Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Przyjaźń.... czy w ogóle istnieje?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
131 odpowiedzi w tym temacie

#41 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 28 wrzesień 2007 - 09:52

Najlepsza jest przyjac damsko-meska taka z podtekstami i ciaglym hamowaniem pociagu erotycznego, albo z brakiem hamowania:)
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#42 PsychoBrain

PsychoBrain

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 28 wrzesień 2007 - 12:09

Nie.. przyjaźń nie istnieje, nie dla mnie. Nigdy nikogo nie nazwę przyjacielem.. zdrada zbyt bolesną będzie. Przejechałem się kilka razy na tym. Nikomu nie ufam w pełni(czy też choćby w 70%), nawet rodzinie mej.

P.S.
Co do miłości. Nie zaznałem miłości, nie znam jej. Tak jak przyjaźń jest pustym słowem dla mnie.
  • 0
"..i want feel your blood, flowing through my veins.."

#43 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 28 wrzesień 2007 - 13:03

Ja na szczescie zaznalem obydwu tuych uczyc i jest dobrze. Jedno i drugie jest wazne, bo czym jest zycue bez przyjaciol i/lub milosci
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#44 kasieńka22

kasieńka22

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 16 postów

Napisano 21 styczeń 2008 - 22:53

Mnie Ciebie też Santa:)
  • 0

#45 ta

ta

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 23 styczeń 2008 - 16:32

Oczywiście, że istnieje. A zaczyna się od bezinteresownej uwagi, daru serca, słowa, które pokrzepi... Choćby dzięki netowi - możemy mieć więcej przyjaciół, znojomych - bratnich dusz... I dzięki sieci możemy podtrzymywać przyjaźnie, tak jak nasi bliscy moą gadać z nami przez kamerki czy na czacie, często dzięki bezinteresownej pomocy - choćby sąsiadów czy wolontariuszy. Zaczyna się od małego ziarenka. To my dając siebie tworzymy związek, oczywiście - zawsze jest ryzyko - że ktoś nas zawiedzie czy zdradzi - ale i przede wszystkim - trzeba pamiętać - dzielenie się jest samo w sobie radością. Zawsze, gdy znajdę coś fajnego - kiedy podzielę się z tym z przyjaciółką - czuję się podwójnie zadowolona - jeśli się razem czymś cieszymy - to już radość do potęgi - a im więcej ludzi się potem uśmiechnie, tym lepiej... Wiem, że to zabrzmiało jak przekazywanie łańcuszka szczęścia, ale - uważam, że warto przede wszystkim starać się szukać ludzi i pomagać. I prosić o pomoc, odważyć się. Jest wokół pełno ludzi życzliwych, warto dać im sznsę - poważnie. Może nie rzucają się w oczy i - często też są zahukani, wtłoczeni - ale warto poszukać - starać się pomagać i przyjąć pomoc, jakkolwiek się nazwie osoby, z którymi się jest blisko... Pozdrawiam, Optymistka
  • 0

#46 Olafciaaaa

Olafciaaaa

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 46 postów

Napisano 25 styczeń 2008 - 22:01

Pomimo tego , iż jest mi bardzo ciężko dostrzec czy mam Przyjaciół w swoim otoczeniu zdanie moje na temat czy przyjazni istnieje jest pozytywne.Tak.Wierze w prawdziwa przyjazn i wierze ze ona istnieje.Ale prawda brzmi oto :slodkie slowa w oczka , a za plecami pręty metalowe.....!!
  • 0
Znać swoją drogę to jedno , a iść nią to drugie.

#47 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 26 styczeń 2008 - 00:06

Przyjazn istnieje oczywiscie :D:D:D mam przyjaciolke w sumie to jedna ale prawdziwa znamy sie 17 lat juz i mozemy na sobie polegac w kazdej sytuacji :)
  • 0

#48 ta

ta

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 29 styczeń 2008 - 12:58

[quote name='agulia]Mam mieszane uczucia w kwestii przyjaźni. Już tyle razy się sparzyłam' date=' że chyba już sobie odpuszczę tą całą "przyjaźń" i będę się cieszyć, że mam kilku bliskich znajomych.[/quote']
Ja też pozdrawiam. Moje przyjaźnie są podtrzymywane przez internet, jedna - z powodu rozejścia się światów - "w zawieszeniu" - w zasadzie tylko z jedną psiapsółą się widujemy - ale wszystkie osoby które były-są moimi przyjaciółmi to wspaniałe, wartościowe osoby. I nawet, jeśli się widujemy bardzo rzadko - możemy ze soba pogadać - kiedy coś mnie cieszy lub smuci - zawsze mogę liczyć na wsparcie - i takie samo chcę dawać. Nie chodzimy już do tej samej szkoły, nie jest nam do siebie blisko, a jeśli nawet, to nurty naszego życia są różne - ale zawsze można z nimi pogadać, ponażekać i co ważne - zawsze wiem, że - jeśli nie ma innej możliwości - choć wypłakać czy pozłościć się z nimi można. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę jak najbliższych znajomych... Zawsze może być jakieś nieporozumienie czy dąsy - nie jesteśmy doskonali - grunt, by w sprawach zasadniczych "trzymać sztamę".
  • 0

#49 jumbo00

jumbo00

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 288 postów

Napisano 29 styczeń 2008 - 20:19

Myślę, że jeżeli istnieje prawdziwa przyjaźń to takie rzeczy jak np odległość we współczesnym świecie nie odgrywają roli. W moim życiu mocno zaufałem kilku osobom i naprawdę nie przejechałem się. Poza tym.........dopiero po wypadku poznałem kto nim tak serio jest. Ludzie są tylko ludźmi, ja również ale pamiętam staram się znaczy:P) o osobach mi bliskich. Utrzymuję dobry kontakt z moją niegdysiejszą sąsiadką, którą los wywiał do....Holandii. W przyjaźni nie chodzi o to jakie są przeszkody, tylko co czujemy.........i jacy jesteśmy
  • 0
Bartosz

#50 ta

ta

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 30 styczeń 2008 - 10:01

ja nie mam przyjaciół mam kolegów i kolezanki

Szymku - z pewnością masz powody, by być sceptykiem - chciałam tylko powiedzieć pewną prostą rzecz - sobie i Wam - moim wielkim przyjacielem jest moja mama - to nie tylko - aż miłość, ale także przyjaźń i uważam, że mam bardzo wielkie szczęście, bo dane mi mieć taką mamę:D. Wszystkiego dobrego.

A tak ku przewrotności - polecam wiersz Bursy - Casanowa - tylko z głębszą interpretacją:evil::P
  • 0

#51 Elżbieta Romaniak

Elżbieta Romaniak

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 19 postów

Napisano 02 luty 2008 - 15:15

Ja wierzę w prawdziwą przyjażń, bo doświadczyłam takiej w swoim życiu: przyjacielem był mężczyzna, i była kobieta, oboje niepełnosprawni. Piszę, "był" i "była" ponieważ niestety, odeszli już z tego, najlepszego - jak to się mówi- ze światów. Co do mężczyzny mogę śmiało powiedzieć,że była to przyjażń miłosna...dawała mi dużo, dużo radości, uskrzydlała mnie.Dotąd, nie spotkałam podobnej jemu osoby, nawet po części...dlatego myślę,że wielkie przyjażnie zdarzają się tylko raz w życiu, co jednak nie przeszkadza mi mieć jeszcze nadzieję..nie sposób żyć bez nadziei...tamtym Dwojgu ufałam całkowicie, dziś już nikomu tak, oprócz oczywiście moich najbliższych z rodziny.
  • 0
"Kiedy nie ma już żadnego innego sensu - jest sens trwania.
Najtrudniejszy ze wszystkich." Anna Kamieńska

#52 Gość_adam poeta_*

Gość_adam poeta_*
  • Gość

Napisano 17 maj 2008 - 16:36

Ktoś komuś pomógł ... i stał się przyjacielem? Bzdura ......
Przyjaciel to Ktoś, kto Ciebie zna ....

Lepiej mieć dwóch wiernych przyjaciół, niż tuzin "znajomków", którzy i tak cię obgadują za plecami .....;
  • 0

#53 rogal160

rogal160

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 23 czerwiec 2008 - 08:44

Przyjazn...pewnie ze istnieje. Tyle ze jednak malo kto w sytuacji zagrozenia nadstawi za Was glowe.
  • 0
"Lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach"

#54 kami29

kami29

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 24 lipiec 2008 - 19:38

"Przyjaciel"
Przyjaciel wie
gdy Ci jest zle
i zawsze pomoże.
Poda rękę,otrze
łzę i wszystko
będzie dobrze.
Przyjaciel wie
gdy jesteś
szczęśliwa,bo
zawsze z Tobą
przebywa.
Przyjaciel jest
z Tobą na
dobre i złe
dni.
A czy jest prawdziwy....?
Musisz ocenić
Ty.
  • 0

#55 Promek

Promek

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 107 postów

Napisano 26 lipiec 2008 - 21:07

Kilka bliskich mi osób nazywam przyjaciółmi.Nie ma wśród nich kobiet. Z jedną nawet chciałem się zaprzyjaźnić-ma dużo wyższy "status" ode mnie,więc sądziłem,że jest to możliwe, bezpieczne-a tymczasem ku mojemu totalnemu osłupieniu ta osoba zapragnęła może nie czegoś więcej,ale czegoś innego ode mnie,czego nie byłem jej w stanie dać.Od tej pory wystrzegam się bliższych kontaktów z kobietami.

A co do moich męskich przyjaciół,to tytułuję sześciu takim tytułem,jednak nie każdy z nich odwzajemnia go względem mnie.Ja jednak uważam swoje i nie wycofuję się.Kilku z nich udowodniło swoim heroizmem wobec trudnej sytuacji,w jakiej się znalazłem,że są warci tego tytułu. Ufam im i cieszę się,że ich mam.

Żałuję,że tak trudno jest zaprzyjaźnić się z kobietą. Widzę,że musi być ku temu spełnionych kilka warunków,np. najlepiej,by obie osoby były "zajęte", jeszcze lepiej- nieatrakcyjne dla siebie i wtedy bliższa relacja jest możliwa.Ale rzadko tak właśnie bywa... Bo przyjaźń z podtekstem, czy "dreszczykiem" erotycznym dla mnie nie wchodzi w grę...

Bo albo to jest przyjaźń,albo relacja seksualna...
  • 0
Spalić wszystkie pieniądze Świata.
Nierób.

#56 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 27 lipiec 2008 - 07:55

Kevorkian nie mogę się z Tobą zgodzić. Ja mam właśnie Przyjaciela,najprawdziwszego z prawdziwych.I nie ma między nami żadnych podtekstów erotycznych.Choć nie spełniamy żadnych przez Ciebie wymienionych warunków przyjaźni między kobietą a mężczyzną.A naprawdę taka przyjaźń wnosi w życie obojga bardzo wiele.Kiedyś myślałam podobnie ,że w takich relacjach zawsze dojdzie wcześniej,czy później do jakichś erotycznych podchodów z którejś strony,ale nie musi tak być,jeśli obie strony są dojrzałe do przyjaźni i naprawdę nie szukają czegoś więcej prócz niej.Nie zrażaj się do takiej przyjaźni,bo naprawdę są one bardzo wartościowe,czasami nawet bardziej niż w obrębie tej samej płci,bo uczą nas patrzenia na świat oczami tej drugiej płci,rozumienia jej.

Pozdrawiam Nika
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#57 jumbo00

jumbo00

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 288 postów

Napisano 28 lipiec 2008 - 07:50

Żałuję,że tak trudno jest zaprzyjaźnić się z kobietą. Widzę,że musi być ku temu spełnionych kilka warunków,np. najlepiej,by obie osoby były "zajęte", jeszcze lepiej- nieatrakcyjne dla siebie i wtedy bliższa relacja jest możliwa.Ale rzadko tak właśnie bywa... Bo przyjaźń z podtekstem, czy "dreszczykiem" erotycznym dla mnie nie wchodzi w grę...

Bo albo to jest przyjaźń,albo relacja seksualna...

Przyjaźnie się atrakcyjną i przede wszystkim inteligentną oraz dojrzałą kobietą, starszą ode mnie kilka lat. Poznaliśmy się parę lat temu w szpitalu rehabilitacyjnym. Od początku łączyła Nas TYLKO przyjaźń, chociaż oboje wiemy, że jesteśmy dla siebie atrakcyjni. Gdy się poznaliśmy byliśmy 'wolni', teraz zajęci ale nie z sobą.
Nika5 masz rację -obie strony muszą być dojrzałe do przyjaźni i dojrzałe w ogóle!

Kevorkian jak będziesz szukał przyjaźni bez podtekstów to ją znajdziesz, nie mówię od razu, może upłynie trochę czasu ale nie możesz zamykać się w jednym kręgu i prze to ograniczać poznawanie........CZŁOWIEKA

Pozdrawiam
  • 0
Bartosz

#58 Yanika

Yanika

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 471 postów

Napisano 28 lipiec 2008 - 18:18

Przyjaciel- czy zawsze jest bratnią duszą?
Ludzie uważają, że bratnia dusza oznacza idealne dopasowanie, i tego wszyscy pragną.Tak naprawdę bratnia dusza to lustro, osoba która pokazuje ci wszystko, co jest w tobie zdławione, osoba która zwraca twoją uwagę na samą siebie, żebyś mogła odmienić swoje życie.Prawdziwe bratnie dusze to najprawdopodobniej najważniejsze osoby z jakimi mamy do czynienia,bo to one obalają mury, którymi się otaczamy i powodują, że możemy się ocknąć.Bratnie dusze pojawiają się w naszym życiu, żeby odsłonić przed nami kolejną warstwę nas samych, po czym odchodzą...
  • 0

"Jestem jak wszyscy inni, moknę, gdy pada deszcz"

 

 


#59 Malina

Malina

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 29 lipiec 2008 - 20:20

...Przyjaźń...przyjaciel...to słowa posiadające inny ciężar gatunkowy,niż miłość.
Teraz widzę i czuję, o ile jest ważniejsza w moim życiu.
"Przyjaciel,to ktoś,kto wie o tobie wszystko i nadal cię kocha"....
Mam dwie serdeczne przyjaciółki i "jego"-przyjaciela...i to jest coś wjątkowego,szczególnego !Bywa, że późnym wieczorem mam telefon i słyszę:"COŚ NIE TAK? ZA GODZINĘ JESTEM U CIEBIE"...a ode mnie nie było żadnej prośby !
Życzę z całego serca takich przjaciół !
  • 0
Życie to coś, co upływa, kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów na przyszłość.

#60 Ewelina (Ewi)

Ewelina (Ewi)

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 92 postów

Napisano 30 lipiec 2008 - 11:32

Nie uwierzycie.. (sama nie mogę tego zrozumieć)
Kilka dni temu zdałam sobie sprawę, że osoba, na której zawsze mogę polegać, bez skrepowania prosić o pomoc, o wszystkim powiedzieć..
to nie jest mąż
nie jest to moja mama,
nie kolega, nie koleżanka
ale teściowa..
Dotarło to do mnie po jej ostatniej wizycie..
Mam nadzieję, że zawsze tak będzie, że nie zmienią się nasze wzajemne relacje.
  • 0
"Secundas res splendidiores facit amicitia et adversa partiens communicansque leviores(...)"


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych