aż prawie 80% rodziców nie zaakceptowałoby niepełnosprawnego partnera/partnerki dla swojego dziecka. (Na marginesie, skąd taka niechęć się bierze?)
Chyba dlatego, że dla rodziców dziecko (nawet zdrowe) i tak zostanie dzieckiem, więc gdy jego wybory są dla nich niezrozumiałe i nie mieszczą się w kategoriach ich tzw. zdroworozsądkowego myślenia, uważają, że to jakieś nieporozumienie, że ta druga osoba czyli ON, omotała go w jakiś dziwny sposób, czy też wzięła na litość, bo jeżeli w danej rodzinie wszyscy są zdrowi, więc co nagle mogło uderzyć do głowy takiemu nieszczęśnikowi, że zdecydował się związać z kaleką. Niestety, w rodzinach gdzie geny są krystalicznie czyste często brakuje empatii.
że dużo łatwiej to facetowi ON jest znaleźć zdrową partnerkę, jak dziewczynie ON znaleźć sprawnego faceta - wynika to z tradycyjnego podziału ról w związku - to facet ma zarobić na dom, a żona ma zająć się domem i urodzić dziecko. Tylko pojawia się kłopot i dylemat w momencie, kiedy choroba powodująca niepełnosprawność jest dziedziczona...
Też mi się wydaje, że facetowi jest łatwiej, chociaż jak rozmawiałam z niepełnosprawnymi facetami, to oni akurat uważają, że kobiecie i to z tej właśnie przyczyny, którą wymieniłeś czyli zbudowanie domu, utrzymanie rodziny...itp. A gdy wiąże się to z dużą niepełnosprawnością fizyczną, to niestety ktoś taki nie spełni się w swojej roli. Patrząc z mojego punktu widzenia, kobieta ON też nie ma łatwo, szczególnie gdy jej niepełnosprawność jest widoczna i psuje cały wizerunek, bo przecież to od kobiety wymaga się nienagannej aparycji, żeby zdrowe i ładne dzieci rodziła. Więc gdy jeszcze jej ułomność jest dziedziczna, to staje się praktycznie bez szans. Pamiętać jednak należy, że choroby dziedziczne przenoszą również mężczyźni i wtedy nawet uroda kobiety nie pomoże.
ale też są i ON chowane pod kloszem, które potem są wiecznie niezadowolone ze wszystkiego i wszystkich, roszczeniowi zrzucający wszystkie swoje niepowodzenia na karb swojej ułomności.
To ciekawy przykład, bo wielu takich roszczeniowych się spotyka. Nieraz osoba ON pyta: "czy na pewno chcesz mnie takiego jakim jestem?". A gdy pada szczere zapewnienie, że tak, bo bardzo mi na Tobie zależy a Twoja choroba nie jest dla mnie przeszkodą...itp., to wtedy taka osoba często zaczyna stawiać warunki, typu chciałbym się do Ciebie wprowadzić, najlepiej już teraz. Jakie masz mieszkanie? Czy dobrze gotujesz? Czasami odnosi się wrażenie, że taki facet chce przejść od jednej matki pod skrzydła drugiej, ale tylko dlatego, że z wiadomych przyczyn ta pierwsza wszystkiego mu dać nie może. Trudno powiedzieć czy rzeczywiście taki ktoś ma złe intencje i chce tylko wykorzystać. Może po prostu potrzebuje bliskości i chciałby dać wiele, ale choroba czy też niepełnosprawność rujnuje te marzenia, w końcu nie bez powodu pyta czy chcesz mnie takiego jakim jestem...
Natomiast żeby zrzucać wszystkie niepowodzenia na karb ułomności, niekoniecznie trzeba być chowanym pod kloszem. Osoby takie jak MY jednak o wiele częściej są doświadczane przez los i to od najmłodszych lat. A to każdy potencjalny partner NAS odrzuca, a to do żadnej pracy NAS nie chcą. Czy to jakieś fatum? Chyba nie, bo przecież wiadomo co jest tego przyczyną. Ja również jestem zdania, że gdybym była zdrowa, to każda praktycznie sfera mojego życia wyglądała by zupełnie inaczej.
(patrząc czasem na nasze randki można odnieść wrażenie, że sporo osób - obu płci nie powinno mieć problemu ze znalezieniem partnera)
Ależ oczywiście, nawet zdrowi nie raz mogą pozazdrościć NAM urody, bo chory wcale nie musi oznaczać brzydki, tylko że zdjęcie to zaledwie jeden kadr i nikt raczej nie wstawi takiego, na którym wygląda niekorzystnie. Rozmawiałam kiedyś z osobą, która często bywa na zlotach IPONU i według niej 30% osób które tam bywają, to osoby zupełnie zdrowe. Coś ich widać przyciąga na te zloty, może miła atmosfera, może to, że pośród ON czują się bardziej atrakcyjni i pewni siebie...Część z nich to zapewne opiekunowie, ale podobno są też i tacy którzy przyjechali, bo po prostu chcieli tam być i żadną ujmą dla nich nie jest integracja z niepełnosprawnymi. Oby takich osób było jak najwięcej i to nie tylko na zlotach.
Użytkownik kuba edytował ten post 15 listopad 2015 - 19:30
Poprawa przecinków, literówek