Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak trudno być katolikiem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
308 odpowiedzi w tym temacie

#281 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 09 styczeń 2011 - 23:56

[...]
Trudno - bo probujacy zyc Prawda Ewangelii od razu ma przypinana łatke... dziwak, dewota, moher, wsteczniak, ciemnogrod...
[...]

Ta "łatka" to nie za życie "Prawda Ewangelii", ale za napastliwe głoszenie swoich poglądów przez tych bardziej wierzących - za "nawracanie" za pomocą wymuszeń, faktów dokonanych oraz szantażu emocjonalnego...
  • 0

KNP


#282 Cleon

Cleon

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 28 postów

Napisano 10 styczeń 2011 - 00:08

Sprawdziłem część tych informacji. Zgadza się :(


  • 0

#283 marco

marco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 281 postów

Napisano 10 styczeń 2011 - 21:20

Post swój kieruję do Ula 40. Proszę mi powiedzieć jak można żyć z Chrystusem skoro, jak twierdzi kościół, Chrystus żył 2000 lat temu?
Poza tym można spojrzeć dalej i głębiej jak wspominasz i co widzimy. Ano widzimy stosy, morderstwa popełniane przez biskupów, księży, sługusów kościelnych. Wystarczy przytoczyć tu choćby Cyryla, biskupa Aleksandryjskiego który zamordował Hypatię na stopniach ołtarza, tylko dlatego, że był zazdrosny o jej wiedzę, sposób myślenia i postępowania. Jego kumpel, który był papieżem od razu uczynił go świętym ( o tym można przeczytać w Wikipedii). Weźmy drugiego: Bernard Gui - inkwizytor - dominikanin. Proszę zapoznać się z jego życiorysem a dowiesz się ilu ludzi przez niego cierpiało i ilu zginęło niewinnie. A ludzie ginęli przez działania księży,biskupów,zakonników tylko dlatego, że nie chcieli wierzyć w te bzdury które oni głosili. To tylko dwóch przedstawiłem, a historia tych zbrodni jest bardzo długa i tu się nie mieści. Więc co dobrego, mądrego, przepełnione miłością jest w tym kościele. Tam rządzą ludzi skrzywieni psychicznie a reszta katolików im przyklaskuje. Trzeba szerzej otworzyć oczy a nie jak ten koń w zaprzęgu z klapkami na oczach.
  • 0
Dubito ergo cogito,cogito ergo sum...

#284 Lestat

Lestat

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 414 postów

Napisano 11 styczeń 2011 - 07:46

Im dłużej żyję, im dłużej przyglądam się światu i ludziom to tym mniej jest we mnie chrześcijanina a więcej ateisty.
  • 0
"Nie staraj się być człowiekiem sukcesu. Stań się raczej człowiekiem wartości."

#285 marco

marco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 281 postów

Napisano 11 styczeń 2011 - 14:33

http://www.apostazja.pl/
  • 0
Dubito ergo cogito,cogito ergo sum...

#286 Gość_Tommy_*

Gość_Tommy_*
  • Gość

Napisano 12 styczeń 2011 - 15:50

Im dłużej żyję, im dłużej przyglądam się światu i ludziom to tym mniej jest we mnie chrześcijanina a więcej ateisty.


Nadzieja nie tylko Ty masz takie wrażenie. Jestem wychowany w wierze katolickiej od małego. W ciągu ostatnich lat zdarzyły parę wydarzeń, które dały mi do myślenia. Bo co myśleć o osobie która chodzi regularnie do kościoła nie tylko w niedziele, a poza kościołem wyzywa człowieka bardzo mi bliskiego(śmiało powiem jednego z moich auterytetów) który ma silną depresje od lenia i nieroba? Dalej, ta sprawa w Warszawie pod Pałacem prezydenckim. Kurde, jeśli taki jest Polski obraz katolika to już lepiej zostać dobrym, niekrzywdzącym innych ateistą
  • 0

#287 majjkka

majjkka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 12 styczeń 2011 - 18:13

Ja wierzę, że Ktoś z góry czuwa nade mną i nic bez Jego woli mnie się nie przydarzy. Ale do kościoła chodzę coraz rzadziej, a ostatnio prawie w ogóle. Przyczyną jest ksiądz. A zaczęło się banalnie. Pobudowano kościół. Proboszcz w skowronkach obwieścił, że tam będzie nawet podjazd dla chorych. Tak powiedział "chorych". A kiedyś lekarz oznajmił mi, że chora nie jestem, tylko niepełnosprawna. Ale ja nie o tym. Podjazd owszem był, ale później go zamurowali, budując następny, o wiele krótszy i nie spęłniający swojego zadania. Zwróciłam grzecznie księdzu uwagę, prosząc o poprawienie. minęło 2 lata i nic. Więc znowu bardzo grzecznie poprosiłam o poprawkę, tym bardziej, że kościół był w rozbudowie, więc nie było problemu z materiałem i robocizną. Zero reakcji. Przy okazji kolęd też grzecznie przypominałam. Ksiądz udawał amnezję. W końcu dość ostro powiedziałam co o tym myślę - powiedział, że pomyśli. Ostatnia kolęda. Byłam skłonna odmówić przyjęcia księdza, ale rodzina... Jednak na pewno była to ostatnia wizyta tego kapłana w moim domu. Przyszedł, bez słowa powitania odmówił 1 Zdrowaś , nawet nas nie pobłogosławił, kropiąc za sobą podłogę. Odniosłam wrażenie, jakby jakieś gusła odprawiał. Wyszedł bez pożegnania. Jak to się ma do Ewangielii...?
  • 0

#288 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 13 styczeń 2011 - 21:33

Witaj Rodys :)
Rodys nie można być bardziej lub mniej wierzącym? Jest albo- albo…
Tak jak nie można byc troche lub bardziej w ciazy , bo albo jest się w ciazy, albo się nie jest ( bądź komus wydaje się,ze jest ) Tak samo albo jest się albo nie jest się wierzącym ( bądź wydaje się komus,ze jest wierzącym, bo np. wpadnie na Msze z okazji waznej uroczystosci).
Dla ignorantow religijnych każdy najmniejszy przejaw zycia duchowego jest wystarczajacym powodem aby przypiąć "te łatki „ i nie trzeba tu „ napastliwego głoszenia swoich poglądów...” , ale np., przyznania się do tego, ze czas urlopu przeznaczony będzie np. na rekolekcje ignacjanskie …a nie na szaleństwa nad morzem...........
  • 0

#289 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 13 styczeń 2011 - 22:19

[...]
Rodys nie można być bardziej lub mniej wierzącym? Jest albo- albo…
Tak jak nie można byc troche lub bardziej w ciazy , bo albo jest się w ciazy, albo się nie jest ( bądź komus wydaje się,ze jest ) [...]


A ja uważam, że są ludzie "bardziej" lub "mniej" wierzący. Ludzie "mniej" wierzący wybierają sobie z religii to co im pasuje (np. większość narodu chadza do kościoła zaledwie raz lub kilka razy do roku oraz przestrzega tylko wybranych przez siebie przykazań - robiąc sobie od nich od czasu do czasu dyspensę). Ci "bardziej" wierzący to pewna nieliczna ekstrema (zajmuje się ona obroną krzyża, słuchaniem radia, codziennie jest na mszy). Tacy ludzie są nietolerancyjni i niebezpieczni. Zamiast zajmować się doskonaleniem i kontestacją swojej wiary zajmują się gwałceniem poglądów swoich pobratymców (tych niewierzących, innowierców, a zwłaszcza tych "mniej" wierzących).

Myślę, że dzieje się tak dlatego, ponieważ u podstaw każdej religii leży nakaz jej rozgłaszania i propagowania (religie, które tego nakazu nie miały już dawno wymarły). Religia jest memem, który żyje w umysłach jej wyznawców. Samolubny mem (tak jak gen) zrobi wszystko żeby przetrwać - dlatego propaguje. Wyznawcy to tak naprawdę biedni i zniewoleni ludzie - niewolnicy samolubnego memu...

[...] Dla ignorantow religijnych każdy najmniejszy przejaw zycia duchowego jest wystarczajacym powodem aby przypiąć "te łatki „ i nie trzeba tu „ napastliwego głoszenia swoich poglądów...” , ale np., przyznania się do tego, ze czas urlopu przeznaczony będzie np. na rekolekcje ignacjanskie …a nie na szaleństwa nad morzem...........

Czy jeżeli ja lubię placki ziemniaczane to muszę o tym informować wszystkich miłośników frytek? I jeszcze dodatkowo dawać im do zrozumienia, że "pobłądzili" kulinarnie?

Jak ktoś jest fanem rekolekcji to niech sobie ich zażywa, a nie zajmuje się "szaleństwami nad morzem" innych...
  • 0

KNP


#290 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 13 styczeń 2011 - 22:37

A teraz do Ciebie Marco… Ano można zyc… bo Jezus powiedział przed wniebowstapieniem,ze będzie z nami az do skonczenia swiata,… przeczytaj ostatnie zdanie z Ewangelii sw. Mateusza. A jeśli Jezus cos obiecuje , to już obietnicy dotrzyma … tak,ze masz gwarancje, ze Jezus jest,, m.in tam gdzie dwoje lub troje spotyka się w Jego Imie ....nawet w 2011 r.
A jeśli chodzi o Twoje zarzuty pod adresem Kosciola, to należy przyjąć pewna prawde,głoszona przez sw. Augustyna.. , iż Kosciol jest ex maculatis inmaculata, tzn rzeczywistoscia wewnetrznie swieta , na ktora skladaja sie ludzie reperezntujacy rozne stopnie swietosci a takze grzesznicy…..dlatego nie oczekuj doskonałości w Kosciele, bo wiele dzialan ludzkch naznaczonych jest bledem czy nawet glupota... tylko wroc jeszcze raz do opowiadania o Jasiu i postaraj się spojrzec dalej,glebiej
Polecam Tobie książkę „Czarne karty Kosciola” V. Messori, poniżej cytuje fragment przedmowy
„Czy na przykład …komu przyjdzie na mysl krytykowac dzisiejszych urzędników, sprawujących wladze w Mediolanie, za przestępstwa popelnione przez rodziny Visconti i Sforza?…oskarzenia kierowane obecnie pod adresem Kosciola i jego decyzje i dzialania w minionych epokach same w sobie sa potwierdzeniem trwałości Oblubiency Chrystusa( Kosciola) wraz z jej niezmienna tożsamością, która w przeciwieństwie do innych grup społecznych, nigdy nie zostanie zmieciona przez historie…”  
Witaj ponownie Radys :)
A to sobie "uwazaj" ja to szanuje :)
Uwazam jednak inaczej :) Wierzacy to ten, ktory dotknal pewnej rzeczywistosci, doswiadczyl czegos a raczej Kogos i juz nie potrafi o tym zapomniec "uwiodles mnie Panie jednym swoim spojrzeniem" Proponuje Ci '"Modlitwe i czyn". M. Quista, tam sa przedstawione etapy dojrzewania w wierze :) moze wowczas przychylniej spojrzysz na katolicyzm, na ludzi, ktorzy szukaja czegos wiecej niz tylko doczesnego szczescia :)
Wiesz Rodys, zle zinterpretowales moja wypowiedz o rekolekcjach, mnie chodzilo o zwykla rozmowe miedzy kolezankami , np. to jak spedzisz urlop... no jade na rekolekcje... no cos ty, zwariowalas,,, nie,,,,,przeciez lubisz morze.. tak lubie, ale jest czas na szalenstwa nad morzem i czas na cisze i zamyslenie sie nad zyciem, .. to taka zwykla rozmowa , podobna moze odbywac sie pomiedzy fanami potraw ziemniaczanych... ja lubie placki ziemniacze... a ja lubie frytki :) Nie chodzilo mi o "szalenstwa" innych.. ale mialam na mysli swoje "szalenstwa"
Chyba troszke jestes uprzedzony co ?
  • 0

#291 marco

marco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 281 postów

Napisano 13 styczeń 2011 - 23:36

Nie można porównywać działań dzisiejszych urzędników w stosunku do rodzin Visconti czy Sforza a ocenie dzisiejszego społeczeństwa w stosunku do czynów popełnionych przez kościół. Kościół był, jest i będzie na cenzurowanym tak długo jak długo będzie istniał gdyż jest pojmowany przez katolików jako instytucja publicznego zaufania. A to co głoszą ci święci na których się powołujesz to trzeba wziąć "poprawkę na wiatr". Oni głoszą to co jest im wygodne i to co posłuży do otumanienia mas co tak się stało. To co głoszą to są właśnie te klapki na oczy. Proszę mi powiedzieć zatem czy te wszystkie stosy, morderstwa jawne lub skryte, wybijanie Indian gdy nie chcieli przyjąć tej katolickiej religii to nie było przekroczeniem piątego przykazania które kościół tak bardzo zaleca je przestrzegać ???
Poza tym to nie możesz wiedzieć co Jezus obiecywał gdyż to co jest w tych pismach, bibliach czy testamentach było pisane kilkaset lat po śmierci Jezusa więc było tyle wypaczeń co autorów tych wypocin.
  • 0
Dubito ergo cogito,cogito ergo sum...

#292 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 14 styczeń 2011 - 15:04

Znamienne jest we wszelakich dyskusjach, pro - contra, obecnego tematu,
z jednej strony panoszy się pycha, pogarda dla adwersarza, przypisuje się
mu głupotę brak wiedzy, prostactwo i ludzi (a właściwie podludzi) pozbawionych intelektu, brak szacunku (jaka się przynależy każdemu człowiekowi), bez względu na wiarę.
Z drugiej strony adwersarz dzieli się swoimi przemyśleniami, udowadnia, że nie jest wielbłądem, uchyla rąbka własnych doświadczeń, przeżyć. Nikogo nie obraża, nie nawraca, nie szydzi z poglądów adwersarza, po czym znowu atak...
i tak: jak nie kijem (go), to pałką. To są dwa różne światy i wątpię aby wojujący antyklerykał kiedykolwiek dostrzegł choćby 1% pozytywu u katolika. Zauważmy, wszystkie inne sekty i stowarzyszenia religijne, cokolwiek wyznają, jakiekolwiek noszą miano, cieszą się zupełnym, niezamąconym spokojem.
Czy tak żywiołowo zwrócił kiedy swoje szyderstwa i pogardę przeciw religiom Indian, Japończyków, Chińczyków, Hindusów? Czy świetna dzisiejsza oświata pozwoliła sobie wyśmiać, spotwarzyć wyznania Mahometan lub Żydów? Czy nazwałby „wypocinami” Koran? Bynajmniej. Mogę zostać nazwana różnymi epitetami, oświadczam, iż z własnej nie przymuszonej woli wyznaję wiarę katolicką, możesz mnie nazwać jak chcesz Marco i Tobie podobni. Jestem katoliczką i mam tego pełną świadomość i nie czuję się gorsza ani lepsza od Ciebie.
Taka dyskusja nie ma sensu.
  • 0

#293 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 14 styczeń 2011 - 17:06

Trochę Was poczytałem, mimo iz nie jestem katolikiem, powiem jedynie iz nie zapala sie swieczki i nie stawia pod korcem czy pod stołem...
Nie uważam sie za katolika ponieważ ostatnio na mszy bylem na slubie kuzynki z 12 lat temu, u komuni niebyłem od LO (pierwsza połowa lat 90-tych)i ani razu w szkole średniej na katechezie nie byłem, choc ksiądz przez 2-3lata mnie ocenial, moze chcial miec frekwencje?
"Zdrowemu moralnie lekarz niepotrzebny". Postępuje zgodnie z wlasnym sumieniem, a rozmawiam z Bogiem we wlasnym sumieniu, czytając Jego Slowo z Biblii Tysiaclecia
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#294 marco

marco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 281 postów

Napisano 14 styczeń 2011 - 17:56

Droga Michalino ! Proszę nie uważać mnie za wojującego antyklerykała gdyż nie uważam się za takiego. Przyjmuję do wiadomości i toleruję, że jest wyznanie katolickie, buddyjskie, mahometańskie i wiele wiele innych. Mnie to nie przeszkadza, że one istnieją i są obok nas. Mnie bulwersuje co innego. Skoro w kościołach się głosi ażeby przestrzegać tych dziesięć przykazań a sami hierarchowie ich nie przestrzegają to o czym to świadczy. Nie mam nic przeciwko katolikom dopóki - jak twierdzi Rodys - nie głoszą napastliwie swoich poglądów. Niech się modlą, jeżeli sprawia im to przyjemność, niech sobie chodzą do kościoła, niech sobie wyznają swoją wiarę. Maja do tego prawo. Ale jeżeli ktoś kogoś wytyka palcami, że ten czy ów nie chodzi do kościoła lub za plecami obgaduje, że nie przyjął księdza po kolędzie to trochę za dużo i to właśnie zraża do religii. Jeżeli taka babcia na przystanku autobusowym publicznie i głośno krytykuje rząd za to, że chce usunąć krzyż spod pałacu prezydenckiego - to jak mają reagować ci co sceptycznie podchodzą do tej religii. Widzą wtedy jak postępują fanatycy kościoła katolickiego i wyrabiają sobie stosowny osąd o wszystkich członkach kościoła, mimo, że to nieliczni wyrabiają im opinię.
  • 0
Dubito ergo cogito,cogito ergo sum...

#295 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 14 styczeń 2011 - 19:14

Marco ostatnią wypowiedź Twoją ujmę w słowach:"Odrobina kwasu całe ciasto zakwasza"
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#296 Jajcon1986

Jajcon1986

    Mruk

  • Uzytkownik
  • PipPipPipPip
  • 97 postów
  • Skąd:Niedrzwica Duża

Napisano 11 luty 2011 - 21:49

A czy ktoś kiedykolwiek powiedział że bycie Katolikiem jest proste i przyjemne. W sumie to na logikę patrząc że im trudniej jest tutaj być dobrym katolikiem tym bardziej „lukratywna” nagroda Cię czeka w życiu wiecznym. A apropo tego filmu to tylko dzieło człowieka, więc ten kto się opiera na idea logi ludzkiej jest nikim w życiu wiecznym. Moim zdaniem wszystko trzeba rozważać i oceniać w obliczu Dekalogu. Który jest kodeksem prawa ponadczasowego. Jedynie trzeba znaleźć odpowiednią interpretacje, a w razie niejasności szukać pomocy u duchownego. A apropo tematu sztucznego poczęcia to ja jestem zdania że każdy przypadek należy traktować indywidualnie. Absolutnie nie wolno traktować tak ważnych kwestii masowo. Każdy przypadek należy rozważyć indywidualnie moim zdaniem.
  • 0

#297 marco

marco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 281 postów

Napisano 12 luty 2011 - 13:17

A czy ktoś kiedykolwiek powiedział że bycie Katolikiem jest proste i przyjemne. W sumie to na logikę patrząc że im trudniej jest tutaj być dobrym katolikiem tym bardziej „lukratywna” nagroda Cię czeka w życiu wiecznym. A apropo tego filmu to tylko dzieło człowieka, więc ten kto się opiera na idea logi ludzkiej jest nikim w życiu wiecznym. Moim zdaniem wszystko trzeba rozważać i oceniać w obliczu Dekalogu. Który jest kodeksem prawa ponadczasowego. Jedynie trzeba znaleźć odpowiednią interpretacje, a w razie niejasności szukać pomocy u duchownego. A apropo tematu sztucznego poczęcia to ja jestem zdania że każdy przypadek należy traktować indywidualnie. Absolutnie nie wolno traktować tak ważnych kwestii masowo. Każdy przypadek należy rozważyć indywidualnie moim zdaniem.

Przepraszam najmocniej, a o jakiego wyznania duchownego tutaj chodzi ? :(
  • 0
Dubito ergo cogito,cogito ergo sum...

#298 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 27 luty 2011 - 22:45

Wątek żyje kilka lat, i wraca jak bumerang.
Atakujący katolików używają wciąż używają tych samych argumentów:
- w kółko inkwizycja (tam się też pojawiła instytucja adwokata ale to trzeba przemilczeć),

- likwidacja Indian - w Stanach Zjednoczonych to chyba protestanci rżnęli nie katolicy (ale to są winni katolicy bo tak jest modnie)

- pedofilia i inne niecne rzeczy (a to się działo przy innych kościołach czy krajach), choćby przykład sierocińców w Wielkiej Brytanii.

- umiłowanie do mamony - oj dla tego wszyscy naginali własne prawa nie tylko te z góry.

To nie tylko dotyczy chrześcijan, tak patrząc, co cywilizacja zawsze spływała krwią, niezależnie od wiary.

To wywołują ludzie, z natury słabi i grzeszni (w tym też księża - tylko oni są na świeczniku i powinni dawać przykład)

Co do księży ja powtórzę jak bumerang - Jezus o nich nas przestrzegał w ewangelii Mateusza:

Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.

Mt 23:3-5


Po prostu, trzeba mieć to na względzie i zawierzyć.

PS.
Katolicyzm nie jest odrębną wiarą - jest częścią chrześcijaństwa - nie czuję się lepszy od Ewangelika czy Zielonoświątkowca - ja wierzę, że nauka kościoła Rzymsko-Katolickiego jest najbliższą przekazowi Staremu i Nowemu Testamentowi - ale sztandarowe przewdy wiary są wspólne.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#299 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 28 luty 2011 - 11:58

To nie tylko dotyczy chrześcijan, tak patrząc, co cywilizacja zawsze spływała krwią, niezależnie od wiary.

To wywołują ludzie, z natury słabi i grzeszni (w tym też księża - tylko oni są na świeczniku i powinni dawać przykład)

Co do księży ja powtórzę jak bumerang - Jezus o nich nas przestrzegał w ewangelii Mateusza:


Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.

Mt 23:3-5


Po prostu, trzeba mieć to na względzie i zawierzyć.

PS.
Katolicyzm nie jest odrębną wiarą - jest częścią chrześcijaństwa - nie czuję się lepszy od Ewangelika czy Zielonoświątkowca - ja wierzę, że nauka kościoła Rzymsko-Katolickiego jest najbliższą przekazowi Staremu i Nowemu Testamentowi - ale sztandarowe przewdy wiary są wspólne.


Jacku nie wytłumaczysz ..... to jest jeden z tych tematów gdzie rozsądne argumenty nie mają przebicia .....żeby było jasne dotyczy ta uwaga w takim samym stopniu atakujących Kościół Katolicki co jego gorliwych obrońców co to bronią nawet gdy obrony nie potrzeba. W tych kwestiach wielu ludzi ma tendencje do trwania w "okopach św Trójcy"
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#300 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 08 marzec 2011 - 22:34

Jacku nie wytłumaczysz ..... to jest jeden z tych tematów gdzie rozsądne argumenty nie mają przebicia .....żeby było jasne dotyczy ta uwaga w takim samym stopniu atakujących Kościół Katolicki co jego gorliwych obrońców co to bronią nawet gdy obrony nie potrzeba. W tych kwestiach wielu ludzi ma tendencje do trwania w "okopach św Trójcy"


No nie wytłumaczę, może dlatego trudno być Katolikiem, ale sam Jezus przestrzegał przed tą ścieżką życia:

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
Mt 10:34


  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych