Dorastaliście w latach 60-tych, 70-tych lub 80-tych?
#21
Napisano 01 styczeń 2011 - 23:09
#22
Napisano 02 styczeń 2011 - 12:17
Jako, że mieszkam w mieście gdzie były trzy koszary gdzie stacjonowały wojska CCCP. A później zaczęło się od kartek na cukier (na początek ) w 1975r , a później to już poleciało z tymi kartkami. Na pewno co niektórzy pamiętają te "cudowne" czasy. Za "moich" czasów lat pięćdziesiątych to nie było jeszcze takiego kryzysu ze słodyczami czy innymi artykułami. Gorzej było z cytrusami oraz wszelkimi owocami południowymi. Ale dla niektórych to zapewne nie nowość.
Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrówka w tym Nowym Roku !
#23
Napisano 03 styczeń 2011 - 19:19
#24
Napisano 07 styczeń 2011 - 21:31
#25
Napisano 07 styczeń 2011 - 21:49
#26
Napisano 07 styczeń 2011 - 23:52
KNP
#27
Napisano 08 styczeń 2011 - 16:43
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#28
Napisano 08 styczeń 2011 - 19:36
#29
Napisano 08 styczeń 2011 - 19:48
Świdnica, Świnoujście, czy moze "mała Moskwa"??
#30
Napisano 11 styczeń 2011 - 13:32
#31
Napisano 11 styczeń 2011 - 15:17
#32 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 17:32
#33 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 19:14
Pamietam jak po szkole stawalam zawsze w kolejce, bo o 15, "rzucali" maslo, przyslugiwala tylko jedna kostka , nawet cene kojarze.. 1. 70.
Pamietam tez zapach domu w swieta, pachnialo zawsze orzechami i pomarancza
A i jeszcze Mundial 82, do dzis kojarze wyniki..pisze je z pamieci
P- Francja - 3:2
P- Peru - 5:1
P- Belgia - 3:0 ( trzy bramki Bonka)
P- Wlochy - 0:2 i srebro
Po meczach wychodzilismy grac w piłke, chłopaki zawsze stawiali mnie w bramce, dali takie ogromne rekawice- takie jakies z warsztatu mechanicznego no i gralismy calymi dniami:)
Fajne czasy.
#34 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 19:25
#35 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 19:40
Kiedys tez wmowili mi, ze murzynki, ktore leza na ladzie, mozna wziac za darmo, a ze zawsze uwielbialam slodkie to podeszlam, wzielam murzynka i zjadlam oni jak zwykle uciekli a ja wpadlam w rece ekspedientki ktora gotowa juz byla wzywac milicje
A w indian tez sie bawilam i mialam swoj łuk
#36 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 08 czerwiec 2011 - 19:53
#37
Napisano 09 czerwiec 2011 - 22:38
A jak sie grało w piłkę, to na scianie bloku była bramka narysowana a z drugiej strony trzepak za bramkę robił.
Kiedyś koleżanka wmówiła młodszemu koledze że biedronki to małe pomidorki, kolega się najadł i wiadomo skończyło się wymiotami.
.Mieszkałem przy takiej ulicy, kiedy to mało samochodów było, to normalnie na jezdni grało sie w klasy lub w gry w piłkę.
#38
Napisano 10 czerwiec 2011 - 17:31
W moim przypadku są to wakacje na wsi,ale takiej prawdziwej jak z książek-u babci ,ciotek,wujków kuzynów.. wsi z krowami ,cieplym mlekiem,wyprawami na jagody..
Dzieciństwo w domu kojarzy mi się przedewszystkim z ciągłym ruchem-granie w piłkę aż do nocy(aż te "zbijaki" czasem czlowiek był caly w siniakach z pozdzieranymi kolanami )
Mieszkam w fajnym miejscu, i mialam dostep 24godziny na dobę do własnego kąpieliska (zwykły staw ) pamiętam naukę pływania na zwykłej dętce ... Kto z nas nie pamięta gry w "gumę" ile bylo awantur o podkradanie tych gumek nawet z nowej bielizny Albo rower.... całą podstawówkę a potem nawet liceum to był moj transport do szkoły,zreszta nie tylko do szkoły bez rowera ani rusz.. nie to co teraz..chyba nie wiem czy jeszcze umialabym jezdzic..wszedzie tylko autem..i coz sie dziwic ze kilogramow jakos teraz przybywa łatwiej
Smaki z dzieciństwa...napewno lody rozwożone zwykłymi autami ,całe chmary dzieciaków na nie czekały słyszac ten sygnał lodziarza.. albo poziomki nawlekane na długa trawę ktore tata przynosil wracajac z pracy,aaaa i te kieszenie pelne orzechow :)Można by pisać i pisać... Wspomnienia..to coś czego nam nikt nie odbierze i to jest takie niesamowite...
Szczęście to piórko na dłoni...zjawia sie kiedy za nim nie gonisz:)
#39
Napisano 15 czerwiec 2011 - 23:52
Chociaż z drugiej strony oczywiście byli ludzie z alergią, podobnie jak z celiaklią i innymi chorobami, tylko się tak nimi nie przejmowano.
Bo niestety na końcu takiego tekstu można by radośnie napisać też, że nie było niepełnosprawnych. A niepełnosprawni po prostu o wiele częściej siedzieli samotnie w domu, nie mając większości dzisiejszych możliwości aktywizacji.
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.
#40
Napisano 28 październik 2011 - 23:18
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych