przeczytaam z uwaga co tu napisales Magiczny trolu i doszlam do wniosku ze naprawde nie masz pojecia o niepelnosprawnosci i o ludziach ktorzy sa niepelnosprawni... mam pytanie czy osobiscie znasz jakas osobe ktora jest niepelnosprawna i porusza sie na wozku
tak znam i powiem ci, że mimo iż często się śmieje i jest szczerra, to kiedyś na osobności powiedziała mi w zaufaniu, że ma już dość takiego życia, w którym nie może wybrać sie na dyskotekę, czy do baru, żeby nie zwracać uwagi gapiów. Nie zaprzeczycie chyba temu co powiedziała. Ja wiem, że są silne psychicznie osoby, którym to "lata" że się ludzie patrzą, no ale mówię na jej przykładzie, myślę, że jest więcej takich osób.
trzy lata jestem osoba niepelnosprawna na wozku i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie i nie potrzeba mi zadnych czarow by sie od tego uwolnic bo nie chce...
Przepraszam, ale Ci nie wierze, ja wiem że można się dostosować do życia w kalectwie i być szczęśliwym, no ale nie uwierze, że wolisz.... Chyba że nie miałaś nigdy żadnych marzeń lub spełniłaś już je wszystkie, ale nie przypuszczam, bo wydajesz sie inteligentną osobą, atakie zawsze stawiają sobie jakieś cele.... Sorki nie czytałem tego artykułu bo dawno tu nie byłem, ale jakbys jeszcze miała ją, lub chociaż linka, lub streściła o co chodzi....
a faktycznie - przekonalbym sie co do tego ze cuda istnieja gdyby faktycznie komus odrosla reka albo noga ale na cos takiego za cienki jest zarowno Magiczny Troll , Zbyszek Nowak, Najswietsza Dziewica z Lourdes razem z Jezusem oraz tatuś w niebiosach
Ej nie bądźcie tacy ograniczeni. No dobrze twierdzicie, że cudów nie ma, hmmm....
dla tych co wierzą w Boga powiem tak, Bóg ma nieograniczoną siłę, może sprawić wszystko, dlaczego niemiałby dać swojej mocy również ludziom, którzy mogliby ją wykożystywać do dobrych celów. Wszak jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga nieprawdaż??? A jeżeli chodzi o utracone kończyny, po pierwsze kiedyś sfotografowano metodą Kirłowa(czy nie wiem jak to się pisze - chodzi o zdjęcie aury) odciętą dłoń pewnej osoby. Co wyszło??? Okazało się, że aura w tym miejscu jest taka sama, jakby byłą tam ręka. Czego to dowodzi?? Ano jednego energia i ciało fizyczne są takie samo, z tym że energia nie ulega wypadnką, ani amputacją. Dalejej idąc zakładam że nasze ciało powstało z energii i ta energia jest w nas zawsze, nawet po śmierci(dlatego duchy można odszukać za pomocą specjalistycznych użądzeń) Ciało jest tylko wynikową energii, tak na prawde, jest ono tylko drugorzędną wartością, po naszej prawdzxiwej boskiej naturze(czytaj duszy lub wszechobercnej energii). Co zatem sie dzieje, gdy ktoś traci kończynę?? Po prostu traci ją fizycznie, nie traci jej natomiast w wyższej sferze(mentalnie). Gdyby ktoś z was umiał dostrzegać aurę(a jest to w miarę prosta do nauczenia sie umiejętność) to zobaczyłby, że to co mówię jest prawdą. Co z tego wszystkiego wynika?? Ano bardzo dużo niektórzy umieją zmaterializować energię (tak dzieje sie podczas seansów spirytycystycznych). Gdyby ktoś więc osiągnął pełną kontrolę nad swym ciałem i aurą nie byłoby problemu z odtworzeniem utraconej kończyny. Może brzmi to nieprawdopodobnie, ale taka jest prawda. Zresztą nie wierzycie w cudy tak?? Jesteście więc realistami. A realiści częśto korzystają z rachunku prawdopodobieństwa. No to teraz obliczcie PP że na powiedzmy 1000000 zgłoszonych cudów, tajemniczych uzdrowień itd. wszystkie są kłamstwami, i co ile wam wyszło??? A jeżeli chodźby jedna osoba młwiłą prawdę to znaczy że cuda istnieją, nieprawdaż, poprawcie mnie jeżeli sie gdzieś mylę