Dorastaliście w latach 60-tych, 70-tych lub 80-tych?
#1
Napisano 21 listopad 2009 - 23:37
Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych...???
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie
Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi
lub innym śmiertelnie groźnym gównem
Niebezpieczne były puszki drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku.
A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi,że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach... panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa,a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok.Nikogo nie wysyłano do psychologa.Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET
Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem
i nie mieliśmy problemów z nadwagą,bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł
Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV,
DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom ów w Internecie...
... lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów, koleżanek pieszo lub na rowerze,zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe?
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI!
Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas,klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Jan Chrapek
#2
Napisano 22 listopad 2009 - 10:38
Zwłaszcza gdy to przyjemne odczucia
Ja pamietam ,ze rarytasem dla mnie był chleb z cukrem
Czipsów nie było ani słodkich przekasek w sklepach
Najlepsze było jedzenien zdobyczne tzn zerwne prosto z gałęzi np sasiada hihi
Chodziło sie całymi dniami juz od samego ranka po takim smiesznym sygnale w radiu juz nie pamietam co to było
Do domu wpadało sie tylko na posiłki choc nie zawsze ,wiele awantur z tego powodu było w domku ...
Wazniejsze od jedzenia było towarzystwo kolezanek i kolegów i wymyślanie zabaw
Teraz by sie dobrze bawic potrzebna kasa a wtedy wystarczyła wyobrażnia i to co sie znalazło na podwórku ...
echhh;)
#3
Napisano 22 listopad 2009 - 12:11
No nie przesadzajmy ,że nie było chipsów - owszem były - w drugiej połowie lat 80 można było je kupićWitam fajnie tak czasami powspominac ...
Zwłaszcza gdy to przyjemne odczucia
Ja pamietam ,ze rarytasem dla mnie był chleb z cukrem
Czipsów nie było ani słodkich przekasek w sklepach
Najlepsze było jedzenien zdobyczne tzn zerwne prosto z gałęzi np sasiada hihi
Chodziło sie całymi dniami juz od samego ranka po takim smiesznym sygnale w radiu juz nie pamietam co to było
Do domu wpadało sie tylko na posiłki choc nie zawsze ,wiele awantur z tego powodu było w domku ...
Wazniejsze od jedzenia było towarzystwo kolezanek i kolegów i wymyślanie zabaw
Teraz by sie dobrze bawic potrzebna kasa a wtedy wystarczyła wyobrażnia i to co sie znalazło na podwórku ...
echhh;)
Słodkie przekąski też były - no chyba ,że piszemy o latach 50 ... no to zgodze sie ze chipsów mogło nie być
Wbrew pozorom w tamtych czasach nie żyły jedynie smoki
#4
Napisano 22 listopad 2009 - 12:31
Wkazdym razie nie interesowało mnie to co na połkach sklepowych do zjedzenia było ,miałam wazniejsze sprawy na głowie -poznawanie świata
w 50 tym jescze mnie nie było na swiecie
Jak moge wspominac to lata 70 te druga połowa i 80 te
#5
Napisano 22 listopad 2009 - 15:00
#6
Napisano 22 listopad 2009 - 22:21
#7
Napisano 22 listopad 2009 - 23:02
Trzeba przyznać że wartości człowieka były inne. Pamiętam jak wymieniałam się widokówkami i obrazkami z gumy donald, a latem u babci całodzienne zabawy: chowałam sie w sianie, snopkach zboża świeżo ściętego snopowiązałką, spotkania z grupką młodzieży w lesie na oponach. Przyszło się tylko aby coś wrzucić na żołądek i niejednokrotnie był to chleb z cukrem. To były piękne momenty a były i te złe. Teraz dzieci mają lepiej w szpitalach, rodzice mogą być z nimi, a mi właśnie tego brakowało.
#8
Napisano 23 listopad 2009 - 00:17
#9
Napisano 23 listopad 2009 - 00:39
Ale mi chodzi o chipsy - wygladały dokładnie jak chipsy i o ile pamiętam były tylko w 2 smakach paprykowym i cos kojarzacego sie z pomidorem Ale to były najnormalniejsze chipsy takie jak np teraz lays Oczywiscie nie było nazwy CHIPSY - torebka była pomarańczowo - niebieska z białymi napisami
Jadłem to ok 1986 r i było normalnie w sprzedaży Być może był to jakiś wytwór firmy polonijnej ( a było cuś takiego )
W każdym razie było to to co obecnie zwiemy chipsami
Z rzeczy zjadliwych przypominaja mi sie ohydne wyroby czekoladopodobne :evil1:
A z tych przyjemniejszych - ZX Spectrum , Atari 800 XL ,magnetowidy systemu beta ( chyba juz nikt o czyms takim nie pamięta) , składaki Wigry Swiat Młodych , Relax i takie samolociki robione chyba z plastikowych wytłoczek którym sie obracały skrzydła i mozna je było puszczać jak latawce
Było jeszcze takie mydło i o ile mnie pamiec nie myli i szampon Zielone Jabłuszko po którym dostawało sie łupieżu i wyłaziły włosy i pasta do zębów Nivea którą sie nie dało umyć zębów - miała właściwości kredy Była chyba w metalowej tubce
Hmmm zastanawiam sie dlaczego wszyscy wspominaja jako rarytas chleb z cukrem
Ja akurat takich wspomnien nie mam - o chlebie z cukrem jako rarytasie opowiadała mi babcia ale ona mówila o latach po I wojnie światowej
A jeszcze cos sobie przypomniałem - pamietam jak przez mgłe ze kiedys u kogoś widziałem taką nakładkę na czarno-biały TV - cos takiego jak kiedyś były filtry nakładane na ekrany monitorów która dawała złudzenie kolorów
#10
Napisano 23 listopad 2009 - 09:14
#11
Napisano 23 listopad 2009 - 09:57
#12
Napisano 23 listopad 2009 - 11:42
#13
Napisano 23 listopad 2009 - 11:50
Pozdrawiam
— Victor Hugo
#14
Napisano 23 listopad 2009 - 11:58
Dodano pon 23 lis 12:00:14 2009 :
A faktycznie pierwszy post jota w jotę zerżnięty Lenistwo aż wstyd
#15
Napisano 23 listopad 2009 - 18:23
#16
Napisano 23 listopad 2009 - 18:47
#17 Gość_michalina_*
Napisano 23 listopad 2009 - 18:59
Tak, masz rację Kiciu, nawet kiedyś dostałam na pocztę ten sam.
Z moich wspomnień z tamtych czasów, najbardziej pamiętam jak nauczyłam się szyć, aby mieć orginalny ubiór, spodnie dzwony, kombinowane bluzki...
nawet zarobkowałam nieźle na tym
Pozdrawiam
#18
Napisano 23 listopad 2009 - 21:46
Na drogach królowały fiaty 126 p , trabanty , syrenki fiaty 125 p skody 105 i 120 , dacie oraz łady i zastawy Gdzieniegdzie można było zobaczyć mercedesy "beczki" albo fiaty 131 mirafiori
Osobiście z duzym sentymentem wspominam rodzinnego "poldka" - wtedy na początku lat 80 wydawał mi sie szczytem techniki coś na kształt lexusa obecnie Bardzo wygodnie spało sie na tylnej kanapie podczas wyjazdu nad morze I nikt nie myślal o bzdurnych fotelikach
#19
Napisano 27 lipiec 2010 - 18:34
#20
Napisano 23 wrzesień 2010 - 07:33
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych