Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Niepełnosprawni a praca [wydzielone z: O jaką rentę mam się starać?]


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

#21 Armin

Armin

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 11 marzec 2011 - 19:31

[quote name='"Melchior"]Aktywni którzy pracują' date=' którzy nie wahają się douczyć czy przekwalifikować, a z drugiej strony pasywni którzy wolą siedzieć na rencie i którzy mają 1001 argumentów na "nie".[/quote']

Zauważ ,że w swojej wypowiedzi nie wziąłeś pod uwagę jeszcze trzeciej grupy tzn. osób będących na rencie,którym stan zdrowia nie pozwala na podjęcie pracy zawodowej;bądź z powodów zdrowotnych musieli z niej zrezygnować. Trudno jest więc podjąć z Tobą dyskusję ponieważ nie odnosisz się do całości zagadnienia...
  • 0
Kto chce - szuka sposobów...Kto nie chce - powodów...
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"

#22 Mamwirusa

Mamwirusa

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 11 marzec 2011 - 21:50

Rodos czy naprawdę jesteś tak ograniczony? Niech mi mod wybaczy ale to szczyt co ten człowiek robi. Czyta i wymyśla bzdurne opinie. PRACUJĘ CZŁOWIEKU !! co sam podkreśliłeś wcześniej. Więc jak śmiesz pisać że mam dużo wolnego czasu i siedzę w domu? Pracuję 20 dni w miesiącu po 12 h za 1000 netto na umowę zlecenie. O ja zaraz mi dowalisz jak wcześniej : po studiach chcesz pracować jako sprzedawca? na tyle cię stać? takie masz ambicje? prosiłam żebyś nie odpisywał na moje posty.

Do reszty: wybaczcie za ton ale liczyłam na choć odrobinę zrozumienia. Na forum dla osób z wzw czytam tylko jak kombinować i oszukiwać, narażać innych ludzi załatwiając lewe zaświadczenia lekarskie. Tutaj dowiaduję się że jestem za mało niepełnosprawna i kombinuję byle tylko do pracy nie iść. Szkoda że nikt nie pomyślał że mieszkam z narzeczonym, wynajmujemy mieszkanie, nie stać mnie na przekwalifikowanie nie mówiąc o tym że muszę wiedzieć na co mam się przekwalifikować. To nie problem zrobić byle jaką podyplomówkę. Ja gdy podjęłam studia nie miałam ograniczeń, wprowadzono je rok przed moim ukończeniem. Zabawne co? Czasem wystarczy odrobina zrozumienia. Może niektórych też tak traktowano to nie znaczy że należy się odwdzięczać tym samym.
  • 0

#23 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 11 marzec 2011 - 23:36

A przy okazji, jak zawsze podczas dyskusji na temat pracy pokazało się jak spolaryzowana jest społeczność niepełnosprawnych. [...]
Czy widzicie jak wyraźny jest podział na dwie grupy? Aktywni którzy pracują, którzy nie wahają się douczyć czy przekwalifikować, a z drugiej strony pasywni którzy wolą siedzieć na rencie i którzy mają 1001 argumentów na "nie".

Ja bym podział ustawił inaczej, jest grupa niepełnosprawnych roszczeniowych (lub toksycznych pijawek społecznych) i grupa normalna :) To dwa zupełnie odmienne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami jakie niesie niepełnosprawność. Pierwsze podejście to wynik poczucia bezsilności w walce z rzeczywistością. Drugi pogląd na świat przychodzi, kiedy człowiek chociażby częściowo upora się z kompleksem niższości wynikającym z kalectwa...
  • 0

KNP


#24 Armin

Armin

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 12 marzec 2011 - 02:01

[quote name='rodys"]Ja bym podział ustawił inaczej' date=' jest grupa niepełnosprawnych roszczeniowych (lub toksycznych pijawek społecznych) i grupa normalna :) To dwa zupełnie odmienne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami jakie niesie niepełnosprawność. Pierwsze podejście to wynik poczucia bezsilności w walce z rzeczywistością. Drugi pogląd na świat przychodzi, kiedy człowiek chociażby częściowo upora się z kompleksem niższości wynikającym z kalectwa...[/quote']

Z Twojej wypowiedzi wynika,że tzw. grupa normalna osób niepełnosprawnych należała kiedyś do grupy osób roszczeniowych( czy jak to nazwałeś toksycznych pijawek społecznych). Jest to ciekawy pogląd społeczny :)
  • 0
Kto chce - szuka sposobów...Kto nie chce - powodów...
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"

#25 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 12 marzec 2011 - 09:20

W dzisiejszych czasach otrzymanie od państwa polskiego czegokolwiek graniczy z cudem. Pisałem już wielokrotnie, że pracuję już 10 lat więc zacząłem się starać o rentę z tytułu niezdolności do pracy, po rocznych przebojach z wieloma komisjami sądami odwoływaniami nie otrzymałem renty tylko dlatego, że niepełnosprawność powstała od urodzenia. Tak więc jestem bez renty socjalnej i z tytułu niezdolności do pracy zapier... za 1100 czyli najniższą krajową, więc jak mam się rozwijać, podnosić kwalifikację itd szlak mnie trafia, że w państwie demokracji czuję się dyskryminowany przez swoich włodarzy eh szkoda gadać pozdrawiam
  • 0

#26 Melchior

Melchior

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 12 marzec 2011 - 12:58

Widzisz Rodysie? Wszystko idzie tak jak napisałem kilka postów wyżej. Za każdym razem gdy czytam w internecie dyskusje niepełnosprawnych na temat pracy, wszystko sprowadza się do jednego zdania: "Kto chce, zawsze znajdzie sposób, kto nie chce, zawsze znajdzie wymówkę".
Ponieważ zdaję sobie sprawę że w żaden sposób nie przekonam tych którzy wolą siedzieć na tyłku i narzekać do zmiany nastawienia, kończę swój udział w tej dyskusji. Niech pohukują tu sobie, jakie to państwo złe, że nie chce dać kulawym, bo im się przecież należy...
  • 0
Armata: narzędzie stosowane do poprawiania granic państwowych.
Ambrose Bierce

#27 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 12 marzec 2011 - 20:21

Melchior jestem kulawy słabo chodzę powinienem siedzieć w domu a od 7 lat pracuję więc dlaczego mam uważać, że mi się nie należy ?? Dlaczego ministry wczasują się za granicą a ja mam na nich zapier ...
  • 0

#28 Mamwirusa

Mamwirusa

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 12 marzec 2011 - 23:06

Zgadzam się z Olim tym bardziej nie rozumiem dlaczego osoba u której niepełnosprawność występuje od zawsze-urodzenia lub wczesnego dzieciństwa ma godzić się na warunki jakie daje mu państwo. Ja pracuję, Oli pracuje ale choć minimum wsparcia by się należało. Ja wywalczyłam na razie aż tyle że ma umiarkowany stopień i mogę się starać o dofinansowanie na studia ze względu na konieczność przekwalifikowania co mi ratuje sytuację bo jak mam iść na studia gdy ledwo mi starczy od pierwszego do pierwszego? Wszystko sprowadza się do tego że mamy pracować tylko jak? skoro ktoś jest niezdolny do pracy albo ma ogromne ograniczenia i chce pracować ale go nie chcą przez jego niepełnosprawność lub nie może pracować wszędzie bo ma własnie te ograniczenia to ma pracować byle gdzie? ja pracuję byle gdzie ale pracuję, Oli też ale dlaczego? bo np w moi przypadku nie mam żadnych możliwości rozwoju choć bym chciała. Na d... nie siedzę i nie błagam o byle zlotówkę od tego powalonego kraju a jednak wiem że pomoc powinnam otrzymać tym bardziej za to że to państwo-slużba zdrowia doprowadziła mnie do takiego stanu. Ale co tam, głowa do góry i mam się na nich wypiąć? należy mi się i to dużo i nie odpuszczę. Mój znajomy jest niewidomy całkowicie, częściowo głuchy i miał problem z otrzymaniem znacznego stopnia niepełnosprawności, wywalczył to w sądzie, tak samo rentę. Należy mu się bo jest NIEPEŁNOSPRAWNY.
  • 0

#29 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 13 marzec 2011 - 22:38

[quote='Armin' pid='162009' dateline='1299891704']
[quote name='rodys"]Ja bym podział ustawił inaczej' date=' jest grupa niepełnosprawnych roszczeniowych (lub toksycznych pijawek społecznych) i grupa normalna :) To dwa zupełnie odmienne sposoby radzenia sobie z wyzwaniami jakie niesie niepełnosprawność. Pierwsze podejście to wynik poczucia bezsilności w walce z rzeczywistością. Drugi pogląd na świat przychodzi, kiedy człowiek chociażby częściowo upora się z kompleksem niższości wynikającym z kalectwa...[/quote']

Z Twojej wypowiedzi wynika,że tzw. grupa normalna osób niepełnosprawnych należała kiedyś do grupy osób roszczeniowych( czy jak to nazwałeś toksycznych pijawek społecznych). Jest to ciekawy pogląd społeczny :)
[/quote]
Niekoniecznie. Miałem na myśli to, że kiedy sprawny dorosły staje się niepełnosprawny (lub kiedy ktoś od urodzenia niepełnosprawny dorasta i próbuje brać sprawy we własne ręce), to może obrać dwie drogi życiowe:
1. Drogę osoby roszczeniowej i pokrzywdzonej, która buduje swój wizerunek na fundamencie zmuszania innych do pomocy, czy świadczenia "należnych" usług. Pozbawia się w ten sposób szansy na sukces zawodowy i finansowy (bo działa u niej mechanizm "samospełniającej się przepowiedni") jednak zyskuje jakiś tam poziom socjalnego bezpieczeństwa i coś na kształt sensu życia.
2. Drogę osoby kompensującej swoje dysfunkcje innymi zdolnościami ("nic nie należy się za darmo, na sukces finansowy i zawodowy trzeba zapracować"). Tu albo sukces, albo porażka. Albo na przemian jedno i drugie. Bywa ciężko i nerwowo, ale też bywa miło i sympatycznie - jak to w normalnym życiu

To co napisałem powyżej, to są dwie skrajności - scenariusz "czarny" i scenariusz "biały". Zdecydowana większość z nas jest gdzieś po środku, czyli jest bardziej lub mniej szara. Taka jest moja konstatacja.

Chciałbym zaznaczyć, że nie mam tutaj ambicji, żeby wskazać, który scenariusz jest lepszy. Każdy sobie sam wybiera, a potem każdy sam odpowiada za konsekwencje :)
  • 0

KNP


#30 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 13 marzec 2011 - 23:22

Wydaje mi się, że biały scenariusz jest mało realny gdyż państwo hamuje nas pod każdym względem finansowym szkolnym turystycznym itd
  • 0

#31 Armin

Armin

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 14 marzec 2011 - 03:15

[quote name=''rodys' pid='162092' dateline='1300052280']Niekoniecznie. Miałem na myśli to' date=' że kiedy sprawny dorosły staje się niepełnosprawny (lub kiedy ktoś od urodzenia niepełnosprawny dorasta i próbuje brać sprawy we własne ręce), to może obrać dwie drogi życiowe:[/quote']
Nie będę się z Tobą sprzeczał ponieważ doskonale potrafisz zmieniać tłumaczenie sensu napisanych wcześniej słów. Ale rozumiem,że robisz to po to,żeby przeciągać dyskusję w nieskończoność. :)

[quote name=''rodys' pid='162092' dateline='1300052280']Zdecydowana większość z nas jest gdzieś po środku' date=' czyli jest bardziej lub mniej szara. Taka jest moja konstatacja.[/quote']

Zgadzam się,że słowami,ze większość z nas jest gdzieś po środku...Natomiast co do słowa"konstatacja" to dotyczy ono ustaleń pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego i nie powinno być używane w odniesieniu do punktu widzenia tylko jednej osoby. :)
  • 0
Kto chce - szuka sposobów...Kto nie chce - powodów...
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"

#32 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 14 marzec 2011 - 13:41

Armin. Rozmawiamy sobie o podejściu ON do pracy zawodowej. Ja twierdzę, że są dwa skrajne podejścia (roszczeniowe "bo mi się wszystko należy" i normalne "sam sobie na sukces zawodowy zapracuję" i cały wachlarz możliwości w środku. Niektórzy wolą rybę - inni wędkę...

Znam ON roszczeniowe, znam też takie, które odniosły sukces zawodowy. Dla mnie roszczeniowość to "strzał do własnej bramki". Jeżeli ktoś uważa, że mu się coś należy, a nie dostaje tego (lub dostaje w jego przekonaniu za mało), to sam wprowadza się w pewien dyskomfort jaki czuje osoba oszukana. Natomiast jeżeli ktoś wychodzi z założenia, że nic mu się nie należy, a potem jakieś tam świadczenia czy profity otrzymuje, to czuje się tak jakby ciągle wygrywał coś na loterii.

Mam do tego pewną anegdotę z życia wziętą, napisz które podejście jest właściwe, w sytuacji kiedy małżeństwo ma dwóch synów, mają mini gospodarstwo rolne, które jest za małe do podziału na dwie równe części. Postanowili jednemu synowi kupić mieszkanie w dużym pobliskim mieście, drugiemu zapisać dom rodzinny na wsi i kilka hektarów i teraz dwie możliwości poprowadzenia rozmowy:

1. Wołają synów i ojciec mówi: "ty dostajesz mieszkanie, a ty gospodarkę. Dziękuję, dobranoc"

2. Wołają synów i ojciec mówi: "po pierwsze, żadnemu z was się nic nie należy". 30 sekund pauzy. "Ale z mamą zdecydowaliśmy tak: ty dostajesz mieszkanie, a ty gospodarkę. Dziękuję, dobranoc"

Tak samo może być z pracą ON. Pierwsze założenie: "nic mi się nie należy"
Następnie konstatacja "ale fajnie, dofinansowują mi ZUS, płacą mi rentę, urządzili mi stanowisko, odliczam sobie wydatki rehabilitacyjne"

...Natomiast co do słowa"konstatacja" to dotyczy ono ustaleń pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego i nie powinno być używane w odniesieniu do punktu widzenia tylko jednej osoby. :)

"Konstatacja" to stwierdzenie faktu, to co napisałeś to np. "consensus"
  • 0

KNP


#33 Armin

Armin

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 14 marzec 2011 - 16:01

Rodys. To dobrze,że rozmawiamy na ten temat bo to jest to ciekawa dyskusja. Napisałeś teraz,że są dwa skrajne podejścia a wcześniej zauważałeś jeszcze,że większość z nas jest gdzieś po środku. Myślę,że nikt nie jest w stanie Tobie wytłumaczyć,że..."czarne jest czarne a białe jest białe." :)

[quote name='"rodys"]Mam do tego pewną anegdotę z życia wziętą' date=' napisz które podejście jest właściwe...[/quote']

Anegdotę tą proponuję umieścić w dziale : "Rusz głową" lub "Na wesoło"...

[quote name='"rodys"]"Konstatacja" to stwierdzenie faktu' date=' to co napisałeś to np. "consensus"[/quote']

Zgoda "konstatacja" to stwierdzenie faktu ale na zasadzie ustalenia pomiędzy wieloma osobami czegoś stałego, np: punktu widzenia. Czegoś co byłoby stałe, czyli "constans"; stały = constans.

Natomiast "consensus" - w wąskim rozumieniu synonim pojęcia określającego zgodę powszechną między członkami danej społeczności. Reasumując, proces dochodzenia do konsensusu wymaga poważnego traktowania przemyślanej opinii każdego z członków społeczności.
  • 0
Kto chce - szuka sposobów...Kto nie chce - powodów...
"Módl się, żyj nadzieją i nie martw się" - Św.O. Pio"

#34 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 14 marzec 2011 - 17:59

Rodys ty chyba zapomniałeś, że my na samym starcie jesteśmy przegrani ile się dla nas robi żebyśmy mogli się normalnie uczyć co za tym idzie pracować mając wykształcenie, wydziela nam się zakłady pracy chronionej na które przydziela się coraz to mniej środków, nie tylko w świecie ON są takie podziały a tych co ktoś w życiu sam uzyskał i na tych "roszczeniowych" pijaczki stoją pod sklepem i uważają, ze im się praca należy ale sami nie potrafią jej znaleźć, czyli niepełnosprawni też powinni stać UP i szukać pracy tak ?? Ja uważam, że renta mi się należy od urodzenia bo jestem niepełnosprawny i dlaczego codziennie mam słuchać "jak on chodzi" i wiele innych nie koniecznie miłych słów.
  • 0

#35 Cleon

Cleon

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 28 postów

Napisano 14 marzec 2011 - 20:15

ty chyba zapomniałeś, że my na samym starcie jesteśmy przegrani

Mów za siebie. Nie uważam się za przegranego.

wydziela nam się zakłady pracy chronionej

Jakoś nie zauważyłem żeby ktoś zaganiał tam kulawych siłą. Pracuję w zwykłej firmie, nie w zpch.

czyli niepełnosprawni też powinni stać UP i szukać pracy tak ?

Oczywiście że tak. Myślisz że ktoś przyjdzie do Ciebie błagać Cię żebyś raczył u niego pracować? Czasami oczywiście przychodzi, ale na to również trzeba sobie zapracować.

Ja uważam, że renta mi się należy od urodzenia bo jestem niepełnosprawny

A potem dziwimy się, skąd bierze się stereotyp niepełnosprawnego od którego można usłyszeć tylko: "Daj! Daj! Jestem niepełnosprawny, mnie się należy!"

dlaczego codziennie mam słuchać "jak on chodzi"

Ty to farciarz jesteś. Ja nie chodzę i nie będę chodził. Nie uważam jednak "że mi się należy bo jestem kulawy". Pracuję i zarabiam. Dlaczego więc z moich podatków mam utrzymywać kogoś kto jest sprawniejszy ode mnie (bo przecież chodzi) tylko mu się nie chce?
  • 0

#36 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 14 marzec 2011 - 21:58

[quote='Armin' pid='162139' dateline='1300114911']
Napisałeś teraz,że są dwa skrajne podejścia a wcześniej zauważałeś jeszcze,że większość z nas jest gdzieś po środku. Myślę,że nikt nie jest w stanie Tobie wytłumaczyć,że..."czarne jest czarne a białe jest białe." :)
[/quote]
Merytoryczna odpowiedź: Jedno drugiego nie wyklucza.
Personalna odpowiedź: nie zajmuj się mną, zajmij się topickiem, a tak w ogóle, to zapomniałeś się przywitać, bo ja jestem na etapie jak obraziłeś się na to forum pożegnałeś i "odszedłeś", a tu nagle, ni z gruszki ni z pietruszki próbujesz błysnąć "konsensusem".

[quote='Armin' pid='162139' dateline='1300114911']
... proces dochodzenia do konsensusu wymaga poważnego traktowania przemyślanej opinii każdego z członków społeczności. [/u]
[/quote]
Ale Wikipedią pojechanie, i jeszcze do tego offtop :D Weź nie zaniżaj poziomu, to nie jest pojedynek na to co kto fajnego w googlach trafi i wklei do Iponu...

[quote='Oli']
Rodys ty chyba zapomniałeś, że my na samym starcie jesteśmy przegrani... [/quote]
Znam kolesia, jeździ na wózku, który mi kiedyś powiedział, że gdyby nastąpił cud i by odzyskał sprawność to by się nikomu nie przyznał, bo mu dobrze jako "kulawemu".

Jak sobie będziesz powtarzał, że jesteś przegrany - to jesteś już przegrany. Z samym sobą nie wygrasz...

[quote name=''Oli']Ja uważam' date=' że renta mi się należy[/quote'] Zgadzam się, renta Ci się należy. Pytanie tylko za co.
na pewno nie za dziwny chód! jezeli by tak było to ja powinienem mieć 5 twoich rent za jazdę na wózku i porażenie czterokończynowe. Renta Ci się należy bo społeczeństwo ma gest i zrzucają się na takich jak my...
  • 0

KNP


#37 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 14 marzec 2011 - 22:41

Cleon i rodys nie ma co z wami dyskutować i tak interpretujecie wszystko jak wam się podoba ja pracuje mam studia mam patent żeglarza mam prawko swoje auto itd ale i tak uważam że mi się należy i myślcie sobie co chcecie skoro polityk musi mieć limuzynę by dorównać zachodowi tak mi należy się renta bo los mnie skrzywdził i mam kulawe nogi tyle w temacie nie będę z wami polemizował bo nie ma o czym !!!
  • 0

#38 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 16 marzec 2011 - 15:52

Dziś dostałem list od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w którym napisane jest " Pragniemy jednocześnie poinformować, iż obecnie w resorcie pracy i polityki społecznej przygotowany jest projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych ustaw. Projekt nowelizacji ustawy zawiera m.in. propozycje dotyczące zniesienia limitów zarobkowych dla osób pobierających rentę socjalną z tytułu niepełnosprawności. W chwili obecnej trwają analizy zgłoszonych uwag do projektu. Więcej na www.mpips.gov.pl/bip/" Co Wy na to ??
  • 0

#39 pragmatyk_liryczny

pragmatyk_liryczny

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 169 postów

Napisano 19 marzec 2011 - 22:17

Nie rozumiem poglądu, że niepełnosprawni jakoby byli leniwi. Czymś innym jest lenistwo a czymś innym dyskryminacja prawna. W państwie demokratycznym jest równość wobec prawa. Jeśli ta równość jest zaburzona to trzeba zmienić prawo, a nie czepiać się niepełnosprawnych. Poza tym nie można generalizować. W każdej grupie społecznej znajdą się tacy którym się "nie chce", ale to znaczy, że wszystkim się nie chce?
  • 0
Nie jesteś dzieckiem specjalnej troski. Jesteś obywatelem i tego się trzymaj!

#40 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 19 marzec 2011 - 23:08

Dokładnie. Dostawać rentę to by chcieli WSZYSCY, ale już o nią WALCZYĆ to tylko garstka :(
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych