Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Dzieci Osób Niepełnosprawnych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

#61 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 20 luty 2010 - 23:23

Pedro człowiek wrażliwy na cudze nieszczęście nie musi być "miękki". Mówisz, że chcesz, żeby Twoje dzieci miały "twardą d...ę", ale chcesz pewnie, żeby pozostały LUDŹMI pisanymi przez duże L, a bez wrażliwości to nie jest możliwe.
  • 0

#62 lonley_angel

lonley_angel

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 04 marzec 2010 - 23:15

Wydaje mi się Pedro, że najgorszy problem będzie, gdy dzieci będą w wieku dorastania (bo małe akceptują rodziców bezwarunkowo). W tym wieku już niestety tak jest, że pragnie się pokazać rówieśnikom siebie i swoją rodzinę jako idealną, tym bardziej, gdy widzi się jacy eleganccy i szykowni są rodzice kolegów. Znałam dziewczynę wychowywaną przez samotną niepełnosprawną matkę, która gdy poszła do nowej szkoły prosiła sąsiadkę, aby tamta chodziła na jej wywiadówki, bo nie chciała stracić prestiżu w oczach klasy, ani odpowiadać na pytania: "Co się stało twojej matce?". Wiem, że takie myślenie jest głupie, ale ten wiek niestety właśnie takim się charakteryzuje. Nie zgodzę się jednak z Tobą Nika, że tylko niepełnosprawność umysłowa jest szykanowana, fizyczna również szczególnie gdy bardzo rzuca się w oczy. Ale nie martw się tym zupełnie Pedro, bo problemy te znikną równie szybko jak się pojawiły. Dzieci osób niepełnosprawnych dojrzewają emocjonalnie o wiele szybciej i jestem pewna, że przez resztę życia będą z Was dumni opowiadając ile miłości i trudu włożyliście w ich wychowanie a mimo to udało się Wam:). Wynika z tego jeszcze jeden plus. Ktoś kto ma chorego w rodzinie nigdy nie będzie patrzył na innych niepełnosprawnych jak na ufoludków. Pozdrawiam i wiem, że czeka Ciebie dużo radości z dzieci, czy też dziecka.
  • 0

#63 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 10 luty 2011 - 12:32

Chciałam w tym dziale podać link do filmu w tym temacie.
I chciałam retorycznie zapytać, czy miarą dobrego wychowania dziecka
jest dobrobyt, "normalność", czy kształtowanie wrażliwości i odpowiedzialności, a przede wszystkim poświęcony czas i miłość do dziecka.
http://wiadomosci.wp...ml?ticaid=1bc1d
  • 0

#64 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 10 luty 2011 - 17:59

Michasiu, widziałam reportaż... Patrząc na Maćka widziałam Pawła... Obaj są wyjątkowymi chłopcami. Możesz być dumna ze swojego syna...
  • 0

#65 majjkka

majjkka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 10 luty 2011 - 18:28

Odniosę się do końcówki wypowiedzi Michaliny. Można dziecku poświęcić mnóstwo czasu i dać morze miłości, uczyć odpowiedzialności i szacunku, nic się nie wskóra, jeśli będzie miało zakodowane inne wartości. Zrozumiałam to wychowując swoje dziecko. Każdy z nas przychodzi na świat z pewnymi cechami, których nie da się zmienić. Można jedynie starać się szlifować, a i to trzeba z umiarem i ostrożnie. Nie da zmienić się natury, to tak jak by chcieć z wiśni wyhodować kaktusa. Może przejaskrawione, ale tak to widzę.
  • 0

#66 nieznajomaxxx

nieznajomaxxx

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1464 postów

Napisano 11 luty 2011 - 00:22

Ja również obejrzałam ten film - moim zdaniem Michalino po części wszystkie podane przez Ciebie miary dobrego wychowania dziecka odgrywają po części jakąś ważną rolę w życiu. Jako matka stawiam najbardziej na wrażliwość i odpowiedzialność, częste rozmowy szczere z dzieckiem na różne tematy te smutne, trudne i te wesołe na pewno przybliża matkę i dziecko do siebie, rodzi się zaufanie i jakaś wiara, że człowiek może przetrwać nawet te najtrudniejsze próby wspólnie, a to moim zdaniem w dzisiejszych czasach jest najważniejsze. Ja te etapy w życiu przechodziłam i przechodzę, byłam zdrowa, byłam leżąca, na wózku o kuli, ale nigdy nie oddałam syna do rodziców lub teściów a mogłam i się rozryczałam jak dziecko jak syn powiedział, że chce być ze mną, bo musi się mną opiekować, wtedy zaczęłam walczyć o siebie. Z każdej poprawy cieszyliśmy się wspólnie nie ukrywam, że były też łzy jedno o drugiego się bało, ale była i radość.
Jeszcze na koniec chciałam powiedzieć, że jeżeli damy dziecku Miłość nie tylko tą materialną, ale tą matczyną, wtedy nawet jeśli matka jest osobą niepełnosprawną on ją kocha i szanuje akceptuje to co jest, jeśli nawet mu rówieśnicy lub sąsiedzi w głowie mieszają. Po obejrzeniu filmu o Maćku to wierzę, że ten dzielny chłopak ma tyle Miłości dla rodziców, że da sobie radę i oni dzięki niemu chcą żyć , no dosyć bo się rozkleję. Pozdrawiam
  • 0

#67 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 11 luty 2011 - 09:36

takze obejrzalem reportaz tu o Macku i widze iz jego rodzice wpoili mu pewne istotne wartosci... Chłopak stal sie dojrzaly juz jako dziecko i nad swoj wiek odpowiedzialny, pozdrawiam go i jego rodziców!!!
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#68 lucyna

lucyna

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 309 postów

Napisano 11 luty 2011 - 11:26

Michasiu, też widziałam ten reportaż i podobnie jak Monia widzę w Maćku Twojego wspaniałego synka Pawła.Popieram Monię możesz być dumna z siebie i Pawła bo to poniekąd zawdzięcza Tobie i Jankowi takie wychowanie pełne miłości i wrażliwości co teraz procentuje.
  • 0
Nawet siwa może być szczęśliwa:)

#69 renko3

renko3

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 35 postów

Napisano 25 marzec 2011 - 20:58

Jestem od niedawna na forum i chciałam wypowiedzieć się na ten temat jesteśmy z mężem ON mamy 7 -letnią córeczkę,która jest bardzo troskliwa w stosunku do ludzi i do zwierząt,wiem że jak pójdzie do szkoły mogą być kłopoty,ale tłumaczymy jej że nie wszyscy ludzie są przyjażnie nastawieni że musi takich ludzi unikać.Zobaczymy co będzie,nie ma co panikować,wszystko zależy od naszego podejścia,od naszego tłumaczenia-wyjaśnienia dziecku dlaczego zachowują się tak czy inaczej ludzie.
Najważniejsze jest co my mamy do przekazania dziecku jak my przedstawimy świat.
  • 0

#70 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 27 marzec 2011 - 16:43

Podpisuje sie pod tym co napisala Monia i Lucynka, Michasiu jestes wspaniala, madra kobieta, pelna ciepla i taki sam jest Pawel :) Mialam ta przyjemnosc go poznac i nie moglam wyjsc z podziwu, ze w tak dziwnych czasach gdzie dzieci w mlodym wieku (13 lat nawet) siegaja po alkohol dopalacze i inne swinstwa, gdzie rodzice nie maja czasu porozmawiac z dziecmi, nie wiedza tak naprawde jakie sa ich dzieci, co je interesuje, z kim sie spotykaja w wolnym czasie i co robia, mozna tak fajnie wychowac dzieciaka :)

Wracajac do watku mysle ze to jak dzieci on sa postrzegane przez innych zalezy po 1 od nas samych poniewaz jesli osoba niepelnosprawna jest malkontentem , marudzi i nienawidzi OS, nie szuka z nimi kontaktu i ich na kazdym kroku obraza wtedy OS beda nas postrzegac jako zlo konieczne, jako kogos kogo nalezy unikac i takie tez wartosci przekazuje dziecku, podsumowujac dziecko takich ON jest zle nastawione do innych i dzieci OS sa uprzedzeni , i z tego wynika konflikt, 2 waznym aspektem jest wiek :) osoby mlode majace dzieci zupelnie inaczej potrzegaja osoby niepelnosprawne poniewaz czasy sie zmienily, zaczelismy sie pokazywac i wychodzic do ludzi, oswajamy ze soba ludzi w pracy, na imprezach i przez to inaczej na nas patrza wiec ich dzieci tez inaczej beda patrzyly na nasze dzieci, natomiast osoby starsze zyja jeszcze w ubieglej epoce (oczywiscie nie generalizuje tu i nie mowie , ze wszyscy tak maja) i dla nich ON jest dziwnym zjawiskiem, mysla, ze kalectwem mozna sie zarazic, ze jak dziecko bedzie sie gapilo o na ON np na wozku to tez na tym wozku skonczy :) znam to z autopsji w sklepie pewna starsza mama z dzieckiem robila zakupy , ja tez tam bylam a dziecko ze jest ciekawe i bezposrednie zapytalo czemu ta pani jezdzi na wozku , na to mama szarpnela dziecko za soba i powiedziala ze nie wolno sie przygladac na takie osoby bo stanie sie nieszczescie. takich ludzi juz sie nie zmieni, trzeba to zaakcepowac i pogodzic sie z tym.
Badzmy normalnie nie zgryzliwi i z postawa roszczeniowa, wtedy inni beda nas normalnie traktowac.
  • 0

#71 phoenix

phoenix

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 04 maj 2011 - 14:30

jak odbierają otoczenie, są postrzegane przez otoczenie, jaki wpływ na ich rozwój, życie itd. ma fakt, że mają "różniących się rodziców"

Mój syn miał "kryzys" w wieku przedszkolnym, ale na szczęście trwało to krótko (nie pamiętam dokładnie, czy był to rok, czy pół roku). Wówczas troszkę się mnie wstydził, ale jeszcze bardziej wstydził się tego, że się mnie wstydzi :hehe: Podejrzewam, że "ktoś, coś" mu powiedział, może jakiś komentarz kolegów?
Teraz jest w 4. klasie szkoły podstawowej i jestem pewna, że przez myśl by mu nie przeszło, że mógłby mieć jakiekolwiek ambiwalentne odczucia odnośnie mojej sprawności czy, ogólnie, mojej osoby.

Kiedy go porównuję z jego kolegami - jest bardziej odpowiedzialny, za życie i zdrowie, swoje i kolegów. Ma świadomość, że spadając z wysokości można zrobić sobie krzywdę (ta świadomość jest namacalna, nie wynika jedynie z przestrogi), że samochód może zabić lub doprowadzić do ciężkiego kalectwa itd.

Jest troskliwy, martwi się o mnie. Czasem trochę traumatycznie (coś gadam przez sen - budzi mnie, żeby sprawdzić, czy nic mi nie jest), bo był świadkiem sytuacji, w których bałam się o swoje życie.
  • 0
tak, z mojego prawego ucha wylatuje ptak

#72 kopcinskaanna

kopcinskaanna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 41 postów

Napisano 18 maj 2011 - 07:52

Może być np tak. Na spacerze z dzieckiem podchodzi do mnie starsza obca Pani po siedemdziesiątce i pyta co Pani najlepszego zrobiła rodząc to dziecko?....Urodziłam szczęśliwego, mądrego czlowieka
  • 0

#73 renko3

renko3

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 35 postów

Napisano 28 maj 2011 - 17:12

A ja mieszkam w malutkim miasteczku od urodzenie wszyscy o wszystkich wiedzą i u mnie to podchodzili do wózeczka aby obejrzeć malutką a pózniej mi gratulowali.Teraz malutka ma 7 lat i jest ponad wiek dojrzałą dziewczynką,jest wspaniałą osóbką i chciałabym aby zawsze taka była ale te dorastanie... Zobaczymy co będzie dalej.
  • 0

#74 iwona1980

iwona1980

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 16 postów

Napisano 17 październik 2011 - 12:59

ja znam rodzinę gdzie oboje rodziców jest głuchoniemych. mają siedmioro dzieci wszystkie cudne, zdrowe i zdolne. z pomocą babci oraz stowarzyszenia nie zakmnęły się w swiecie rodziców, a rodzice sa mądrymi zyciowo ludźmi
  • 0
"Kiedyś myślałam, że cokolwiek jest lepsze niż nic, dziś wiem, że nic jest lepsze niż cokolwiek."


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych