co zrobić gdy próbujesz zbliżyć się do niepeł. a on mowi wole być sam
#81
Napisano 29 czerwiec 2012 - 08:06
Powodzenia w szukaniu.
#82
Napisano 29 czerwiec 2012 - 15:52
#83
Napisano 29 czerwiec 2012 - 16:22
wiem ze towarzystwo z neta jest do kitu kiedys kumpel zatergal mnie na balange z ludzimi z czata czulem sie tam jak 5 kolo u wozu
A może po prostu dlatego się tak czułeś ze tak naprawdę nie miałeś ochoty tam być jak się kogoś gdziieś zaciąga na siłe to czasem tak bywa i to nie wina towarzystwa
Piotr M
(...)Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura
#84
Napisano 01 lipiec 2012 - 16:29
#85
Napisano 24 wrzesień 2012 - 23:15
#86
Napisano 08 październik 2012 - 15:59
#87
Napisano 08 październik 2012 - 16:47
Piotr Bukartyk.
#88 Gość_Falka_*
Napisano 10 październik 2012 - 10:04
I wtedy gdy nagle przychodzi miłość to już nie padamy przed nią na kolana dziękując że chociaż spóźniona ale nadeszła, tylko odcinamy się od niej uważając ją za zbędny balast...
Co ciebie taka chandra naszła? Troszkę więcej optymizmu... Na pewno im więcej w życiu człowiek doświadczył przykrości tym bardziej staje się ostrożny i zamknięty w sobie, no ale nie ma lodu którego nie da się stopić aby odciążyć serduszko... Szukaj swej miłości Valesko i nie załamuj się.
#89 Gość_Miroslaw35_*
Napisano 10 październik 2012 - 20:24
#90
Napisano 14 październik 2012 - 21:08
#91
Napisano 14 październik 2012 - 21:51
Czytam wasze opinie i posty tego tematu.
To z mojej opini wynika ze my chlopaki z grupa niepelnosprawnosci oraz ze schorzeniem mamy nieszczescia co do dziewczyny.
#92
Napisano 14 październik 2012 - 23:42
to że ktoś jest ON nie oznacza, że ma być z pierwszą lepszą laska która go zechce... tak mi się jakoś pomyślało... ale to tylko moja skromna domniemana sugestia
Znajdź siłę w swym sercu , aby biła blaskiem Twych oczu - Jaskółka Uwięziona
#93
Napisano 15 październik 2012 - 15:54
Może być i tak, że ta osoba kiedyś bardzo chciała kogoś mieć i bardzo do tego dążyła, ale jak dostawała za każdym razem kosza i to niekiedy brutalnego to w końcu sobie odpuściła, przyzwyczaiła się do samotności i przeniosła zainteresowania na inną płaszczyznę życia. Nie wiem czy można polubić samotność, ale przyzwyczaić się do niej na pewno. I wtedy nawet miłość którą chce ktoś nagle ją obdarzyć wydaje się być dla niej "musztardą po obiedzie", dlatego że przyszła za późno i już jej nie potrzebuje, ponieważ wypracowała sobie inny sposób na życie. Mówi się, że osoby "wypalone" wewnętrznie to takie które nie wiadomo ile związków i przygód miłosnych mają na swoim koncie, co w późniejszym czasie powoduje w nich zobojętnienie i swoiste "zblazowanie". Ja jednak uważam, że nawet przez wiele nieudolnych prób zbliżenia się do kogoś również można się wewnętrznie wypalić i to nawet jeszcze szybciej. I wtedy gdy nagle przychodzi miłość to już nie padamy przed nią na kolana dziękując że chociaż spóźniona ale nadeszła, tylko odcinamy się od niej uważając ją za zbędny balast... Nie czytałam wszystkich postów, ani nawet już nie pamiętam o czym mowa w tym pierwszym, ale sam temat wątku nasunął mi na myśl właśnie taką refleksję.
zgadzam się z Tobą Valesko. ten mechanizm chyba tak działa... kilka lat temu wiele razy próbowałam się do kogoś zbliżyć - nieudanie. i było coś... ale mimo wszystko, skończyło się fiaskiem. ta osoba jest "wypalona"? może ;-). to był mój błąd. teraz wydaje mi się, że to właśnie ja wypaliłam się wewnętrznie. ktoś chce mnie lepiej poznać, a ja nie potrafię się otworzyć, odrzucam miłość zanim w ogóle zdąży to przerodzić się w przyjaźń... popełniłam błąd i chyba już nigdy nie zaznam takiej motywacji do działania względem kogoś, heh.
#94
Napisano 15 październik 2012 - 22:59
kilka lat temu wiele razy próbowałam się do kogoś zbliżyć - nieudanie. i było coś... ale mimo wszystko, skończyło się fiaskiem. ta osoba jest "wypalona"? może ;-).
Czy ta osoba nie pozwalając się do siebie zbliżyć była "wypalona"? Naprawdę trudno to powiedzieć, bo mogło być również tak:
a może tak całkiem zwyczajnie ta dziewczyna, która próbowała się zbliżyć do tego chłopaka ON nie była w jego typie?
to że ktoś jest ON nie oznacza, że ma być z pierwszą lepszą laska która go zechce...
Nie wiem oczywiście czy ta osoba na której Tobie zależało również była ON i co tak naprawdę było przeszkodą w bliższej zażyłości między Wami, ale widać przez jakiś czas chociażby nie byłaś mu obojętna jeżeli coś już tam zaczynało się tworzyć...
teraz wydaje mi się, że to właśnie ja wypaliłam się wewnętrznie. ktoś chce mnie lepiej poznać, a ja nie potrafię się otworzyć, odrzucam miłość zanim w ogóle zdąży to przerodzić się w przyjaźń...
Bo inaczej już patrzysz na świat, a jak wiadomo doświadczenia czegoś nas uczą, chociaż...
no ale nie ma lodu którego nie da się stopić aby odciążyć serduszko...
Prawda, niektórym zdarza się po wielu latach zwątpienia miłość która chociaż przychodzi nieproszona to sprawia że dojrzali ludzie posuwają się do takich szaleństw których nawet nie zrobili by będąc nastolatkami. Przypomina mi się fragment piosenki Ich Troje:"nie wiesz czy pierwsza miłość to ostatnia, czy ostatnia może pierwszą właśnie jest...Ale i tak jestem zdania że taka spóźniona miłość często kończy się niepowodzeniem, bo więcej w niej desperacji niż zdrowego rozsądku. Dlatego jestem zdania że czas i wcześniejsze niepowodzenia mają zasadniczy wpływ na to jakim się jest później. Przypomina mi się pewne stare powiedzenie znane w moich stronach a mówi ono że:"facet do 30-stki żeni się sam (bo chce), po 30-stce to już żenią go ludzie (czasem nawet na siłę), a po 40-stce to już nawet sam diabeł go nie ożeni . Nie wiem ile w tym prawdy, ale gdyby temu wierzyć to widać że czas jednak zmienia dużo w postawie i myśleniu...
#95
Napisano 15 październik 2012 - 23:53
Przypomina mi się fragment piosenki Ich Troje:"nie wiesz czy pierwsza miłość to ostatnia, czy ostatnia może pierwszą właśnie jest...
A mnie to się kojarzy z pięknym wierszem Jana Twardowskiego ... i niech tak zostanie
Co do tej miłości to różnie z nią bywa, czasem nie tak jakbyśmy chcieli... grunt to nie tracić siebie i zostać sobą mimo wszystko. Nie warto też kochać za dwoje, bo zazwyczaj kończy się to tragedią (wiem po sobie )
Znajdź siłę w swym sercu , aby biła blaskiem Twych oczu - Jaskółka Uwięziona
#96 Gość_kuba_*
Napisano 16 październik 2012 - 00:13
Przypomina mi się pewne stare powiedzenie znane w moich stronach a mówi ono, że:"facet do 30-stki żeni się sam (bo chce), po 30-stce to już żenią go ludzie (czasem nawet na siłę), a po 40-stce to już nawet sam diabeł go nie ożeni
Pewnie tym się narażę, ale znam nieco krótszą wersję tego powiedzenia: Do 30-tki człowiek się żeni/wychodzi za mąż z miłości, po 30-tce z wyrachowania...
#97
Napisano 16 październik 2012 - 12:32
/K.K.Baczyński/
#98
Napisano 25 wrzesień 2013 - 11:09
Szukajcie nie znajdziecie, nie szukajcie, a samo przyjdzie
co racja to racja
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych