Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy potrafimy śmiać się z siebie samych?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#21 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 17 grudzień 2004 - 11:49

Maskot (ok)
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#22 Maskotus

Maskotus

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 562 postów

Napisano 17 grudzień 2004 - 15:17

Aga a może coś wiecej od siebie na ten temat??? :D
  • 0

#23 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 27 grudzień 2004 - 10:05

Maskotku wedle życzenia... ;) Wiadomo że każdy ma jakieś problemy i kłopoty związane z własną niepełnosprawnością i jest to normalne natomiast to prawda że nawet na swoje schorzenie trzeba spojrzeć z przymrużeniem oka ;) W przeciwnym wypadku myślę że szybko zgorzknielibyśmy i zamknęlibyśmy się w sobie.Kiedyś moja koleżanka z pracy stwierdziła że sposób w jaki chodzę spowodbałby idealne wymieszanie drinków(troszkę alkoholu soku itp.proszę rozważyć - Sylwester blisko... ;) ;) :-D :D :lol: ) natomiast lepiej nie dawać mi do przeniesienia kruchych delikatnych ciast.I miała rację. :D :D .Pozdrawiam.
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#24 Maskotus

Maskotus

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 562 postów

Napisano 27 grudzień 2004 - 10:09

Do przenoszenia ciast to tylko Filet, pod warunkiem, ze nie ma tam gdzies blisko pieska hehe
:lol: Pozdro :twisted:
  • 0

#25 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 27 grudzień 2004 - 10:14

Krzysiu niech no to tylko Filip zobaczy :twisted: :twisted: Żatruję.Dlatego to ja przenoszę ciasta i to tylko na małych odległościach i małych ilościach :D :D :D
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#26 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 27 grudzień 2004 - 12:07

Uwielbiam Was wszystkich, wiecie? :*
Mój kolega kiedyś stwierdził (na moje narzekania, że do niczego się nie nadaję i w niczym pomóc nie mogę, i że ręce mi się trzęsą), że żebym była użyteczna społecznie, należy mi dać sitko. :>
  • 0
Daga

#27 filet

filet

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 22 postów

Napisano 29 grudzień 2004 - 19:09

Tak Maskot, najlepiej to ja transportuje ciasto w sobie. No ale ciasto trzeba czasem popić, najlepiej % Ty coś wiesz o tym, prawda wisienko? :-D :D
  • 0
Walczyć zawsze do końca, do ostatniej kropli krwi......

Jesteśmy zawsze tam, gdzie......
Duma Pomorza
Wiara Która Przetrwała

#28 Kasiaczek

Kasiaczek

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 304 postów

Napisano 21 styczeń 2005 - 13:33

hhehehe, kolega ostatnio sie spytał czy "kulawy" mi to pojecie przeszkadza............ nie przeszkadza, alesz skąd :D zawsze sobie mowimy "my kulaawi musimy sie trzymać razem" :twisted: po za tym to wariatem trzeba być , jak się jest na wózku 8)
  • 0
Szczęściem może być każdy uśmiech,
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!

#29 Bear

Bear

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 176 postów

Napisano 06 sierpień 2006 - 09:24

Nie jestem ponurakiem i uważam, że nie jest sztuką śmiać się z kogoś, sztuką jest śmiać się z samego siebie.Jestem poudarowcem i mam problemy z lewą stopą i swego czasu z moim najlepciejszym kumplem (Carlos o Tobie mówie robalu ohydny) byliśmy wiernymi fanami serialu "Allo Allo". W związku z tym kumpel wołał do mnie "kuśtykajcie za mną von Smolhausen" a ja nieraz robiłem przez to rotfl'a. Kumpel jest zdrowy (fizycznie) ale pozwalałem mu na tego typu hasła bo wtedy poza wzrostem i wyglądem facjaty nie wiele się różniłem od ww. serialowego bohatera.
Poza tym moja choroba nastąpiła w momencie gdy zacząłem się "rozkręcać" w studium organistowskim, bardzo chciałem zostać organistą i jak wylądowałem w szpitalu z udarem ze sprawną tylko prawą stroną ciała, wiedziałem że to koniec mojej "klawiszowej" edukacji i byłem podłamany ale rozbawiała nmie taka myśl- "Pewnie dobry Bóg nie chciał słuchać w kościele mojego rzępolenia i ot, się narobiło" :)
Reasumują, lubię się z siebie śmiać i uważam, że warto to robić.
  • 0
"W rzeczywistości problem nie polega już na tym, by się dowiedzieć, czy Aniołowie istnieją, lecz raczej na tym, czy archanioł Gabriel jest lepszym trębaczem od Milesa Davisa"

Pierre Jovanovich

#30 tadeuszx

tadeuszx

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 41 postów

Napisano 08 sierpień 2006 - 08:44

Nie tylko bardzo lubię śmiać się z samego siebie, ale często wykpiwam w towarzystwie swoje wady i różne słabostki. Z autposji wiem, że najlepiej jest żyć, gdy człowiek pogodzi się sam z sobą i zaakcepuje swoje niedoskonałości. Wszelkie kamuflaże i przywdziewanie różnych masek, może są dobre dla jakichś agentów, normalnemu człowiekowi to dobrze nie służy. Więc po co? Najlepiej być sobą! :D
  • 0

#31 majk

majk

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 53 postów

Napisano 05 sierpień 2006 - 22:35

Wychodze z założenia że należy, powinno i trzeba się śmiać z samego siebie, bo to pozwala się zdystansować do wszystkiego, a w "naszej" sytuacji jest to szczególnie ważne. Ktoś tam powiedzial " nie bierz życia na serio, bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy" a jeszcze inny że "jeśli potrafisz smiać się z siebie, będziesz miał zabawe przez całe życie". Trzeba się smiać bo śmiech to najlepszy psycholog, pedagog, kardiolog i inny psycho - lekarz. Nie znajdziecie lepszego:D. Wiem, że gdybym do wszystkiego podchodził na poważnie, to już dawno popadłbym w jakąś ciężką depresje (jak narazie mi nie grozi). Owszem bywają chwile gdzie nie jest mi do śmiechu, jak to w życiu. Generalnie jednak staram się na wesoło podchodzić do wszystkiego. Czasem są to głupie żarty np. jak czasami idę to mam zaburzenia równowagi i wtedy zarzuca mnie na lewo bądź prawo, to zawsze powtarzam, że u mnie grawitacja działa nie w tę stronę:D
A żeby móc śmiać się z innych trzeba umieć najpierw śmiać się z samego siebie, co wcale łatwe nie jest. Śmiać się z kogoś oczywiście w pewnych granicach, bez urazy wobec drugiej osoby, wiedząc że ona też przyjmie to jako żart
Czy potrafie śmaić się z samego siebie??? Jeśli śmieje się ze mnie np. kolega którego dobrze znam to wiem że on to robi dla żartów, a nie kpi sobie z mojej choroby. Jeśli widze np. na ulicy że ktoś ewidentnie "przegina" to wtedy potrafie taką osobe "zjechać" i przywrócić do pionu;), bo i język mam czasem niewyparzony:P.
Jak jestem wśród swoich, wszystko jest okej. Gorzej jak pojawia się nowe grono osób i ja w nie wchodze, to nie wiem wtedy jak mam się zachować, jaka będzie ich reakcja. Dlatego wtedy troche trema mnie łapie, robie sie sztywny...:/ Macie może podobne odczucia??? (Ale to już jest chyba inna działka i nadaje się raczej do rubryki "łapanie pierwszego kontaktu" tzw. keeping first touch):D
Tak więc śmiejcie się ile wlezie, a życie kolorów nabierze :D
  • 0

#32 Kornelia

Kornelia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 475 postów

Napisano 05 sierpień 2006 - 17:43

Pamiętam jak krótko po wypadku wróciłam do domu mojej Mamy, jeszcze nie tak dawno mojego Domu. Moja wtedy kilkuletnia siostra otworzyła drzwi od łazienki, kiedy ja się ubierałam. No i co usłyszałam?" Kornelko, wyglądasz jak dalmatyńczyk"
Wielokrotnie powtarzam tą zabawną sytuację. bo przecież nie powiedziała: Wyglądasz jak Frankenstein :lol: widząc moje blizny.
A tak w ogóle to uwielbiam przebywać w towarzystwie osób, które mają ogromny dystans do siebie, a co za tym idzie potrafią śmiac się z siebie.
Żartować sobie ze mnie mogą osoby, które znam, lubię i którym ufam, wiadomo. To zupełnie co innego niż żarty złosliwe.
Bez poczucia humoru osobie niepełnosprawnej żyje się ciężko, bardzo ciężko.
Dlatego nie zazdroszczę wszystkim, którzy są śmiertelnie poważni.
  • 0
Hakuna Matata

#33 Kasia-spiniol24

Kasia-spiniol24

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 111 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 12:15

Ja bardzo czesto sie smieje z siebie wstale sie nie wdzydze siebie i swojej choroby
Jestem jaka jestem"
jak chodze to cala sie ruszam bo mam problemy z chodzeniem
to bardzo smiesznie wyglada moim zdaniem :D
bardzo ruszam bioderkami i pupcia krece ale moi znajomi mowia mi ze to fajnie wyglada :D i mam sie tym nie przejmowac a ja sie z tego smieje i czasem patrze w lustro jak sie poruszam :)
marder napisal

właśnie jest najlepszym dowodem na to, że nie daliśmy się chorobie, wypadkowi, etc. Dowodzi to, że choć życie dało nam w kość, my śmiejemy mu się w twarz i robimy dalej swoje... A traktowanie samego siebie ze śmiertelną wręcz powagą, moim zdaniem nie prowadzi donikąd.

Bardzo ladnie napisales i masz racje :!: :!:
  • 0

#34 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 13:01

Kasiu, masz rację! To czasami faktycznie zabawnie wygląda. Wyobrażam sobie, jak muszę wyglądać, idąc ulicą z moim niewidomym kolegą. Ja niby go prowadzę, ale tak naprawdę tylko nadaję kierunek. Ale to on mnie podtrzymuje. Śmiejemy się, że prowadzi ślepy kulawego. :D

Mam też gdzieś w archiwum zdjęcie, a na nim dwie widzące, sprawne koleżanki prowadzą niewidomego kolegę. Z całej tej trójki tylko niewidomy kolega ma otwarte oczy. Wygląda, jakby to on je prowadził. :D

Takich zabawnych sytuacji jest mnóstwo! I bardzo dobrze. :twisted:
  • 0
Daga

#35 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 13:13

Nie wiem czy naprawdę umiem się śmiać z siebie samej, ale często gadam do siebie, że ze mnie taka łamaga i że jak spadnę z wózka to mam nadzieję, że ktoś mnie jeszcze poskleja. (to mój ulubiony tekst) ;) :D
Ale przyznam, że nie podoba mi się jak ktoś mówi o nas, że jesteśmy kalekami. Jest tak, to fakt, ale te słowo strasznie mnie irytuje.
  • 0

#36 Kasia-spiniol24

Kasia-spiniol24

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 111 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 13:24

Kochana daga myslalam ze pekne ze smiechu ale napisalas to bardzo smiesnie (moze nie (powinnamale samo wyszlo :)
daga napisala

Ja niby go prowadzę, ale tak naprawdę tylko nadaję kierunek. Ale to on mnie podtrzymuje. Śmiejemy się, że prowadzi ślepy kulawego.

Dobre cio trzeba sie smiac a nie plakac bo lzy do niczego nie prowadza niestety :D
usmiech jest bardzo wazny w zyciu
  • 0

#37 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 13:33

Kochana daga myslalam ze pekne ze smiechu ale napisalas to bardzo smiesnie (moze nie (powinnamale samo wyszlo :)


No i o to chodzi!!
Powiem jeszcze, że mimo że to ja potrzebuję pomocy niewidomego kolegi, a nie on mojej, to kiedy się gdzieś razem wybieramy, mamy zniżki, bo jadę jako jego opiekun, czyli jako opiekun osoby, która się mną opiekuje. :-P :twisted:
  • 0
Daga

#38 Madzia

Madzia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 345 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 18:11

Potrafię śmiać się z siebie i swojej choroby dzięki temu jest mi dużo łatwiej. Początkowo otoczenie nie bardzo wiedziało jak na te moje żarty reagować (nie byli pewni, czy też mogą się śmiać ;) ), ale teraz jest już okey.
Nie obrażam się jeżeli słysze żarty na swój temat, nawet jeżeli żartują sobie ze mnie nie do końca znani mi ludzie. Zawsze czynią to bardzo subtelnie. :-D
  • 0

#39 Kasia-spiniol24

Kasia-spiniol24

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 111 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 20:30

nio nie ktorzy ludzi patrza na mnie troche dziwnie czasami ale juz mi to nie przeszkadza
kiedys jechalam z moim bylym facetem na zakupy i taka jedna pani patrzyla sie na moje nogi jak na nie wiadomo co
a moj byl powiedzial na caly autobus

MAM DAC PANI ZDJECIE NOG MOJEJ DZIEWCZYNY PIEKNE TEZ TAK MYSLE :D
a ja nie wiedzialam o co chodzi dopiero potem sie zaczelam smiac



Added after 34 minutes:

Droga Dago :!: :!:
jak ty jestes opiekunem swojego kolegi jak tez jestes chora no chyba ze t twojej choroby nie widac :?:
bo nie zawsze kazda chorobe widac
wiec moze mi napisz na co jestes chora :?:
bo jak chyba zdarzylas sie orientowac to ja mam porazenie mozgowe lewej strony
  • 0

#40 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 29 wrzesień 2005 - 20:43

A u mnie różnie, raz widać, raz nie. Ale to nie ma znaczenia. Opiekunowi osoby niewidomej przysługuje darmowy bilet. To nic, że kolega beze mnie sobie poradzi. Jak sprawdzają bilety, to mówię, że jestem jego opiekunem. :D To oczywiście wtedy, kiedy jestem w stanie z nim jechać. Generalnie jest tak, że pomagamy sobie oboje, tak jak pisałam wcześniej - prowadzimy się wzajemnie. :) Przyjedź na zlot, to zobaczysz, jak sobie ON mogą fajnie wzajemnie pomagać i się uzupełniać. :D
  • 0
Daga


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych