Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Szpitalne wyżywienie

szpital wyżywienie

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
86 odpowiedzi w tym temacie

#61 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 27 grudzień 2014 - 18:06

Przepraszam za offtopic, ale ja tam mile wspominam S-ki. Najlepsze były te suchary :)


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#62 outsider

outsider

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 17 styczeń 2015 - 13:33

nie samym chlebem człowiek żyje...


  • 0

#63 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1418 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 06 luty 2015 - 18:44

W jednym ze szpitali z pod Łodzi jest catering hotelowy.


Użytkownik kaska_zaborze edytował ten post 06 luty 2015 - 18:45

  • 1
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#64 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6291 postów
  • Skąd:home

Napisano 24 lipiec 2015 - 10:10

Ta racja żywności mnie powaliła. Za co tu się wziąć najpierw - prawdziwy "łomżing" (Oddział Dziecięcy w Łomży, o zgrozo):

11223795_957276320980719_731163260234007


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#65 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 21 marzec 2016 - 17:45

Ostatnio przebywałem w Szpitalu Powiatowym, z powodu zapalenia woreczka żółciowego oraz kamicy. Jeśli chodzi o wyżywienie, to np. na kolację było dwa plasterki wędliny i trzy kroki chleba, lecz mniejsza o ilość czy jakość; i tak na kroplówce byłem.

 

Miałem przepisaną dietę lekkostrawną, jednego dnia na śniadanie podano pasztetową i plasterek wędliny,  Wiedziałem że przy kamicy nie mogę jeść pasztetowej, Zjadłem plasterek wędliny z chlebem, trochę tłusta była. Efekt był taki, że za godzinę wymiotowałem.

Pytanie postawione pielęgniarce, czemu oni dają jedzenie, którego przy kamicy nie wolno jeść, usłyszałem w odpowiedzi, że Oni nie mają dietetyka ani kuchni i dają pacjentom to, co z cateringu im przywiozą. Kleiku lub kaszki mannej by dali takiemu pacjentowi, to by przynajmniej nie chorował. W dniu wyjścia na śniadanie też dali taką tłustą mielonkę, lecz nauczony doświadczeniem jej nie zjadłem.


Użytkownik kuba edytował ten post 21 marzec 2016 - 19:12
Poprawiono błędy

  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#66 kalarepa150

kalarepa150

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów
  • Skąd:warszawa

Napisano 20 lipiec 2016 - 15:30

To co się dzieje w  naszych szpitalach to brak szacunku dla człowieka i pacjenta. To jest straszne. Więźniowie w krajach skandynawskich mają lepsze wyżywienie niż Polacy w szpitalach. TRA-GE-DIA


  • 0

#67 Singe

Singe

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2113 postów

Napisano 23 lipiec 2016 - 16:35

Akurat jestem w szpitalu w Torzymiu i przez te 1,5 miesiąca nie mogę złego slowa powiedzieć na wyźywienie. Dzisiaj mieliśmy sporo na kolację, nie zawsze tak jest, ale ogólnie nie jest źle.

https://zapodaj.net/...4e1db2.jpg.html
  • 0
Jeśli miłość – to tylko prawdziwa * Jeśli przyjaźń – to tylko szczera.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski

#68 Singe

Singe

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2113 postów

Napisano 13 grudzień 2016 - 22:00

Znowu jestem w szpitalu, tym razem w Gorzowie i muszę powiedzieć, że jedzenie jest nieco gorsze ale nie na tyle żeby być głodnym.


  • 0
Jeśli miłość – to tylko prawdziwa * Jeśli przyjaźń – to tylko szczera.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski

#69 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 14 grudzień 2016 - 08:21

A jak wygląda jakość produktów? Zwłaszcza wędliny były zawsze "piętą Achillesową" szpitalnego jedzenia.


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#70 Singe

Singe

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2113 postów

Napisano 26 grudzień 2016 - 13:23

Właśnie z tym jest nieco gorzej. Wrzucam kilka fotek , myślę, że tragedii nie ma.

 

DSC0598JP_aepspnr.jpg

 

DSC0595JP_aepspxe.jpg

 

DSC0591JP_aepspxr.jpg

 

DSC0587JP_aepspxp.jpg

 

 

DSC0586JP_aepspre.jpg

 

DSC0583JP_aepsprr.jpg


Użytkownik Singe edytował ten post 27 grudzień 2016 - 13:38

  • 0
Jeśli miłość – to tylko prawdziwa * Jeśli przyjaźń – to tylko szczera.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski

#71 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 26 grudzień 2016 - 20:52

O ile dania obiadowe, można jeszcze jakoś uznać za akceptowalne, to śniadania i kolacje to jakieś nieporozumienie... Widzę że od mojej ostatniej bytności w szpitalu nic się nie zmieniło. Dwa jajka i kawałek pomidorka? Śmiechu warte... Dwie kromki chleba i trochę mielonki? Tej mielonki nie dałbym psu (piszę to jako człowiek zawodowo zajmujący się żywnością).


  • 1

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#72 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 28 grudzień 2016 - 18:01

Raz do roku jestem na oddziale rehabilitacji, więc wieści odnośnie menu mam w miarę aktualne. Ktoś tu wcześniej pisał o 2 jajkach na twardo i 2 kromkach chleba. To ma luksus bo w większości szpitali do 2 kromek jedno jajo :) Obiady są w miarę jadalne, natomiast ilościowo przerażają śniadania i kolacje . Na śniadanie co 2 dni 1/4 ogórka i 2 kromki chleba. Jak ktoś lubi zupy mleczne to nie zginie bo w moim szpitalu są codziennie na śniadanie ( prawdziwe a nie z wodą) jak ktoś nie lubi to pozostaje sklepik otwarty od 7.30 czyli jeszcze przed śniadaniem. To samo z kolacjami.

Sztućce i kubek od niepamiętnych już czasów wożę swoje.

 

To nie jest do końca wina stricte dietetyka, ale jakichś urzędników ustalających stawki żywieniowe dzienne na pacjenta. Podobno są masakrycznie niskie i dlatego to jedzenie jest takiej jakości. W moim rejonie co chwila są apele do rolników o przekazanie nadmiaru warzyw czy owoców. Będąc w szpitalu dbam o linię bez wyrzeczeń. To jedyny plus. Kobietom jakoś tego jedzenia wystarczy, dokupią jakiś serek czy coś, ale mężczyźni naprawdę są głodni. Najbardziej dochodowy biznes to szpitalny sklepik, najlepiej taki by można było przejść bez wychodzenia na zewnątrz i bez schodów . Niby mały spożywczak, a wzięcie ma jak supermarket. Zakupy robią w nim wszyscy: pacjenci, odwiedzający i personel. Bardzo współczuje osobom, którzy przychodzą do szpitala i nie mają rodzin, nie ma komu im donieść jedzenia. Ze skromnej renty naprawdę trudno dokupować codziennie przy długim pobycie. Na rehabilitacji jestem 3 tygodnie i szczerze to 200- 300 zł na jedzenie wydam. Facet pewnie dużo więcej


Użytkownik Marta S edytował ten post 28 grudzień 2016 - 18:13

  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#73 Singe

Singe

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2113 postów

Napisano 30 grudzień 2016 - 20:32

Ta mielonka rzeczywiście była ohydna i niejadalna, ale 2 jajka i kawałek pomidora uważam za całkiem przyzwoite śniadanie. U nas w szpitalach (przynajmniej w tych w których byłam) również dają na śniadanie zupy mleczne, nie wspomniałam o nich bo ja nie lubię. jeśli chodzi o chleb to też nie jest tak źle, bo pytają ile kromek pacjent chce, mnie wystarczały dwie. Nie mówię, że jedzenie w szpitalach jest super, ale na tle innych szpitali wypadamy (lubuskie - Gorzów) całkiem znośnie. Jak czytam posty na Fb - Posiłki w szpitalach to aż włos się jeży.


  • 0
Jeśli miłość – to tylko prawdziwa * Jeśli przyjaźń – to tylko szczera.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski

#74 Singe

Singe

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2113 postów

Napisano 02 styczeń 2017 - 13:18

Akurat jestem w szpitalu w Torzymiu i przez te 1,5 miesiąca nie mogę złego slowa powiedzieć na wyźywienie. Dzisiaj mieliśmy sporo na kolację, nie zawsze tak jest, ale ogólnie nie jest źle.

https://zapodaj.net/...4e1db2.jpg.html

 

Miałam problem z wstawianiem fotek, więc próbuje jeszcze raz

 

563a6fbbf46f8.jpg

 

d33a46bf1ea0d.jpg

 

08af2fa9ddb21.jpg

 

09e7877fbff42.jpg

 

94388254e1db2.jpg


  • 0
Jeśli miłość – to tylko prawdziwa * Jeśli przyjaźń – to tylko szczera.
Jeśli obecność – to tylko niewymuszona * Jeśli być kimś – to tylko sobą.
- Rafał Wicijowski

#75 thraikill

thraikill

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 11 grudzień 2017 - 11:24

ale mężczyźni naprawdę są głodni.

 

W listopadzie miałem wątpliwą przyjemność leżeć w szpitalu. Muszę stwierdzić że pod względem wyżywienia nic się nie zmieniło. Gdyby nie szpitalny sklepik byłoby ze mną naprawdę kiepsko, mimo iż się dożywiałem, bardzo schudłem.

Podejrzewam że gdyby wyżywienie w więzieniach było takie same jak w szpitalach, do akcji weszłyby organizacje broniące praw człowieka... :devil:


  • 0

#76 konri87

konri87

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 24 marzec 2018 - 16:12

Jedzenie w szpitalach to jakaś kpina. W więzieniach lepiej jedzą.


  • 0

#77 aleks5454

aleks5454

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 26 marzec 2018 - 19:30

Naprawdę powinno być coś z tym zrobione. W jaki sposób chory ma dojść do sił, kiedy serwuje mu się takie posiłki?


  • 0

#78 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 25 maj 2018 - 08:53

Pamiętam, jak moja Mama chorowała 5 lat temu, to też taki zestaw składający się ze sztućców, kubków, czajnika bezprzewodowego i paru innych rzeczy, był obowiązkowy. I obowiązkowa co jakiś czas dostawa normalnego jedzenia... Bo, na to, co oferowano, spuszczę kurtynę milczenia... A przebojem jak dla mnie było to:

Nic bardziej mylnego. Kasa z systemu nie idzie dla szpitala. Szpital może dostawać tylko jakąś prowizję.

 

Jedzenie w szpitalach to jakaś kpina. W więzieniach lepiej jedzą.

Chory nie może dużo jeść a wyżywienie jakie jest nie pozwoli umrzeć.Wiem coś o tym bo leżałem w szpitalu od 30 kwietnie do 15 maja br.

 

Naprawdę powinno być coś z tym zrobione. W jaki sposób chory ma dojść do sił, kiedy serwuje mu się takie posiłki?

Przeważnie w szpitalu jest jakaś kawiarenka gdzie, jeśli masz ochotę, możesz sobie dokupić. W szpitalu w którym byłem jest taka możliwość obiad z dwóch dań 13 zł brutto.


Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 25 maj 2018 - 10:06
połączono ze sobą posty, zmniejszono cytowany fragment (bez jpg-a).

  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass

#79 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6291 postów
  • Skąd:home

Napisano 25 maj 2018 - 10:13

Przeważnie w szpitalu jest jakaś kawiarenka gdzie, jeśli masz ochotę, możesz sobie dokupić. W szpitalu w którym byłem jest taka możliwość obiad z dwóch dań 13 zł brutto.

 

Nawet, jeśli jest jakaś kawiarenka, czy jadłodajnia to tych 13 zł zwyczajnie szkoda :hehe: Mało różni się to jedzenie od szpitalnego, niestety. Nie spotkałam się jeszcze z tym, ażeby było lepsze od "pierwotnej wersji". Na koniec mała uwaga - Korner nie bój się opcji "edycja" postu, bo ona nie gryzie ;) Dodatkowe plusy - jest łatwo dostępna i przydatna w każdej chwili, jak tylko najdzie Cię chęć na dopisanie kolejnej treści.


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#80 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 26 maj 2018 - 04:25

Mało różni się to jedzenie od szpitalnego, niestety.

 

To chyba zależy od tego kto prowadzi taką jadłodajnię. Kiedy dwa lata temu Monia leżała w szpitalu, gdy byłem u niej poszliśmy do takiej jadłodajni. Różnica w porównaniu z tym co podano pacjentom (zarówno jakościowa, jak i ilościowa) była ogromna.


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.




Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: szpital, wyżywienie

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych