Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak jest z tym w waszych domach?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

#21 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 26 kwiecień 2014 - 18:19

To ja w takim razie mam nienormalną, odbiegającą od przyjętych standardów mamę, bo ona ani nie traktowała mnie jako kary boskiej, ani tez nie chuchała nade mną i mnie nie rozpieszczała. Zwyczajnie traktowała mnie jak normalną osobę, tak jak to robiły matki moich znajomych ze swoimi pełnosprawnymi dziećmi.


  • 1

#22 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 26 kwiecień 2014 - 18:26

To ja w takim razie mam nienormalną, odbiegającą od przyjętych standardów mamę, bo ona ani nie traktowała mnie jako kary boskiej, ani tez nie chuchała nade mną i mnie nie rozpieszczała. Zwyczajnie traktowała mnie jak normalną osobę, tak jak to robiły matki moich znajomych ze swoimi pełnosprawnymi dziećmi.

Nie powiem że miałaś szczęście bo tak po prostu powinno być. The end w z mojej strony.


Użytkownik kaska_zaborze edytował ten post 27 kwiecień 2014 - 12:42

  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#23 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 26 kwiecień 2014 - 18:40

U mnie sytuacja jest prosta. Mieszkam sam i sam sobie jestem żeglarzem, sterem i okrętem ;)

Już dawno bym to zrobiłam gdybym miała gdzie.

 

Gdyby miała iść na swoje mieszkanie, to dopiero by z kapci wyleciała i by ją olśniło ile kosztuje życie normalnego człowieka pracującego za najniższą krajową, który musi zrobić opłaty, mieć co zjeść, o przyjemnościach takich jak nowy ciuszek czy kosmetyk nie wspomnę.

 A co ty myślisz, że teraz tak nie mam lub bym nie miała jeżeli do wszystkiego mam się dokładać? Jeżeli sama utrzymuje się i dokładam do każdej rzeczy w domu (nawet do mydła czy papieru toaletowego) i mam dać część za media i opał to myślisz, że nie jest tak jakbym była na swoim?

 

 

Może nie trzeba było się kłócić, to by teraz nie musiała sama sobie gotować. 

Czemu nie jest to normą Twoim zdaniem? Jest gdzieś niepisane prawo mówiące o tym, że jak się mieszka z rodziną to ta ma obowiązek dawać Ci jeść w momencie kiedy jesteś osobą pracującą? Dla mnie naturalny jest fakt, że robię co jakiś czas zakupy do domu, czyli innymi słowy dzielę z mamą finanse nawet na jedzenie. Nikt nie musiał się ze mną o to kłócić, nie było afer, scen, czy wymuszania. Sama uznałam, że tak powinno być.

Nie ja się kłóciłam tylko moja mama nie umie rozmawiać i wszystko zaczyna kłótnią i kończy kłótnią. Zawsze jestem za rozmową a nie kłótniami. Wystarczyło siąść, porozmawiać i ustalić pewne zasady, ale to będą zawsze tylko moje marzenia, bo mama woli się kłócić.

Zakupy też robiłam tak samo jak ty, rachunki ze sklepu zawsze szły przynajmniej na połowę a kolację robiłam dla nas wszystkich, ale widocznie to też za mało żeby było dobrze.

 

No prawie, bo ja ciągle nie rozumiem tej kłótni z mamą ( że ona w ogóle miała miejsce). Nadal uważam, że fakt, iż Minutka napisała tego posta świadczy o tym, że nie zgadza się ze zdaniem mamy dotyczącym dzielenia finansów. Sądzę, że gdyby autorka od razu powiedziała, że będzie robiła czasem zakupy, a nie kłóciła się o rzecz oczywistą, teraz nie musiałaby siedzieć w garach.

Jak wyżej. Już pisałam, że dzieliłam zakupy razem z mamą więc to nie jest powodem jak ci się wydaje, że teraz siedzę w garach.


Użytkownik Minutka edytował ten post 26 kwiecień 2014 - 18:43

  • 0

#24 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 26 kwiecień 2014 - 18:49

No uważam, że nie jest tak samo jakbyś była na swoim. Jeśli tak Ci źle to załatw sobie DPS wtedy doznasz cudu i zatęsknisz za matką. Albo wynajmij sobie sama mieszkanie i bądź zdana tylko na siebie. Teraz jesteś w tej komfortowej sytuacji, że gdyby coś Ci się stało, zawsze masz przy sobie rodzinę. Nawet jakbyś miała grypę mamusia przyniesie zupkę, poda herbatkę, a tego już nie da się przeliczyć na pieniądze...chociaż na upartego da się...zawsze możesz zapłacić pielęgniarce.


  • 1

#25 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 26 kwiecień 2014 - 23:55

@Minutka: Z tego co napisalas to cos z Twoja mama jest nie tak. Nie wyobrazam sobie, zebym ugotowala obiad dla siebie, podczas gdy moja corka na wozku sama sobie gotuje swoj obiad, chyba ze byloby to jej zyczenie.

 

To, ze ludzie niepelnosprawni sa tacy sami jak w pelni sprawni, to jest jakies nieporozumienie. Skoro sa tacy sami to dlaczego ubiegaja sie o renty, inne swiadczenia czy przywileje, podjazdy itp.?

Zdrowy czlowiek moze wstac i isc do pracy takiej czy innej, czlowiek niepelnosprawny juz nie zawsze. Roznica polega na tym, ze ludziom niepelnosprawnym jest trudniej. Mysle, ze czesto pragnienie jednakowego traktowania wynika z faktu, ze myli sie pomoc z litoscia, czy protekcjonalizmem, a to sa zupelnie rozne rzeczy.

 

Nie mozna rowniez mowic, ze skoro ja cos moge zrobic to ktos inny tez moze, bo sa rozne niepelnosprawnosci i rozne sytuacje zyciowe. I to sie nazywa empatia.

Ja np. nie chce byc traktowana na rowni z pelnosprawnymi, poniewaz nie moge sie z nimi rownac pod zadnym wzgledem fizycznym. Dlatego chce miec przywilej parkingowy, rowniez chce aby osoby, ktore bez problemu moga pokonac 10 schodow, czy skorzystac ze schodow ruchomych nie blokowaly windy w galerii handlowej. Jestem wdzieczna, gdy ktos otworzy mi drzwi w sklepie gdzie nie ma fotokomorki, bo sama nie jestem w stanie etc.etc.

 

Minutko, czy masz kogos w rodzinie, np. ciocie itp, kto pomoglby usiasc z Twoja mama i spokojnie wyjasnic sporne kwestie i uzgodnic czego mama oczekuje od Ciebie?


  • 0

#26 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 02:05

@Minutka: Z tego co napisalas to cos z Twoja mama jest nie tak. Nie wyobrazam sobie, zebym ugotowala obiad dla siebie, podczas gdy moja corka na wozku sama sobie gotuje swoj obiad, chyba ze byloby to jej zyczenie

Widzisz Gloria może powinnaś, bo kiedyś będzie ta córka musiała sobie tą zupę sama gotować. Nie tylko zupę z resztą, bo pewnego dnia ta córka będzie potrzebowała kogoś nawet do podtarcia tyłka, jeśli nie nauczy się samodzielności w miarę swoich możliwości. Wiadomo, możemy robić tyle czynności na ile pozwala nam niepełnosprawność. Oczywiste jest to, że każdy z nas potrzebuje większej lub mniejszej pomocy osób trzecich, ale może postarajmy się nie być upierdliwym wrzodem na tyłku tych osób.

 

Poza tym Gloria tu tematem jest dzieleni się finansami z rodzicami, a nie czynności domowe.

Jak możesz obrażać czyjąś matkę pisząc, że coś jest z nią nie tak i znając tylko wersję jednej ze stron? Zamieniłaś z tą kobietą chociaż jedno zdanie? Śmiem wątpić.

 Kwestia rynku pracy w Polsce dla ON to zupełnie inna bajka i temat tu wałkowany niejednokrotnie.

Widzisz, a ja np. mogę sobie poczekać na następną windę. Korona mi z głowy nie spadnie. Skąd wiesz, że osoba w tej windzie mimo, że nie ma wózka, kul czy balkonika nie jest chora??? Nie wiesz tego... a prawda jest taka, że może mieć mnóstwo chorób niewidocznych gołym okiem, od ciężkich problemów z kręgosłupem po raka i choroby serca. Znam nie jeden taki przypadek osobiście.

Poczekam także grzecznie na swoją kolej u lekarza mimo, że mam pierwszeństwo, baaa nawet przepuszczę niektóre osoby jeśli widzę, że jest taka potrzeba. W sklepie też postoje i poczekam w kolejce jak każdy, a jeśli w którymś przypadku ktoś mnie przepuści, to uważam to za miły gest, a nie obowiązek. Nawet umiem powiedzieć dziękuję taka jestem dziwna i szalona.


Użytkownik Lilith edytował ten post 27 kwiecień 2014 - 02:23

  • 2

#27 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 08:16

@Minutka: Z tego co napisalas to cos z Twoja mama jest nie tak. Nie wyobrazam sobie, zebym ugotowala obiad dla siebie, podczas gdy moja corka na wozku sama sobie gotuje swoj obiad, chyba ze byloby to jej zyczenie.

 

Minutko, czy masz kogos w rodzinie, np. ciocie itp, kto pomoglby usiasc z Twoja mama i spokojnie wyjasnic sporne kwestie i uzgodnic czego mama oczekuje od Ciebie?

Rozmawiałam na ten temat z siostrą i też mi współczuje zachowania mamy. Starała się rozmawiać z mamą, ale odpowiedziała tylko jej żeby się nie wtrącała skoro tu nie mieszka. Prosiła żebyśmy ze sobą porozmawiały, ale mama od razu jej powidziała, żę ona rozmawiać nie umie i nie będzie. Zdanie z obiadem to tylko jeden przykład tego co się u mnie dzieje w domu. Są inne i gorsze sytuacje, ale nie uważam, żeby forum publiczne (a zwłaszcza ipon) było dobrym miejscem aby o tym pisać.

 

Jak możesz obrażać czyjąś matkę pisząc, że coś jest z nią nie tak i znając tylko wersję jednej ze stron? Zamieniłaś z tą kobietą chociaż jedno zdanie? Śmiem wątpić.

 

A ty znasz żebym wiedziała na 100% czemu moja mama chce tych pieniędzy? Czy dopłata do medii to czasem nie wymówka na zupełnie inny cel albo z innego powodu to robi? Nie znasz ani mnie ani mojej mamy ani mojej sytuacji życia na co dzień więc powiem na koniec tylko jedno, bo więcej wpisów na ogólnym forum nie będzie, że w każdej rodzinie z dopłatą do wspólnego życia będzie inny. Jedna rodzina  nie będzie sobie wyobrażała żeby brać od dziecka jakieś pieniądze, bo np. będzie wolała żeby to dziecko odkładało sobie tą kasę na przyszłość, bo życie jest ciężkie a innym rodzinom będzie brakowało do życia codziennego i będzie chciało żeby dziecko się dokładało, bo wiecznie na coś brakuje.


Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 28 kwiecień 2014 - 10:41
poprawiony cytat.

  • 2

#28 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 08:28

Nie znam, dlatego też nie oceniam jej. Nie piszę, że jest wredna, ani że jest matką roku. Wyprowadzić się nie masz gdzie ( nie wnikam w to czy mieszkasz na zadupiu albo buszy, w którym w obrębie 20 km nie ma mieszkania do wynajęcia). Matkę masz podłą i najprawdopodobniej baluje za Twoje ciężko zarobione pieniądze ( przynajmniej tak to zrozumiałam z Twoich wypowiedzi). Aaaa no i jeszcze musisz sama sobie obiady gotować. Nie wiem jak Ty to znosisz.

Wystrugam Ci medal z ziemniaka.

 

Są inne i gorsze sytuacje, ale nie uważam, żeby forum publiczne (a zwłaszcza ipon) było dobrym miejscem aby o tym pisać.
 

No powiem Ci, że trochę już za późno na takie stwierdzenia. Powinnaś o tym pomyśleć zanim zrobiłaś ze swojej mamy nieczułą na cierpiene niepełnosprawnej córki  zimną sukę.


Użytkownik Lilith edytował ten post 27 kwiecień 2014 - 08:38

  • 1

#29 Medusa

Medusa

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 11:58

Zdaje sobie sprawę, że to dość osobista sprawa, ale nikt nie musi się nadto rozpisywać.Wystarczy mi, tylko kilka słów np. też płacę i dokładam do budżetu domowego albo, że nie.

Prawnie to ja wiem jak to powinno wyglądać.

Dopóki się uczę rodzice zobowiązani są łożyć na moje utrzymanie, ale co będzie za 3 miesiące? Mam nadzieję, że obejdzie się bez awantur, bo nie mam jeszcze pracy, nie mam renty, ani nic w tym stylu.


  • 0

#30 Golda

Golda

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 193 postów
  • Skąd:Pleszew

Napisano 27 kwiecień 2014 - 12:33

hej

Nie oceniam, bo to nie moja sprawa.
Pytałaś Minutko jak to jest u nas w domu...

U mnie to było nieco inaczej.
Od początku, jak tylko dostałam rentę socjalną (mam epi), moja mama mówiła że póki nie jest to niezbędne nie muszę się dokładać "do życia", czyli do ogółu domowego budżetu. Owszem, bywały miesiące, że była "kwesta" po rodzinie, bo wyskoczył większy wydatek, np awaria lodówki, ale to są sytuacje awaryjne.
Później dokładałam się, ale były to niewielkie kwoty, bym, jak to moja mama mówiła, nauczyła się planować również domowe wydatki, a nie tylko własne potrzeby.
Chciałabym również zaznaczyć, że od momentu otrzymania renty SAMA zaopatrywałam się we wszytko co nie dotyczyło regularnych posiłków. Sama kupowałam sobie leki, odzież, tzw. babską chemię oraz mnóstwo innych potrzebnych rzeczy.
Owszem... czasami mama miała "dzień dobroci" w sklepie i coś tam mi kupiła, ale wiedziałam że w tych sprawach bazuję na sobie i sama tak od początku powiedziałam.
Po półtorej roku od momentu otrzymania renty za swoje pieniądze zrobiłam kompleksowy remont swojego pokoju włącznie z kupnem mebli.
A zaznaczam że nie pracowałam!
Może to banał teraz co powiem, ale dla chcącego nic trudnego.
Jednak jak zaznaczyłam na początku... nikogo nie będę oceniać.

Jakby ktoś chciał pogadać to proszę o odezwanie się na priv. Chętnie rozbuduję to co napisałam w poście.


  • 3

Tak sobie wpadłam do Krainy Fantazji i robię za sekretarkę Lenny'ego i spółki :)
Mam nawet własną chmurkę za rogiem obłoku...


#31 Marcella13

Marcella13

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 270 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 14:16

Minutka,

u mnie w domu rodzinnym sa trzy osoby i caly budżet dzielimy równo na trzy.Za ubrania, leki i rozrywki swoje place sama, siostra też ii mama też..

wiesz co, stwierdzenie " nawet na papier toaletowy" jest dziecinne, na wszystko sie daje, łącznie z jedzeniem dla zwierzątka, czy płyn do mycia szyb samochodowych. A myślałaś że nie?

 

Z tego co słychac czasem,trudno się zyje kilku pokoleniom pod jednym dachem, ale jakie masz wyjście..? Będzie cie stać na opiekunkę.? pozdrawiam 


  • 2

#32 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 27 kwiecień 2014 - 14:28

Padło tu wiele ciężkich słów... powiem szczerze, że bardzo przejął mnie ten temat.

Co by nie napisać sytuacja Minutki jest trudna.

Nie wnikajmy już kto jest winny takiej sytuacji.

Matki które nie spełnieją oczekiwań swoich dzieci jednak istnieją, jak istnieją córki, które

nie spełnieją oczekiwań swoich mam.

Minutko, wejdź na ten blog, przeczytaj... może ogarniesz swoją sytuację która jest (jak dla mnie) nietypowa.

http://monteki.blog....ac-swoja-matke/


  • 4

#33 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 14:44

Nie wnikajmy już kto jest winny takiej sytuacji.

Matki które nie spełnieją oczekiwań swoich dzieci jednak istnieją, jak istnieją córki, które

nie spełnieją oczekiwań swoich mam.

Michalino, ja z opisu sytuacji odnosze wrazenie, ze nie chodzi tu o spelnienie oczekiwan, tylko brak checi do zgodnej, normalnej, pozytywnej komunikacji, checi do rozwiazywania problemow w taki sposob, zeby usiasc i zwyczajnie po ludzku porozmawiac ze soba.

Co zas tyczy sie dzielenia wszystkiego po rowno, to uwazam, ze to zalezy od sytuacji w danej rodzinie. Mowie to jako chora i niepelnosprawna matka doroslych, zdrowych dzieci, ktore sa juz w pelni samodzielne ale bylo tak, ze pomagalam bo wymagala tego sytuacja i tak mi dyktowalo i serce i sumienie. 


Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 28 kwiecień 2014 - 10:41
poprawiony cytat.

  • 1

#34 lucyna

lucyna

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 309 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 15:05

Ech tak się składa że miałam przyjemność poznać i minutkę i jaj mamę i przemilczę te wszystkie komentarze, żeby też jako matka niepełnosprawnej córki nie zrobić komuś przykrości. Nie taki wilk straszny jak go malują.


  • 4
Nawet siwa może być szczęśliwa:)

#35 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 27 kwiecień 2014 - 15:07

Gloria z całym szacunkiem, ale ja sądzę, że to co napisała Minutka tu czubek góry lodowej

jaka panuje w Jej domu.

Przeczuwam, że nie przyszło Jej łatwo podzielić się swoją sytuacją.

To co napisała Lilth jest celnym spostrzeżeniem z Jej perspektywy, tak jak i z mojej...

ale z drugiej strony... jeżeli istotnie źle się dzieje u Minutki to warto rozpatrzyć i taką ewentualność.


Użytkownik michalina edytował ten post 27 kwiecień 2014 - 15:09

  • 4

#36 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 16:07

Gloria z całym szacunkiem, ale ja sądzę, że to co napisała Minutka tu czubek góry lodowej

jaka panuje w Jej domu.

To tym bardziej potrzebna jest szczera i otwarta rozmowa, byc moze nawet z udzialem zyczliwych osob trzecich, ktore ciesza sie zaufaniem i szacunkiem obu stron.


  • 0

#37 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 27 kwiecień 2014 - 16:46

To tym bardziej potrzebna jest szczera i otwarta rozmowa, byc moze nawet z udzialem zyczliwych osob trzecich, ktore ciesza sie zaufaniem i szacunkiem obu stron.

 

Glorio i na pewno też takie próby były podejmowane. W końcu, jak komuś jest źle, lub coś komuś doskwiera to chwyta się wszelkich sposobów poradzenia sobie z sytuacją. W tym szuka właśnie kontaktu z takimi ludźmi, o których wspomniałaś wyżej. Poza tym sam post jest swego rodzaju pewnym przykładem, jeszcze czegoś innego. Świadczy on o tym, że Minutka ma świadomość, iż nie wszystko jest tak, jak powinno być bądź też takie, jakie chciałaby Ona sama, ażeby było. Wbrew pozorom ma w sobie siłę, bo walczy. Tak, czy siak będzie musiała sobie dziewczyna z tym wszystkim jakoś poradzić, a spokój teraz jest najbardziej wskazany.


  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#38 Gość_marei_*

Gość_marei_*
  • Gość

Napisano 27 kwiecień 2014 - 19:48

Niezależnie od tego czy jesteś pełno- lub niepełnosprawna, mieszkasz z rodzicami, korzystasz z tych samych wygód (woda, gaz, prąd, itp.), więc nie może ciężar z płatnościami spadać tylko na rodziców. Nie jest usprawiedliwieniem to, że Ty sobie sama gotujesz, że musisz sama kupować środki ortopedyczne. W końcu masz rentę+ zarabiasz, więc w czym rzecz? Ty rodzicom pomagasz finansowo a rodzice pewnie pomagają Ci w inny sposób.


  • 2

#39 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 19:59

Jak możesz obrażać czyjąś matkę pisząc, że coś jest z nią nie tak i znając tylko wersję jednej ze stron? Zamieniłaś z tą kobietą chociaż jedno zdanie? Śmiem wątpić.

 

Widzisz, a ja np. mogę sobie poczekać na następną windę. Korona mi z głowy nie spadnie. Skąd wiesz, że osoba w tej windzie mimo, że nie ma wózka, kul czy balkonika nie jest chora??? Nie wiesz tego... a prawda jest taka, że może mieć mnóstwo chorób niewidocznych gołym okiem, od ciężkich problemów z kręgosłupem po raka i choroby serca. Znam nie jeden taki przypadek osobiście.

Poczekam także grzecznie na swoją kolej u lekarza mimo, że mam pierwszeństwo, baaa nawet przepuszczę niektóre osoby jeśli widzę, że jest taka potrzeba. W sklepie też postoje i poczekam w kolejce jak każdy, a jeśli w którymś przypadku ktoś mnie przepuści, to uważam to za miły gest, a nie obowiązek. Nawet umiem powiedzieć dziękuję taka jestem dziwna i szalona.

Ty Lilith to chyba nie czytasz tych moich postow zbyt dokladnie.  Nikogo nie obrazilam. Napisalam wyraznie, ze " z tego co Minutka napisala" to cos z jej mama jest nie tak. A napisala, ze dzieli finanse i zakupy, wiec obranie dwoch dodatkowych ziemniakow to nawet wyszloby taniej w budzecie za prad czy gaz, niz gotowanie ich osobno.

 

Nie rozumiem rowniez o co Ci chodzi z ta winda. Napisalam przeciez wyraznie, ze ci, ktorzy nie maja problemu z pokonaniem schodow, np. biegajace po galerii zywotne nastolatki. Nie widze rowniez przeciwwskazan, zeby osoba z choroba serca skorzystala z ruchomych schodow, tak samo sie na nich stoi jak w windzie, nawet ciekawej.

 

No i na zakonczenie, bo robi sie off topic, to z tym Twoim przepuszczaniem ludzi w kolejce, to ja bardzo sie ciesze, ze na tym brutalnym swiecie sa takie mile, uprzejme, wyrozumiale i uczynne osoby jak Ty.


Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 28 kwiecień 2014 - 10:41
poprawiony cytat.

  • -1

#40 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 27 kwiecień 2014 - 20:32

A napisala, ze dzieli finanse i zakupy, wiec obranie dwoch dodatkowych ziemniakow to nawet wyszloby taniej w budzecie za prad czy gaz, niz gotowanie ich osobno.

 

A ja nadal będę przy swoim, że gdyby się z matka nie dochodziła i nie sprzeczała o tak oczywistą rzecz jak dokładanie się do budżetu domowego nie musiałaby teraz siedzieć w garach. 

Biegające po galerii nastolatka jak sama nazwa wskazuje biegają, a nie zjeżdżają. Poza tym o ile mi wiadomo z wind w centrach handlowych może korzystać każdy. Nie jest ona na wyłączność osób niepełnosprawnych ( tak na marginesie to się właśnie nazywa pozycja roszczeniowa).

Ja też się bardzo niezmiernie cieszę, że mam w sobie trochę ludzkich odruchów i widzę coś więcej niż czubek swoich kółek w wózku, w przeciwieństwie do niektórych.

 

Swoją drogą nie mogę Cię zrozumieć Gloria, bo jakiś czas temu potrafiłaś wybaczyć księdzu to, że jest pedofilem i tłumaczyłaś, że też był molestowany i to dlatego jest taki, a nie dlatego, że jest zwykłym zboczeńcem i zwyrodnialcem, a nie potrafisz zrozumieć matki, która bierze pieniądze od swojego PPRACUJĄCEGO dziecka, z którym mieszka pod jednym dachem. Nawet bardziej razi Cie to, że ludzie zdrowi jeżdżą windami, niż to, że dziecko zostało skrzywdzone i zranione na całe swoje życie.

Twoje postrzeganie sprawiedliwości i niesprawiedliwości tego świata jest dla mnie delikatnie mówiąc popaprane.


Użytkownik Lilith edytował ten post 27 kwiecień 2014 - 20:53

  • -1


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych