346 odpowiedzi w tym temacie

[Mała]

Choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczke nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało

[basiak]

Choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem

[Viviane]

Choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę

[basiak]

Mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną

[Viviane]

Mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej

[basiak]

Ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej

[Viviane]

Ludzie[/b] mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji

[basiak]

Starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji

[Amelia28]

Starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu

*********************************
"MIej serce i patrzaj w serce"

[Malpka]

Starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę

[fanny]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego

[Liwia]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała

[fanny]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją

[Mała]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę

[fanny]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę POCZYM zadygotała

[P+]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę POCZYM zadygotała i wpadła do
małej ...

[Lara]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę POCZYM zadygotała i wpadła do
małej , wąskiej............

[Minutka]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę POCZYM zadygotała i wpadła do
małej , wąskiej, kałuży.....

[czarny1]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę POCZYM zadygotała i wpadła do
małej , wąskiej, kałuży.....PEŁNEJ.

[baba jaga]

Zacni starzy ludzie mówią, że choć nieprawdą jest jakoby rzecz miała miejsce dawno, dawno temu, w rowie pod lasem, tam gdzie wyrzucony mały szmaciany pajacyk z kokardą leżał na śmietniku płacząc żałośnie nad losem kundelka malutkiego, który dzielił sklecone z trudem wyrko ze starym, wyliniałym kocem z elanobawełny w czerwono -szarawy-popielatą krateczkę i nagle, aczkolwiek nie całkiem niespodziewanie, nadleciał albatros trzymający w dziobie coś co przypominało kształtem butelkę pełną ciemnej cieczy o dziwnej konsystencji i pewnie też dziwnym nieznośnym, świdrującym zapachu, albatros wydał skrzek i wypuścił z dzioba butelkę soku z dziewięćsiła bezłodygowego, która poszybowała niezgodnie z grawitacją w górę poczym zadygotała i wpadła do małej , wąskiej, kałuży.....pełnej mętnej,