Czy potrafimy śmiać się z siebie samych?
#41 Gość_Tygrysek_*
Napisano 29 wrzesień 2005 - 21:24
To jest moje zdanie.
Pozdrawiam.Pa
#42
Napisano 29 wrzesień 2005 - 21:31
A dowcipy... zależy kto, jak i w jakiej sytuacji je opowiada. I jakim tonem. Osoba sprawna może się z niesprawności śmiać razem ze mną - moi przyjaciele się razem ze mną śmieją.
#43
Napisano 30 wrzesień 2005 - 08:54
bo my tez jestesmy ludzmi
i kazdy kaazdego powinien zrozumiec ale zycie i swiat jest czasem okrutny i nie ktorzy tego nie rozumieja taka jest okrutna prawda"ZYCIE"
#44
Napisano 30 wrzesień 2005 - 09:03
Nikt nie powinien sie wstydzic swojej choroby
bo my tez jestesmy ludzmi
i kazdy kaazdego powinien zrozumiec ale zycie i swiat jest czasem okrutny i nie ktorzy tego nie rozumieja taka jest okrutna prawda"ZYCIE"
Wiesz, często spotykam się z sytuacją, że ktoś nie wstydzi się swojej choroby, ale wstydzi się o niej rozmawiać - i to też rozumiem. Poza tym można zwyczajnie nie chcieć o tym rozmawiać z wszystkimi, to kwestia indywidualnego wyboru - trzeba się nauczyć akceptować różne postawy ludzi. Masz rację, że każdy każdego powinien zrozumieć... Starajmy się.
#45
Napisano 30 wrzesień 2005 - 09:18
Wiesz, często spotykam się z sytuacją, że ktoś nie wstydzi się swojej choroby, ale wstydzi się o niej rozmawiać - i to też rozumiem. Poza tym można zwyczajnie nie chcieć o tym rozmawiać z wszystkimi, to kwestia indywidualnego wyboru - trzeba się nauczyć
Zgadzam sie z Toba znam tez ludzi ktorzy nie potrafia rozmawiac o swojej chorobie i ja to tez rozumie
ale nie ma jak szczera rozmowa czasami ale mi kiedys tez bylo ciezko rozmawiac na temat mojej choroby
i zawsze unikalam tego tematu zmienilo sie to u mnie
czasem wydaje mi sie ze jestem za bardzo szczera osobka ale to nie jest chyba zle lepiej byc szczerym niz nie......
#46
Napisano 07 sierpień 2006 - 10:12
#47 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 07 sierpień 2006 - 07:59
#48
Napisano 06 sierpień 2006 - 23:00
#49
Napisano 26 kwiecień 2006 - 13:49
Pracowałam w ogródku traciłam równowagę i przewróciłam się i śmieję się
Przątam w domu traciłam równowagę przewróciłam się i śmieję się.
#50
Napisano 26 kwiecień 2006 - 16:56
A co do rozmawiania o mojej chorobie,to nie lubię.Poprostu mnie to krępuje,nie lubię kiedy obce dzieciaki pytają mnie -A czemu nie chodzisz :?: A co ci się stało :?: Mogli by narpierw powiedzieć dzień dobry ,póżniej przeprosić a następnie się zapytać.
Do sąsiatki przychodzi codziennie dziewczyna z taką małą ,może 3 letnią dziewczynką.I ta mała [ubiegłego lata] dziń w dzień pytała i mnie i moją mamę o to samo,dlaczego nie chodzę.OK,raz,dwa i nawet trzy razy można wytłumaczyć dzieciakowi,ale więcej, nie :!: Jak mnie ta dziewuszka denerwuje :evil:
#51
Napisano 26 kwiecień 2006 - 22:35
„Nie traktujcie życia na poważnie, bo i tak żywcem z niego nie wyjdziecie”
Za to nigdy nie żartuję z kogoś innego mogę się śmiać z jakichś sytuacji ale nigdy z ludzi.
Fibi nerwus jesteś ... dzieci są z natury ciekawskie może dla niej to jak ciekawa bajka ... a tak notabene trzeba było jej szepnąć gdzieś na boku ze to dla tego ze wciąż się wypytywałaś o różne rzeczy innych ludzi
#52
Napisano 27 kwiecień 2006 - 00:18
Prawdopodobnie będąc w tym wieku zachowywałaś się podobnie
#53
Napisano 19 maj 2006 - 21:42
#54
Napisano 19 maj 2006 - 22:19
A tak swoja drogą spotykałam i spotykam się z różnymi dziećmi i napradę tylko ta jedyna dziewczynka zadawała mi dzień w dzień to samo pytanie.
#55
Napisano 05 lipiec 2006 - 11:27
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych