Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Pomoc niepełnosprawnym? kpina


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

#41 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 04 lipiec 2010 - 22:36

no Maskot i Sucherro niech się wyprostują, stana na bacznośc i idą do pracy:)
Żyć i wziąść się za siebie a otrzymać kasę na jakiś turnus czy dofinansowanie, to żadna różnica dla Was?
Po to jest pomoc dla ON żeby ON pomagać, a tu nic nie widać.
No faktycznie fajne powiedzenie WEŹ SIĘ ZA SIEBIE.... to znaczy z czym?
Na zdrowie nie narzekam dziękuję, na umyśle też jestem zdrowa.
Po to jest to forum chyba żeby sobie ponarzekać a i wolna dyskusja tak samo.
Maskot i Sucherro- najlepszą obroną jest atak.
A o milionach to był żart ale widzę, że tu trzeba ostrożnie bo nie wszyscy rozumieją.


kropka. DOROTA przyznaję Ci rację.
Skoro ja ortezy szukałam 5 lat?
Znalazłam ze Szwecji???
To o czym to świadczy? Albo raczej jak ?

Dodano Sun Jul 4 23:48:39 2010 :
Dodano Sun Jul 4 23:48:23 2010 :

Nawet te zakłady ortopedyczne - to tam "są tacy "fachowcy", że nie potrafią wykonać "dobrej protezy" takie ciężkie, że lepszą protezę mam wykonaną i lżejszą 17 lat temu, lepsze śruby mam w domu w garażu - JA JUŻ NIKOMU NIE UFAM!!!!!! wszystko to kpiny, "hasełka" .
Nikt się z nikim nie liczy - liczy się tylko kasa, a na turnusy rehabilitacyjne jeżdżę zdrowi ludzie z wielkich miast, którzy mają czas chodzić po lekarzach, udawać jacy są chorzy i biedni, i jeżdzą na darmowe rehabilitacje,gdy mieszka się na prowincji to człowiek nie ma czasu, to samo z rentami, !!!!!! może już teraz "trudniej jest dostać rentę, ale znam ZDROWYCH ludzi którzy kilkanaście lat temu "załatwili sobie renty" i nadal je mają, a teraz już każdemu przybyło lat i nikt im ich nie odbierze.
Ja pracuję, ale i tak nigdy się niczego nie dorobię, nic w życiu nie mam, to chociaż tyle, że mam pracę, bo mam powód wyjścia z domu do pracy.
Mam już takie negatywne nastawienie na to życie, że szkoda gadać..
Pozdrawiam wszystkich, którym nie spełniają się marzenia i plany, cele życiowe.

święte słowa, pozdrawiam gorąco.
Jakbym to sama napisała.


___ bez odbioru___

Dodano Mon Jul 5 00:39:53 2010 :
Dodano Mon Jul 5 00:39:43 2010 :
Dodano Mon Jul 5 00:39:17 2010 :
Dodano Mon Jul 5 00:37:10 2010 :
Dołączona grafika





Dołączona grafika

Orteza waży niecałe pół kilo.
Komfort oraz wygoda chodzenia są nieporównywalne.
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#42 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 05 lipiec 2010 - 09:55

Oli, ankh i kropka.DOROTA zamiast odrobiny wdzięczności za to, że dostajecie jakąś tam kasę od państwa to narzekacie :) Być może "moja historia" Was pocieszy:

Pracuję od mniej więcej 10 lat, mam przyzwoite dochody zarobione w 100% "własnymi ręcami", dlatego od 10 lat:
- zero dofinansowania do turnusu (1 x składałem, później już nie, bo kryterium dochodowe)
- zero dofinansowania do likwidacji barier (3 x składałem)
- właśnie kupuję trzeci wózek niemal wyłącznie za własną kasę (wózek kosztuje 6,5 kilo zł, NFZ dopłaca 1,5 k zł, z poprzednich dwóch za jeden zapłaciłem 100%, do drugiego miałem 1500 zł dopłaty NFZ)
- zero dofinansowań do komputerów, oprzyrzadowań samochodowych, pionizatorów i innych "luksusów" (dwa oprzyrzadowania w 100% za własną kasę)
- zero renty (zawieszona)
- 2 x 90 zł dofinansowania do dwóch poduszek przeciwodleżynowych na wózek (jedna 1200 zł, druga 1300 zł)

Państwo siorbie ode mnie grube tysiące zł podatków rocznie (co mi utrudnia kupowanie np. dobrych wózków inwalidzkich za 10-12 tys zł sztuka. Wózek jest dla mnie kluczowy, bo wytrzymuje u mnie tylko 2-3 lata agresywnej eksploatacji).
Państwo nie daje mi żadnych dofinansowań.

A ja i tak kocham kraj w którym się urodziłem. A jak się komuś nie podoba, to zachęcam do emigracji na Białoruś :)
  • 0

KNP


#43 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 05 lipiec 2010 - 12:34

Wolałbym zarabiać godne pieniądze niż być utrzymywanym przez państwo za marne 500 zł miesięcznie gdzie za mieszkanie czynsz wynosi 600 zł a co do dofinansowań to też jedna wielka kpina za każdym razem wypełniasz masę zbędnych papierów liczą dochody całej twojej rodziny w moim przypadku ojca i matki z czego potem dostajesz gówniane dofinansowanie a najśmieszniejsze to ze czekasz na to rok albo dłużej wiec rodys daj mi swoją zarobioną kasę jak tak bardzo chcesz mieć dofinansowania od państwa hahaha
  • 0

#44 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 05 lipiec 2010 - 13:00

Wolałbym zarabiać godne pieniądze niż być utrzymywanym przez państwo za marne 500 zł miesięcznie [...]

wiec rodys daj mi swoją zarobioną kasę jak tak bardzo chcesz mieć dofinansowania od państwa hahaha

A zrobiłeś cokolwiek, żeby zarabiać "godne pieniądze"? Czy po po prostu podoba Ci się 500 zł za darmo, a narzekasz bo lubisz...

Kase to ja daję żonie :) :)

Gdym chciał dofinansoania to bym się z pracy zwolnił, odwiesił rentę i "żył" za 800 zł + "bonusy" z opieki społecznej :) Teoretycznie, w kazdej chwili tak mogę zrobić. Ale praca sprawia mi przyjemność, lubię kontakt z ludźmi i lubię comiesięczne przelewy na konto - w tej kolejności

W poprzednim poście napisałem:
- nie narzekajcie, że dostajecie mało kasy, bo inni nie dostają nic (a płacą podatki)
- jestem dumny z Polski, ze skoku cywilizacyjnego przez ostatnie 20 lat, i wkurza mnie jak ktoś narzeka, że za mało kasy siorbie od państwa
  • 0

KNP


#45 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 05 lipiec 2010 - 13:35

Dobrze, wszystko ładnie pięknie.
Tylko dlaczego tyle się mówi o pomocy On , we wszystkich mediach trąbią i rozgłaszają.
A w rzeczywistości, są zliczane dochody z kosmosu dzieki którym przekraczasz próg.
A wnioski rzecz jasna są odrzucane.
Załatwienie zaopatrzenia na zlecenie do NFZ jest odsuwane na 30- 60 dni.
Przecież jak osoby które na wózkach jeżdżą mają czekać na pomoc która musi byc natychmiastowa??
W naszym kraju to naprawdę jest paranoja jak z marnej jakości tragikomedii.
A ile osób leżących, biednych liczących na tą głośną pomoc???
I oni nie mogą iśc do pracy zarobić tymi " własnymi ręcami"



Tylko ,że tu tak ze wszystkim jest.
Kasa kasa w tamtą stronę, a żeby pomóc słabszemu to niet!

Ja składałam wniosek na likwidację barier 4 x [ dostałam raz]
Wniosek o turnus 3 x [ pojechałam raz]
7x zlecenie do NFZ [ orteza zrealizowane dwa]

czyli jak tak patrzę to nie mam co narzekać. :)
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#46 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 05 lipiec 2010 - 14:14

Załatwienie zaopatrzenia na zlecenie do NFZ jest odsuwane na 30- 60 dni.
Przecież jak osoby które na wózkach jeżdżą mają czekać na pomoc która musi byc natychmiastowa??

Tak niestety jest
Wszędzie, gdzie wchodzi biurokracja kończy się zdrowy rozsądek...

Największym przekleństwem ON w Polsce są instytucje dofinansowujące sprzęt ortopedyczny. Żeby dostać cokolwiek (ortezę, wózek itp.) trzeba odwiedzić bandę biurokratów (lekarz, urzędnik 1, urzędnik 2, urzędnik 3, jeszcze raz urzędnik 2 itp.). Każdy wypisuje druki i każdy spowalnia proces "zaopatrzenia się" w przedmiot ortopedyczny, każdy jest przeszkodą do pokonania.

Ja to bym wszystkich urzędników zwolnił, pulę pieniędzy przeznaczoną na dofinansowania ortopedyczne oraz na ich wypłaty rozdał dla ON jako "dodatek rehabilitacyjny do renty". Wtedy każdy by sobie kupował co potrzebuje za 100% ceny, bez niedouczonego lekarza, bez urzędnika. Zalety:
- natychmiastowe zaopatrzenie się w wózek, ortezę czy cokolwiek
- drastyczny spadek cen przedmiotów ortop. bo zadziałałby wolny rynek
- rozsądne decyzje zakupowe - nikt nie kupiłby sobie wózka elektrycznego za 10 000 za własną kasę gdyby go nie potrzebował

Wady:
- to jest niemożliwe, bo ludzie lubią jak urzędnik się nimi "opiekuje"
  • 0

KNP


#47 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2010 - 14:51

Stan mój był bardzo poważny, w wyniku choroby dostałam porażenia wszystkich kończyn. Po wielu latach rehabilitacji, zaczęłam chodzić w butach ortopedycznych i aparacie na lewej nodze. Ręce pozostały sparaliżowane, jedynie dłonie miałam na tyle sprawne, że mogłam samodzielnie funkcjonować. Po dziesięciu latach pobytu poza domem wróciłam na łono rodziny. Miałam 15 lat, a moja znajomość świata i wiedza o życiu ograniczona była do wiadomości oraz umiejętności zdobytych po za domem. Weszłam w obcy świat. Rodzice nie przywiązywali wagi do mojego dalszego kształcenia… jak może rozwinąć skrzydła 15- latka? Nie miałam taryfy ulgowej w domu - niestety funkcjonuje takie myślenie, że człowiek nie mający własnych dochodów jest, delikatnie mówiąc, przedmiotem z którym nie trzeba się liczyć. Jak w takiej sytuacji funkcjonować aby nie popaść w zupełny bezsens istnienia? Początkowo myślałam że taki już mój los. Dużo czytałam... W sanatorium (była tam szkoła) nauczyłam się haftować, teraz zaczęłam szyć. I tak zarabiałam pieniążki na swoje wydatki.
Przez pewien czas pracowałam w Spółdzielni Inwalidów, to umożliwiło mi coroczne kilkutygodniowe wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne do uzdrowisk w całej Polsce. Spotykałam nowych, ciekawych ludzi, nawiązywałam przyjaźnie. Każdy nowo poznany człowiek, przyjaźń, wnosił w moje życie jakąś wartość, która z biegiem czasu złożyła się w niepowtarzalną mozaikę która poszerzała moje horyzonty.

To nie jest tak, że nie była mi potrzebna pomoc państwa, którą to wykorzystywałam z premedytacją i pazernością. Dzięki tej pomocy mogłam chodzić i zapobiegać pogłębianiu mojej zależności od otoczenia.
Dzięki temu już teraz mogę śmiało powiedzieć, że pomoc państwa spożytkowałam uczciwie i obecnie funkcjonuję we własnej rodzinie, gdzie oboje z mężem ( oboje ON) wychowujemy dziecko.

W moim przekonaniu od tego jest państwo cywilizowane, aby pomóc takim osobom, którym rodzina nie jest w stanie zapewnić rozwój i poczucie własnej wartości.

Bez urazy Rodys, ale czasami tak obnosisz się ze swoim sukcesem, że inni mogą poczuć się dotknięci, jako mało rozgarnięci. Może opowiesz jak Tobie się udało :)

Mnie się marzy taki urząd ( czy jak to by zwać ) aby każdy ON mógł skorzystać z porady, ukierunkowania w dochodzeniu do samodzielności.

Dawniej było chyba łatwiej… wystarczyła dobra maszyna do szycia, umiejętności i nie było źle.
To samo ze strony męża - zawód elektronik i praca w usługach.

Dodam tylko, że podstawą każdego ON mieć poczucie własnej wartości i niepowtarzalności
i wiary, że warto znaleźć drogę do pokonywania barier, tych dużych i tych małych, do wytyczonego celu.

Piszę to aby zachęcić do podzielenia się z innymi, jak sobie nawzajem radzić a nie deprecjonować tych, którym jest trudniej.

Pozdrawiam.
  • 0

#48 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 05 lipiec 2010 - 16:44

[...]
Bez urazy Rodys, ale czasami tak obnosisz się ze swoim sukcesem, że inni mogą poczuć się dotknięci, jako mało rozgarnięci. Może opowiesz jak Tobie się udało :)

Mnie się marzy taki urząd ( czy jak to by zwać ) aby każdy ON mógł skorzystać z porady, ukierunkowania w dochodzeniu do samodzielności.

[...]

Piszę to aby zachęcić do podzielenia się z innymi, jak sobie nawzajem radzić a nie deprecjonować tych, którym jest trudniej.

Mój "sukces" polega na tym, że jestem "średnia krajowa", nie plebs i nie bogacz, po prostu człek przeciętny. Jak mi się udało? Studia na politechnice (5 lat na jednej dziennie + 4 lata na drugiej zaocznie), urząd pracy, praca zawodowa i nauka - to tak w skrócie. Nic niezwykłego. Co być może źródłem sukcesu? Myślę, że bieda w domu rodzinnym i to, że nie zaliczam siebie do grona trzęsidup (przeprowadzka - nie ma problemu, wyjazd zagraniczny - też nie ma problemu itp.).

"Urzędyzacja" życia to ślepa uliczka.

Ja nie zamierzam nikogo deprecjonować - piszę, że trzeba brać własne sprawy we własne ręce. Litość jest toksyczna. Głaskanie ludzi po główce bardziej im szkodzi niż pomaga. Zaraz to udowodnię:

Jak pierwszy raz po wypadku kilkanaście lat temu wyjechałem na wózku na ulicę to byłem z siebie dumny, że tak dziarsko popylam. Podszedł do mnie "mocher" i mówi "jak ty chłopczyku masz przekichane, jak mi ciebie szkoda" - trudno chyba sobie wyobrazić gorszy "komplement"...
  • 0

KNP


#49 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2010 - 19:03

[quote name='rodys]Jak pierwszy raz po wypadku kilkanaście lat temu wyjechałem na wózku na ulicę to byłem z siebie dumny' date=' że tak dziarsko popylam. Podszedł do mnie "mocher" i mówi "jak ty chłopczyku masz przekichane, jak mi ciebie szkoda" - trudno chyba sobie wyobrazić gorszy "komplement"...[/quote]
Po czym poznałeś, że to "moher"? :P

A tak już poważnie po co dzielić Polaków tak sztucznie?" Moher " też człowiek i niekoniecznie zły :)
Przepraszam za zejście z tematu ;) Serdecznie pozdrawiam.
  • 0

#50 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 05 lipiec 2010 - 20:06

Moher to charakter - czyli zaściankowość, stereotypy, ksenofobia.

Jak babka jedzie stereotypami ("kaleka => ma przerąbane => trza się litować, bo łon tego potrzebuje") to jest moher.
  • 0

KNP


#51 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 05 lipiec 2010 - 23:34

Twierdzisz Rodys, że nie jest potrzebna żadna instytucja która by koordynowała sprawy związane z problemami ON?
Nie jestem za “głaskaniem po główce” ani też za rozrzucaniem pieniędzy na lewo i prawo, ale sam przyznasz, że sytuacja osób niepełnosprawnych pod względem dostępu do odpowiedniego, dobrego sprzętu ortopedycznego jak i jego serwisu nie ma.
Nie ma rzetelnej informacji w tym temacie. ON otrzymują chłam który refunduje NFZ.
Nie ma pomysłu jak ustrzec się od przekrętów, a na nas bogacą się dziwne spółki.
Sama doświadczyłam tego trzy lata temu, kiedy to po ośmiu latach zdobyłam wreszcie wniosek na wykonanie mi aparatów i butów ortopedycznych.
Oczy mi nieomal wyszły z orbit, jak zobaczyłam różnicę tego co było dawniej kiedy to wszystko było państwowe.
Nie ma porównania. Rezultat jest taki, iż zrobiono mi aparaty z takiej skóry i tak
do chrzanu, że nawet człowiek o zdrowych rękach nie potafi mi tego założyć na nogi.
Buty to samo.
A reklamować to ja sobie mogę… cała droga przez mękę…

To samo z rehabilitacją… od 17 lat nie byłam nigdzie. A nie mam czasu ani możliwości korzystania w miejscu zamieszkania.

Gdy złożyłam wniosek do Rept Śl.( gdzie się ostatnio leczyłam ) Odpowiedziano mi, że się nie kwalifikuję, bo stary przypadek.
Nie ważne że jeszcze muszę być trochę na chodzie aby wychować dziecko.
Ale ja już straciłam złudzenia. Nie oczekuję już niczego. Tylko tak sobie myślę, co mają zrobić młodzi ludzie, przed którymi całe życie?

Mówisz, że socjal jest be…
To ja Ci powiem, że mój kolega który wyjechał do Niemiec 20 lat temu, który jest zupełnie zależny od innych, ma zagwarantowane wszystko. Wraz rokrocznym pełnym badaniem w szpitalu na oddziale.
Daj nam Boże taki ustrój.
Dobrze że istnieją takie fora jak nasz, gdzie coś człowiek się jeszcze dowie i gdzie pomimo, że każdy ma swoje problemy, nikt nie pozostanie zignorowany w potrzebie.

Będę się upierać, że prawa obywatelskie ON nie są przestrzegane i państwo za to ponosi odpowiedzialność.
  • 0

#52 Maskotus

Maskotus

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 562 postów

Napisano 06 lipiec 2010 - 00:23

W USA niepełnosprawni (inwalidzi wojenni) po wojnie w Wietnamie sami sobie załatwili przywileje. W Skandynawii firmy wolą płacić większe podatki na socjal bo w razie czego (wypadku, choroby) mają zabezpieczoną przyszłość. Polacy mają inną mentalność. Tu każdy żyje chwilą. Gdy osiągnie cokolwiek, przestaje myśleć o innych... Dużo wody musi upłynąć w Wiśle zanim to się zmieni. Szkoda że te 5 milionów ON nie potrafi jakoś się zmobilizować i nawiązać dialog z Parlamentem i Prezydentem. Nieby powinny to robić organizacje pozarządowe, ale...to już inna historia
  • 0

#53 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 06 lipiec 2010 - 02:04

To ja jeszcze dodam jak my się mamy w porównaniu z Niemcami i jako członkowie UE podpisaliśmy deklarację praw osoby niepełnosprawnej.

Wbrew temu, co ciągle powtarza prof. Leszek Balcerowicz, mamy jedne z najniższych w Europie świadczeń socjalnych, gdy idzie, np. o minimalne renty i emerytury. To kwoty liczące około 500-670 zł, czyli około 120-160 euro na osobę. Mamy jedne z najniższych w Europie zasiłków rodzinnych rzędu około 15 euro i to tylko dla najbiedniejszych – w Niemczech taki zasiłek od nowego roku będzie wynosił 204 euro. To u nas są najniższe renty i emerytury z tytułu całkowitej niezdolności do pracy czy też renty rodzinne wynoszące zaledwie około 675 zł, czyli po przeliczeniu ok. 160 euro. To Polacy otrzymują najniższe renty przy całkowitej niezdolności do pracy z powodu wypadku czy choroby zawodowej, czyli zaledwie 810 zł, tj. około 200 euro. Mamy także najniższy dodatek do sieroty zupełnej w wysokości 325,36 zł, czyli niecałe 80 euro, skandalicznie niski dodatek pielęgnacyjny dla inwalidy wojennego niezdolnego do samodzielnej egzystencji wynoszący zaledwie 259 zł, a więc około 60 euro. Nie mówiąc już o płacach, które średnio realnie osiągają poziom 1 500-2000 zł, tj. w granicach 300-500 euro. To właśnie nasze państwo fatalnie wywiązuje się ze swych obowiązków w służbie zdrowia, edukacji, transporcie publicznym, bezpieczeństwie, ochronie prawnej, ale również kulturze, oświacie, pomocy społecznej i socjalnej. Sprzedaliśmy już blisko 70 proc. naszego majątku narodowego – powinniśmy opływać w dostatki jako państwo i naród. Dostaliśmy za to zaledwie ok. 83 mld zł, czyli tyle, ile dziś trzeba by zapłacić za jeden duży bank. Zamiast luksusów jesteśmy – jako naród i państwo – totalnie zadłużeni. Już wkrótce zadłużenie wyniesie 700 mld zł, a nadal pożyczamy na wszystko, m.in. na budowę dróg. Mamy skandalicznie niskie wynagrodzenia, ale za to ceny jak w najbogatszych krajach Europy. Polacy coraz częściej zastanawiają się, jak to jest, że kasjerka w Lidlu w Słubicach zarabia około 250 euro jako odpowiednik w złotych, a za mostem, 500 m dalej, we Frankfurcie nad Odrą, kasjerka zarabia już 1 280 euro. Jak to jest, że w dopadniętej przez kryzys Irlandii pracownik może średnio kupić 1 300 l paliwa, a w Polsce zaledwie około 200 l? Jak to jest, że płaca minimalna w 2010 r. wynosi w naszym kraju 1 317 zł, czyli około 320 euro, a w wielu krajach Unii jest to kwota w okolicy 1 000 euro? Dlaczego ulga podatkowa na dziecko w Polsce to zaledwie 1 100 zł, czyli ok. 270 euro, a w Niemczech od 1 stycznia to 7 000 euro? Od nowego roku zasiłek na dziecko w Niemczech będzie wynosił nie 15 euro tak jak w Polsce, ale 204 euro.

źródło: http://blogmedia24.pl/node/23803
  • 0

#54 bogda48

bogda48

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 143 postów

Napisano 06 lipiec 2010 - 08:39

Michasiu masz rację Wiem to z własnego doświadczenia .Parę lat temu pracowałam i zajmowałam się sprzętem ortopedycznym .Aparaty,gorsety nawet wyścielanie protez było tak robione że pacjent musiał być zadowolony,ale zakład i poradnia ortopedyczna była państwowa pacjenci nie płacili za sprzęt ortopedyczny ,parę lat temu ten sam zakład i poradnia stał się prywatny właścicielem był Niemiec ,wszystko co tam robili np; gorset aparaty czy pasy przepuklinowe były płatne ,a jakość tych wyrobów była krytyczna wiele by mówić na ten temat .Byłam w szoku jak usłyszałam ile kosztuje pas przepuklinowy ,czy wkładki ortopedyczne
  • 0

#55 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 06 lipiec 2010 - 09:51

Rodys skoro tak psioczysz na mohery czemu głosowałeś na kaczyzm :D z drugiej strony zastanawiam się ile i w jaki sposób ON reprezentują nas w sejmie i senacie ja osobiście jakoś tego nie odczułem
  • 0

#56 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 06 lipiec 2010 - 13:26

Michalino - jak przede wszystkim twierdzę, że instytucje obracające milionami zł przeznaczonymi na ON te pieniądze trwonią (na koszty działalności, biura, pensje, złe decyzje, finansowanie szemranych firm). Panuje w tej materii "gospodarka centralnie sterowana", taki swoisty socjalizm oderwany od potrzeb. Gdyby te pieniądze rozdać ludziom niepelnosprawnym to zrobili by z nich lepszy użytek (kwotę przeznaczoną na ON dzielisz przez liczbę ON, wychodzi 1500 - 3000 zł lub coś koło tego rocznie. Każdy dostaje raz w roku 1500-3000 zł "premii rehabilitacyjnej" i kazdy sobie ją wydaje na co chce).
Nie ma urzedników - nie ma przekrętów. Jak ktoś da te 1500-3000 zł na kościół, na gejów, przegra w kasynie to jego sprawa. 99% ludzi kupi sobie optymalny sprzęt. Ludzie nie są debilami, a system ich traktuje jak debili.

System daje 4000 zł na pionizator raz na 4 lata i 1500 zł na wózek raz na 5 lat - to wymyślił, albo debil, albo złodziej i tak już jest od lat. Potem do mnie dzwoni menda z firmy rehabilitacyjnej i proponuje wózek za pionizator (ukradł/kupił gdzieś dane osobowe). zapytałem o nazwisko, zapytał po co, powiedziałem, że złożę doniesienie o popełnieniu przestepstwa - koleś się rozłączył. To przykład z mojego podwórka - każdy ON może sypać takimi przykładami z rękawa.

Rodys skoro tak psioczysz na mohery czemu głosowałeś na kaczyzm :D

Na kaczyzm? Pierwsze słyszę :) W pierwszej turze głosowałem na Korwina, w drugiej na nikogo bo obydwaj mnie zrazili do siebie populistyczną kampanią (dodam, że byłem na wyborach - ale nie głosowalem, taki bunt :)).

Coś mi się Oli wydaje, że jesteś politycznym analfabetą
  • 0

KNP


#57 Oli

Oli

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 620 postów
  • Skąd:Łomża

Napisano 06 lipiec 2010 - 20:45

jestem anty polityczny nie na widzę skur... złodziei urzędasów którzy za czytanie gazetek w sejmie dostają 15 000 albo i lepiej, pisał już to ktoś i ja to napiszę po raz kolejny zbierzmy sie i napiszmy jakieś pisemka do ministrów polityków prezydenta że my też mamy żołądki potrzeby itd niech sobie przypomną o nas
  • 0

#58 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 06 lipiec 2010 - 22:03

[quote name='Oli]jestem anty polityczny nie na widzę skur... złodziei urzędasów którzy za czytanie gazetek w sejmie dostają 15 000 albo i lepiej' date=' pisał już to ktoś i ja to napiszę po raz kolejny zbierzmy sie i napiszmy jakieś pisemka do ministrów polityków prezydenta że my też mamy żołądki potrzeby itd niech sobie przypomną o nas[/quote']
Ja jestem za , jak najbardziej!!!
Przecież tak nie może być dalej ....
A rząd udaje, że ON nie ma?
ON nie mają potrzeb?
On nie maja gdzie się zwrócić, żeby uzyskać informacje, pomoc ,zaopatrzenie dobrej jakości?


Mam pytania dotyczące ortezy , mojej nogi , pracy mięśni i co?
gdzie ja mam iść? prywatnie do rehabilitanta?
Bo kogo to wogóle obchodzi?
A co ortopeda to głupszy:D
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#59 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 06 lipiec 2010 - 22:54

Ankh
W pierwszej kolejności zwróć się do lekarza rodzinnego. Natępnie są jeszcze inne urzędy
które mają obowiązek z mocy prawa pomagać ON czyli Opieka Społeczna.
Przy każdym tym urzędzie są ( powinien być dział dla ON ).
Podam Ci link, ale wiele spraw jest tylko na papierze i z datą odległą, a życie swoją drogą się toczy i tak naprawdę nie wiem jak jest na dzień dzisiejszy.

http://www.idn.org.p...habilitacja.htm

Moim zdaniem, najważniejsze to inwestować w siebie, poprzez kształcenie,
rozwój i mimo wszystko własną kreatywność.
Bo przepisy to my mamy, ale nijak nie można ich wyegzekwować.
Może nadejdzie taki dzień, że i w Polsce wszyscy ON się zmobilizują i dopilnują swoich spraw.
Narazie pozostaje nam wzajemna wymiana swoich doświadczeń i motywawanie się
nawzajem i mimo wszystko, realizując własne cele i marzenia.

I tylko żal, że pieniądze wypracowane przez podatnika dla nas, tak są marnotrawione.
  • 0

#60 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 07 lipiec 2010 - 09:54

Dziękuje link fajny i przydatny:)

Ale Opieka Społeczna czy Państwowe Centrum Pomocy Rodzinie na tematy dotyczące dofinansowań ,czy do rehabiltacji czy czego innego
mówią: Brak środków, okrojone środki, nie ten pułap zarobków, nie mieścisz się w zasadach regulaminu
określonego dnia...... przez ......... ustawa ......
I koniec nie ma rozmowy.
Ewentualnie można się pokłócić z urzędasami.
Kłótnia jakoś zawsze pozytywnie wpływa na wypadków ciąg dalszy.
Oczyszcza atmosferę i łatwiej wszystko załatwić.

Lekarz rodzinny nie może wpisywać żadnych zleceń do NFZ ponieważ nie ma takiej mocy od jakiegoś czasu.
Ewentualnie pieluchomajtki i kule.
Pieluchomajtki zbędne a kule mam:) Kupiłam sobie bez łaski:)

Neurolog tak samo.... dochodzi możliwośc wypisania zlecenia na wózek
I tak się ciągnie tygodniami.
Rejestracje, oczekiwanie, znowu rejestracje -skierowania do specjalistów- oczekiwanie często kilku tyg.
Naprawdę wszyscy ON musimy wystosować to pismo do Warszawki do kogoś kompetentnego, niech się trochę zajmą tym ,o czym tylko ładnie mówią.
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych