Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy można kochać 2 kobiety naraz?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
92 odpowiedzi w tym temacie

#1 Rocco

Rocco

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów

Napisano 03 sierpień 2006 - 15:25

A ja czasem kocham 2 kobiety, srednio co 3 tygodnie. Przyjemne doswiadczenia :D . A co! Jedna na wozku, druga zdrowa. :P

A jesli o milosc chodzi do 2 kobiet to mozliwa, ale bez sensu.
  • 0
kocham walenie

#2 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 03 sierpień 2006 - 15:43

Miłośc jest jedna a kobiet może być wiele.

I co Faceci myślicie że to jest fajne, niestety nie, a dlaczego?

Miłość jest jedna a facetów też może być wielu.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#3 Robertino

Robertino

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 88 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 02:42

Jak sie okazuje można... jestem tego najlepszym przykładem... z jednej strony super uczucie być kochanym i samemu czuć to samo... z drugiej obawy, rozmyślania które przekładają w realne życie.. ktoś ma podobny "przyjemny" problem?
  • 0
Now Ladies come, ladies go, Some ladies never come back ...

#4 Baba

Baba

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 499 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 08:12

Hmmmmm "przyjemny " problem, a co tu przyjemnego kochać dwie naraz? Toż to wieczne kombinowanie, żeby jedna nie wiedziała o drugiej i jak to wszystko pogodzić? Ja bym to raczej nazwała brakiem zdecydowania jak w tej opowieści "barankowi w żłobie dano w jednym owies w drugim siano, no i biedak zdechł z głodu bo się nie mógł zdecydować co jeść" obyś Robertino Ty nie miał takiego dylematu :D :D :D
  • 0
Nawet siwa może być szczęśliwa

#5 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 10:12

Szczerze mówiąc to uważam,że jeśli się twierdzi,iż się kocha dwie to nie kocha się żadnej....Aczkolwiek każda miłośc jest inna itd.Popieram w całej rozciągłości Babę.Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#6 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 10:48

Też tak myślę... ;)
Wszystko co prawda zależy, jak rozumie się słowo miłość... :lol:

Swego czasu miałam kolegę, który wręcz kalendarzyk prowadził, żeby się nie pomylić, bo... twierdził, że wszystkie 6 dziewczyn kochał... Jedną za to, że świetnie gotowała, drugą - bo była fantastyczna w łóżku, trzecią za urodę i klasę... i tak dalej, i tak dalej...

A ożenił się zupełnie z kimś innym, hi,hi i - jest szczęśliwy!
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#7 DjBK

DjBK

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 62 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 11:43

ehh... brak slow....

Coraz wiecej ludzi "brudzi" wartosci slow i uczuc "kocham"... bo jak mozna kochac dwie?? kochac to byc szczerym i dawac zaufanie a nie robic tak jak wygodnie... w tym przypadku to jest zwykle klamstwo i oszukiwanie jednej kryjac druga i wzajemnie.. a gdy jest oszukiwanie to co to za uczucie ?? prawdziwe uczucie nie ma tego w sobie... no i wiernosc jak mozna kochac jedną i z druga sie spotykac??? :evil: no chyba ze teraz to nowe uczucie nowoczesne pod nazwą "kochaj ich tyle ile chcesz byle zadna sie nie dowiedziala o istnieniu innej".

Tak naprawde moim zdaniem sam nie wiesz czego chcesz, a bynajmniej nie wiesz co znaczy wartosc uczuc i mylisz to z przyjemnoscia przebywania z jedna nie tracac drugiej i odwrotnie. Zastanow sie czy bys chcialbys zeby jakas dziewczyna twierdzila ze Cie kocha i jednoczesnie ukratkiem spotykala sie z innym mowiac mu to samo... brak dojrzalosci niestety :!:

Odpowiadajac: Nie mozna kochac 2 kobiet naraz bo wtedy nie kocha sie prawdziwie zadnej, oszukujac nie tylko je wzajemnie ale i samego siebie.
  • 0

#8 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 02 kwiecień 2006 - 12:11

Nie można...

Popieram w tej sprawie wszystkich moich przedmówców. Nie będę się więc rozpisywać i powtarzać, a od siebie dodam tylko tyle:

Tak naprawdę to nie jest miłość, a własny egoizm i wygodnictwo: jestem z tą, z którą w danej chwili mi dobrze, a jak coś nie teges, to jest ta druga...

Osobiście nigdy nie chciałabym być na miejscu tej drugiej, a tym bardziej czułabym się zle, dowiadując się o istnieniu > kolezanki> ...



Do tego wszystkiego dochodzi brak poszanowania uczuć 2ej osoby: bawienie się nimi, igranie, które tworzy się na tle zwanym KŁAMSTWEM, a ono zawsze ma krótkie nóżki i nie służy niczemu dobremu....

Przyjemny problem...

Jakoś nie dostrzegam tu nic o takim zabarwieniu i szczerze mówiąc nie rozumiem co masz konkretnie na myśli...

Gdzie jest kłamstwo, tam nie ma miłości...

Pojawia się też brak rozumienia znaczenia słowa Miłość i myślę, że w tym przypadku nie można wogóle mówić o jej istnieniu...

Robertino...

Proponuję najpierw odpowiedż sobie samemu na pytanko czym właśnie jest owo uczucie, jak je pojmujesz, a potem...po glębszej reflesksji...samoistnie pojawi się zapewne stwierdzenie, które jest przytaczane w każdym z powyższych postów:

Kochając dwie kobiety tak naprawdę nie kocha się żadnej


Co dalej (E) :?:

Odpowiedż znasz tylko Ty


:? :o
  • 0

#9 Agie***

Agie***

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 78 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 12:18

Przecież to się łączy z oszustwem! Jak można oszukiwać osobę(osoby), które się kocha? Może poprostu ani jedna ani druga nie daje Ci w 100% szczęścia? Wydaje mi się, że znajdziesz jeszcze swą "Drugą połówkę"....
  • 0
Mam na imię Agata :)

#10 Robertino

Robertino

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 88 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 17:25

Hmm no spodziewalem się takich postów przyznam chodź mam nadzieję, że ktoś przynajmniej postara sie zrozumieć jak to jest i nie będzie ocenial po pozorach, bo ta sytuacja jest dość zawila i nie oszukuje bo obie wiedzą o swoim istnieniu jesteśmy przyjaciólmi ... wiem że każda ze stron duzo o tym myśli (reflexje, przemyślenia). Ale nie będę sie wglębial w szczególy, bo chyba na forum nie miejsce... nie jestem exhibicjonistą. To tyle na ten moment...
  • 0
Now Ladies come, ladies go, Some ladies never come back ...

#11 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 17:45

Można kochać dwie na raz a nawet i trzy i cztery...., ale pewnego dnia, jeżeli dziewczyny nie wiedzą o sobie a się dowiedzą to możesz na zawsze zostać sam - bez żadnej z nich. A co, jeżeli chciałbyś stabilności?! albo któraś z nich... (E)
  • 0

#12 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 18:15

Czy można kochać 2, jak dla mnie nie. Jedyny argument, że jest to dla mnie możliwe, to gdy w każdej z nich jest coś co kocham, w jednej to, że lubię z nią np. spędzać czas na rozmowach, z inną znow lubię się bawić. To coś co w żadnej z nich nie ma skumulowane, a każda ma po tym jednym szczególe które sprawiają że ciągnie mnie do tych kobiet. Jednak czy to miłość? ... jak już napisane wcześniej, zależy jak się ją rozumie. To, że czuję się z daną kobietą dobrze, że czuję się w jej towarzystwie dobrze, że się rozumiemy, że pociągamy się fizycznie, to czy już można nazwać miłością. Na dzień dzisiejszy musiałbym powiedzieć, że kochałem jednocześnie kilka kobiet.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#13 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 18:43

skoro uważasz że kochasz 2 kobiety na raz to najwyraźniej jest to możliwe... chyba że sam wątpisz w to czy je kochasz ...?
po co zacząłeś tę rozmowę? chcesz znać nasze zdanie na temat bigamii? bo nie rozumiem ...
skoro sam w czymś uczestniczysz to jak mialaoby to nie istnieć? ;)
  • 0

#14 Robertino

Robertino

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 88 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 18:51

Przyznam nie lubię upraszczania problemów nie będe pokazywal palcem ... przecież zycie ani sytuacje które się w nim dzieją nie są biale ani czarne. Tak sobie myśle, że milość i przyjaźń jak i cala reszta uczuć ma swoje odcienie barw, ale i smaków... tak jak każda milość jest inna , bo ludzie są różni. To co czujemy, jacy jestesmy koloryzuje nasz świat, ale i ludzie z którymi przebywamy sprawiają, że my sami stajemy się czasami inni chodż staramy się być sobą niekiedy wychodzi inaczej...
  • 0
Now Ladies come, ladies go, Some ladies never come back ...

#15 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 18:59

Przyznam nie lubię upraszczania problemów nie będe pokazywal palcem


Nikt tu nie upraszcza, sam zaczales temat, a teraz masz pretensje ze Cie ktos nie rozumie :?: :D Trudno się domyslać jakie zawiłości są w tej twojej miłości do 2 kobiet, jak to się objawia itd.Każdy pisze za siebie.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#16 Robertino

Robertino

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 88 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 19:13

Własnie o to chodzi, że nie wątpie jeśli coś mówie komuś bardzo ważnego to biorę odpowiedzialność za te słowa i wiem co... NIe mam pretensji każdy ma swoje poglądy i jak ma ochotę niech się wypowie... zacząłem wątek właśnie po to żeby poznać opinie innych. Powiem tak... 2 kobiety, 2 różne miłości, 2 przyjaźnie...
  • 0
Now Ladies come, ladies go, Some ladies never come back ...

#17 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 19:18

Powiem tak... 2 kobiety, 2 różne miłości, 2 przyjaźnie...


Czyli osobiście wolałabym takiego osobnika nigdy nie spotkać na swojej drodze. :twisted:
  • 0

#18 Robertino

Robertino

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 88 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 19:27

A co w tej frazie takiego co powoduje, że nie chcialabyś spotkać owego roberta na swojej drodze? ciekawe... poprostu od przyjażni do milości bardzo blisko dzieli, te 2 uczucia bardzo cienka nic ktorą latwo przerwać.. .
  • 0
Now Ladies come, ladies go, Some ladies never come back ...

#19 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 19:35

Własnie o to chodzi, że nie wątpie jeśli coś mówie komuś bardzo ważnego to biorę odpowiedzialność za te słowa i wiem co...


Czyli jak mowisz kocham to to milosc na 100%, jesli mowisz nienawidze cie - to nienawisc na 100% :?:
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#20 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 02 kwiecień 2006 - 19:37

A co w tej frazie takiego co powoduje, że nie chcialabyś spotkać owego roberta na swojej drodze? ciekawe... poprostu od przyjażni do milości bardzo blisko dzieli, te 2 uczucia bardzo cienka nic ktorą latwo przerwać.. .


Po pierwsze nie sądze żebyś mi powiedział o tej drugiej dziewczynie a poza tym nawet i ja sama nie chciałabym być tą drugą a nawet gdybym wiedziała, że spotykasz się również z inną na tych samych zasadach co ze mną (czyli mówię o miłości i tych rzeczach które się wspólnie robi) to czułabym się jak szmata a taka nie jestem. :twisted: W ten sposób oprócz tego, że tych dziewczyn nie szanujesz to ja sama bym się nie szanowała.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych