Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak trudno być katolikiem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
308 odpowiedzi w tym temacie

#1 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 22 czerwiec 2006 - 10:03

Postanowiłem się "wtrącić" w temat.Przyznam szczerze, nie czytałam wszystkich postów, przeczytałem dokładnie post Marzeny.Fajny, krótko i na temat.Nie za bardzo rozumien zwrot, "Robisz to w końcu na własną odpowiedzialność."
że Pineska bierze coś na własną odpowiedzialność ale to szczegół. Pinesko będź w stosunku do siebie i innych ludzi ok a będzie dobrze.
Wogóle wiara (moim zdaniem) to pełna abstrakcja,coś czego nie da się dotknąć,zobaczyć itd.,więc własna odpowiedzialność to abstrakcja?
Człowiekowi od zarania potrzebna była, gdy nie potrafił sobie czegoś wytłumaczyć, wiara. Pewnie w początkowym stadium była to wiara we własne siły, możliwości itd., ale później zaczął dopatrywać się sił nadrzyrodzonych. Pewnie w taki sposób powstała wiara w Boga, zwłaszcza,że wiara ta była prześladowana. W dzisiejszych czasach mamy wyznawców Jehowy i jest to wiara "potulna,miłościwa" czy ja wiem jeszcze jak.Ale to jest analogia do wiary chrześcijańskiej w początkowym stadium.Ale gdyby "Jehowcy" doszli do takiej popularności jak chrześcijaństwo niczym by się nie różnili od tej, naszej wiary. Ta sama pozerność,zakłamanie itd. itd. Każda wiara jest okrutna (nie ma tu wyjątków) i patrzy tylko na swoją kieszeń, nic poza tym. Przykład? niewinne dzieci tak strasznie chore, umierające, głód itd. Można powiedzieć,że to wina nas ludzi ale chyba tak nie jest. Bo przecież podobno bóg tym wszystkim zarządza więc dlaczego nic nie robi? Za jakieś abstrakcyjne grzechy? idiotyzm grzechy. Oczywiście w naszych czasach nasza nie zabija otwarcie tak jak to miało miejsce w przeszłości,ale w inny sposób potrafi to zrobić wzorowo. Oczywiście,jeśli chodzi o sługi boże tzn. czarnych to oni "powinni" otrzymywać wszelkie dobro, zwykły zjadacz chlebusia już nie (Ad2 post).Na świecie nie ma nic za darmo, nic.
Wszystkie normy relacji międzyludzkich są zawarte w 10 przykazaniach i zgadzam się z nimi w 100%, tylko,że te 10 przykazań powinni przestrzegać najbardziej "słudzy boży". Rzeczywistość jest niestety inna, ale to zupełnie inna kwestia.
Aborcja (oczywiście w odpowiednim okresie) nie ma nic wspólnego z "nie zabijaj", to wymysł czarnych.Im mniej urodzeń tym mniej kasy w kiesach czarnych,później I komunia (też kasa), ślub no i pogrzeb, to wszystko kasa i chęć "przewodzenia" owieczkom bo bez przwodniej roli itd. Przecioeż większość gdyby zobaczyła zapładnioną zygotę ludzką nie rozpoznałaby czy to ludź czy coś innego.
Eutanazja.No cóż, może trzeba zapytać człowieka, który bardzo cierpi wiedząc,że cierpienie i tak skończy się zejściem, dlaczego nie chce dalej cierpieć?I tak świętym nie zostanie przez cierpienie więc po co cierpieć a przy "okazji" zatruwać organizm narkotykami?Narkomania nie jest grzechem?bo taki człowiek nim zostaje.
Inviro.Jeśli się na to nie zgadza KK to idiotyzm w czystej postaci.Mam dzieci i "zrobiłem to własnoręcznie" wierzcie lub nie, ale nikt mi w tym nie pomagał,tym bardziej ktoś z góry.Nie będę się wdawał w szczególy jak to zrobiłem, ale to tylko moja sprawka. Jeśli małżeństwo chce mieć dzieciątko to trzeba robić wszystko co w ludzkiej mocy aby się to spełniło i nie tłumaczyć,że jeśli nie mogą mieć dzieci to jakiś dopust boży.Bóg nie ma z tym nic wspólnego, bo jeśli nie chciałby aby było Invitro nie "pozwoliłby" ludziom do odkrycia tej metody.
Wiara to nic innego jak nadzieja, tylko chyba inaczej nazwana. A nadzieja jest człowiekowi potrzena. Każdy człowiek musi mieć nadzieję na coś lepszego dlatego m.in. jest jakiś postęp.
To właśnie KK tępił i tępi rozwój tam gdzie tylko może.Tak było w przeszłości i tak jest teraz.W imię boga mordowano, teraz także.Nie twierdzę,że w chrześcijaństwie tak jest,ale mahomenanizm taki właśnie tak jest i jest ich o wiele więcj niż nas chrześcijan. Jeśli coś jest niewygodne dla KK to jest to be, złe itd.a spotkania hierarchów chrześcijaństwa z hierarchami innych wiar to widowisko dla maluczkich. Jakby mogli jak nie mogą zgnietliby inne wiary i to w imię jedynego, słusznego boga.
Ja z nimi nie chcę mieć nic wspólnego i tak robię aby nie mieć z nimi nic wspólnego. I jest mi bardzo dobrze z tym.
Pozdrawiam

PS.
Sorki jeśli kogoś uraziłem, nie było to moim zamysłem.
  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass

#2 alcest2008

alcest2008

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 27 wrzesień 2009 - 17:36

Jestem katolikiem, ale z przykroscia musze powiedziec, ze mialem nieszczescie uczyc sie w szkole katolickiej, bo to ona skutecznie zrazila mnie do modlitwy i kosciola, jako instytucji i miejsca dialogu z Bogiem. Zmuszano mnie do codziennego chodzenia do kosciola, a nie raz bywalo, ze do kosciola chodzilem dwa razy w jednym dniu. Od czasu, kiedy doroslem na tyle, by samemu podejmowac wazne decyzje zyciowe, niestety omijam kosciol z daleka, a chcialbym uczestniczyc w Mszy Swietej, ale nie moge sie przekonac, bo kosciol kojarzy mi sie z niecierpliwym oczekiwaniem do konca Eucharystii i mysleniem o glupotach. Skonczylo nsie na tym, ze ze spotkan przygotowawczych do biezmowania zostalem wykreslony, bo bna nie nie chodzilem. Teraz mozecie powiedziec, ze obwiniam za to wszystko kogos innego, ale mysle, ze jesli czlowiekowi dano by wolny wybor od poczatku, wszystko wygladalo by o wiele lepiej. Jak to sie mowi nie jestem katolikiem praktykujacym, ale nie toleruje, kiedy ktos w mojej obecnosci obraza Boga lub Papieza.

Dodano ndz 27 wrz 18:39:39 2009 :
I na konec, chcialbym zwrocic uwage na to, jaki majatek pozbijaly rozne wydawnictwa po smierci Papieza. A to na wydawaniu filmow z Jego pielgrzymkami do naszego kraju, a to z Jego biografia itp. itd.
  • 0
M¹dry ustepuje, dopóki ma gdzie. G³upi, odwrotnie: - gdy ju¿ nie ma wyjœcia...

#3 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 25 czerwiec 2006 - 12:49

[quote name='michalina]Ze smutkiem muszę powiedzieć Pedro że niestety obśmiewasz ' date=' z tego też powodu zrezygnowłam z wypowiadania się na forum. A tak jeszcze dodam od siebie: czyż nie powinniśmy być bardziej uprzejmi wobec siebie? Nikt z nas nie ma patentu na prawdę![/quote']
Hej, Michalino! Czy naprawdę aż tak się boisz, że ktoś wyśmieje twoje zdanie? Dlaczego?
Przecież nawet jeśli ktoś się z tobą niezgodzi, to przecież głowy ci nie urwie. :) Może jest jeszcze coś innego co cię powstrzymuje przed dyskusją na forum?
  • 0

Totto :)
 


#4 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 23 maj 2006 - 09:02

Miałem dziś rano okazje obejrzenia archiwalnego odcinka prog. Interwencja dot. zapłodnienia invitro, a dokładniej jak do tej sprawy podchodzi kościół. Zasmuciła mnie wypowiedź księdza, który z otwartą biblią w reku mówił iż ta forma rodzicielstwa obciążona jest grzechem. Nie takim zwykłym, który po spowiedzi jest odpuszczany, lecz śmiertelny, a tego chyba nie zmaże żadna spowiedź? I w związku z tym pytam, jak tu być katolikiem w dzisiejszym nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się świecie? po prostu się nie da. Nie da się żyć według praw głoszonych przez kościół będąc katolikiem, praktykującym i głęboko wierzącym, bo jak? Bóg dał nam wolę, wolną wolę, więc dał nam możliwość decydowania, jednocześnie dał nam wiedzę i możliwości aby dojść do etapu po części uznawanego za uzdrawianie (przeszczepy, radioterapie, podtrzymywanie życia), więc na jakiej podstawie kościół uznaje invitro za sprzeczność z prawami Boskimi. Kościół z jednej strony deklaruje miłość do każdej osoby jednak obciąża niektóre osoby piętnem śmiertelnego grzechu za miłość do mocy Boga, w postaci możliwości posiadania dziecka. Ciekawi mnie jak kościół traktuje dzieci w ten sposób poczęte? Czy w sensie kościelnym są to ludzie? W końcu to nie Bóg je stworzył, lecz człowiek więc co w tym momencie? Wiara tworzona przez kościół w obecnej formie jest nie do przyjęcia. I jeszcze jedna sprawa, czy reformy kościoła, choć długotrwałe i trudne, nie dyskredytuje go jako "przedstawiciela" Boga na ziemi? przecież praw Boskich nie da się reformować? są one stałe i niezmienne. Na dziś wiem tylko jedno, iż kościół w obecnej dobie jest zbyt nieludzki, aby uznawać go za przedstawiciela prawdziwej wiary na ziemi dla człowieka.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#5 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 23 maj 2006 - 09:56

no to się będziemy smażyć w ogniach piekielnych i tyle, a skoro tak, no to przynajmniej tutaj na ziemi możemy już chyba szaleć do woli, a i starać sie być dobrym chrześcijainem też nie ma za bardzo sensu, skoro co byśmy nie zrobili i tak będziemy potępieni na wieki. :D Zatem żeby nie gorszyć księży i katolików, wolę im zejść z drogi i pójść własną. :(
  • 0

#6 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 23 maj 2006 - 10:15

amen 8)
  • 0

#7 Kosyl

Kosyl

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 125 postów

Napisano 23 maj 2006 - 13:34

I w związku z tym pytam, jak tu być katolikiem w dzisiejszym nowoczesnym i dynamicznie rozwijającym się świecie? po prostu się nie da. Nie da się żyć według praw głoszonych przez kościół będąc katolikiem, praktykującym i głęboko wierzącym, bo jak? Bóg dał nam wolę, wolną wolę, więc dał nam możliwość decydowania.


Tak Pedro zgadzam się w 100% Bóg dał nam wolę decydowania o swoim jestestwie...co kościół niestety podważa.
-Rok 2005 kolęda,młody ksiądz widządz
mnie na wózku pyta jak,to się stało.
-Odpowiedż ,po krótce nie wnikając wszczegóły zobrazowałem mu całe zajście(skok do wody)
Po chwili ów ksiądz pyta jakie są szanse powrotu do zdrowia.
Moja odpowiedź nie chcąc poruszać tematu komórek macerzystych(wiadomo jaki kościół ma pogląd na ten temat)jest szansa , że stanę na"nogi"dzięki komórką glejowym pobieranym z nosa osoby zainteresowanej.
Ksiądz po , krótkim namyśle-no tak , ale to jest ingerencjia w naturę a zarówno Bóg jak i kościół jest temu przeciwny.
Na chwilę zamurowało mnie...ale przypomniałem sobie,że proboszcz z parafi młodego księdz niedawno złamał nogę i to tak niefortunnie,że trzeba było pobrać przeszczep kości z biodra,w celu uzupełnienia wyrwy powstałej po złamaniu podudzia.
Jak sami rozumici zapytałem księdza , czy to jest zgodne z naturą...itd...itp..
Odpowiedź księdza-ależ oczywiście,że niemożna porównywać obu przpadków ponieważ proboszcz ma do spełnienia misję wyznaczoną przez Boga i musi być w dobrej kondycji fizycznej :shock: .....dalszej rozmowy nie opiszę......może tylko mała puenta ,weź księżulku kopertę i sspp@#$....

Cała historia miała miejsce w 21 wieku w 100-tysięcznym mieście :shock:

I jak tu być KATOLIKIEM :!: :?:
  • 0
"...Wehikuł czasu,to byłby cud..." R.R.

#8 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 23 maj 2006 - 18:16

Tak Pedro zgadzam się w 100% Bóg dał nam wolę decydowania o swoim jestestwie...co kościół niestety podważa.


no tego chyba jeszcze kosciół nie podważa, no bo jakby nie było to kazdy ma wybór, tyle tylko, ze nie wszystkie czyny są przez kosciół akceptowane, ale trudno żeby kosciół akceptował wszystko. Dla mnie zrozumiałe jest to, że przystępując do jakiejś organizacji, a w tym przypadku do koscioła, ma się narzucane jakieś zasady, przykazania, czy normy moralne, których powinno się przestrzegać no i nie widzę w tym niczego niewłaściwego. Sęk w tym, że dla mnie zbyt dużo tych zasad ustalonych przez kościół katolicki jest niezrozumiałych i nielogicznych. O ich słuszności nawet nie będę dyskutować, bo pewnie ile ludzi tyle opinii i każdy ma jakieś tam swoje racje. Do mnie to nietrafia, nie znajduję też na to sensownego wytłumaczenia ani w biblii ani w kościele a Bóg widać postanowił sam sobie utrudnić zadanie no i stworzył mnie dociekliwą i niepokorną. Są ludzie, którzy Boga spotykają w kosciele czy to katolickim czy innym i chwała im za to. Są ludzie, którzy bezgranicznie wierzą i ufają papieżom, księżom i całej tej instytucji kościelnej. Widać Bóg obdarzył ich wyjatkową pokorą i zaufaniem w nieomylność głoszonych przez kościół "prawd". No ale moze tacy jak ja, wierzący w Boga ale nie instytucje kościoła i ksiezy, czy nawet ci zupełnie niewierzący też są Bogu potrzebni. No i nie uważam, zeby ci drudzy byli mniej wartościowi dla Boga. Nie mam pretensji do koscioła katolickiego czy innego, ze ma jakies tam swoje zasady. Nie nalegam, zeby je zmieniać, bo łatwiej mi odejść z kościoła jesli nie czuję, ze "gram w tej samej druzynie" niż innych przekonywać do swoich racji.
Nie brałam ślubu w kosciele, będę się starać o dziecko wszelkimi możliwymi srodkami, łącznie z in vitro i nie będą z tego powodu mieć wyrzutów sumienia. W moim odczuciu nie sprzeciwiam się tym Bogu. Guzik mnie natomiast obchodzi, co na ten temat sądzą księża. Tak jak w tej piosence.

Dałeś mi Panie rozum i wiarę, duszę rogatą;, serce za ciasne,
No i sumienie, jak to sumienie - niedoskonałe, za to własne.
Z Tobą się zawsze jakoś dogadam, w smutku pocieszysz, w biedzie pomożesz,
lecz ten naziemny Twój personel.... O, z personelem to już gorzej !
Swój święty nos pcha mi pod kołdrę, poucza, w duszy grzebać chce;
Chyba dlatego tak nie lubię Twych urzędników, Panie B.

Kiedy pomówić z Tobą muszę, robię to tak jak pewien mleczarz,
A Ty nadstawiasz boże ucho i słuchasz mnie - i nie zaprzeczasz.
Bo chcesz zrozumieć lęk człowieczy, nasze zmęczenie ponad siły
I jesteś dla nas wielkoduszny, a dla mnie bywasz nawet miły.
Więc się nie mieszaj, sługo boży, gdy z Twoim Panem mówić chcę;
Nie potrzebuję pośredników w moich rozmowach z Panem B.

Panie B., Panie B., Panie B. !
W departamencie spraw niebieskich
Są moje akta personalne
I każdy krok mój czujnie śledzą;
Anioły Twe, Panie B.
Transcedentalne

Lecz jeśli przed Tobą kiedyś stanę, sama chcę z życia się tłumaczyć,
Proboszcz by nie dał rozgrzeszenia, a Ty zrozumiesz i przebaczysz.
Więc póki żyję, myślę, czuję, niech ręka boska chroni mnie
Przed pychą i nadgorliwością Twych urzędników, Panie B.

:-D
  • 0

#9 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 23 maj 2006 - 21:49

A ja będę bronił:
- zapłodnienie in-vitro - jest dlatego na cenzurowany, bo dla kościoła ludzki embrion jest już człowiekiem, a przy zapłodnieniu a raczej po - kilka, kilkanaście zarodków idzie na "przechowanie" do lodówki, a w niektórych krajach albo do śmietnika albo na doświadczenia;
- komórki macierzyste - chodzi o komórki macierzyste otrzymywane z płodów, które giną przy okazji (śmierć jednego czlowieka narzecz drugiego);

A nie zapominajmy,że Kościół Rzymsko-Katolicki stoi na straży piątego przykazania: "nie zabijaj", a życie ludzkie jest najważniejszą wartością od momentu poczęcia.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#10 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 24 maj 2006 - 06:11

- zapłodnienie in-vitro - jest dlatego na cenzurowany, bo dla kościoła ludzki embrion jest już człowiekiem, a przy zapłodnieniu a raczej po - kilka, kilkanaście zarodków idzie na "przechowanie" do lodówki, a w niektórych krajach albo do śmietnika albo na doświadczenia;


W czasie naturalnego procesu komorki ludzkie tez niejednokrotnie gina, wiec ulegaja zniszczeniu. Nie z kazdego seksu jest dziecko. Z punktu widzenia kosciola gdy ze stosunku nie powstaje zycie, to grzesza niszczac ludzikie zarodki :?: W procesie invitro wymusza sie czesto proces jajeczkowania lub slabym plemnikom pomaga sie dostac do komorki aby powstalo zycie. Komorki zamrazane nie sa niszczone, ale przetrzymywane gdyby pierwsze zaplodnienie nie udalo sie. Niestety ale duzy procent zaplodnienia invitro konczy sie poronieniem, a kazdy proces ponownego pobiierania jest zbyt nie przyjemny aby go czesto powtarzac. Reszta komorek ktore zostana po zaplodnieniu moga zostac zniszczone na prosbe pacjenta, ale moga tez sluzyc innym, gdy kobieta nie moze wydzielic wlasnej komorki.

A nie zapominajmy,że Kościół Rzymsko-Katolicki stoi na straży piątego przykazania: "nie zabijaj", a życie ludzkie jest najważniejszą wartością od momentu poczęcia


O ile wiem biblia dopuszcza zabicie czlowieka. Cytowal kiedys Korwin Mikke fragment bibli, gdy postulowal przywrocenie kary smierci.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#11 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 24 maj 2006 - 11:34

A ja będę bronił:
- zapłodnienie in-vitro - jest dlatego na cenzurowany, bo dla kościoła ludzki embrion jest już człowiekiem, a przy zapłodnieniu a raczej po - kilka, kilkanaście zarodków idzie na "przechowanie" do lodówki, a w niektórych krajach albo do śmietnika albo na doświadczenia;
- komórki macierzyste - chodzi o komórki macierzyste otrzymywane z płodów, które giną przy okazji (śmierć jednego czlowieka narzecz drugiego);

A nie zapominajmy,że Kościół Rzymsko-Katolicki stoi na straży piątego przykazania: "nie zabijaj", a życie ludzkie jest najważniejszą wartością od momentu poczęcia.


a ja z tobą podyskutuje Jacenty, bo tak się składa, że tym tematem interesowałam sie trochę bardziej, i wyobraź sobie, ze nie do końca jest tak jak piszesz.

Otóż po pierwsze zapładnienie in vitro nie musi wiązać się z niszczeniem zarodków. Są metody przy których nie dochodzi do niszczenia komórek. Jest to tzwn. metoda fivet homologiczny. Przy innych metodach komórki mogą byc niszczone jedynie na wyraźne życzenie klienta. Wyobraź sobie, że klinika nie może zgodnie z prawem zniszczyć chociażby plemnika.
Jednakże nawet metoda o której wspomniałam również jest niedozwolona przez kościól. Dlaczego ?
Otóż podstawowym powodem, dla którego kościół jest przeciwny zapłodnieniu in vitro jest przekonanie kościoła, że dziecko można począć tylko w małżeństie a jedyną właściwą metodą poczęcia uznawana przez kościół jest poczęcie naturalne przez stosunek płciowy.
Poczecie w probówce jest uważane przez kościół za czynność techniczną i według kościoła nie jest tym samym wyrazem i owocem własciwego aktu małżeńskiego. Cytując różne wypowiedzi teologów, z którymi się spotkałam, wynika, że w przypadku zapłodnienia każdą inną metodą poza metodą naturalną, jest traktowane jak "zrodzenie osoby ludzkiej pozbawione swojej właściwej doskonałości, a mianowicie bycia zwieńczeniem i owocem aktu małżeńskiego, przez który małżonkowie mogą stać się współpracownikami Boga w przekazywaniu daru życia".
Akt seksualny małżonków jest w nauczaniu Kościoła uważany za jedyne godne miejsce ludzkiego rodzicielstwa i to właśnie z tych powodów również techniki zapłodnienia in vitro, przy których nie dochodzi do niszczenia embrionów, pozostaje jednak techniką zakazaną.

Po drugie, nie pamiętam statystyk, ale przy naturalnym poczeciu zarodek zagnieżdza sie raz na ileś tam statystycznych prób. (nie pamietam ilu) często dochodzi do tzw. samoistnego poronienia, o którym kobieta nawet nie wie. Mężczyzna produkuje miliony plemników, które giną. To przecież też komórki. Kobiety produkują jajeczka, które NATURA niszczy, jeśli nie zostana zapłodnione. Tak Bóg stworzył kobietę i mężczyznę. Czemu Bóg pozwolił na obumieranie komórek ludzkich ? Takie marnotrastwo ? Czemu nie stworzył człowieka tak, aby nie marnotrawić tak życiodajnych plemników czy jajeczek ?

Czemu mówiąc o czlowieczeństwie mówimy o świadomosci, o wolnej woli. Uważamy sie za lepszych od zwierząt, bo mamy rozum. Embrion tego nie ma, wiec czy jest człowiekiem ? To może plemnik też należałoby nazwać człowiekiem.


Co do zabijania.
Według wszelkich przeprowadzonych badań, embrion ludzki po dwóch miesiącach od chwili poczęcia jest tkanką, która nie posiada świadomości. Zniszczenie takiej tkanki biologicznie niczym nie różni od zniszczenia fragmentu jakijkolwiek tkanki, np. amputacji.

W kategoriach moralnych dawniej rozważano problem człowieczeństwa i tego że z komórek embriona może powstać człowiek, a z komórek nieembrionalnych – nie. Ten problem zweryfikował postęp medycyny i dziś już jest nieaktualny, bo sie okazało, że z tych drugich nieembrionalnych komórek, również człowiek może się narodzić.


Nie jest oczywiste Jacku czy zarodek to już człowiek, dla wielu nie, dla naukowców, biologów zdecydowanie to jeszcze nie człowiek. Bóg obdarzył człowieka wyjątkowymi darami. Rozumem, duszą, uczynił go świadomym. Embrion nie posiada świadomości, nie można z pewnością stwierdzic, czy posiada duszę. Nie można moim zdaniem do kwestii zapłodnienia in vitro przytaczać przykazania "nie zabijaj". Żadne prawo nie uznaje pozaustrojowego zapłodnienia za morderstwo. Wątpię, żeby kobieta czy męzczyzna decydowali sie na taka metodę nie bedąc przekonani, że nie mordują swoich nienarodzonych dzieci. Ja bym sie nie odważyła powiedziec takim ludziom, ze zabili swoje dzieci czy też embriony, bo to jeszcze nie dzieci.

I jeszcze jedna kwestia. Kościół katolicki nie widzi grzechu, gdy ludzie jedni drugich zabijają na wojnie. A dziś zabijają sie nie dlatego, że walczą w obronie własnego życia, ale dlatego, ze ropa, ekonomia, polityka, jakis dyktator itp. A żołnierz zgłasza sie na ochotnika i jedzie do Iraku czy gdzieś indziej, bo więcej zarobi. Jak to traktować. czy taki zołnież ma prawo zabijać wg kościoła ?
  • 0

#12 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 24 maj 2006 - 12:15

kościol katolicki jest organizacją bardzo ... roszczącą sobie prawo do ingerowania w życie swoich członków

kościol katolicki zapomina że jest dla ludzi a nie ludzie dla niego

kosciol katolicki nie wie jakie jest stanowisko boga względem in vitro więc nie ma prawa się wypowiadać

z tego co wiem i co bylo w innych wątkach podkreślane wiara katolicka opiera się na zapiskach sprzed tysięcy lat gdzie nie bylo mowy o in vitro bo go poprostu nie bylo
tak samo nie bylo mowy o komórkach maciezystych

nie jest dobre dla kościoła katolickiego aby ludziom było za dobrze - bo szczesliwy człowiek to człowiek który nie szuka wsparcia np w wierze
czy to nie jest przez przypadek utrudnianie nam życia? dążenie za wszelką ceną do władzy? do manipulowania myślami, postępowaniem, postępem?
nim bardziej postępuje technika, nim bardziej rozwijają się cywilizacje tym bardziej ludzie oddalają się od kościoła ... dla mnie wnioski same sie nasuwają

Added after 2 minutes:

a antykoncepcja?
gdzie w biblii jest napisane (a już nie mowie o tym czy bóg tak twierdzi ...) że ludzie mają mnożyć się jak króliki?
  • 0

#13 waldik

waldik

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 328 postów

Napisano 24 maj 2006 - 12:45

kościół katolicki wtrąca się tam gdzie nie powinien i tu nie tylko o zapłodnianie chodzi ale również o politykę i mnie to osobiście drażni
  • 0

#14 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 27 październik 2008 - 18:41

A ja tak ni z gruchy ni z pietruchy:) W kwestii zakazu pracy, robienie zakupów, sprzątania, obiadu itp. rzeczy w niedzielę. Więc napiszę tak, Bóg nie miał dzieci, którym trzeba uprać rzeczy, ugotować obiad, posprzątać; Bóg nie ma pracy zawodowej, dzięki której wyżywi siebie i swą rodzinę; Bóg nie haruje 6 dni w tygodniu tak aby 7 leżeć bykiem i świętować "nie robiąc nic"; Bóg nie musi naprawić gniazdka, skleić talerzyka, naprawić magnetofon..; Bóg nie musi wstawać rano aby zdążyć do pracy na 7 i nie jest wykończony po swej pracy wracając do domu; Bóg nie musi się przejmować tak przyziemnymi sprawami jak kapiąca pęknięta uszczelka, pełna pralka brudów, brudne okno (bo nie ma czasu umyć), Bóg tym wszystkim nie musi się przejmować, a człowiek tak, więc skoro tak ułożył to życie człowiecze, więc nie sądzę aby miał o takie rzeczy pretensje do ludzi. Ma je natomiast KK i reszta "bandy" zwana kler. Od jakiegoś czasu mam taką pracę, że często muszę czytać o KK i jego ludziach i patrząc na to wszystko ośmielam się stwierdzić, że cały - WRĘCZ CAŁY - KK czy to na biednej parafii w pipidówku po tych najwyżej postawieni to jedna wielka banda. Na parafiach molestowani są ministranci, namawiane są matki do aborcji dzieci swych ojców dzieci - księża; a nawet ksiądz przychodzi do szpitala czy czasem nie dałby się pozbyć dziecka już narodzonego. By znów spojrzeć na tych u sasmej góry, a mianowicie np. na zwrot ziemi KK, gdzie odbywa się jawne, bandyckie złodziejstwo! Gdzie banda cwaniaków wyciąga od państwa nienależne im ziemie po kilka razy. Tak więc może ryba psuje się od głowy, ale w przypadku KK smród ciągnie się od całości. Cieszę się, że młodzi ludzie nareszcie przeglądają na oczy i kończą uczestnictwo w tym obłudnym i bandyckim kościele.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#15 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 27 październik 2008 - 15:18

A ja tam mam swój własny świat preferuje dekalog a reszta jest wymysłem koscioła czyli ludzi tak jak my którzy wszystko naginają do własnych potrzeb...

Jaki/który dekalog preferujesz Tajgo_77??
  • 0

Totto :)
 


#16 waldik

waldik

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 328 postów

Napisano 25 grudzień 2006 - 16:22

ja uważam że eutanazja w wyjątkowych sytuacjach powinna być dozwolona mimo sprzeciwu kościoła, jest wiele chorób nieuleczalnych przy których najlepszym wyjściem byłoby skorzystać z eutanazji. Przykładem może być odłączenie od aparatury pewnego włocha.
  • 0

#17 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 31 maj 2006 - 15:57

Wstęp
Po głowie mi chodziły różne myśli co napisać na temat Kościoła Rzymsko-Katolickiego (KRK) i jego postawy tak aby nie wyjść na jakiegoś wielkiego mędrca i aby nikogo nie urazić, a jąć to co sam sądzę o postawie KRK i jak to na mnie działa.

kościol katolicki jest organizacją bardzo ... roszczącą sobie prawo do ingerowania w życie swoich członków
Nie prawo to ingerowania w życie członków, bo to nie jest partia. Nie taką miarą uważam się sądzi kościół jako samą definicję kościoła jako wspólnoty wiernych. Kościół jest to wspólnota wiernych, którzy wierzą w zbiór dogmatów wyznaniowych. KRK jest kościołem zcentralizowanym opartym na autorytecie papieża oraz biskupów, którzy stanowią nie tylko władzę, ale także stanowią zabezpieczenie tego, aby podstawowe prawa Boże nie były zmieniane według swojego widzimisię w zależności od sytuacji, w której się znajdujemy (to jest właśnie relatywizm moralny, o którym często wspomina papież Benedykt XVI). Nie po prostu ma być osią zerową dla sumień milionów, a nawet miliardów wiernych. Dlatego też stoi na straży przestrzegania podstaw prawd wiary opierając się na Biblii, na wielu opracowaniach teologicznych i na tradycji. Bierze też uwarunkowania polityczne nie tylko w Polsce, ale na całym Świecie. To że zabrania aborcji, eutanazji, eksperymentów na płodach ludzkich oraz zarodkach, oraz samo zapłodnienie in-vitro (w szkle). Dlaczego? Po prostu stoi to w sprzeczności zarówno przykazaniami Bożymi:

7. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
8. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
9. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia.
10. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram.
11. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
12. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
13. Nie będziesz zabijał.
14. Nie będziesz cudzołożył.
15. Nie będziesz kradł.
16. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
17. Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.
(BT) Wj 20:7-17

Jak i z ich możliwymi skutkami w czasie późniejszy, które to mogą godzić w te przykazania.

Jeszcze jedno, członkiem KRK jest się dobrowolnie, i zawsze można przejść na inne wyznanie, lub określić się jako chrześcijanin, nie należący do żadnej wspólnoty.

kościol katolicki zapomina że jest dla ludzi a nie ludzie dla niego
To uważam za przesadzone twierdzenie, KRK jak każdy kościół jest wspólnotą wiernych, a nie instytucją świadczącą usługi sakralne typu: chrzest, pierwsza komunia, bierzmowanie, ślub i pogrzeb. Niestety nie jest to tak proste. KRK, a w szczególności kapłani (bo o nich chyba jest tutaj mowa) służą i nauczają wiernych według zasad wiary, które nie powinny być zmienne. Kapłani są poprzez namaszczenie powołani do nauczania wiary Chrystusowej w myśl Kościoła Rzymsko Katolickiego, a nie w myśl innych ludzi, innych poglądów i modnych trendów myślowych, bo to nie o to chodzi.

kosciol katolicki nie wie jakie jest stanowisko boga względem in vitro więc nie ma prawa się wypowiadać
Każdy na każdy temat ma prawo się wypowiadać, na tym polega wolność słowa. Kościół neguje poczęcie in vitro , o w myśl KRK tego typu praktyki, mogą być stosowane niezgodnie z etyką chrześcijańską. Już mamy przykład w Australii, że można sobie dobrać dziecku kolor oczu i płeć, za niedługo będzie karnacja, inteligencja etc etc. Zrobimy fabrykę ludzi, a te zarodki ze złymi genami do śmietnika albo jako źródło komórek macierzystych.
To samo dotyczy komórek macierzystych, nie jest to tak, że zabranie nam w ten sposób się leczyć, zło tkwi w tym, że w wielu technologiach źródło komórek macierzystych jest ludzki płód, który trzeba ZABIĆ. Jest inna metoda pozyskiwania komórek macierzystych całkowicie akceptowana, jest to pozyskiwania ze szpiku kostnego lub śledziony samego chorego lub dawcy.

nie jest dobre dla kościoła katolickiego aby ludziom było za dobrze - bo szczesliwy człowiek to człowiek który nie szuka wsparcia np w wierze
aberade – a ty wiesz czym jest szczęście ?
Dlaczego twierdzisz, że KRK nie chce abyśmy byli szczęśliwi, to twierdzenie jest wyssane z palca. KRK po prostu stoi na stanowisku, że człowiek żyjącywdług zasad wiary jest szczęśliwy i po życiu ziemskim dostąpi szczęścia nie do opisania. Dlatego to stwierdzenie uważam, za zwykły atak na KRK tylko po to aby zaatakować, tak aby było na nie.

antykoncepcja
Tak, tutaj jest i u mnie wiele wątpliwości, przyznam się szczerze mam mieszane uczucia, tylko to jest dyskusja wewnątrz KRK.

Na zakończenie
Dla mnie kilka wątków na forum, wygląda jak ślepa furia na KRK, a bo to, a bo to. W trzeba niekiedy przystanąć i zastanowić się, czym jest kościół, na jakich on się opiera zasadach i co on ma reprezentować. Bo burzyć jest bardzo łatwo, z budowaniem jest trudniej. Kościół ma 2000 lat, oparł się Rzymowi, oparł się średniowieczu, oparł się reformacji, oparł się komunizmowi. Dlaczego? Bo jest stałym w podstawach wiary i zasad moralnych.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#18 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 01 czerwiec 2006 - 14:00

no to ja również posłuże sie cytatem, głównie po to, żeby jeszcze raz podkreślić motywy jakimi kieruje się KK w kwestii zapłodnienia in vitro:

[quote]" Miłość małżeńska polega na swoistej relacji pomiędzy Bogiem a miłością oblubieńczą dwojga małżonków: to Bóg jest źródłem miłości, jest jej siłą i ostatecznym przeznaczeniem. Zarówno miłość małżeńska jak i prokreacja ludzka stanowią znak i świadectwo "sakramentu" miłości Boga Ojca. Małżonkowie uczestniczą w Bożej miłości, w Jego akcie stwórczym poprzez prokreację. Dlatego akt małżeński nie może być aktem panowania (jak ma to miejsce w przypadku sztucznego zapłodnienia "in vitro"), ale służby podejmowanej w celu prokreacji nowego życia. Ten obraz płodnej miłości małżeńskiej, która uczestniczy w odwiecznym planie Boga wskazuje na fakt, że prokreacja ludzka musi być aktem wolnym, świadomym i odpowiedzialnym. Ta odpowiedzialność jawi się szczególnie we współpracy z mocą i wolą Boga podczas stwarzania nowej osoby. Powoływanie do istnienia nowego człowieka nie może się dokonywać z pozycji siły (dziecko za wszelką cenę), ale w duchu służby życiu, ponieważ powierzenia aktu prokreacyjnego parze małżeńskiej jest znakiem ogromnego zaufania ze strony Boga wobec ludzi35. Uciekanie się do sztucznego zapłodnienia "in vitro" oznacza brak zaufania Bogu i równoczesne zawierzenie się mocy technologii, która separuje akt małżeński od aktu prokreacyjnego. Tego rodzaju postępowanie stoi w sprzeczności z dobrem osoby, która domaga się by być przyjęta jako dar, a nie jako zaprojektowany produkt36.

Ponieważ człowiek jest obrazem Boga, to również miłość ludzka musi stanowić odzwierciedlenie Bożej miłości, gdyż Bóg jest Miłością (por. J 3, 16; J 13, 34; Rz 5, 8; Ef 3, 19). Prokreacja ludzka będąc odzwierciedleniem stwórczej mocy i miłości Boga nie może być sprowadzana jedynie do poziomu skuteczności technicznej. Dziecko poczęte jest osobą i dlatego domaga się ludzkiego sposobu prokreacji, czyli w pełnym wymiarze osobowym, w porządku miłości. świat skuteczności technologicznej nie może zastąpić i nigdy nie zastąpi całego bogactwa duchowego jakie powinno towarzyszyć prokreacji."[/quote]
[quote=JacentyK][b] To że zabrania (...) oraz samo zapłodnienie in-vitro (w szkle). Dlaczego? Po prostu stoi to w sprzeczności zarówno przykazaniami Bożymi: .[/quote]
Którymi konkretnie Jacenty ?
W którym przykazaniu jest mowa, że kobieta i mężczyzna moga począć dziecko jedynie poprzez akt seksualny. Które przykazanie zabrania poczęć jak to okresla kościół (w sposób techniczny czy w szkle). Znam 10 przykazań, ale w nich nic nie ma na ten temat. Zreszta nawet KK na co wskazuje chociażby powyższy cytat nie powołuje się na 10 przykazań, nie cytuje biblii, słów Jezusa. To są jedynie ich własne przekonania.

[quote name='JacentyK](...) służą i nauczają wiernych według zasad wiary' date=' które nie powinny być zmienne. .[/quote']
więc czemu te zasady się zmieniają.
Czemu ziemia zaczęła krażyć wokół słońca, czemu można już robić przeszczepy, co dawniej było wbrew zasadom, czemu możemy juz czytac biblie, chodzic do kościoła w czasie menstruacji, śpiewac w chórze, słuzyć do mszy etc.


[quote name='JacentyK]Kościół neguje poczęcie in vitro ' date=' co w myśl KRK tego typu praktyki, mogą być stosowane niezgodnie z etyką chrześcijańską. Już mamy przykład w Australii, że można sobie dobrać dziecku kolor oczu i płeć, za niedługo będzie karnacja, inteligencja etc etc. Zrobimy fabrykę ludzi, a te zarodki ze złymi genami do śmietnika albo jako źródło komórek macierzystych. .[/quote']
Jasne Jacenty wrzucmy wszystkich do jednego wora. Karmy ludzi (ogłupiajmy) samymi złymi przykładami, i z góry zakładajmy że każda para chcąca miec dziecko będzie dobierac sobie kolor oczu, płeć, i co tam jeszcze wymyśliłeś, kazda klinika bedzie sobie eksperymenty robić, wyrzucac zarodki na śmietnik itp. itd.
Ja nie wiem jak jest w Australii, ale wiem jak prawo polskie nakazuje traktować zarodki ludzkie i uwierz mi, ze nie ma tam mowy ani o ekspeymentach ani o niszczeniu w smietnikach ani innych rzeczach które tutaj wymieniłeś.
Jeśli natomiast jakiś lekarz czy klinika sie tego dopuszczają, to wybacz ale nie pacjent jest temu winny tylko lekarz zatem to nie samo in vitro byłoby złe, tylko to w jaki sposób bedzie przeprowadzone. To co wypisujesz to demagogia. To tak samo, jakby uznać że KK jest zły, bo jakiś tam ksiąz jest nie taki, źle postępuje. Nie można zakazywać tylko dlatego, ze nie wszyscy będą postępowac zgodnie z jakimiś zasadami.

Piszesz że masz wątpliwości co do antykoncepcji.
To zauważ, że sprzeciw kościoła co do antykoncepcji ma to samo podłoże co sprzeciw co do in-vitro. Rzekomo to natura a nie technika ma decydować o zapłodnieniu. Natura towg KK wola boska i człowiek nie ma prawa sam o tym decydować i nie ma prawa wykorzystywac do tego żadnej technologi czy sposobów stworzonych nie przez Boga ale człowieka.
Jak wyżej napisano nie można realizowac tylko własnych zachcianek z pozycji siły. Tak wiec idąc tym tropem przestańmy się leczyc, bo skoro Bóg zesłał nam chorobę to posłusznie dzwigajmy swój krzyż.

Wskaż mi które przykazanie o tym mówi.
Wytłumacz mi czemu kościół zakłada, że in vitro to brak zaufania do Boga i sprzeciwianie sie jego woli. Równie dobrze za sprzeciw wobec woli Boga w tym przypadku można uznać leczenie się, przeszczepy. Przeciez to równiez ingerencja technologi i rąk człowieka.
Jehowi nie mogą przetaczac krwi, bo tak napisano w biblii.
Dlaczego KK tak wybiórczo lub też niekonsekwentnie tłumaczy sobie biblie. Raz traktuje pismo świete niedosłownie, innym razem dosłownie, a niekiedy wymyśla sobie rzeczy, o której w biblii nawet słowa nie ma, lub też uznaje, że jakiś tam okreslony tekst ma zastosowanie do rzeczy czy spraw, które nie są tam ujęte i tylko tak się ludziom wydaje.
Przez te „wydaje mi się” KK dopuścił się znacznie poważniejszych grzechów niż chociażby użycie prezerwatywy.

[quote name='JacentyK]Dla mnie kilka wątków na forum' date=' wygląda jak ślepa furia na KRK, a bo to, a bo to. W trzeba niekiedy przystanąć i zastanowić się, czym jest kościół, na jakich on się opiera zasadach i co on ma reprezentować. Bo burzyć jest bardzo łatwo, z budowaniem jest trudniej. Kościół ma 2000 lat, oparł się Rzymowi, oparł się średniowieczu, oparł się reformacji, oparł się komunizmowi. Dlaczego? Bo jest stałym w podstawach wiary i zasad moralnych.[/quote']
Nie jestem furiatką no i właśnie się zastanawiam na czym opierają sie zasady kościoła. Nie burzę tylko się zastanawiam.
Kościół ma 2000 lat i oparł się nie tylko Rzymowi, komunistom itp ale tak bardzo sie upierał na swoim, ze palił na stosie ludzi, którzy chociażby odważyli sie mówić o wszechściecie, o tym, ze ziemia nie jest pempkiem swiata. W czasie II wojny światowej kościół, papież nie reagowali na zło.
Dlaczego ? Bo bronią zasad moralnych i wiary ? czyich zasad ? Czy czasem nie tych wygodnych im samym, niekoniecznie Bogu. Czy czasem KK równiez nie można zarzucić tego, o czym pisałeś, zmiany zasad wg jak to określiłeś własnego widzimisie.
Zauważ jedno chrześcijaństwo ma wiele twarzy. Biblię studiują od wieków nie tylko katolicy ale kościoły prawosławne, anglikańskie, luterańskie, starokatolickie, reformowane, metodyczne, baptystyczne, zielonoświątkowe. Z biblii czerpia jehow, islam, judaizm, buddyzm. Te religi mimo, ze czytaja te same ksiegi, przykazania, te same słowa inaczej je sobie interpretują. Dlaczego ? Bo są tylko ludźmi, nie są doskonali ani księża, ani proprocy ani papieże ani wyznawcy. Wszyscy sie zapewne mylą, bo prawde zna tylko Bóg. Ja uważam ze roszczenie sobie prawa do nieomylności, do tej rzekomej jedynej słusznej prawdy jest najwieksza pomyłką kościółow i to nie tylko kosciołów katolickich ale wszystkich kościołów.
  • 0

#19 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 15:24

jacentyk - będę się upierać przy tym że kościól (szeroko rozumiany) przeszkadza w rozwoju i nie jest mu na rękę aby byli szczęsliwi
tak było i jest - czy będzie to sie okaże
przykłady z przeszłości: inkwizycja i wszystko co jej towarzyszyło
z teraźniejszości: wspomniane juz komórki maciezycte itp medyczne poczynania
prześledź bieg dziejów ... okaże sie ze kościół trzymał łąpę na wszystkim i był hamulcem

a dlaczego inkwizycja robiła co robiła?
władza - w niej siła
za wszelka cenę

a dlaczego teraz kościół blokuje? analogicznie: chce mieć władzę i wpływac na życie ludzi

pytasz mnie czym jest szęście?
szczescie to pojęcie względne i każdy człowiek inaczej je interpretuje
kościół zapomina o tym i w tym tkwi problem

bóg - tak!
kościół - nie!
to moje stanowisko
  • 0

#20 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 01 czerwiec 2006 - 17:32

[quote=aberade]jacentyk - będę się upierać przy tym że kościól (szeroko rozumiany) przeszkadza w rozwoju i nie jest mu na rękę aby byli szczęsliwi
tak było i jest - czy będzie to sie okaże
...
bóg - tak!
kościół - nie!
to moje stanowisko[/quote]
Rozumiem, że nie będziesz chciała sakramentów świętych dla siebie lub dla dzieci typu: chrzest, komunia, ślub czy pogrzeb. Po prostu jest to konsenkwencja tej postawy, i ja to rozumiem. Nie zgadzasz się z naukami i postawą kościoła, negujesz go i Twoje drogi rozeszły się z Kosciołem Rzymsko Katolickim.

Ja uważam inaczej, dla mnie kościół jest potrzebny, mogę się nie zgadzaać z pewnymi aspektami, mogę o nich pisać czy tutaj, czy na portalach ściśle katolickich, ale p prostu dla mojej wiery jest potrebny Kościół, jego nauki, upomnienia, możliwość sakramentów w tym i spowiedzi (szukam dobrego spowiednika :-) ).

Po prostu ja jestem Katolikiem i się tego nie wstydzę.

Dodano czw 01 cze 2006 19:24:52 CEST :
[quote=pineska]no to ja również posłuże sie cytatem, głównie po to, żeby jeszcze raz podkreślić motywy jakimi kieruje się KK w kwestii zapłodnienia in vitro:

[quote name='JacentyK](...) służą i nauczają wiernych według zasad wiary' date=' które nie powinny być zmienne. .[/quote']
więc czemu te zasady się zmieniają.
Czemu ziemia zaczęła krażyć wokół słońca, czemu można już robić przeszczepy, co dawniej było wbrew zasadom, czemu możemy juz czytac biblie, chodzic do kościoła w czasie menstruacji, śpiewac w chórze, słuzyć do mszy etc.[/quote]
Piszę na to na końcu.

[quote name='pineska]Jasne Jacenty wrzucmy wszystkich do jednego wora. Karmy ludzi (ogłupiajmy) samymi złymi przykładami' date=' i z góry zakładajmy że każda para chcąca miec dziecko będzie dobierac sobie kolor oczu, płeć, i co tam jeszcze wymyśliłeś, kazda klinika bedzie sobie eksperymenty robić, wyrzucac zarodki na śmietnik itp. itd.[/quote']
Kościół Katolicki jest kościołem powszechnym i obejmuje świat nie tylko Polskę. Nie możemy spoglądać na Kościół tylko z pryzmatu własnego kraju i jego prawa, który akurat i prawo aborcyjne i prawo o embrinoach ma bardzo zbliżone wręcz doklejone do Kościelnych zaleceń.


[quote=pineska]Piszesz że masz wątpliwości co do antykoncepcji.
To zauważ, że sprzeciw kościoła co do antykoncepcji ma to samo podłoże co sprzeciw co do in-vitro. Rzekomo to natura a nie technika ma decydować o zapłodnieniu. Natura to wg KK wola boska i człowiek nie ma prawa sam o tym decydować i nie ma prawa wykorzystywac do tego żadnej technologi czy sposobów stworzonych nie przez Boga ale człowieka.[/quote]
Mam wątpliwości, jestem w stanie tymi wątpliwościami siępodzielić, pospierać - ale nie neguję od razu całego Koościoła jak to czyni aberade.

[quote name='pineska]Jak wyżej napisano nie można realizowac tylko własnych zachcianek z pozycji siły. Tak wiec idąc tym tropem przestańmy się leczyc' date=' bo skoro Bóg zesłał nam chorobę to posłusznie dzwigajmy swój krzyż.[/quote']
Wybacz ale leczenie choroby to nie jest czy antkoncepcja (no chyba że ciąża jest chorobą) czy zapłódnienie in vitro. Ja tu żadnych podobieństw nie widzę. Zachcianka posiadania dziewczynki i blond włoskach i błękitnych oczach już może być spełniona za kika tysięcy dolarów i nadal jest to zachcianka.
Jeszcze jedno, sami etycy nie katoliccy mają wątpliwości co do tego typu realizacji zapłodnień in vitro.

[quote name='pineska]Jehowi nie mogą przetaczac krwi' date=' bo tak napisano w biblii.[/quote']
Tak a gdzie ??, o ile pamiętam to była wzmianka o spożywanu krwi.

Dwa cytaty:
[quote]4. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia.
Rdz 9:4 (BT)[/quote]
[quote]19. Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga,
20. lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi.
Dz 15:19-20 (BT)[/quote]
[quote=pineska]Przez te „wydaje mi się” KK dopuścił się znacznie poważniejszych grzechów niż chociażby użycie prezerwatywy.[/quote]
I przeprosił, i udaerzył się w piersi, późno bo późno, ale się udeżył. Polski Kościół nie potrafi się teraz uporać choćby z problemem księży donosicieli do UB czy SB.

A propos zachowań kapłanów to jest piękny cytat z Pisma Świętego:

[quote]1. Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami:
2. Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze.
3. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Mt 23:1-3 (BT)[/quote]
To jest dla nas i tych wwątpiących, co jak widzą niektórych księży wątpią w cały kościół cenna wskazów, istotna jest ich nauka, a nie ich zachowanie.


[quote=pineska]Nie jestem furiatką no i właśnie się zastanawiam na czym opierają sie zasady kościoła. Nie burzę tylko się zastanawiam.[/quote]
Nie o wszystkich od razu to piszę, ale niestety to tak wygląda np w wydania aberade, która twierdzi, że Kościół nie chce abyśmy byli szczęśliwi.


[quote=pineska]Dlaczego ? Bo bronią zasad moralnych i wiary ? czyich zasad ? Czy czasem nie tych wygodnych im samym, niekoniecznie Bogu. Czy czasem KK równiez nie można zarzucić tego, o czym pisałeś, zmiany zasad wg jak to określiłeś własnego widzimisie.
Zauważ jedno chrześcijaństwo ma wiele twarzy. Biblię studiują od wieków nie tylko katolicy ale kościoły prawosławne, anglikańskie, luterańskie, starokatolickie, reformowane, metodyczne, baptystyczne, zielonoświątkowe. Z biblii czerpia jehow, islam, judaizm, buddyzm. Te religi mimo, ze czytaja te same ksiegi, przykazania, te same słowa inaczej je sobie interpretują.
Dlaczego ? Bo są tylko ludźmi, nie są doskonali ani księża, ani proprocy ani papieże ani wyznawcy. Wszyscy sie zapewne mylą, bo prawde zna tylko Bóg. Ja uważam ze roszczenie sobie prawa do nieomylności, do tej rzekomej jedynej słusznej prawdy jest najwieksza pomyłką kościółow i to nie tylko kosciołów katolickich ale wszystkich kościołów.[/quote]
Roszczenie sobie monopolu na prawdę skończyło się na Soborze Watykańskim II, to dla mnie taka druga reformacja, widocznie KRK dopiero dojrzał do takich zmian jak liturga w języku narodowym, czytanie Pisma Świętego i inne rzeczy które tu opisałaś, ale to nie zmienia interpretacji dziesięciu przykazań czy moralności. Przystąpił do działń ekumenicznych, to w wyniku tych działań część kościołów protestanckich, prawosławny i Katolicki uznają swoje chrzty jako ten sam sakrament, stawiając się na równi z tymi kościołami, toczą się prace nad wspólnym tłumaczeniem Pisma Świętego.
W stosunku do przykazań wręcz zaostrzył ich interpretację - np w stosunku do piątego przykazania, i potępia teraz jakiekolwiek godzenie w życie ludzkie, nawet kara śmierci jest teraz potępiana przez kościół.
  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych