Niepełnosprawni a praca [wydzielone z: O jaką rentę mam się starać?]
#21
Napisano 11 marzec 2011 - 19:31
Zauważ ,że w swojej wypowiedzi nie wziąłeś pod uwagę jeszcze trzeciej grupy tzn. osób będących na rencie,którym stan zdrowia nie pozwala na podjęcie pracy zawodowej;bądź z powodów zdrowotnych musieli z niej zrezygnować. Trudno jest więc podjąć z Tobą dyskusję ponieważ nie odnosisz się do całości zagadnienia...
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"
#22
Napisano 11 marzec 2011 - 21:50
Do reszty: wybaczcie za ton ale liczyłam na choć odrobinę zrozumienia. Na forum dla osób z wzw czytam tylko jak kombinować i oszukiwać, narażać innych ludzi załatwiając lewe zaświadczenia lekarskie. Tutaj dowiaduję się że jestem za mało niepełnosprawna i kombinuję byle tylko do pracy nie iść. Szkoda że nikt nie pomyślał że mieszkam z narzeczonym, wynajmujemy mieszkanie, nie stać mnie na przekwalifikowanie nie mówiąc o tym że muszę wiedzieć na co mam się przekwalifikować. To nie problem zrobić byle jaką podyplomówkę. Ja gdy podjęłam studia nie miałam ograniczeń, wprowadzono je rok przed moim ukończeniem. Zabawne co? Czasem wystarczy odrobina zrozumienia. Może niektórych też tak traktowano to nie znaczy że należy się odwdzięczać tym samym.
#23
Napisano 11 marzec 2011 - 23:36
Ja bym podział ustawił inaczej, jest grupa niepełnosprawnych roszczeniowych (lub toksycznych pijawek społecznych) i grupa normalna To dwa zupełnie odmienne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami jakie niesie niepełnosprawność. Pierwsze podejście to wynik poczucia bezsilności w walce z rzeczywistością. Drugi pogląd na świat przychodzi, kiedy człowiek chociażby częściowo upora się z kompleksem niższości wynikającym z kalectwa...A przy okazji, jak zawsze podczas dyskusji na temat pracy pokazało się jak spolaryzowana jest społeczność niepełnosprawnych. [...]
Czy widzicie jak wyraźny jest podział na dwie grupy? Aktywni którzy pracują, którzy nie wahają się douczyć czy przekwalifikować, a z drugiej strony pasywni którzy wolą siedzieć na rencie i którzy mają 1001 argumentów na "nie".
KNP
#24
Napisano 12 marzec 2011 - 02:01
Z Twojej wypowiedzi wynika,że tzw. grupa normalna osób niepełnosprawnych należała kiedyś do grupy osób roszczeniowych( czy jak to nazwałeś toksycznych pijawek społecznych). Jest to ciekawy pogląd społeczny
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"
#25
Napisano 12 marzec 2011 - 09:20
#26
Napisano 12 marzec 2011 - 12:58
Ponieważ zdaję sobie sprawę że w żaden sposób nie przekonam tych którzy wolą siedzieć na tyłku i narzekać do zmiany nastawienia, kończę swój udział w tej dyskusji. Niech pohukują tu sobie, jakie to państwo złe, że nie chce dać kulawym, bo im się przecież należy...
Ambrose Bierce
#27
Napisano 12 marzec 2011 - 20:21
#28
Napisano 12 marzec 2011 - 23:06
#29
Napisano 13 marzec 2011 - 22:38
[quote name='rodys"]Ja bym podział ustawił inaczej' date=' jest grupa niepełnosprawnych roszczeniowych (lub toksycznych pijawek społecznych) i grupa normalna To dwa zupełnie odmienne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami jakie niesie niepełnosprawność. Pierwsze podejście to wynik poczucia bezsilności w walce z rzeczywistością. Drugi pogląd na świat przychodzi, kiedy człowiek chociażby częściowo upora się z kompleksem niższości wynikającym z kalectwa...[/quote']
Z Twojej wypowiedzi wynika,że tzw. grupa normalna osób niepełnosprawnych należała kiedyś do grupy osób roszczeniowych( czy jak to nazwałeś toksycznych pijawek społecznych). Jest to ciekawy pogląd społeczny
[/quote]
Niekoniecznie. Miałem na myśli to, że kiedy sprawny dorosły staje się niepełnosprawny (lub kiedy ktoś od urodzenia niepełnosprawny dorasta i próbuje brać sprawy we własne ręce), to może obrać dwie drogi życiowe:
1. Drogę osoby roszczeniowej i pokrzywdzonej, która buduje swój wizerunek na fundamencie zmuszania innych do pomocy, czy świadczenia "należnych" usług. Pozbawia się w ten sposób szansy na sukces zawodowy i finansowy (bo działa u niej mechanizm "samospełniającej się przepowiedni") jednak zyskuje jakiś tam poziom socjalnego bezpieczeństwa i coś na kształt sensu życia.
2. Drogę osoby kompensującej swoje dysfunkcje innymi zdolnościami ("nic nie należy się za darmo, na sukces finansowy i zawodowy trzeba zapracować"). Tu albo sukces, albo porażka. Albo na przemian jedno i drugie. Bywa ciężko i nerwowo, ale też bywa miło i sympatycznie - jak to w normalnym życiu
To co napisałem powyżej, to są dwie skrajności - scenariusz "czarny" i scenariusz "biały". Zdecydowana większość z nas jest gdzieś po środku, czyli jest bardziej lub mniej szara. Taka jest moja konstatacja.
Chciałbym zaznaczyć, że nie mam tutaj ambicji, żeby wskazać, który scenariusz jest lepszy. Każdy sobie sam wybiera, a potem każdy sam odpowiada za konsekwencje
KNP
#30
Napisano 13 marzec 2011 - 23:22
#31
Napisano 14 marzec 2011 - 03:15
Nie będę się z Tobą sprzeczał ponieważ doskonale potrafisz zmieniać tłumaczenie sensu napisanych wcześniej słów. Ale rozumiem,że robisz to po to,żeby przeciągać dyskusję w nieskończoność.
[quote name=''rodys' pid='162092' dateline='1300052280']Zdecydowana większość z nas jest gdzieś po środku' date=' czyli jest bardziej lub mniej szara. Taka jest moja konstatacja.[/quote']
Zgadzam się,że słowami,ze większość z nas jest gdzieś po środku...Natomiast co do słowa"konstatacja" to dotyczy ono ustaleń pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego i nie powinno być używane w odniesieniu do punktu widzenia tylko jednej osoby.
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"
#32
Napisano 14 marzec 2011 - 13:41
Znam ON roszczeniowe, znam też takie, które odniosły sukces zawodowy. Dla mnie roszczeniowość to "strzał do własnej bramki". Jeżeli ktoś uważa, że mu się coś należy, a nie dostaje tego (lub dostaje w jego przekonaniu za mało), to sam wprowadza się w pewien dyskomfort jaki czuje osoba oszukana. Natomiast jeżeli ktoś wychodzi z założenia, że nic mu się nie należy, a potem jakieś tam świadczenia czy profity otrzymuje, to czuje się tak jakby ciągle wygrywał coś na loterii.
Mam do tego pewną anegdotę z życia wziętą, napisz które podejście jest właściwe, w sytuacji kiedy małżeństwo ma dwóch synów, mają mini gospodarstwo rolne, które jest za małe do podziału na dwie równe części. Postanowili jednemu synowi kupić mieszkanie w dużym pobliskim mieście, drugiemu zapisać dom rodzinny na wsi i kilka hektarów i teraz dwie możliwości poprowadzenia rozmowy:
1. Wołają synów i ojciec mówi: "ty dostajesz mieszkanie, a ty gospodarkę. Dziękuję, dobranoc"
2. Wołają synów i ojciec mówi: "po pierwsze, żadnemu z was się nic nie należy". 30 sekund pauzy. "Ale z mamą zdecydowaliśmy tak: ty dostajesz mieszkanie, a ty gospodarkę. Dziękuję, dobranoc"
Tak samo może być z pracą ON. Pierwsze założenie: "nic mi się nie należy"
Następnie konstatacja "ale fajnie, dofinansowują mi ZUS, płacą mi rentę, urządzili mi stanowisko, odliczam sobie wydatki rehabilitacyjne"
"Konstatacja" to stwierdzenie faktu, to co napisałeś to np. "consensus"...Natomiast co do słowa"konstatacja" to dotyczy ono ustaleń pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego i nie powinno być używane w odniesieniu do punktu widzenia tylko jednej osoby.
KNP
#33
Napisano 14 marzec 2011 - 16:01
[quote name='"rodys"]Mam do tego pewną anegdotę z życia wziętą' date=' napisz które podejście jest właściwe...[/quote']
Anegdotę tą proponuję umieścić w dziale : "Rusz głową" lub "Na wesoło"...
[quote name='"rodys"]"Konstatacja" to stwierdzenie faktu' date=' to co napisałeś to np. "consensus"[/quote']
Zgoda "konstatacja" to stwierdzenie faktu ale na zasadzie ustalenia pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego, np: punktu widzenia. Czegoś co byłoby stałe, czyli "constans"; stały = constans.
Natomiast "consensus" - w wąskim rozumieniu synonim pojęcia określającego zgodę powszechną między członkami danej społeczności. Reasumując, proces dochodzenia do konsensusu wymaga poważnego traktowania przemyślanej opinii każdego z członków społeczności.
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"
#34
Napisano 14 marzec 2011 - 17:59
#35
Napisano 14 marzec 2011 - 20:15
Mów za siebie. Nie uważam się za przegranego.ty chyba zapomniałeś, że my na samym starcie jesteśmy przegrani
Jakoś nie zauważyłem żeby ktoś zaganiał tam kulawych siłą. Pracuję w zwykłej firmie, nie w zpch.wydziela nam się zakłady pracy chronionej
Oczywiście że tak. Myślisz że ktoś przyjdzie do Ciebie błagać Cię żebyś raczył u niego pracować? Czasami oczywiście przychodzi, ale na to również trzeba sobie zapracować.czyli niepełnosprawni też powinni stać UP i szukać pracy tak ?
A potem dziwimy się, skąd bierze się stereotyp niepełnosprawnego od którego można usłyszeć tylko: "Daj! Daj! Jestem niepełnosprawny, mnie się należy!"Ja uważam, że renta mi się należy od urodzenia bo jestem niepełnosprawny
Ty to farciarz jesteś. Ja nie chodzę i nie będę chodził. Nie uważam jednak "że mi się należy bo jestem kulawy". Pracuję i zarabiam. Dlaczego więc z moich podatków mam utrzymywać kogoś kto jest sprawniejszy ode mnie (bo przecież chodzi) tylko mu się nie chce?dlaczego codziennie mam słuchać "jak on chodzi"
#36
Napisano 14 marzec 2011 - 21:58
Napisałeś teraz,że są dwa skrajne podejścia a wcześniej zauważałeś jeszcze,że większość z nas jest gdzieś po środku. Myślę,że nikt nie jest w stanie Tobie wytłumaczyć,że..."czarne jest czarne a białe jest białe."
[/quote]
Merytoryczna odpowiedź: Jedno drugiego nie wyklucza.
Personalna odpowiedź: nie zajmuj się mną, zajmij się topickiem, a tak w ogóle, to zapomniałeś się przywitać, bo ja jestem na etapie jak obraziłeś się na to forum pożegnałeś i "odszedłeś", a tu nagle, ni z gruszki ni z pietruszki próbujesz błysnąć "konsensusem".
[quote='Armin' pid='162139' dateline='1300114911']
... proces dochodzenia do konsensusu wymaga poważnego traktowania przemyślanej opinii każdego z członków społeczności. [/u]
[/quote]
Ale Wikipedią pojechanie, i jeszcze do tego offtop Weź nie zaniżaj poziomu, to nie jest pojedynek na to co kto fajnego w googlach trafi i wklei do Iponu...
[quote='Oli']
Rodys ty chyba zapomniałeś, że my na samym starcie jesteśmy przegrani... [/quote]
Znam kolesia, jeździ na wózku, który mi kiedyś powiedział, że gdyby nastąpił cud i by odzyskał sprawność to by się nikomu nie przyznał, bo mu dobrze jako "kulawemu".
Jak sobie będziesz powtarzał, że jesteś przegrany - to jesteś już przegrany. Z samym sobą nie wygrasz...
[quote name=''Oli']Ja uważam' date=' że renta mi się należy[/quote'] Zgadzam się, renta Ci się należy. Pytanie tylko za co.
na pewno nie za dziwny chód! jezeli by tak było to ja powinienem mieć 5 twoich rent za jazdę na wózku i porażenie czterokończynowe. Renta Ci się należy bo społeczeństwo ma gest i zrzucają się na takich jak my...
KNP
#37
Napisano 14 marzec 2011 - 22:41
#38
Napisano 16 marzec 2011 - 15:52
#39
Napisano 19 marzec 2011 - 22:17
#40
Napisano 19 marzec 2011 - 23:08
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych