Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Dorastaliście w latach 60-tych, 70-tych lub 80-tych?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

#1 WojtekK

WojtekK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 430 postów

Napisano 21 listopad 2009 - 23:37

Możliwe, że już wczesniej był ten temat, jeżeli jest to prosze o przeniesienie tego tematu.

Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych...???
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie
Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi
lub innym śmiertelnie groźnym gównem
Niebezpieczne były puszki drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku.
A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi,że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach... panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa,a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok.Nikogo nie wysyłano do psychologa.Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET
Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem
i nie mieliśmy problemów z nadwagą,bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł
Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV,
DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom ów w Internecie...
... lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów, koleżanek pieszo lub na rowerze,zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe?
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI!
Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas,klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę!
  • 0
"idź tak przez życie,aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"
Jan Chrapek

#2 hazine

hazine

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 22 listopad 2009 - 10:38

Witam fajnie tak czasami powspominac ...
Zwłaszcza gdy to przyjemne odczucia
Ja pamietam ,ze rarytasem dla mnie był chleb z cukrem
Czipsów nie było ani słodkich przekasek w sklepach
Najlepsze było jedzenien zdobyczne tzn zerwne prosto z gałęzi np sasiada hihi
Chodziło sie całymi dniami juz od samego ranka po takim smiesznym sygnale w radiu juz nie pamietam co to było
Do domu wpadało sie tylko na posiłki choc nie zawsze ,wiele awantur z tego powodu było w domku ...
Wazniejsze od jedzenia było towarzystwo kolezanek i kolegów i wymyślanie zabaw
Teraz by sie dobrze bawic potrzebna kasa a wtedy wystarczyła wyobrażnia i to co sie znalazło na podwórku ...
echhh;)
  • 0

#3 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 22 listopad 2009 - 12:11

Witam fajnie tak czasami powspominac ...
Zwłaszcza gdy to przyjemne odczucia
Ja pamietam ,ze rarytasem dla mnie był chleb z cukrem
Czipsów nie było ani słodkich przekasek w sklepach
Najlepsze było jedzenien zdobyczne tzn zerwne prosto z gałęzi np sasiada hihi
Chodziło sie całymi dniami juz od samego ranka po takim smiesznym sygnale w radiu juz nie pamietam co to było
Do domu wpadało sie tylko na posiłki choc nie zawsze ,wiele awantur z tego powodu było w domku ...
Wazniejsze od jedzenia było towarzystwo kolezanek i kolegów i wymyślanie zabaw
Teraz by sie dobrze bawic potrzebna kasa a wtedy wystarczyła wyobrażnia i to co sie znalazło na podwórku ...
echhh;)

No nie przesadzajmy ,że nie było chipsów - owszem były - w drugiej połowie lat 80 można było je kupić
Słodkie przekąski też były - no chyba ,że piszemy o latach 50 ... no to zgodze sie ze chipsów mogło nie być
Wbrew pozorom w tamtych czasach nie żyły jedynie smoki :cool:
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.

#4 hazine

hazine

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 22 listopad 2009 - 12:31

moze były moze nie były ,nie bede sie kłócic
Wkazdym razie nie interesowało mnie to co na połkach sklepowych do zjedzenia było ,miałam wazniejsze sprawy na głowie -poznawanie świata


w 50 tym jescze mnie nie było na swiecie
Jak moge wspominac to lata 70 te druga połowa i 80 te
  • 0

#5 cichawodawbrzegirwie

cichawodawbrzegirwie

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 17 postów
  • Skąd:wisniowa gora

Napisano 22 listopad 2009 - 15:00

ja dorastalem w latach siedemdziesiatych,osiemdziesiatych pamitam puste polki i kolejki jak cos przywioza
  • 0

#6 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 22 listopad 2009 - 22:21

Lata 60 -te to moje dzieciństwo, a 70-te to ....pierwsze miłości.... spotkania i bal maturalny. Piękne czasy, bo to czasy mojej młodości. Zawsze będę je wspominać z sentymentem.
  • 0

#7 iwonakaminska76

iwonakaminska76

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 85 postów

Napisano 22 listopad 2009 - 23:02

W latach 80-tych chipsy? Chyba prażynki.
Trzeba przyznać że wartości człowieka były inne. Pamiętam jak wymieniałam się widokówkami i obrazkami z gumy donald, a latem u babci całodzienne zabawy: chowałam sie w sianie, snopkach zboża świeżo ściętego snopowiązałką, spotkania z grupką młodzieży w lesie na oponach. Przyszło się tylko aby coś wrzucić na żołądek i niejednokrotnie był to chleb z cukrem. To były piękne momenty a były i te złe. Teraz dzieci mają lepiej w szpitalach, rodzice mogą być z nimi, a mi właśnie tego brakowało.
  • 0

#8 punk

punk

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 00:17

ja dorastałem w latach 80 więc na pewno kojarzę aż za dobrze milicje obywatelską. poza tym wiadomo, lato i praca w polu czy inne zabawy na świeżym powietrzu
  • 0

#9 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 00:39

Prażynki to swoją drogą Akurat prażynki aż za dobrze zapamiętałem :evil1: Były sprzedawane w foliowych torebkach z obowiązkowo zatłuszczoną metką Zresztą tłuszczu w nich było tyle ze az dziw bierze - nie tryskał gdy sie je rozgryzało Prazynki bodajze widziałem nawet gdzies teraz w sklepie
Ale mi chodzi o chipsy - wygladały dokładnie jak chipsy :cool: i o ile pamiętam były tylko w 2 smakach paprykowym i cos kojarzacego sie z pomidorem Ale to były najnormalniejsze chipsy takie jak np teraz lays Oczywiscie nie było nazwy CHIPSY - torebka była pomarańczowo - niebieska z białymi napisami
Jadłem to ok 1986 r i było normalnie w sprzedaży Być może był to jakiś wytwór firmy polonijnej ( a było cuś takiego )
W każdym razie było to to co obecnie zwiemy chipsami
Z rzeczy zjadliwych :P przypominaja mi sie ohydne wyroby czekoladopodobne :evil1:
A z tych przyjemniejszych - ZX Spectrum , Atari 800 XL ,magnetowidy systemu beta ( chyba juz nikt o czyms takim nie pamięta) , składaki Wigry :cool: Swiat Młodych , Relax i takie samolociki robione chyba z plastikowych wytłoczek którym sie obracały skrzydła i mozna je było puszczać jak latawce ;)
Było jeszcze takie mydło i o ile mnie pamiec nie myli i szampon Zielone Jabłuszko po którym dostawało sie łupieżu i wyłaziły włosy :D i pasta do zębów Nivea którą sie nie dało umyć zębów - miała właściwości kredy Była chyba w metalowej tubce
Hmmm zastanawiam sie dlaczego wszyscy wspominaja jako rarytas chleb z cukrem
Ja akurat takich wspomnien nie mam - o chlebie z cukrem jako rarytasie opowiadała mi babcia ale ona mówila o latach po I wojnie światowej

A jeszcze cos sobie przypomniałem - pamietam jak przez mgłe ze kiedys u kogoś widziałem taką nakładkę na czarno-biały TV - cos takiego jak kiedyś były filtry nakładane na ekrany monitorów która dawała złudzenie kolorów
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.

#10 lena_

lena_

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 09:14

Dla mnie rarytasem były takie tabliczki w kształcie czekolady jednak wyprodukowane na bazie kruchej masy najbardziej mi się to teraz kojarzy z masą krówkową .Niestety po upadku PRL -u nigdzie juz tego nie mogłam odszukać a pyszne to było tak samo jak cukierki miętowe w czekoladzie:P. Obecnie można kupić pastylki miętowe więc problem z głowy. A pamiętacie mecze piłki noznej w każdym domu wszyscy dorośli czynnie kibicowali naszej reprezentacji a my bawiąc się na dworze cieszylismy się z każdego gola, huk był wtedy niesamowity od razu było wiadomo, że nasi strzelili.Podwórka w tamtych czasach tętniły życiem.
  • 0

#11 hazine

hazine

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 09:57

a pamietacie cukierki konferency:Djne?
  • 0

#12 iwonakaminska76

iwonakaminska76

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 85 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 11:42

A co to takiego, ja pochodzę ze Śląska i pamiętam obrzydliwe cukierki na które mówiono " kopalnioki" teraz podobnie mi smakuje ouzo którego też niecierpię :P
  • 0

#13 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 23 listopad 2009 - 11:50

Temat faktycznie ciekawy, ale napisałbyś chociaż, że jest to tekst zapożyczony, ściągnięty z Internetu... bo nieładnie tak "zerżnąć" całość i nawet nie wspomnieć, że nie jest to własny tekst...

Pozdrawiam
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#14 iwonakaminska76

iwonakaminska76

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 85 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 11:58

Kto zerżnął Niby ja?

Dodano pon 23 lis 12:00:14 2009 :
A faktycznie pierwszy post jota w jotę zerżnięty Lenistwo aż wstyd
  • 0

#15 lena_

lena_

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 18:23

ale temat sam w sobie fajny
  • 0

#16 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 23 listopad 2009 - 18:47

Był już ten temat na forum, dośc dawno, lecz nie mogę go znależć
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#17 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 23 listopad 2009 - 18:59

[quote name='Kicia]Temat faktycznie ciekawy' date=' ale napisałbyś chociaż, że jest to tekst zapożyczony, ściągnięty z Internetu... bo nieładnie tak "zerżnąć" całość i nawet nie wspomnieć, że nie jest to własny tekst...[/quote']
Tak, masz rację Kiciu, nawet kiedyś dostałam na pocztę ten sam.
Z moich wspomnień z tamtych czasów, najbardziej pamiętam jak nauczyłam się szyć, aby mieć orginalny ubiór, spodnie dzwony, kombinowane bluzki...
nawet zarobkowałam nieźle na tym :D

Pozdrawiam :)
  • 0

#18 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 23 listopad 2009 - 21:46

A klocki LEGO kupowało sie w Pewexie :cool: i było nie do pomyślenia ,że teraz można je kupić w pierwszym lepszym sklepie z zabawkami
Na drogach królowały fiaty 126 p , trabanty , syrenki fiaty 125 p skody 105 i 120 , dacie oraz łady i zastawy ;) Gdzieniegdzie można było zobaczyć mercedesy "beczki" albo fiaty 131 mirafiori
Osobiście z duzym sentymentem wspominam rodzinnego "poldka" :cool: - wtedy na początku lat 80 wydawał mi sie szczytem techniki :D coś na kształt lexusa obecnie :D Bardzo wygodnie spało sie na tylnej kanapie podczas wyjazdu nad morze I nikt nie myślal o bzdurnych fotelikach :cool:
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.

#19 bonia

bonia

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 27 postów

Napisano 27 lipiec 2010 - 18:34

a ja pamiętam margaryne czekoladową ale to był smakołyk obecne smarowidła czekoladowe to sie chowają
  • 0

#20 terencia2

terencia2

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 23 wrzesień 2010 - 07:33

ja w latach 60-tych pamiętam że nic nie było tylko radio z adapterem dostałam takie szczyt marzeń nastolatek z zielonym oczkiem na nim puszczaliśmy płyty pocztówki same nowości jakie w moim domu były prywatki ,a jazda na wiś kielecką do babci,dziadka gliniane podłogi tylko deska w jednej izbie lampy naftowe i nowość głośniki w każdym domu cywilizacja,brak piorunochronów rekompensowano zapaloną gromnica i modlitwą i tak piorun przywalił w stodołę i zabił stacjonującego tam cielaka byczka takie jaja już dzisiaj nikt nie doświadczy ryb i raków w rozlewiskach Nidy było tak dużo że my dzieciaki na rękę je łowiliśmy a jakie pyszne smażone na masełku szczupaki ,płocie liny itd ile raków jak byki gotowane w wielkim saganie itd już nie mogę dalej bo płaczę za utraconym rajem,mam w d...tę cała cywilizację pozdrawiam
  • 0
taka-smaka


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych