Cała prawda o zpchr
#21
Napisano 28 czerwiec 2008 - 21:54
Ja powiem tak - część zakładów istotnie kombinuje jak koń pod górkę, tak samo jak część ludzi wyłudza renty z ZUS. Kombinatorzy sa wszędzie i nie nalezy sie tym zbytnio przejmować. Od tego sa przecież wszelkie inspekcje i kontrole. Sęk w tym, że również część tych inspektorów jest skorumpowana. No ale taka juz nasza, Polska rzeczywistość
Potrzebuję: Grafików, Programistów, Tłumaczy, Redaktorów i Dziennikarzy, Newsmenów. Płeć, wiek - dowolne. Kontakt na PW
#22
Napisano 29 czerwiec 2008 - 08:31
poprostu niech zpchry placa normalnie tak normalne firmy placa, bo te normalne firmy nie maja tylu dotacji i zwolnien co zpchry, i jakos zyja a zpchry narzekaja ze im ciezko, a multum kase w ich pompuje pfron (wlasciwie w prezesow zpchr pompuje pfron). niech zaplaca 1500 - 1700 brutto i wszystko jest ok, a nie placa najnizsza krajowa.
w tych zpchr to pracuja lewi rencisci, w nielicznych pracuja niepelnosprawni prawdziwi. wiec sprawni nam zabieraja prace a my sie na to godzimy, i narzekamy ze niemamy gdzie pracowac.
#23
Napisano 29 czerwiec 2008 - 10:25
Uważam że zarobię te 1126 złoty bruto, nie jest to duzo, ale mam jeszcze do tego rentę, a sa ludzie co tyle samo zarabiają nie mając renty.
Pracodawca czesto wymaga bardzo wydajnego pracownika, niestety ON nie zawsze taka jest
#24
Napisano 29 czerwiec 2008 - 10:58
#25
Napisano 29 czerwiec 2008 - 12:48
Ja nie pracowałam, bo jak napisałam wyżej okazało się, że w moim orzeczeniu nie ma właściwego wpisu. I właśnie to jest dla mnie chore.Kto z was pracował w Zakładzie Pracy Chronionej?
Nie jestem przeciwna dofinansowanym stanowiskom pracy. Jak powiedzialam, może nie każdy może mieć wysokie kwalifikacje i być 100 % wydajnym pracownikiem. Ale dlaczego idąc do pracy jestem rekrutowana wyłącznie na podstawie orzeczenia o niepełnosprawności, a nie kwalifikacji? Może za takim pracownikiem powinny "iść" pieniądze do każdego zakładu pracy, który on sobie wybierze i który będzie chciał go zatrudnić - zdodnie z jego kwalifikacjami i możliwościami? Po co tworzyć kolejne getta? Gdzie tu idea integracji? Nie myśleliście o tym?
W owym zakładzie pracy, do którego aplikowałam (dodam, że do pracy biurowej) pierwsze, co musiałam pokazać, to był KiZ. I nie było ważne, że mam dyplom uniwersytecki i parę innych kwalifikacji.
Kiedy zaczęłam aplikować do "normalnych" zakładów pracy o kondycję zdrowotną pytano mnie na końcu, a o mojej zdolności bądź nie do danej pracy decydował lekarz medycyny pracy - tak jak w przypadku każdego innego kandydata.
Czy nie uważacie, że właśnie tak to powinno wyglądać?
O tym TRZEBA mówić głośno, bo to nam powinno zależeć na zmianie sytuacji. Inni martwią się o siebie i swoje dobro, a o życiu przeciętnej osoby niepełnosprawnej nie mają bladego pojęcia.
[you] bardzo mi miło Cię poznać
#26
Napisano 02 lipiec 2008 - 21:11
Z doświadczenia wiem,że wysokość i czy w ogóle dostanie się jakąś pomoc zależy od " humoru " osób rozpatrujących wnioski - zawsze przecież można powiedzieć, że obecnie firma nie ma kasy. Ale mimo wszystko pracownik ma możliwość skorzystania z jakiejkolwiek pomocy finansowej, pod warunkiem że o tym wie. A różnie z tym bywa...
Piszę o tym, co wiem z autopsji pracując w dużym ZPChR (molochu) - oczywiście nie twierdzę, że wszędzie jest tak dobrze. Wiem na pewno, że ta firma czerpie duże korzyści przy minimalnym współczynniku zatrudnienia ON (w większości z orzeczeniem II i III gr.).
A co za tym idzie pojawiają się inne aspekt związane z ON, ich zatrudnianiem na rynku pracy i z funkcjonowaniem ZPChR-ów - ale to już inna bajka ;o)
#27
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:16
#28
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:36
Tak, powinny kwalifikacje decydować, nie orzeczenie, tak byłoby w idealnym świecie. A ja znam przynajmniej kilku mgr, z których jedna pracuje na dziale mięsnym w supermarkecie sprzedając wyroby, druga pracuje na pół etatu w podstawówce za 800zł miesięcznie, trzeci co roku jeżdzi zrywać ogórki do niemiec bo tu dla niego nie ma pracy, no chyba że jako kasjer w supermarkecie. Gdzie wy ludzie żyjecie?? Ciężki mi Was zrozumieć, to jakby dzieki temu, że się komuś udało oderwał się od rzeczywistości i na innych patrzy z góry bo reszta nie jest tak dobra jak on bo przecież tej reszcie się nie udało, nie było na tyle asertywne itp.
Ujmę tak, zpchr wychodzi na to, że są dla nieudaczników co odpowiadałoby "kopaniu rowów" w zdrowym społeczeństwie, tak? A co powiedziecie o ludziach pracujących w prywatnych firmach za najniższą krajową, bo nigdzie indziej ich nie chcą, a nie stać ich na grymaszenie i szukanie lepszej pracy? też nieudacznicy?
Dodam jeszcze, że sam pracuje w zpchr, nie jest mi dobrze zarabiać tylko najniższą krajową + ewentualna premia itp., ale należę do tej grupy ludzi, których nie stać na rzucenie nawet tak niskopłatnej pracy, poniżej wykształcenia i szukania kto wie jak długo "zdrowej" pracy. Tu gdzie pracuję mam poczucie, że pieniądze jakie otrzymuję dostaję za pracę nie za orzeczenie, a ono samo było tylko plusem do otrzyamnia tej pracy.
Pedro
#29
Napisano 03 lipiec 2008 - 09:21
uwazam ze gdybynia na wszystkie inne tematy na takich forach to tylko wymiana pogladow, a problemy zostana. jak widac niepelnosprawni w polsce sa podzieleni i dlatego zyjemy byle jak, a oczekujemy od rzadu przyjaznego panstwa dla niepelnosprawnych. kto ma rzadowi wskazac problemy? czy myslicie ze pseudoorganizacje nam pomoga? nie - one dziala na wlasny zysk.
czy jakies organizacje naciskaja rzad w sprawie asystenmtow osobistych osob niepełnosprawnbych? nie - dlatego nadal ich niema, a rzad mysli ze sa nam nie potrzebni. gdybsmy my naciskac zaczeli to bysmy mieli dobre warunki do zycia. kwestia zalegalizowania asystentow pomogla by niepellnosprawnym wyjsc z getta jakim sa zpchry i pseudoorganizacje.
ale niestety, my sobie tu pogdybamy a wszystko jest nadal bez zmian.
#30
Napisano 03 lipiec 2008 - 09:51
Tak wielu nadaje się do pracy umysłowej, lecz co z tego?? wywalić zdrowych, stworzyć ustawę która zmuszałaby zatrudniać osoby niepełnosprawne w normalnych miejscach pracy jeśli tylko jest zdolna wykonywać daną pracę?? uważam, że juz tak jest. Masz prawo złożyć CV do każdej pracy, a jeśli odmówią Ci z powodu niepełnosprawności masz prawo skarżyć ich o dyskryminację, dlaczego nikt jakoś tego nie robi??
I co proponujesz zamiast gdybania?? masowe samozwolnienia się ON z pracy? strajki i blokowanie ulic? tak samo jak człowiek ma prawo wyboru pracy, tak pracodawca ma prawo wyboru pracownika.
Rządasz normalnej płacy i do tego osobistego asystenta, dzięki którego będziesz mógł normalnie pracować. A kto tego asystenta ma opłacać? rozumiem Państwo, czyli dzięki temu, że Ty bedziesz pracował i niepotrzebował renty, Twój osobisty asystent dostanie np. równowartość tej Twojej byłej renty? co to za różnica z tym co jest dziś? Powiedz mi dlaczego nie wynaijmiesz osoby, która będzie Ci pomagać dostawać się do pracy? zarobisz jak zdrowy człowiek, opłacisz taką osobę i będziesz miał poczucie normalności. Czy to uważasz za obowiązek Państwa zapewnić Ci zadość uczynienie za to, że jesteś ON w postaci asystenta?
Likwidacja zpchr spowoduje jedno, 90% ON wróci do tego co było, a więc siedzenia bezczynnie w domu i patrzenia jak kwiatki rosną. A w normalnym świecie ON nie jest uZnawana za w pełni wartościowego pracownika. Dziś pracownik ma być mobilny, dyspozycyjny, nie chorujący, nie muszący mieć dodatkowego urlopu, pracy tylko 7h/dziennie, mogącego pracować w nocy i weekendy, nie zawalającego pracy bo nie ma jak do niej dojechać itd.
Rafal chcesz i możesz pracować, a jedyną przeszkodę uważasz brak możliwości dojazdu. Zrób prawko, kup samochód i już. Nie jesteś w stanie ssam jeżdzić, kup samochód i znajdz wśród sąsiadów jakiegos np. emeryta, którego będziesz zatrudniał jakom kierowcę, chętnie taki dorobi parę stówek miesięcznie za przejechanie dziennie 20km.
Pedro
#31
Napisano 03 lipiec 2008 - 10:31
Przeczytałem wasze wypowiedzi i postanowiłem też wtrącić swoje "3 grosze"
Jestem przeciwko likwidacji ZPCHR ponieważ uważam że dają one wielu niepełnosprawnym możliwość dorobienia paru groszy a nawet do renty.Obracam sie w środowisko osób z różnymi schorzeniami. Mój kolega z MPD na przykład niemożne podjąć innej pracy ze względu na chorobę tylko w ten sposób sobie dorabia wiadomo że to nie są kokosy.
Schorzenia są różne jak i mobilność danej osoby i wykształcenie i dlatego mamy wybór czy chcemy pracować w ZPCH czy normalnie w innej jednostce. Nie możemy odbierać komuś pracy tylko dla tego że sami "nie możemy" jej (znaleźć,dostać) zamykając takowe zakłady.
Najbardziej mnie denerwuje jak osoba niepełnosprawna sie użala nad sobą i idzie z "czapką pod kościół" uważa że jak jest niepełnosprawna to już wszystko jej sie należy a sama nie wykazuje żadnej inicjatywy wychodząc z założenia że jakim mnie stwżyłeś panie takim mnie masz...
Znam osoby które wolą iść do opieki mimo tego że mogły by pracować choć by w ZPCH.
Niestety takie nastały czasy nikt nie będzie chodził i pukał po domach pytając czy może zechcemy iść do pracy. Priorytetem osoby niepełnosprawnej jest to żeby była konkurencyjna na rynku pracy czyli wykształcona, mobilna.A swoją niepełnosprawność traktowała jako atut a nie kare.Wiadomo życie jest takie a nie inne i wszystko zależy wpierw od naszych rodziców jak nas przygotują i ukształtują mentalnie do życia a reszta to już tylko i wyłącznie nasza "walka" Ja pracowałem już w kilku instytucjach a obecnie jestem zatrudniony w ZPCH dla tego że chce a nie bo muszę taki jest mój wybór ponieważ dzięki temu na dzień dzisiejszy mogę spełniać inne swoje plany...
Pozdrawiam
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#32
Napisano 03 lipiec 2008 - 11:33
Powiem tylko, że jestem przeciwna istnieniu ZPCh w formie, w jakiej są one obecnie. Dlaczego? Ano dletego, że:
1) Tworzą kolejne getto i poczucie, że ja - jako niepełnosprawna - nie mam prawa do normalności w swoim życiu.
I nie jest tak, że jeśli ja osobiście w takim zakładzie nigdy nie pracowałam i nie pracuję, to mnie to nie dotyczy. Dotyczy mnie, bo ogół społeczeństwa patrzy na mnie przez pryzmat niepełnosprawności i czasem "normalny" zakład pracy czuje się zwolniony z potrzeby przyjmowania niepełnosprawnego pracownika z założenia, bo "przecież są specjalne zakłady pracy dla takich osób". W ten sposób uczymy pracodawców, że nas można zatrudnić tylko w jakichś "specjalnych" miejscach.
2) Nie dają poczucia rozwoju.
Większość ZPCh opiera się na najprostszych pracach dla niewykwalifikowanych pracowników. W takich zakładach generalnie brak jest możliwości awansu, zarobienia większych pieniędzy itp. Dlaczego niepełnosprawni traktowani są jak istoty bez ambicji i potrzeby rozwoju i muszą pracować poniżej swoich kwalifikacji?
Owszem, jak ktoś z Was powiedział, tzw. zdrowi też czasem pracują nie na swoim miejscu, ale oni MAJĄ SZANSĘ. Niepełnosprawny często tej szansy jest pozbawiony z założenia.
Wiem, że są różni niepełnosprawni. Wszak to też ludzie, więc nie gloryfikujmy ich, że są aniołami bez wad, jak robi to pewna pani w pewnym "specjalnym" konkursie piosenki. Są zatem tacy, którym się pracować po prostu nie chce, lub tacy, którzy - ze względu na niepełnosprawność - mają trudności z podjęciem pracy. Ale tacy są i zdrowi - jedni całe zycie spędzają pod sklepem z piwem, inni ciężko pracują w fabryce, a jeszcze inni uczą się, aby zdobyć dyplom.
Ja się nie zgadzam na życie w "specjalnym" świecie. To jest podobnie jak ze szkołami "integracyjnymi". Miałam to szczęście, że chodziłam do szkoły daleko wcześniej niż powstała idea tzw. integracji. Byłam jedynym dzieckiem niepełnosprawnym w szkole, mimo że w owym czasie większość dzieci mnie podobnych uczyła się w izolacji, w domu. Moi rodzice na to się nie zgodzili. I może dzięki temu teraz widzę pewne rzeczy inaczej.
Dlaczego niepełnosprawni całe życie muszą spędzać w izolacji? W specjalnym przedszkolu, specjalnej szkole, specjalnym konkursie, specjalnym zakładzie pracy? Dlaczego nie może być tak, że każda osoba niepełnosprawna aplikuje gdzie chce - w zależności od chęci i możliwości - a w sytuacji przyjęcia do pracy "idą" za nią pieniądze na dostosowanie jej miejsca pracy?
Myślę, że tu potrzeba zmian systemowych. Przyjrzenia się jak inne kraje mają rozwiązany ten problem. Ale myślę też, że my jako główni zainteresowani, nie możemy się temu biernie przyglądać i spuszczać uszu po sobie. Przecież tu chodzi o nas i nasze życie! Dojrzałość polega na tym, aby samodzielnie kierować swoim życiem i podejmować samodzielne decyzje biorąc za nie odpowiedzialność. Nie pozwólmy sobie tego odebrać, bo mamy do tego prawo.
I co do renty? Ja jej nie traktuję jako "zadośćuczynienie" za cokolwiek. Ja ją traktuję jako środki, które wydaję na swoją niepełnosprawność.
Bo niepełnosprawność kosztuje, prawda? O tym jakoś często się zapomina. Mówi się tylko o roszczeniowych niepełnosprawnych, a o tym, ze jesli chcę mieć sprzęt na światowym poziomie i nie przebywać w "areszcie domowym", to muszę za to niestety zapłacić, już nie.
Zatem ja znalazłam takie rozwiązanie problemu, że rentę przeznaczam na niepełnosprawność, a na "normalne" życie staram się zarabiać "normalne" pieniądze w "normalnych" zakładach pracy.
To tyle w tym temacie. Kurcze, ale wyszedł mi referat
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę powodzenia
[you] bardzo mi miło Cię poznać
#33
Napisano 03 lipiec 2008 - 19:11
czy niepelnosprawni sa takimi samymi ludzmi jak sprawni? czy jestesmy normalnym osobami?
generalnie chodzi o to ze zpchry maja multum ulg, dotacji zwolnien z podatkow, do tego zarabiaja na spredazy uslog, wiec tona w tych rarytasach a ciagle biadola ze niestac ich na pensje podczas gdy pfron placi pensje. wiec niech placa normalnie a nie placa najnizsze krajowe.
moja znajoma wynajmuje kawalerke za 650 zl + do tego oplaty czyli łacznie kolo 1000 zl miesiecznie. wiec jak mamy zyc z najnizszego wynagrodzenia?
#34
Napisano 03 lipiec 2008 - 22:42
A na wiastę mówiąc ciekawe jakie zdanie by miał użytkownik rafallbn1981 gdy by był po drugiej stronie medalu i miał pod swoją kuratelą co najmniej 1 ZPCH-r...
POZDRAWIAM
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
#35
Napisano 04 lipiec 2008 - 09:25
a reszta jak was robota za grosze satysfakcjonuje to mozecie tak pracowac. mi to rybka.
#36
Napisano 04 lipiec 2008 - 09:27
Funkcjonowanie ZPCh-ów nie jest idealne, ale czy macie do zaproponowania coś w zamian?
Ponad to praca to nie tylko płaca i kalkulacje, liczenie finansowych zysków oraz strat. Nikt z Was nie wspomniał o tym, że podjęcie zatrudnienia to także aktywność, możliwość sprawdzenia się w życiu. Praca to krok w samodzielność, to bycie odpowiedzialnym za to, co się robi. Przychodząc do biura, na halę produkcyjną, do warsztatu musimy umieć dogadać się z pracownikami, rozumieć polecenia szefów... To wszystko nie jest proste zwłaszcza dla kogoś, kto wcale lub niewiele pracował w swoim życiu. Renta socjalna czasem jest taką "tarczą", wymówką tłumaczącą własne lenistwo i apatię. Wiem o czym piszę, bo przechodziłam przez ten etap.
Wiem, że niektórzy dorabiają do socjalki, bo tak wygodniej, bezpieczniej. Lecz skoro podjęli taką decyzję to nie powinni marudzić i narzekać. Choć nie zarabiam kokosów, bo dopiero zaczęłam swoją pracę, to za rentę podziękowałam. Dlaczego? Z nią czułam się ograniczona, prawie zniewolona. Ktoś, nie mój pracodawca, decydowałby ile mi wolno zarobić, o premiach pewnie mogłabym zapomnieć. Ponad to zamkniętą miałabym drogę awansu i rozwoju zawodowego. Taka smycz na mojej szyi to zupełnie nie w moim stylu.
#37
Napisano 04 lipiec 2008 - 10:08
Rafał ale w czym masz tak naprawdę problem?? nawołujesz do buntu, likwidacji zpchr itp. kreując się na buntownika, a cały czas deklarujesz, że możesz mieć prace taką normalną tylko nie Masz jak do niej dojechać. Co w Twoim przypadku zmieni likwidacja zpchr, bunt połamańców itp., czyżbyś też chciał pracować w zpchr ale za dużo wyższe pieniądze siedząc sobie w domu i pracując przez internet np.??mi juz niechce sie wypowiadac. santa ja ciebie popieram.
a reszta jak was robota za grosze satysfakcjonuje to mozecie tak pracowac. mi to rybka.
Zpchr działaja i zatrudniają ON dlatego, że mają zworoty kosztów, ulgi itp. inne zakłady "zdrowe" nie mają interesu w zatrudnianiu ON bo to dla nich najczęściej kłopot i tyle.
Często bywa tak, że jak juz "zdrowy" zakład zatrudnia ON to składa wniosek o dostosowanie mu stanowiska pracy do PFRONU, przynajmniej tak było w przypadkach jakie znam.
Pracodawca to nie pomoc harytatywna, dobrodusznik, łaskawca, jak nie zarobi na pracowniku to po co u on.
Pedro
#38
Napisano 04 lipiec 2008 - 10:55
jedno czego juz naprawde nie rozumie, to narzekamy ze autobusy maja schody, ze pkp jest z barierami itd itd, ale kto ma o to walczyc?
tak moge pracowac w zpchr ale za troche wyzsze pieniadze niz to co oferuja. kiedys dzwonilem do zpchr i spytalem ila placa, wiec uslyszalem najnizsza krajowa, a gdy spytalem "dlaczego tak malo, przeciez w normalnych firmach 1500 brutto to jest standard", to uslyszalem "u nas sie tyle zarabia". i teraz mnie naszla mysl taka ze nikt nie pytal mnie o papierki, tylko o to bym xero grupy wyslal.
tu zmiana systemowa nie pomoze, tu zpchry wykorzystuja niewiare samych niepelnosprawnych.
co proponuje w zamian za zpchr?
proponuje zabranie im niektorych przywilejow a przyznanie im normalnym firmom, uwazam ze wowczas wszyscy byli by zadowoleni. bo kto niechce placic podatkow?
#39
Napisano 04 lipiec 2008 - 11:11
Ci których wybiera się do sejmu!! niedawno jeden z "naszych" posłów zaklinował sie w pociągu bo pierwszy raz musiał takim transportem jechać, wczesniej jeżdził samochodem. I teraz najlepsze ... zgłosi projekt ustawy o dostosowanie 30% taboru do ON, a kurna wcześniej to co robił?? jak takich przedstawicieli będziemy mieli to możemy długo czekać na cokolwiek.jedno czego juz naprawde nie rozumie, to narzekamy ze autobusy maja schody, ze pkp jest z barierami itd itd, ale kto ma o to walczyc?
Czyli jesteś za istnieniem zpchr w ich kształcie jak dziś byle płacili jak w "zdrowych" firmach?tak moge pracowac w zpchr ale za troche wyzsze pieniadze niz to co oferuja.
Czyli praca dla ON za przywileje? znając polskie realia to dopiero byłoby pole do przekrętów we wszystkich firmach. Jak świat światem, zawsze państwo stara się jak najwięcej zarobic na obywatelach, a obywatele zrobią co się da aby państwo wykiwać.proponuje zabranie im niektorych przywilejow a przyznanie im normalnym firmom, uwazam ze wowczas wszyscy byli by zadowoleni. bo kto niechce placic podatkow?
Pedro
#40
Napisano 04 lipiec 2008 - 11:25
No to kolego, nie możesz mnie popierać - jak napisałeś wcześniej, bo ja jestem przeciwna ZPCH w kształcie, w jakim są obecnie. Szczegółowo przedstawiłam swój pogląd wyżej.tak moge pracowac w zpchr ale za troche wyzsze pieniadze niz to co oferuja. kiedys dzwonilem do zpchr i spytalem ila placa, wiec uslyszalem najnizsza krajowa, a gdy spytalem "dlaczego tak malo, przeciez w normalnych firmach 1500 brutto to jest standard", to uslyszalem "u nas sie tyle zarabia". i teraz mnie naszla mysl taka ze nikt nie pytal mnie o papierki, tylko o to bym xero grupy wyslal.
tu zmiana systemowa nie pomoze, tu zpchry wykorzystuja niewiare samych niepelnosprawnych.
co proponuje w zamian za zpchr?
proponuje zabranie im niektorych przywilejow a przyznanie im normalnym firmom, uwazam ze wowczas wszyscy byli by zadowoleni. bo kto niechce placic podatkow?
I wcale nie o czyjekolwiek przywileje mi chodzi.
Życzę Ci powodzenia. Pedro podsuwa Ci ciekawe pomysły jak wybrnąć z problemu dojazdu do pracy - jakiejkolwiek zechcesz. Może skorzystaj z któregoś?
Powodzenia!
[you] bardzo mi miło Cię poznać
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych