Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

ON to ptaki, które nigdy nie wyfruną z gniazda


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

#41 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 22 luty 2011 - 13:54

Post usunięty z powodu łamania regulaminu forum.
Admin

  • 0

#42 Difra

Difra

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 437 postów

Napisano 22 luty 2011 - 16:09

Ukcio31 zapraszamy do działu randki http://www.ipon.pl/randki/
:)
  • 0
Pies szczeka- karawana idzie dalej!

"Albo jest idealizm, albo jest materializm, albo nie ma ku.wa nic śmiesznego" [W.Dymny]

#43 lonley_angel

lonley_angel

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 22 luty 2011 - 21:56

Post usunięty z powodu łamania regulaminu forum.
Admin


To może napisz chociaż gdzie mieszkasz, nie musisz podawać dokładnych współrzędnych, lecz przynajmniej nazwę województwa. Wydaje mi się, że to bardzo ułatwi zadanie i Tobie i zainteresowanym dziewczynom. Pozdrawiam:)
  • 0

#44 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 22 luty 2011 - 22:10

Witam, jestem samotnym tatą i jeszcze jestem w trakcie rozwodu,ale już nie długo. Jestem osobą niepełnosprawną Ja mieszkam razem z rodzicami w jednym domu, mam swoje 2 pokoje na piętrze


Ciekaw jestem ( na dobry początek) dwóch spraw:

1) Czy twoja żona była osobą niepełnosprawną czy sprawną?
2) Podczas małżeństwa mieszkaliście u niej czy u ciebie?

Walcze o swoje dziecko aby było razem ze mna bo moja żona nas porzuciła i zdradziła


Nikt nie skomentował tego problemu lepiej od Franza Maurera:

http://www.youtube.com/watch?v=yeEsG6PUA1o
  • 0

#45 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 23 luty 2011 - 08:44

Mam już swój profil na randkach. Niech psy sobie szczekają i niech se karawana idzie dalej, mam to tam gdzie plecy kończą nazwę. Liczy się szczęście moje i mojego dziecka i szczęście kobiety która nie będzie żałować tej decyzji 


Post usunięty z powodu łamania regulaminu forum.
Admin


To może napisz chociaż gdzie mieszkasz, nie musisz podawać dokładnych współrzędnych, lecz przynajmniej nazwę województwa. Wydaje mi się, że to bardzo ułatwi zadanie i Tobie i zainteresowanym dziewczynom. Pozdrawiam:)


Mieszkam w Dąbrowie Górniczej woj. Śląskie 


Witam, jestem samotnym tatą i jeszcze jestem w trakcie rozwodu,ale już nie długo. Jestem osobą niepełnosprawną Ja mieszkam razem z rodzicami w jednym domu, mam swoje 2 pokoje na piętrze


Ciekaw jestem ( na dobry początek) dwóch spraw:

1) Czy twoja żona była osobą niepełnosprawną czy sprawną?
2) Podczas małżeństwa mieszkaliście u niej czy u ciebie?

Walcze o swoje dziecko aby było razem ze mna bo moja żona nas porzuciła i zdradziła


Nikt nie skomentował tego problemu lepiej od Franza Maurera:

http://www.youtube.com/watch?v=yeEsG6PUA1o


1) moja była żona jest zdrowa sprawna, i na początku wielkie uczucie do mnie, i mi mówiła "chce mieć z toba dziecko" i takie inne, a teraz wyzywama mnie od inwalidów.

2) Mieszkaliśmy u mnie, ale były wielkie plany że się wyprowadzimy i że kase zrobimy i było by cacy. Lecz wolała iść na łatwiznę jakoś. Porzuciła mnie i dziecko i pracę.
  • 0

#46 IwonaP

IwonaP

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 25 luty 2011 - 11:54

Ukcio31
Podejrzewam ,że ona wróci ...co wtedy zrobisz?
  • 0

#47 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 25 luty 2011 - 13:51

Ukcio31
Podejrzewam ,że ona wróci ...co wtedy zrobisz?


Już takie zdarzenie miało miejsce, że chciała wrócić, tylko ja się nie dałem nabrać i dobrze , bo zapomniała powiedzieć przy tym że jest w ciąży ze swym kochankiem. Teraz z nim mieszka i wychowują swój owoc zdrady
  • 0

#48 IwonaP

IwonaP

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 25 luty 2011 - 15:50

Już takie zdarzenie miało miejsce, że chciała wrócić, tylko ja się nie dałem nabrać i dobrze , bo zapomniała powiedzieć przy tym że jest w ciąży ze swym kochankiem. Teraz z nim mieszka i wychowują swój owoc zdrady


Szkoda dziecka bo tylko ono bedzie cierpieć przez gupotę dorosłych bo predzej czy poźniej ucierpi na tym ... 
  • 0

#49 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 28 luty 2011 - 11:50

Szkoda dziecka bo tylko ono bedzie cierpieć przez gupotę dorosłych bo predzej czy poźniej ucierpi na tym ... 
[/quote]

Może nie, jak sąd da mi rozwód, była już sprawa o zaprzeczenie ojcostwa tego dziecka a kochanek sie przyznaje że to on jest ojcem. Weżmie się chajtnie moja była z tym facetem to dziecko nie bedzie cierpieć może.

Dobra , nie zmieniajmy tematu forum, bo znowu podpadnę administratowi , a tego niechcę. Tematem jest aby ON wyszła ze swego rodzinnego domu i zaczeła sama być samodzielnie na własny rachunek lub innej formie, a to jest bardzo trudne do realizacji.

Ja ze swojej strony mam ochotę wyjść z własnego rodzinnego domu i żyć na swoj rachunek i to z nową kobietą (jak ją znajdę), tylko że ja mam dodatkowy ale kochany problem. Muszę i chcę odpowiedzialnie przy tym zapewnić warunki do życia mojej latorośli, a to nie jest prostę, bo to trzeba przekonać do siebie i do swoich przekonań i chęci dużo ludzi i kasy też na to trzeba wydać
  • 0

#50 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 01 marzec 2011 - 11:13

Apropos tej pracy i renty 500zl. Może oglądaliście odcinek "Boso przez świat" Wojciecha Cejrowskiego, w którym pokazywał jak w jakims państwie Ameryki Południowej ON radzą sobie tak jak inni. Niema tam ZUSów, PFRONów i innych tego typu instytucji. ON bez ręki, nogi itd. pracuje jako szewc na ulicy, lub w innych tego typu zawodach. Ok w naszym "cywilizowanym" świecie trzebaby taką działalność zalegalizować i odprowadzać od tego podatek, na wyżej wymienione instytucje:) Więc proszę nie pisać takich peanów na temat Szwecji i innych "cywilizowanych" krajów.


Przepraszam ale oba przykłady są ..... dwiema stronami tego samego medalu ..... i Szwecja i Kraje Południowej Ameryki .....a co do poglądu pana Cejrowskiego przy całym szacunku Dobrze się mówi jak się ma obie kończyny... poza tym sytuacja osób kompletnie nie zdolnych do pracy w tych krajach jest (Ameryki południowej) tragiczna ale o tym się już nie mówi .....żeby nie było jestem jak najbardziej za jak najszerszym zatrudnianiem ON, Ale jestem przeciw uproszczeniom zbytnim a pogląd Pana Cejrowskiego przy całym szacunku jest właśnie mocnym uproszczeniem
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#51 IwonaP

IwonaP

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 11:11

Ja ze swojej strony mam ochotę wyjść z własnego rodzinnego domu i żyć na swoj rachunek i to z nową kobietą (jak ją znajdę), tylko że ja mam dodatkowy ale kochany problem. Muszę i chcę odpowiedzialnie przy tym zapewnić warunki do życia mojej latorośli, a to nie jest prostę, bo to trzeba przekonać do siebie i do swoich przekonań i chęci dużo ludzi i kasy też na to trzeba wydać


A dlaczego Ty masz przekonywać do siebie i do dziecka ?
Albo bedziesz zaakceptowany taki jaki jestes albo nie ,nic żadne przekonywania nie pomoga na dłuższa metę.
Pisze z własnego doświadczenia .
  • 0

#52 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 12:20

Jeżeli , to możliwe to chciałbym poznać to doświadczenie na prywatnego e-maila do mnie. W przypadku młodych osób ON ich rodzice są nadmiar opiekuńczy i zatroskani, i Ja wychodzę z założenia, że trzeba przekonać swoich rodziców do partnerki (ON lub sprawnej) że będzie dobra i do przeprowadzki gdzieś tam do niej że z nią, a w moim przypadku bedę musiał przekonać dodatkowo że będzie dobrą zastępczą mamą dla mojego dziecka, i jeszcze trzeba przekonać do siebie nie tylko ponencjalną partnerkę, ale i też potem jej rodziców i rodzinę. Bo ja wiem z własnego doświadczenia że mogą jej mówić: " "a że jest niepełnosprawny (to w przypadku rodziców sprawnej kobiety), i że mam dziecko i zabowiazania wobec biologicznej matki dziecka" ,"a że będziesz się zajmowała nie swoim dzieckiem, w co ty się pakujesz i takie inne ble ble". No to ja myślę że trzeba się wykazać i przekonać aby "zatkać kakao" przyszłym potencialnym teścią że ich obawy są mylne.
  • 0

#53 Sanella

Sanella

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 14:06

Ukcio31 musisz zrozumiec jedno , ze milosc to nie jest biznes .
I nie musisz nikogo do niczego przekonywac , albo cos zaiskrzy , albo nie ...i zebys jak przekonywal to nic nie da jak zabraknie tego najwazniejszego czyli milosci . Do milosci nie trzeba ani nawet nie powinno sie nikogo przekonywac , chyba ze Tobie chodzi wlasnie o taki biznes ... moze szukasz opiekunki dla dziecka lub siebie ... sory ale tak wywnioskowalam z Twoich wpisow .
I dodam jeszcze Ukcio31 ze jestes chyba troche wyrachowany ... dlatego nie dziw sie kobietom sprawnym czy tez nie i ich rodzicom ze tez sa wyrachowani !
  • 0

#54 Ukcio31

Ukcio31

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 39 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 14:50

Nie chce robić żadnego biznesu, tylko chce zacząć nowe życie od nowa. Ważne jest dlamnie aby zaiskrzyło prawdziwe stałe uczucie, zrozumienie, dogadanie się ze sobą na każdy temat, stały związek na dobre i na złe. Narazie boli mnie to że poprostu że nie ze swojej winy wróciłem do punku wyjścia i nie mogę tak szybko i głatko wyfrunąć z gniazda rodzinnego. Może robię to na siłę, ale mnie poprostu nosi, i też przyznaje chce dobrze dla swojego też dziecka, bo Sanella słuchaj, czy ty wiesz co to znaczy jak małe dziecko płacze za mamą, a do każdej Ciotki lub innej kobiety co okaże jej nawet miły uśmiech i podchodzi do niej i pyta się "czy zostaniesz moją nową mamą?"
  • 0

#55 Sanella

Sanella

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 15:07

Tak jak myslalam. "Na sile " szukasz nowej matki dla dziecka .
A kobiety moze to wyczuwaja . Znajdz najpierw partnerke dla siebie , jak pokocha Ciebie to pokocha i dziecko .Taka moja rada ...
  • 0

#56 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 02 marzec 2011 - 15:30

[quote='Ukcio31' pid='161552' dateline='1299064851']
Ja wychodzę z założenia, że trzeba przekonać swoich rodziców do partnerki (ON lub sprawnej) że będzie dobra i do przeprowadzki gdzieś tam do niej że z nią[/quote]

A po cholerę? Poważnie pytam. Nadal jesteś zależny od opinii rodziców (swoich lub jej), ich akceptacji? Przecież jesteś już ojcem. Jesteś odpowiedzialny za nowego człowieka. Jaką ty w ogóle masz kontrolę nad własnym życiem: wykształcenie, pracę, prywatne mieszkanie?

Przyznaję, nie znam się na kobietach ani na związkach, o ile więc mówisz prawdę, masz niewątpliwą przewagę praktyczną; jednakże dziwi mnie jedno - twoja zależność. Facet po 30, dzieciaty, a pragnie każdego przekonać, jakby aprobata innych była niezbędnym warunkiem spełniania twojej woli.

[quote name=''Ukcio31' pid='161552' dateline='1299064851']w moim przypadku bedę musiał przekonać dodatkowo że będzie dobrą zastępczą mamą dla mojego dziecka' date=' i jeszcze trzeba przekonać do siebie nie tylko ponencjalną partnerkę, ale i też potem jej rodziców i rodzinę.[/quote']

Czy kobiety naprawdę lecą na tego typu facetów? A jeśli tak, to jakie? Czy fakt, że zawsze będą musiały liczyć się z nieprzeciętą pępowiną biegnącą z pępka ich męża do pępka teściowej naprawdę nie stanowi dla nich problemu?

[quote name=''Ukcio31' pid='161552' dateline='1299064851']ważne jest dlamnie aby zaiskrzyło prawdziwe stałe uczucie' date=' zrozumienie, dogadanie się ze sobą na każdy temat, stały związek na dobre i na złe[/quote']

A jeśli takie się nie trafi, to co? Znów będziesz cierpiał. Nie ma żadnych gwarancji na tzw. "prawdziwe, wieczne, bezinteresowne uczucie na dobre i złe", bo każdy z nas jest egoistą i wiąże się z drugim dla korzyści. Korzyści się kończą lub na horyzoncie pojawiają się lepsze i żegnaj miłość. Pewnie o twoim poprzednim związku też do czasu myślałeś, że jest prawdziwy, iskrzący i tak dalej; przeżywałeś autentycznie pozytywne uczucia: zadowolenie, miłość, zrozumienie itp, aż nagle wszystko rypnęło i teraz myślisz o nim jak najgorzej.

[quote='Ukcio31' pid='161552' dateline='1299064851']Narazie boli mnie to że poprostu że nie ze swojej winy wróciłem do punku wyjścia[/quote]

Dlaczego pozwalasz sobie na ból z powodu czegoś czemu podobno nie jesteś winny, na co nie masz wpływu? A gdybyś był odpowiedzialny, to co wtedy; cierpiałbyś podwójnie, potrójnie? Tu właśnie tkwi sedno. W ludzkim nastawieniu do rzeczywistości. I w iluzji, że spełnienie jakiejś zachcianki czyni trwale szczęśliwym.

Człowieku, dlaczego ty nie chcesz być wolny, tak zwyczajnie, w sensie nie uzależniony od akceptacji, miłości, pomocy innych? Piszesz, że kobieta da ci szczęście, że będziesz mógł się do niej wyprowadzić. A dlaczego najpierw nie chcesz dać sobie szczęścia samemu? Czemu nie wyprowadzić się z własnej inicjatywy do osobnego lokum i najpierw zdobyć kontrolę nad życiem, a później bawić się w miłość czy cokolwiek innego co wg. legendy daje szczęście? Przecież może być też tak, że po pewnym czasie ta wymarzona hipotetyczna kobieta wystawi ci walizki. Zostaniesz bez miłości, domu, matki dla dziecka i z perspektywą powrotu do rodziców.

Wszyscy desperacko pragnący miłości, uzależniający od niej swoje szczęście to szaleńcy. Przywiązują się do osoby która okazuje im uczucie, a gdy uczucie kończy się, cierpią. I cały czas nie wiedzą, że można inaczej, że nie ma żadnych dogmatów na szczęście, żadnych odgórnych wytycznych które musisz spełnić by osiągnąć zadowolenie.

Każdy chce kochać, ale tak niewielu pragnie wolności. Może dlatego, że wyzwolić się jest o wiele trudniej niż zakochać. Miłość często przychodzi sama. Wolność nigdy.
  • 0

#57 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 02 marzec 2011 - 17:21

To może ja dodam od siebie pewien fragment wypowiedzi autorstwa:
Anthony de Mello:

Często powtarzam, że na to, by żyć naprawdę, trzeba najpierw umrzeć. Najpierw należy wyobrazić sobie siebie w grobie, by uzyskać przepustkę do życia. [...] A więc wyobraź sobie, że umarłeś i leżysz martwy. A teraz spójrz na swoje problemy z tej perspektywy. Czyż wszystko nie ulega zmianie?
" Pewien guru usiłował wyjaśnić jakiemuś audytorium, że ludzie silniej niż na rzeczywistość reagują na słowa.
Żyją wręcz słowami, żywią się nimi. Jakiś mężczyzna wstał i zaprotestował:
- Nie zgadzam się z tym, że słowa wywierają na nas aż taki wielki wpływ. – Na co guru odparł:
- Siadaj, sk***ysynie! – Zsiniały ze złości mężczyzna wykrzyknął:
- I to pan nazywa siebie osobą oświeconą, guru, mistrzem, powinien pan się wstydzić! – Na co guru odparł:
- Proszę mi wybaczyć, sir. Poniosło mnie. Naprawdę, proszę o wybaczenie. To nie było zamierzone. Przepraszam. – Mężczyzna w końcu się uspokoił. Wówczas guru powiedział:
- Wystarczyły dwa słowa, aby wywołać w panu burzę i kilka słów, by pana uspokoić. Prawda?"
Szczęście nie da się zdefiniować, opisać można jedynie nieszczęście. Przestań być nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie można zdefiniować, brak miłości można. Kiedy pozbędziesz się braku miłości – zrozumiesz.

Mówienie ludziom "nie" jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat Tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem...
Nie wiem czy zrozumiesz Ukcio31, ale Twoje użalanie się nad sobą zaczyna
być chorobliwe, oby nie przeszło to w jakąś obsesję.
  • 0

#58 Valeska

Valeska

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 376 postów

Napisano 02 marzec 2011 - 23:58

[quote='Ukcio31' pid='161370' dateline='1298638300']
[quote='IwonaP' pid='161364' dateline='1298631295']
Ukcio31
Podejrzewam ,że ona wróci ...co wtedy zrobisz?
[/quote]

Już takie zdarzenie miało miejsce, że chciała wrócić, tylko ja się nie dałem nabrać i dobrze , bo zapomniała powiedzieć przy tym że jest w ciąży ze swym kochankiem. Teraz z nim mieszka i wychowują swój owoc zdrady
[/quo
Niestety często tak się zdarza, gdy zdrowy wiąże się z niepełnosprawnym
jest to często związek asekuracyjny, a bo to nie miałam się wtedy gdzie podziać a on miał chatę, lub nie mogłam już wytrzymać w domu a u niego miałam spokój i stabilizację, czy też nie traktowałam poważnie tego związku miał być przejściowy, ale poczęło się dziecię i trzeba było go zalegalizować. Drugi aspekt tej asekuracji polega na tym, co przeżyłeś osobiście, czyli zdrowej osobie wydaje się, że może nawywijać do woli a potem wrócić skruszona z przekonaniem, że on i tak mnie przyjmie, bo gdzie znajdzie znajdzie inną?
Dlatego dobrze zrobiłeś nie dając jej szansy powrotu, bo jestem pewna, że tych zdrad było by więcej. Ale zauważyłam też minimalną nieszczerość w twoich wypowiedziach. Niby tak bardzo kochasz dzieci, jesteś wzorowym ojcem, ale o tamtym nie powiesz inaczej niż owoc zdrady. A przecież taki dzieciak nawet nie jest świadomy tego całego zamieszania wokół niego.
Powiem ci też że doskonale rozumiem tęsknotę dziecka za matką lub osobą która mogła by nią być, ja bardzo kocham dzieci, lecz życie potoczyło się tak, że nie mam i nie będę mieć własnych dlatego często myślałam jak super by było mieć faceta z dzieckiem, które mówiło by do mnie mamo, tylko czytając twoje wypowiedzi wydaje mi się, że partnerka potrzeba jest ci bardziej do tego żeby się wyprowadzić i dzięki niej poprawić sobie życie niż jako potencjalna matka dla dziecka.
  • 0

#59 katarzyna1991

katarzyna1991

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 16 marzec 2011 - 21:50

Moim zdaniem to czy osoba niepełnosprawna opuści rodzinny dom zależy tylko od niej. Ja choruję na mpdz czterokończynowe ze spastyką i atetozą, liceum kończyłam w Konstancinie oddalonym od mojego domu o ok 100 kilometrów. Spędziłam tam trzy lata, a najtrudniejszy był pierwszy rok. Przyjeżdżałam co jakiś czas do domu ale z czasem coraz rzadziej :) Po liceum wróciłam jednak do domu i uczę się zaocznie . Nie żałuję mimo wszystko tych trzech lat bo zrozumiałam że potrafię sama sobie radzić , poznałam super ludzi i skończyłam liceum.
  • 0

#60 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 16 marzec 2011 - 22:08

ON to ptaki, które nigdy nie wyfruną z gniazda

Jeżeli nie mają niepełnosprawności wybitnie skracającej życie to prędzej czy później wyfruną :-/
  • 0

KNP



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych