Kochana, doceniana ale .... samotna.
#21
Napisano 04 listopad 2013 - 14:08
#22
Napisano 06 listopad 2013 - 08:54
Kwestia akceptacji przez innych to temat który wszyscy niepełnosprawni przerabiali od podstaw. Nie ma czegoś takiego jak brak akceptacji. Przyczynami dla których inni nie są zainteresowani nawiązaniem bliskiej relacji z ON są albo obawy różnego rodzaju, megalomania, ignorancja. Często jest to chęć leczenia kompleksów kosztem innych. Nasza demokracja jest młoda. Poprzedni system udawał że niepełnosprawnych nie ma w społeczeństwie. Kiedyś się to zmieni. Pewnie dla nas to małe pocieszenie bo kiedyś nas nie będzie.
Jest na to sporo. Jeśli postaramy się zrozumieć tych którzy nas nie akceptują to zapewniam że spojrzenie z ich perspektywy zmieni myślenie. Warto też skupić się po równo na sobie i na innych. Nie należy uciekać w swój wewnętrzny mały świat i zamykać wszystkich okien i drzwi. Okna są potrzebne żeby spojrzeć z różnej strony. Do jednego celu najczęściej prowadzi wiele dróg - należy o tym pamiętać.
#23 Gość_marei_*
Napisano 06 listopad 2013 - 11:05
Nie ma nad czym ubolewać, to jest życie. Jeden ma znajomych innych nie ma nawet komu powiedzieć cześć na ulicy. Po za tym kończąc pełnoletność każdego drogi rozchodzą się, jedni nasi znajomi wyjeżdżają, inni zakładają rodziny, bądź robią karierę i nie zawsze mają dla nas czas a po paru miesiącach/latach kontakt urywa się na dobre i wtedy pozostaje nam grono rodzinne lub szukanie nowych znajomych podobnych do nas (nie tylko zdrowie, ale m.in. charakter). Tacy wyróżnieni przez nas znajomi, rzekomo przyjaciele nie zawsze sprawdzają się jeśli chodzi o szczerość bądź zaufanie.
#24
Napisano 06 listopad 2013 - 14:45
#25
Napisano 05 grudzień 2013 - 17:52
Pojawiło się trochę głosów tęskniących za tym jak było kiedyś. Żal za minionym czasem i nadzieja że kiedyś będzie inaczej odciągają nas od tego żeby żyć tu i teraz. Ani czas przeszły ani przyszły nie należą do nas. Tylko to co jest w tej chwili jest nasze. Zapewne mamy wpływ na to co kiedyś będzie i jestem zwolennikiem tego że wszystko zależy od nas oprócz tego co jest dziełem przypadku.
Tak to już niestety jest, że nie doceniamy tego, co mamy teraz, a z przeszłości pamiętamy tylko dobre rzeczy. Myślę, że to dlatego, iż codzienność nas przerasta. Szczególnie jeśli jesteśmy osobami wrażliwymi.
#26
Napisano 08 grudzień 2013 - 02:38
przeleciałam z grubsza wątek narzekania, narzekania ... na innych, ale czy sami jesteśmy otwarci na innych??
Każdy ma w życiu raz z górki, raz pod górkę. Wiem o czym mówię, bo sama do niedawna tak miałam, aż pomyślałam, że nikt do niczego nie jest mi potrzebny, bo wokół tyle roboty... że nie mam czasu na paplanie o niczym . Jak nudzę się, to zaglądam TU i już mnie ustawiacie na właściwe tory
Nie narzekajcie tylko bądźcie życzliwi dla innych - mimo wszystko
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych