157 odpowiedzi w tym temacie

[Jaskółka]

Po każdej miłości
Umieram z cierpienia
I rodzę się z nadzieją

Po każdej miłości
Tracę coś ważnego
By nauczyć się więcej

Duma zamieniona w pokorę
Nienawiść oswojona miłością
Troska, zaufanie, szacunek -
- znam smak tych słów doskonale

Wiem, że kiedyś przyjdzie miłość
Która nauczy mnie najważniejszego
Wiary w małżeńską przysięgę

[Jaskółka]

Jej ręce
skute kajdanami cierpienia
próbowały Go dotknąć resztką sił
Odsunął się
najdalej jak tylko potrafił

Z Jej oczu
patrzył na Niego żywy ból
nie mógł znieść okrutnego widoku
Odwrócił głowę
najszybciej jak tylko umiał

Wykrzywiła usta
na znak wielkiej rozpaczy
Jęczała i skamlała przy Jego stopach
Uronił łzę i ... odszedł
najsmutniej jak tylko mógł

[Jaskółka]

Nie zatrzaskuj drzwi
Gdy stoję w progu

I nie drwij
Za moimi plecami

Bo nie umiem już walczyć
I nie mam siły cierpieć

Wyczerpana bólem
Siedzę na Twej wycieraczce

Czekam na ciepłe spojrzenie
Na rzucony ochłap serca

A Ty przez okno
Karmisz cudze ptaki ...

[Jaskółka]

Co myślałeś tamtego wieczora
okrywając kocem me zmarznięte stopy ?
O czym śniłeś tamtej nocy
scałowawszy podniecenie z mego ciała ?
Co czułeś tamtego ranka
patrząc jak śpię ?
Jak bardzo byłeś podniecony
wędrując dłonią po mych udach ?
Czy naprawdę lubiłeś mój śmiech ?
Skąd to wiesz
że cała wciąż należę do Ciebie?
Ile razy powtarzasz w myślach me imię
patrząc w jej oczy?

[Jaskółka]

Słucham , bo do mnie mówią
Patrzę , bo stoją przede mną
Dotykam , bo o to proszą
Idę , bo mnie popychają
Uciekam , bo mnie gonią
Krzyczą lecz nie słucham

Łapią lecz się wyrywam
Zaciskaja się wokół mego umysłu
Nie jestem w stanie się bronić
Powoli mnie obezwładniają
Nie ma dla mnie ratunku...

Gdy nagle...coś je płoszy !
Zwalniają ucisk
Porzucają mnie
I uciekają

A ja nie wierzę własnym oczom
Znowu resztki mego rozsądku
Przegrały z uczuciem do Ciebie

[Jaskółka]

W ciemności Twego oddechu
Gubię się
Boję się
Nie ma już jasnych dni
Tylko mrok najczarniejszy
Bolący chłód
Stąpam boso
Po ziemi wilgotnej od łez
Sama
Upokorzona
Bo Ty już się brzydzisz
Mojej wilgoci ...

[Jaskółka]

" Przepraszam to za mało
Za to , co dostałem od Ciebie..."
Nie , Najdroższy ... proszę ...
Nie przepraszaj za trochę szczęścia
Wiem, że "trochę" to za mało
Ale miałam tylko tyle ...
Przepraszam ...

[Jaskółka]

Wiatr zatrzymany na Jego ciele
Zapachniał w jej oczach wieczorną słodyczą
A On rozbawiał swe usta jej włosami
Dłoń szukała dłoni
Gubiła się - znając drogę – jedna za drugą...
Tak wiele by dał za ucieczkę przed światem
Tak wiele by dała, by obudzić się tylko przy Nim
Udało się ! ... uciekł ... bez Niej
I ona się obudziła ... jednak ... nie przy Nim

[Jaskółka]

Odnalazłeś mnie !
Wśród tysiąca kobiecych ciał
Rozpoznałeś moje
Zaledwie zdołałeś na nie spojrzeć
A już zabierają mnie do kostnicy...

Kochany !
Nie pozwól im , proszę !
Przecież ja jeszcze żyję !
Zobacz, poruszam palcami
Nie widać?
Jak to nie widać?!

[Maciek_30]

Zwłoka -
Znalazłem i już nie zostawię Ciebie Aniołku

[Jaskółka]

(cmok) Maciuniu

[Jaskółka]

Czas zgasić powieką kolejny dzień
Przemilczeć niewypowiedziane słowa
Obdarować Cię resztkami uśmiechu
Oddechem uspokoić myśli...

Leżąc twarzą w twarz z sufitem
Obejrzeć dzisiejszy okruch życia
Dodać kilka scenariuszy
Zawstydzić sie w duchu...

Czas zgasić powieką kolejny dzień
By jutro znowu pomalować rzęsy...

[Jaskółka]

Nie oddawaj mych słów bezmyślnie
I nie łudź się, że rozdając moje imię
Znajdziesz mnie w obcych wargach
Nie zdołasz okłamać samego siebie
Przedstawmy się sobie od nowa
Zróbmy to tak, by żadne z nas
Nie zapomniało juz nigdy więcej
Czym brżmią nasze imiona

[Jaskółka]

Słowa wypadające z ust niezdarnie
Ręce potykające się z każdym ruchem
I wzrok opadający wciąż na dno
Cóż za niezdarność mną targa
A przede mną Ty
Wcielenie doskonałości

[Jaskółka]

Czasami wieczorem
Gdy siedzę w fotelu
Myślę o Tobie
Mój kochany przyjacielu
W szkole, zamiast myśleć o nauce
Ja swe myśli gdzieś za Tobą włóczę
A kiedy na spacer idę z psem
To zamiast psa, obok mnie
Ciebie widzieć chcę
Tak dni, tygodnie mijają całe
A Ty nie zauważasz mnie wcale
Spójrz, obejrzyj się za siebie
A przekonasz się, że jestem blisko Ciebie

XI 1998

( Ależ ja byłam głupiutka 6 lat temu ... )

[Jaskółka]

Stoję...
Gdy tak sobie stoję
Nawet pomyśleć się boję
O tym, że kiedyś Ci to powiem
Że ja i Ty to żar i ogień

Idę.
Wlokę się noga za nogą
Dlaczego zmysły moje nie mogą
Przestać myśleć o Tobie
Chyba juz wiem co zrobię

Biegnę!
Lecę przez tłumy ludzi
I nic tego we mnie nie zdusi
I zaraz Ci to powiem
Że zakochałam się w Tobie

Wracam...
Wracam z głową pustą
Choć myśli się w niej kłócą
Czy dobrze zrobiłam
Gdy swą miłość Ci wyjawiłam?

XI 1998

[Jaskółka]

Jestem w pułapce
Błagam o pomoc
Lecz nikt nie jest w stanie mi pomóc
Zbyt daleko uciekłam w głąb siebie

Chciałam dotrzeć do samego dna
Aby się przekonać, co naprawdę czuję
Lecz już po chwili zorientowałam się
że ja nic takiego nie posiadam

Jest juz jednak za późno
Łapię się za krawędź czegoś
Czego nazwać nie potrafię
Może to resztki mojego sumienia

Jestem zbyt słaba
Nie umiem się stąd wydostać
Głuche echo odbija me krzyki
Po chwili dziki strach dławi mój głos

Przerażona
Zatracam się w przepaści
Zapadam się w nicość
Tak
To całe moje wnętrze

VI 2000r

[Jaskółka]

Ślepy z bólu
Uderzał rzęsami o ziemię
Zaciskał pięści
By unieść je do walki
Lecz w piersiach - tchu
W sercu - odwagi zabrakło
Ziemia pachniała mną...

[Jaskółka]

Szepcz , proszę , szepcz do mnie
Pieść mą duszę słowami
Twój głos mym pokarmem
Dotykaj mnie ...
Tak jak zwykłeś robić to kiedyś
Ucieleśnij delikatnie swą nieśmiałość
Unieś me zmysły w przestworza
Oddychaj za mnie , gdy zabraknie mi tchu
I przytul, gdy wrócę już do siebie
Szepcz, proszę, szepcz o mnie...

[Jaskółka]

Ty
Po drugiej stronie barykady
A nie wróg

Zrozumieć się nie starasz
A wiesz

Odnajdujesz mój wzrok
Za każdym razem
Gdy próbuję spuścić oczy

Ty
Po drugiej stronie barykady

Przez zimne ściany miast
Czujesz moją tęsknotę
Za Twym sercem

Czujesz mój lęk
Drugiej strony barykady