Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Inni?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
67 odpowiedzi w tym temacie

#1 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 18:07

http://tinyurl.com/cvogq
  • 0

#2 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 19:08

Jacek! Przeczytałam te cztery stronki. Mam mieszane uczucia. Rzeczywiście - chyba najbardziej trafne jest to stwierdzenie czytelnika "Integracji" - czekamy na normalność. Problem widzę nie w naszej inności, a w tym, że mamy mniej możliwości do pokazania, na co nas stać. Niewiele jest instytucji publicznych, które traktują nas - nie lepiej - a tak samo, jak pełnosprawnych, traktują nas gorzej z założenia, bo po co im kłopot :cry:
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#3 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 19:38

bardzo dobry artykul pokazuje to co najczesciej robia media pokazuja inwalide super herosa albo super mazgaja. Nie ma wyposrodkowania.
  • 0

#4 dzidzia1985

dzidzia1985

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 464 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 19:40

ja się tam wypowiedziałam nie bedę sie powtarzać
  • 0
mam w sobie duże pokłady energi i ciepła

#5 Yen

Yen

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 149 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 19:55

Zgadzam się z Jackiem. A artykuł nareszcie z sensem traktuje problem i integracji i niepełnosprawności.
  • 0
Yen

nie myl nieba, z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...

#6 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 21:07

Artykuł z sensem. Zgadzam się. Ale... nic nie zmienia przecież. Nie przeczyta go cała Polska. Czekamy na normalność w dalszym ciągu?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#7 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 21:12

najwaznejsze ze jest szum wokol nas :P
  • 0

#8 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 08 grudzień 2005 - 21:33

a ja się nie zgadzam. Mi sie artykół nie podoba. To, ze w TV nie pokazuje się rzeczy zwykłych to norma i dotyczy wszystkich tematów a nie tylko niepełnosprawności. Czy ktoś widział w TV reportarz o np sklepowej z supermaketu, fryzjerce, sekretarce etc. jednym słowem ludziach jakich wiele i ich codziennych problemach. Jeśli się juz robi jakiś reportarz to zwykle dlatgo, by pokazać coś innego, szczególnego, wyjątkowego, interesujaego. Jeśli ma się zrobić program o os. niepełnosprawnej no to trudno nie zauważać jej niepełnosprawności. Trzeba pamiętać że z założenia wszelkie programy telewizyjne mają nie być nudne, a wiec potrzebują jakichś sensacji, tak wiec NORMALNOŚĆI należy szukać na ulicy i w zyciu codziennym a nie w telewizyjnych "spektaklach", które z regóły polegają na wzbudzaniu jakichs tam sensacji. Zresztą co tu duzo mówic - nie każdy niepełnosprawny wzbudziłby pewnie zainteresowanie mediów. Nie wystarczy być poprostu ON, żeby zainteresować sobą prasę czy telewizję. Trzeba przeżyć makabryczny wypadek, stracic coś nagle, przezyc jakąs katastrofę albo odwrotnie trzeba zdobyć biegun lub coś równie wyjątkowego. Trzeba przecież wywołać w ludziach emocje. Przecież o to właśnie chodzi. Gdyby w TV pokazywano nudne codzienne zycie, nikt by jej nie oglądał. Moim zdaniem z tego powodu ON pokazywani są jako ludzie wyjątkowi i nie doszukiwała bym sie tu jakiegos innego traktowania osób niepełnosprawnych, bo tak jak pisałam na poczatku dotyczy to generalnie wiekszości reportarzy poczawszy od skrzywdzonych biednych dzieci, po wyjątkowo inteligentne psy, biedne konie jadące na rzeź itp. Nikt nie zrobi przeciez artykółu o powiedzmy moim psie, bo on jest taki zwyczajny. Myslę, że każda mysląca osoba zdaje sobie sprawę, że TV to takie show i bynajmniej jesli sie przedstawi obraz niepełnosprawnej osoby czy to zdobywającego bieguny czy też niezaradnego skrzywdzonego przez los człowieka, to nie można tego przekładać na całe srodowisko, wiec ja bym sie nie doszukiwała tu jakiegoś szczególnego krzywdzenia ON przez media.

Added after 5 minutes:

i chciałam dodać, że ja nie czekam na jakąś normalność.
Ja żyję od zawsze w tym zwykłym, normalnym świecie.
  • 0

#9 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 21:37

No i właśnie chyba o to chodzi, żeby telewizja była dla ludzi, a nie ludzie dla telewizji, nieprawdaź? Kiedy Anna Dymna rozmawia z jakimś wybranym dzieciakiem - pokazuje go takim, jaki jest i dopiero potem tak kieruje rozmową, żeby wyszło, że jest niezwykły, bo każdy człowiek przecież jest niezwykły. To jeszcze jestem w stanie zaakceptować. Ale Jaś Mela? Miał chłopak w swoim nieszczęściu szczęście i tyle! Nie idzie o robienie widowiska! Zgadzam się, że to szkodzi - bo iluż w końcu jest takich Jasiów, którzy na swojej drodze spotkali takich akurat ludzi?
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)

#10 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 21:44

bo iluż w końcu jest takich Jasiów, którzy na swojej drodze spotkali takich akurat ludzi?


Ilu dano szanse bycie takim Jasiem - niewielu. Własnie podstawa to być we właściwym miejscu o właściwej porze i wykorzystać swoje 5 min. Bohaterem często stać jest się dość łatwo, najczęściej nieświadomie, najczęściej tylko przez prezypadek. Oczywiście nie ujmuję tu odwadze Jasiowi, ale on miał to szczęście, że dostał szansę zrobić coś o czym sam i miliony innych marzą.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#11 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 08 grudzień 2005 - 22:16

a ja uważam, że program Anny Dymnej niczym sie pod tym względem nie różni. Zobacz na samo założenie - jest to program, gdzie rzekomo pokazuje sie zwyczajne życie osób niepełnosprawnych. Tylko, ze nie do końca, bo mimo tych starań no to jednak widz mysli sobie po tym programie zapewne - no ten czy ta, doswiadczeni choroba i prosze radzą sobie i mówią, że sa szczęliwi. Czy z nich nie robi sie w ten sposób równiez kogos niezwykłego ? czym sie różni ten program od pokazywania wyprawy Jasia Meli. Ja osobiscie uważam, że bardziej wypacza sie obraz ON w programie Anny Dymnej niz pokazujac uśmiechnietego młodego chłopaka, którego ktos zabrał na biegun. No i co w tym złego czy niewłasciwego. Przeciez gdy inni zdobywali medale, szczyty też o nich mówiono. Czemu zatem nie można pokazać usmiechniętego Jaska Meli, któremu ktos pomógł spełnić jakieś tam marzenie. Ja nie odbieram go przez to jak człowieka - herosa ale zwykłego chłopaka, któremu udało sie dojść na biegun. No i podziwiam, ze mu sie chciało tam iść - Bryyyy....
Tymczasem w programie Anny Dymnej mam wrażenie że próbuje sie udowadniać właśnie, że ON żyja tak samo jak inni. Czy trzeba to udowadniać ? czy przez samo to, ze robi sie o tym programy, że opowiada o zwykłym zyciu ON jak o czymś niezwykłym nie powoduje sie tego, ze ludzie zaczynaja mysleć ze skoro opowiada sie w TV o zwykłym zyciu ON, to pewnie jest to coś niezwykłego. Bo przecież o zwykłym zyciu nie-ON sie nie mówi prawda.
Ja nie widze np potrzeby, zeby iść do TV i mówić, jak to ja sobie zwyczajnie żyje jak wiekszość Polaków. Nie chciała bym iść i mówić że sama robie zakupy, pracuje jak inni, jeżdzę w góry i nad morzem, pływam i uprawiam sporty. Nie widze w tym nic niezwykłego w przeciwieństwie jak myśle do tych, którzy po wysłuchaniu moich zwierzeń na antenie TV odnieśli by pwnie wrażenie, jakby to było jakimś heroizmem z mojej strony lub nie lada wyczynem.
To ze Jaś Mela zdobył biegun jest dla mnie wyczynem. Byłoby nim również, gdyby miał zamiast protezy obie nogi, bo ja nie wyobrażam sobie takiego marszu w sniegu i zimnie, ale to, ze jakiś ON mieszka sobie gdzies w Polsce i wiedzie zwykłe życie nie jest dla mnie żadnycm wyczynem Poprostu zyje jak miliony ludzi i dla mnie osobiście bardziej nieprawdziwe jest robienie programów w stylu programu Anny Dymnej niz pokazywanie Jaśka Meli.

Added after 5 minutes:

bo iluż w końcu jest takich Jasiów, którzy na swojej drodze spotkali takich akurat ludzi?


Ilu dano szanse bycie takim Jasiem - niewielu. Własnie podstawa to być we właściwym miejscu o właściwej porze i wykorzystać swoje 5 min. Bohaterem często stać jest się dość łatwo, najczęściej nieświadomie, najczęściej tylko przez prezypadek. Oczywiście nie ujmuję tu odwadze Jasiowi, ale on miał to szczęście, że dostał szansę zrobić coś o czym sam i miliony innych marzą.


Ale moim zdaniem nie chodzi o to, zeby zrobic bohatera z Jaska Meli i wmawiac ludziom, ze jest nieswykły. Dla mnie jest to osiągnieciem niezaleznie od tego czy jest czy nie ON. To, ze akurat jest ON moze być istotne w tym momencie o tyle, że moze pozwoli uwierzyć innym niepełnosprawnym dzieciakom, ze też mogą cos osiagnąć i że niepełnosprawność nie musi ograniczać, nie oznacza końca powiedzmy sportu, pasji itp.

Added after 6 minutes:

Kiedy Anna Dymna rozmawia z jakimś wybranym dzieciakiem - pokazuje go takim, jaki jest i dopiero potem tak kieruje rozmową, żeby wyszło, że jest niezwykły, bo każdy człowiek przecież jest niezwykły.


Program Anny Dymnej nie jest o ludziach tylko o niepełnosprawnych ludziach. Może gdyby Anna Dymna rozmawiała zarówno z osobami pełnosprawnymi jak i niepełnosprawnymi i nie skupiała tak swojej uwagi na tej niepełnosprawności uznała bym, ze program jest ok, jednak tak nie jest. Moim zdniem oddzwięk tego programu jest taki.
Luidzie popatrzcie - co za niesamowita historia - niepełnosprawny, a pracuje, niepełnosprawny a ma rodzinę, niepełnosprawny a znalazł dziewczynę, załozył firmę, jeździ na nartach i samochodem, nawet seks uprawia i spłodził dzieci. To bardzo niezwykłe. Brawo.

Może to tylko moje odczucia, ale ja tak to odbieram.
  • 0

#12 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 08 grudzień 2005 - 23:08

W ostatni piątek byłam na Gali Integracji w Sali Kongresowej.Pokazywane były różne reklamówki z kilku kampani Integracji.Problem w tym,że może trzy znałam (nieuważnie oglądanie telewizji?) był już nich temat na forum,
natomiast reszta znacznie lepsza uważam prawdopodobnie z kampani 2003 mam wrażenie że pominięta.Pokazuje że naprawdę żyjemy normalnie-przekraczamy prędkośc jadąc samochodem,facetów stac na mało wyszukany podryw... :D itd.

Program Anny Dymnej nie jest o ludziach tylko o niepełnosprawnych ludziach. Może gdyby Anna Dymna rozmawiała zarówno z osobami pełnosprawnymi jak i niepełnosprawnymi i nie skupiała tak swojej uwagi na tej niepełnosprawności uznała bym, ze program jest ok, jednak tak nie jest.

Zgadzam się z Tobą Pinesko.
Pokazywanie życia zwykłego byłoby nudne,natomiast w programach tego typu łatwiej jest pokazac coś prostego i skomentowac jak cos niesamowicie heroicznego bo to przyciągnie uwagę telewidza.Buduje się przez to obraz ON jak osoby która robi coś wyjątkowego tym że pracuje,robi zakupy itp.Fakt,że w pewne czynności musimy włożyc odrobine więcej wysiłku,nie czyni nas herosami. :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#13 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 11:47

a ja w sobote czyli jutro ide na impreze. Organizator tak napisal w zaproszeniu.

wychodzimy na przeciw chorej młodziezy i staramy się w minimalnym choćby stopniu, złagodzić ich cierpienie i wywołać cień uśmiechu na smutnych twarzach, nagrodą za przygotowanie i przeprowadzenie imprez jest radość i uśmiech niepełnosprawnej młodziezy pokrzywdzonej przez los.

No i co ? Nie utarty poglad?

Kaleka ofiara losu.

:-D
  • 0

#14 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 11:51

Mocno utarty i zakorzeniony :evil: :evil: (E)
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#15 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 12:32

wychodzimy na przeciw chorej młodziezy i staramy się w minimalnym choćby stopniu, złagodzić ich cierpienie i wywołać cień uśmiechu na smutnych twarzach, nagrodą za przygotowanie i przeprowadzenie imprez jest radość i uśmiech niepełnosprawnej młodziezy pokrzywdzonej przez los


Mnie to takie zaproszenie bardziej by zniechecilo niz odwrotnie. I na pewno nie poszedlbym.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#16 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 13:11

no a wszystko przez media ktore zrobily z nas ofiary losu:P

a na impreze i tak musze isc zeby robic tlum :D
  • 0

#17 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 09 grudzień 2005 - 13:36

a może to ON sami z siebie robią ofiary losu. W końcu nikt nikogo nie zmusza do występów w TV, zwierzania sie, jakim to nieszczęśliwym i skrzywdzonym jest sie człowiekiem itp.

a to czy pójdziesz na imprezę, to mimo wszystko chyba tylko od ciebie zależy ? No bo chyba w kajdankach Cię tam nie zaciągną co ?
  • 0

#18 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 13:42

nie znasz mojej matki :D jak sie na cos uprze to potrafi mi codziennie marudzic az w koncu jej ulegam no i sie zdecydowalem ze pojde :D
  • 0

#19 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 13:50

a może to ON sami z siebie robią ofiary losu.


W dużej części tak, co mnie bardzo irytuje, bo potem i ja tak jestem postrzegany. Nierozumiem często takiego zachowania, bo po co, tylko granie na uczuciach zdrowych aby uzyskac pomoc, a najczesciej dostaje sie litosc.
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#20 ewita

ewita

    Gawędziarz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1156 postów

Napisano 09 grudzień 2005 - 14:01

Częściowo tak. Ale przecież wśród tych pełnosprawnych też są tacy, co robią z siebie ofiary losu, przyjmują taki styl życia - i nikt z tego powodu wszystkich ludzi w ten sposób nie traktuje... A ja czekam na normalność. Na to, że społeczeństwo nauczy się rozumieć, że jeśli ktoś ma złamaną tękę - nie może nią grać w tenisa, jeśli ktoś ma grypę - jest słaby i musi leżeć w łóżku, jeśli ktoś ma niedowład nóg - nie pokona schodów, a jeśli ma postępujący zanik mieśni - nie może chodzić samodzielnie... Żeby to było takie oczywiste i zwyczajne, jak katar, czy zapalenie wątroby! I taka normalność mi się marzy...
  • 0
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych