWALEM WŁASNEGO LOSU" !!!
#40
Napisano 08 maj 2010 - 22:01
Nie bronię tutaj żadnej ze stron, żeby nie było nieporozumienia.
Uważam, że nie wolno żadnemu człowiekowi odmawiać prawa do szczęścia. Dla jednego szczęście to rodzina, dom, dla innego to seks, ile ludzi tyle recept na szczęście.
Zdaję sobie sprawę że niektóre rzeczy są moralne a niektóre nie, ale uważam, że ten osąd powinniśmy zostawić Bogu.
Tak samo nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie bo to tylko świadczy o niskim poziomie...
Ja - mimo tego, że mam znaczny stopień niepełnosprawności - wierzę w to, że kiedyś znajdę sobie żonę i założę rodzinkę. Oczywiście nie jest to mój jedyny cel (bo zawsze się znajdzie coś nowego :-) ), no i nie zniechęcam się porażką.
Chcę mieć dzieci, chcę je dobrze wychować. Czy to, że jestem niepełnosprawny oznacza że nie mogę się opiekować swoim dzieckiem ? Eeeee bzdura, bo przecież
"chcieć to połowa sukcesu".
I mówiąc to wcale nie liczę na pomoc rodziców.
Dobrze wychowane dziecko wcale nie będzie się czuło gorsze, że ma niepełnosprawnego tatę czy mamę. Ba! Będzie nawet dumne z tego, że jego rodzic tyle się natrudził w życiu i tyle trudności pokonał.
Jeśli się czegoś naprawdę pragnie, zawsze się znajdzie jakaś rada.
Pozdrawiam!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych