Propozycja
#21 Gość_DaFFy_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:30
#22
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:32
#23 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:33
#24 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:35
-PRZEPRASZAM Cię Majeczko! - Norton
Majka uśmiechnęła się z lekka i zgasiła światło....
Pozdrawiam
#25
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:36
#26
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:37
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#27
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:38
#28 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:39
- to teraz czas na troszkę odmiany,
I z zza drzew wyszły cztery wysokie dziewczyny, na początku nie było zbyt dobrze widać gdyz swiatło księzyca ledwo przebijało się przez geste liście drzew lecz Majka i tak dostrzegła je wszystkie gdy te się do niej zbliżały, a były to Róża, Kasia, Studentka i Ono, i to dopiero teraz ugięły się pod nią nogi gdyż domyśliła się co oznacza odmiana, Sylwia poprostu chciała dać jej nauczkę. Dziewczyny zbliżały się coraz bardziej na ich twarzach mimo panujących ciemności było widać złość. Majka nie zastanawiając się długo odwróciła się błyskawicznie i niczym tygrys pobiegła prosto do swojego pokoju nie odwracając się aby sprawdzić czy ją ktoś goni. Dziewczyny zaczęły się smiać.
- No to teraz może odczepi się od mojego Mirka - rzekła Sylwia.
- Na pewno - odpowiedziały churem dziewczyny
- Ale jej napędziłyśmy stracha - aby tylko się nie wygadała przed nikim bo bedziemy mieć ciepło.
- Nie sądzę ponieważ dopiero wtedy dostanie wycisk.
Nieopodal Norton i Mirek prowadzili ostra dyskusję, sprzeczali się do kogo należy Majka, gdy doszedł do nich Skangur spojrzeli na niego i zobaczyli prawie tak jak Majka ciemnego blondyna z brodą, średniego wzrostu i nie z czarującym uśmiechem lecz z groźną miną.
- Co wy do ho..piiiiii..y robicie dajcie sobie po razie a jak nie to ja wam dam i będzie OK a Majkę poprostu zostawcie w spokoju to taka sympatyczna dziewczyna i miła osoba, gdy dziś ją pierwszy raz ujrzałem coś we mnie wstąpiło, ale co ja tu wam się bedę ...
- odczepcie sie od Majki, niech każdy zajmie się swoją dziewczyną.
#29
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:40
#30
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:43
" Ucieczka to najprostrze co mogę teraz zrobić ... Ale przecież jak teraz ucieknę - rozmyślała - to już nie będzie odwrotu(?!) Ostatecznie rzecz biorąc mnie podoba się Norton a Sylwii Mirek i tylko przez przypadek sytuacja przybrała taki kierunek ... Jak będę się trzymała z daleka od Mirka to Sylwia wreszcie zrozumie że nie chcę jej go odbić. Mogłabym nawet spróbować z nią porozmawiać... Zresztą moze nie spotkam więcej Nortona i nie przekonam się nigdy czy jemu na mnie zależy.. a jak mu jednak zależy ?? hm... i przez kogo go stracę ? przez zazdrość Sylwi ? bez sensu !! Wracam !!! niech się dzieje co chce - nie jestem tchórzem ... "
I z tym postanowieniem wróciła do obozu z nadzieją że nikt jej nie zauważył.......
#31 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:45
- obudź się - proszę - Majka obudź się
Błagalnym głosem mówiła Sylwia.
Majka otworzyła oczy.
- Przepraszam za tamto ja naprawdę nie chciałam, nie wiem dlaczego to zrobiłem może to przez namowy Kasi i Ono.
- Wiem że to nie Twoja wina, nie powinnam być na Ciebie zła tylko na Mirka, czy mi wybaczysz to głupie zachowanie...
#32 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:46
Z jednej strony wiedziała, że powinna jej wybaczyć. Z drugiej zaś strony czuła się tak bardzo dotknięta całą tą sytuacją, że nie wiedziała czy będzie potrafiła znaleźć w sobie taką siłę by Sylwii cały ten postępek wybaczyć jakby nic się poważnego nie stało. Otworzyła powoli oczy spojrzała Sylwii prosto w oczy i powiedziała:
-Sorry Sylwia ale musze się nad tym wszystkim zastanowić. Proszę zostaw mnie teraz samą.....
Sylwia obróciła się tak szybko jak to możliwe i wyszła z lekka trzaskając drzwiami co miało oznaczać że jest zniecierpliwiona.
Majka tymczasem usiadła na łóżku wzięła długopis do ręki i zaczęła pisać....
Do Nortona:
Kochany Nortonie, pewnie gdy odnajdziesz tą kartkę może już mnie tu nie być wiedz jednak, że zawsze Cię bardzo kochałam, a zaczęło się to już w czasie zeszłorocznego zjazdu. Jednak wtedy nie umiałam Ci tego wyrazić. Teraz też nie, a to wszystko przez tą całą poplątaną sytuację z Sylwią, mną, Tobą i Mirkiem. Wiedz, ze on zaczął to wszystko i ja nigdy nie chciałam z nim chodzić. Chciałam być zawsze z Tobą....Szkoda, że już nie dowiem się co Ty o tym myślisz, ale przynajmniej będę miała czyste sumienie, że Ty wiesz co ja tym myśle. Twoja Majka
Do Sylwii i Mirka:
Chciałabym żebyście oboje wiedzieli że nigdy nie chciałam psuć waszego szczęścia, bo nic do Mirka nie czułam nigdy i na pewno nie poczuję. Kocham Nortona. Mam nadzieję, że wszystkie niesnaski i głupie sytuacje zostaną mi i sobie samym wzajemnie wybaczone. Dziękuję......
Majka
PS.Wybaczam Wam!
Te dwa list położyła Majka na stoliku tak aby były widoczne sama zastanawiając się co może zrobić w tej sprawie pomyślała chyba o najgorszym.....Poszła do łazienki usiadła na wannie ostatni raz spojrzała na wygniecione nieco zdjęcie Nortona jakie miała w kieszeni spodni ucałowała je i.........szybkim ruchem żyletki która miała pod ręką przecieła sobie przeguby obu dłoni. Nie minęła chwila jak straciła przytomność i trzymając fotkę Nortona w zakrwawionej już dłoni osunęła się na podłogę w łazience.........
Pozdrawiam
#33
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:46
W chwilę potem drzwi się otwarły i stanął w nich...
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#34
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:48
-Cos Ty jej zrobil!!! - zaczal krzyczec
-Pusc ja zostaw, co ona Ci zrobila!!!
Norton nie zastanawial sie dlugo nie mogl przecierz zajac sie wyjasnieniami , kiedy Maja lezala cala we krwi.Poszedl do niego i z cales sily udezyl do w szczeke tak , ze ten osunal sie na podloge.Wiedzial ,ze neic mu sie nie stanie a zycie Mai bylo w zagozeniu.Dotarlo pogotowie.Zabrali nieprzytomna Majke do szpitala.Norton usiadl w pustym pokoju popatrzyl na plame krwi , wzial List Majki i zaczal czytac .Nagle ukryl twarz w dloniach i zaplakal, plakal jak male dziecko.Mirek zaczal powoli dochodzic do siebie.....
#35
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:48
Czy WY jesteście dorośli ludzie? - spytał ściskając szczęki by hamować złość.Jak można było dopuścić do tego co się stało ?- kipiał dalej. Od dzisiaj, kto nie zastosuje się do moich zaleceń wypada z gry. Koniec z dziewczynami, narzeczonymi i żonami.Jesteśmy kadrą od której czegoś się oczekuje ! - tu już najwyraźniej nie wytrzymywał.Zamilkł na chwilę by się uspokoić.Dopiero po dłuższej chwili kontynuował dalej.Największe pretensje mam do Nortona, jako starego stażem kadrowicza, który nie powinien dopuścić do takich sytuacji.Michał jest u nas młodym nabytkiem i urok dziewczyn plus własne już mniemanie o sobie sprawiły ,że zachował się jak szczaw. Wszyscy uczestnicy tej histori odczują skutki swego postępowania.Dziewczyny wracają do domu, Michał po wyjściu ze szpitala, będzie kurował biodro, a reszta do prawdziwych zajęć. Dla tego tu się zebraliśmy, czyli dla trningów. Dość już tego bałaganu i smarkateri. Ale, trenerze - chciał wtrącić Daffy, lecz pod groźnym wzrokiem trenera już nic nie powiedział. Smutno się uśmiechnął, bo wiedział że to była też jego wina, gdyż jako drugi trener nie powinien dopuścić do tego wszystkiego.Trener, już po wybuchu swej złości jakby się trochę uspokoił i nawet się uśmiechnął, choć powściągliwie , tylko koniuszkami ust.Teraz dopiero zauważyli gościa, który się pojawił.Był to Skangur -tak się przedstawił i nie wiedzieli włąściwie skąd się wziął i po co do nich zawitał.
Trener, teraz dopiero wstał i przedstawił gościa. Skangur uśmiechając się tajemniczo wyjawił swe przybycie. Mam dla Was propozycję nie do odrzucenia - powiedział mrugając okiem.Proponuję Wam wyjazd do Adelaidy w Australii. Miesięczny obóz dla najlepiej się spisujących tu na obozie na mój koszt. Mam rodzinę w kraju i chiałem coś jeszcze dla tego kraju zrobić i wybrałem Was - powiedział przypatrując sie wszystkim z zaciekawieniem.Ale musicie od tej chwili stosować się całkowicie do wskazówek trenera ok? Podnieśli głowy i z niedowierzaniem popatrzyli raz na trenera, by następnie znowu na Skangura.Już nie dało się ukryć radości w oczach wszystkich, choć jeszcze do pełni szczęścia przeszkadzała im tamta historia. Trener wyrwał się z zamyślenia i na zakończenie rozmowy zwrócił się do Skangura.Przyjacielu jesteś...i tu słowa utkwiły mu w gardle. Nie potrafił dalej mówić tak go to wzruszyło.W chwilę potem usłyszeli dzwon obwieszczający śniadanie.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#36 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:49
1) Skangurku naszym bohaterem który zachował się jak szczaw jest Mirek a nie Michał tak jak wczoraj napisałeś
2) Majka niestety do grupy kadrowiczów wróci po nieudanej próbie samobójczej...
dobra to tak informacyjnie coś tu zaraz jeszcze skrobnę i idę spać dalej hihi
Pozdrawiam zaspana
#37 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:50
Do Pana Trenera Obozu Szkoleniowego w Ragby.
Szanowny Panie Trenerze w imieniu naszego oddziału –oiom’u- pragnę Pana oficjalnie powiadomić, że pacjentka przyjęta do nas dnia 28 sierpnia br. W stanie ciężkim po domniemanej próbie samobójczej. Jest teraz w stanie dobrym i skłonni jesteśmy oddać ją już pod Pańską opiekę, gdyż jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Prosimy o kontakt w tej jak najszybciej. Wytyczne pacjentki –Majki_Cz- otrzyma Pan z odbiorem podopiecznej ze szpitala.
Z poważaniem
S.oddz. M.Kopeć
PS.Dołączam list w/w.
List Majki do grupy:
Drogi Panie trenerze, kochani obozowicze!
Jestem teraz w szpitalu i czuję się coraz lepiej. Pragnę Was bardzo przeprosić za kłopot jaki sprawiałam swoim nie przemyślanym i nie dobrym czynem. Na swoje usprawiedliwienie nie mam nic prócz słow: ja nie wiedziałam już co mam robić....Wiem że nie powinnam do tego dopuszaczać. Tym którzy nie pozwolili mi odejść z tego świata bardzo dziękuję za nową szansę życia. Nie wiem czy jeszcze do Was przez to co zrobiłam mogę należeć ale bardzo bym tego chciała........
Wasza Majka
Trener siedząc na stołówce z innymi obozowiczami uważnie przeczytał oba listy. Postanowił jeszcze tego samego dnia zwołać nie planowane spotkanie całego obozu na placu by przeczytać oba listy wygłosić parę słów i wspólnie z grupa postanowić co dalej choć sam już wiedział że przyjmie Majkę bez kłopotu do grupy z powrotem nie patrząc na to co się stało....
Chwilowo jednak miał dość przemówień oddalił więc ręką Daffiego od siebie i zajął się nie dokończoną wystygłą już nieco zupą na swoim talerzu......
Pozdrawiam zaspana i maszerujaca na powrót do łóżka -to nie godzina dla mnie....hihi
#38
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:51
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#39 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 12:53
#40 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 sierpień 2002 - 23:23
Mirek stał się innym człowiekiem. Śmigał teraz po asfaltowej nawierzchni drogi, ścigając się z rówieśnikami jadącymi na rowerach. Oni dostrzegli w nim wreszcie swojego kolegę. Już nikt nie rzucał w niego epitetami.
Majeczko to jest cytat z pierwszej strony opowiadania, to oczywiście z rozpoczęcia naszego opowiadania przez Skangurka, :twisted:
więc Majeczko musisz mu wybaczyć (strzal) że mu się już powoli zaczyna w głowie (spin), ale to pewno dlatego ze już tak się rozkreciło nasze opowiadanie (ok) , jak Skangurek się (sen) i odpocznie to może mu pamięć wróci.
Ciekaw jestem co powie Asia na te zarzuty pewno najchętniej (bat) (couto) (strzal)
no a teraz czekamy aż kogoś olśni :idea: i dopisze dalszy ciąg, tego (couto) e hyba nie horroru :-D tylko (cmok) pewno wszystko w jednym to pa faja
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych