co zrobić gdy próbujesz zbliżyć się do niepeł. a on mowi wole być sam
#1
Napisano 18 styczeń 2010 - 16:41
A są ludzie którzy naprawdę mają powody do załamania a cieszą się z każdej chwili.
nawet nie wiemy ile takich ludzi jest blisko nas, którzy potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem.
Wiecie co spotkałam się z NIM i było super, uważam, że jest bardzo inteligentny i mądry.
I to on mnie pociesza.
gadaliśmy bardzo długo i powiedzial,że cieszy się,że mieszkam tak blisko niego juz dawno chciał mnie zaczepić tylko nie było okazji.
Zawsze nasze spojrzenia spotykały się tylko nie mieliśmy śmiałości odezwać się do siebie.
Dodano pon 18 sty 16:44:24 2010 :
A jacek 1982 niech się nie martwi o kolegę, bo ja akurat podobam się facetom.
#2
Napisano 17 styczeń 2010 - 17:17
To zależy od kobiety. :evil:Nie uwierze cool każdego normalnego faceta kręci że kobieta mu sie narzuca Przynajmniej na poczatku
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#3
Napisano 13 styczeń 2010 - 14:38
spytałam czy mogę odwiedzić zgodził się , ale powiedział że woli spędzać czas sam w domu przy necie. Piszę do niego smesy odpowiada , ale napisał że nie lubi smesów i telefonów.
Czy powinnam go odwiedzić ? czy dać mu spokój?
#4
Napisano 13 styczeń 2010 - 14:58
#5
Napisano 13 styczeń 2010 - 15:10
naprawdę nie wiem co mam zrobić. nie chce być wcibska.
#6
Napisano 13 styczeń 2010 - 15:14
#7
Napisano 13 styczeń 2010 - 15:21
Trzymajcie za mnie kciuki.
#8
Napisano 13 styczeń 2010 - 16:55
Moze oon po prostu faktycznie nigdy nie zaznał co to jest towarzystwo, wyjscia itp, lub po prostu ktos go kiedys zranił i sie zamknał...
Napewno mu nie pokazuj ze jest ci obojetne to ze tak mówi. Pokaz mu, ze smotnosc jest do ... i ze musi zaczac zyc
Ile on ma lat?
#9
Napisano 13 styczeń 2010 - 18:20
#10 Gość_Dominisia_*
Napisano 13 styczeń 2010 - 19:50
#11
Napisano 13 styczeń 2010 - 20:25
#12
Napisano 13 styczeń 2010 - 20:35
Jest to najprawdopodniejsza wersja niestety ale istnieje tez 2 hipoteza iż został bardzo mocno zraniony. moja rada nie bądź nachalna ale i tez obojętna zrób tak jak ci podpowiadaja idz na poczatku posiedz z nim np 15 min przy kompie niech sie powoli przyzwyczaja wózek to nie koniec świata choć sam jestem osobą która chodzi ale znam wielu takich co jezdza na wózku i sa naprawde fajnymi ludźmi pomału nic na siłę pokaz mu np jak moze być potrzebny komuś np tobie ale tak jak mówie małymi kroczkami
#13
Napisano 13 styczeń 2010 - 20:36
W momencie kiedy zaczynasz sie bać - przegrywasz
#14
Napisano 13 styczeń 2010 - 22:49
Zgadzam sie strach to największy wróg ON dlatego trzeba sobie sie pogodzić z tym jaki jestem i iść przez życie walcząc o każdy dzień w którym będziesz szczęśliwy a co do tematu ela to tak jak mówiłem małymi kroczkami do celu nic na siłę pokaż mu że on też może że wózek to nie koniec świataW momencie kiedy zaczynasz sie bać - przegrywasz
#15
Napisano 13 styczeń 2010 - 23:30
#16
Napisano 14 styczeń 2010 - 09:34
To chyba coś znaczy.
On nie jest zupełnie sam, bo często pod oknem przesiadują u niego koledzy.
nie potrafię go zapytać czy chce się ze mną zaprzyjaźnić , myślę że to samo ułoży się.
Dodano czw 14 sty 13:05:10 2010 :
licorice pytałas ile on ma lat jest po trzydziestce.
#17
Napisano 14 styczeń 2010 - 16:11
Racja, ale nie wszyscy od razu o tym wiedzą, ze mną też tak było najpierw się bałem, wstydziłem potem zacząłem z tym(czego się boje)walczyć w tej chwili jest mi to obojętne nawet wydaje mi się to śmieszne. Z nim też tak będzie najtrudniejsze pierwsze kroki, ale jak już przełamiesz tą barierę to wszystko wróci do normalności.
W momencie kiedy zaczynasz sie bać - przegrywasz
#18
Napisano 14 styczeń 2010 - 16:40
#19
Napisano 14 styczeń 2010 - 20:21
... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...
#20
Napisano 14 styczeń 2010 - 20:28
Pewnie jest ale jej nie zauwazasz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych