Propozycja
#1
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:40
Mam nadzieje ,ze to przyniesie nam choc troche dobrej zabawy.. a moze stworzymy komedie?
#2
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:50
ps: Skangur do dzieła ! spoczywa na Tobie spore zadanie ale znając Ciebie wiem że sprostasz.... a my bedziemy wspomagać na miare naszych możliwości
#3
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:52
Żartowałem z tą kawą oczywiście i oczywiście zobaczę czy się to uda, ale dopiero dzisiaj wieczorem. Teraz spadam do bracy. ŻYCZĘ dużo słońca w ten pochmurny poranek !!!
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#4
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:53
do dzieła zatem !
A Tobie Asiuniu dzięki za ten pomysł
SPACEROWICZ.
W letni, ale pochmurny dzionek, nad brzegiem morza idzie, a raczej posuwa się wspierając na kulach chłopiec. Ma może 12 – 14 lat tak na oko. Widać, że chodzenie sprawia mu wielką trudność. Dochodząc do plaży, siada na piasku z dala od grupki młodzieży, która siedząc na wózkach w kręgu , wykonuje wyrzuty jajowatą piłką w różnych kierunkach po przeciwległej. Nieśmiało podchodzi bliżej i z zaciekawieniem przypatruje się temu. Hej ! kolego – odzywa się jeden z uczestników zabawy(treningu? ), chcesz dołączyć do nas ? malec wystraszony wstaje , by uciec z tego miejsca. Dogania go jednak wysportowany chłopak z gwizdkiem na szyi i łapiąc go wpół, zanosi do środka koła. Wszyscy teraz przypatrują się malcowi z zaciekawieniem i zaczynają go wypytywać. Okazuje się że jest z pobliskiej rybackiej wioski, ma 14 lat ale nie chodzi do szkoły. Czemu ? – pyta grono nie chodzisz do szkoły. Bo, daleko i na nogach nie dojdzie do następnej wioski. Boi się też by go nie wyśmiewali inni uczniowie.
To wiesz co ?- mówi trener grupki. Przyjdź i pograj tu z nami w rugby . Grono osób choć była to już starsza młodzież, oklaskami przyjęło tą propozycję. Chłopiec przyszedł na drugi dzień i tak zaczęła się jego przygoda ze sportem. Po tygodniu grupa postarała się o wózek i zaczęli go uczyć poruszać się na nim. Zgrupowanie kadry (jak się po miesiącu ich tam przebywania okazało), spowodowało fenomenalne zmiany w psychice chłopca. Mirek stał się innym człowiekiem. Śmigał teraz po asfaltowej nawierzchni drogi, ścigając się z rówieśnikami jadącymi na rowerach. Oni dostrzegli w nim wreszcie swojego kolegę. Już nikt nie rzucał w niego epitetami. Mamie powiedział , że od września idzie do szkoły, bo chłopcy obiecali mu, że go będą asekurować w drodze do niej. Po policzkach udręczonej matki poturlała się łezka. Ale była to łezka radości , iż syn wraca do ludzi.
Cdn.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#5 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:56
mają nawet chodzić do jego klasy, był z tego powodu niezmiernie uradowany. Do rozpoczęcia roku nie zostało wiele dni więc musiał zrobić zakupy więc umówił się z chłopakami w czwartek, wkońcu musi w czymś pisać a i jakaś książka też by się przydała. Czwartek już dziś, kurde w co sie ubrać, w końcu idziemy do Seridano tam przewija się trochę ludzi muszę jakoś wyglądać
- mamo ! co mam założyć, - krzyknął Mirek
- weż tą niebieską koszulę wisi w czerwonym pokoju w garderobie,
- eeee a nie moge założyc cos na luzie, a gdzie mam ta swoją podkoszulkę z Greemsee,
- no chyba nie założysz tej paskudnej gemby idąc do Seridano,
- a czemu nie przecież ona nie jest taka zła,
Godzinę później Mirek spotkał sie z chłopakami.
- stary ale szałowo wygladasz - pierwszy odezwał się Daffi,
- qrde gdzie kupiłeś tą bombowa podkoszulkę, no nie przecież na niej jest autograf Ramzesa, chyba nie byłeś na ich koncercie,
- no byłem, a nawet stałem pod sama sceną a tak w ogóle to byłem w ich garderobie ponieważ mój daleki wujek zna perkusistę z Greemsee,
- ja cie ale odlot, no ale starczy tego idziemy na zakupy dodał Totto.
Cdn.
#6
Napisano 30 sierpień 2002 - 11:59
Pewnego dnia gdy wyjechali na obóz szkoleniowy do przepięknej miejscowości nad jeziorami ciągnącymi się kilometrami , dołączyła do nich grupka dziewczyn. Dziewczyny przyjechały na zaproszenie trenera, który chciał zrobić niespodziankę swoim podopiecznym. W większości były to dziewczyny kadrowiczów, ale nie tylko. Kilka z nich przyjechało w ramach szkolenia zawodowego jako rehabilitantki. Daffy i Totto byli chyba najbardziej uszczęśliwieni, gdyż przyjechały ich panie serca. Asiunia, żona Daffiego często wprawdzie z nim jeździła na zloty i zgrupowania,ale zawsze sprawowało im przyjemność gdy mogli przebywać blisko siebie. Natomiast u Totto , rodziło się dopiero uczucie. Jeszcze nieśmiałe, delikatne, ależ jakież piękne, gdy się temu przypatrzeć. Michałowi też oczka się zaświeciły, gdy zobaczył w grupie, najmłodszą uczestniczkę . Blond dziewczyna o przepięknych długich włosach opadających wzdłuż ramion aż do bioder. Chłopak zapomniał oddychać na jej widok. Siedział nieruchomo i wpatrywał się w nią oniemiały.
-czego się tak patrzysz ? – spytała Sylwia. Dziewczyny nie widziałeś?
- takiej ślicznej jeszcze nie, odparł Michał. No to zostawię ci fotkę na pamiątkę jak będziemy wyjeżdżać ok.?
- zgoda, odparł Michał, rumieniąc się przy tym jak panienka z dobrego domu.
I tak zaczęła się następna przygoda Michała, który.....
Cdn.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#7
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:03
#8 Gość_DaFFy_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:06
#9 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:08
#10
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:11
Do czasu......
Mierek poczatkowo nie zwracal uwagi na inne dziewczeta.Liczyla sie dla niego Sylwia i nikt inny.Alez czego mozna zadac od 17 letniego chlopaka.Zaczal zwracac coraz wieksza uwage na Majke ,ktora swym pogodnym i radosnym uosobieniem zjednywala ludzi. Nie bardzo podobalo sie to Nortonowi....
#11
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:15
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#12 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:16
Pozdrawiam i (cmok) Wszystkim
#13 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:18
- Nie przejmuj się Majka ja równiez nie jestem dobry w te klocki, ale moze wspólnie cos razem wymyslimy,
Majka ochodzo przytaknęła.
- Postaram się ale nie obiecuję że wymyślę choć jedno zdanie.
Mirek był zadowolny ponieważ wiedział ze będzie miał pretekst aby częściej się spotykać sam na sam z Majką.
#14 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:19
Pozdrawiam
PS.Mam nadzieję że tym tekstem nie skompromitowałam się doszczętnie -sorry ale serio nie umiem pisać ale chciałam spróbować
#15
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:21
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#16
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:22
Najgorsze było to, że nigdzie nie mogła dostrzec Nortona. A jeżeli nie przyjdzie? Może to i lepiej, że nie usłyszy tego głupiego wiersza, napisanego razem z Mirkiem? Ale wtedy wszystko na nic. Nie dowie się... Jezu! Czuła, że traci rozum. Powodowana nagłym impulsem chciała wyciągnąć kartkę z wierszem, ze spodni Mirka. Ale chłopak był szybszy. Chwycił ją mocno za rękę aż syknęła z bólu. Spojrzała na niego wzrokiem wściekłej kotki. To go jeszcze bardziej rozbawiło. Puścił jej rękę i uśmiechnął się przyjacielsko:
- Przecież nie możemy się wycofać. Nie teraz.
Maja wzruszyła ramionami i odwróciła głowę. W tym momencie ujrzała wchodzącego Nortona z... Sylwią...
#17
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:23
- nie martw sie rozlozymy ich na lopatki
Majka byla innego zdania jej dusza szlochala , czula sie jak zranione , porzucone zwierzatka.Wiedziala, ze to moze nic nie znaczyc, poprostu zaniedbywala go ostatnio przez to " glupie wierszydlo".Nie mogla sie skupic. Podeszli do nich.Majce zaczelo wirowac w glowie. Za duzo dla niej jak na jeden raz .Stracila przytomnosc ......
#18 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:24
#19
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:27
#20 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:29
-Qde Mirek co sobie myślałeś że będę Twoją dziewczyną czy jak??? Jeszcze do tego nie potrafiłeś mnie uratować. Masz się ode mnie odchrzanić na zawsze nie chcę Cię znać, wracaj sobie do Sylwii!
-Ależ Majeczko...- zaczął tłumaczyć się Mirek
Lecz dziewczyna odwróciła się na pięcie mając w głowie tylko jedną myśl: „Faceci to świnie!”
Całe to zdarzenie z daleka obserwował Norton, który chyba zrozumiał swój błąd i kogo tak naprawdę kocha. Mając nadzieje, że wkrótce Majka wybaczy mu i pozwoli mu wrócić do siebie.......
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych