Spotkanie z duchem? + inne niesamowite przypadki.
#21
Napisano 17 luty 2007 - 19:38
#22
Napisano 17 luty 2007 - 20:54
#23
Napisano 20 luty 2007 - 20:36
#24
Napisano 20 luty 2007 - 20:54
Miło mi 011877 że doceniasz wszechstronność tematu ,
który wszakże nie jest po to by wylewać łzy.
Sądzę jednak że niedokładnie przeczytałeś o co tu właściwie chodzi .
Powtórzę :na tym forum ludzie opisują co przeżyli i jak to odebrali.
Gdyby to było proste jak świński ogon i dało się zmierzyć jak metr
sznurka ,nie było by sensu o tym pisać.
happy20 opisała sytuacje i
zdarzenie tak jak to odebrała , i chwała jej za to . Nie wymaga się
żeby miała 2 świadków , zrobiła zdjęcie , wezwała policje ,lub tvn.
A że się dziwisz ;oczywiście masz prawo ,tylko proszę ,mniej ironicznie .
#25
Napisano 22 luty 2007 - 20:51
#26
Napisano 22 luty 2007 - 23:34
Zgadzam się z przedmówcami, że trudno dzielić się z innymi ludźmi takimi przeżyczami, bo i często samemu nie ma się pewności czy przypadkiem nasza wyobraźnia nie płata nam figla.
Totto
#27
Napisano 23 luty 2007 - 16:43
Kto niewierzy w moją historię, jego sprawa, ale ja wiem co widziałam i to nie były omamy...
#28
Napisano 24 luty 2007 - 09:22
happy 20- oczywiście też tak myślę .
Twoje podziękowanie jest bardzo miłe ,ale to raczej ja powinienem Ci podziękować że
zechciałaś napisać swojego posta.
Fibi i Totto -dzięki.
Zapewne wiele Osób obejrzy ten program z przyjemnością.
#29
Napisano 25 luty 2007 - 10:39
#30
Napisano 27 luty 2007 - 11:39
#31
Napisano 27 luty 2007 - 16:41
#32
Napisano 27 luty 2007 - 21:25
#33
Napisano 28 luty 2007 - 20:17
#34
Napisano 27 luty 2007 - 22:55
#35
Napisano 28 luty 2007 - 10:09
#36
Napisano 28 luty 2007 - 19:10
-- ja mówie telegram - babcia umarła ?
Budzę sie .
Zachwile pukanie do drzwi ide otwieram w drzwiach listonosz - ja mówie
telegram , babcia umarła ?
A on zdziwiony - skad pani wie ?
Kiedy babcia umarła przezywałam okropny czas , pełen leku przed pójsciem spac.
Noc w noc we śnie ,babcia przychodziła do mnie stawała w drzwiach i w milczeniu bez jednogo słowa kiwała palcem ku sobie ,jakby mówiła chodź ze mna.
Co ja sie na modliłam ,nic nie pomogło ,kiedy nadchodziła noc i trzeba było sie kłaść spac nie radziłam sobie z lekiem ,wtulałam sie w meża aby się "ukryc" ale na nic sie to zdawało.
Ostatni sen był taki .
Śpie z ciocia tam w domu u babci , do izby wchodzi babcia i jak zwylke kiwa na mnie palcem /to było takie babcine - pójdź no do mnie - babcia tak robiła/wołała za zycia/
Więc babcia wchodzi do izby i kiwa na mnie palcem ,ja siadam na łózku i mówie do babci ." baciu daj mi spokój ja jestem młoda mam dziecko mam dla kogo zyc"
Na babcie to nie działa ,stoi i kiwa - budze ciocie by mi pomogła , ciocia siada i mówi
Mamo do cholery /ciocia nigdy takich słów nie uzywała/ dajcie jej spokój ,ona sie jeszcze nie nazyła ,jest młoda ma dziecko , babcia sie odwróciła i wyszła.
Więcej nie przychodziła i mnie nie wołała ,kiedy tak ogarnełam mysla ile to trwało ,było to 40 nocy - leku .
Zastanawiałam się dlaczego mnie wołała ,co wiedziała i gdzie była ,bo zapewne nie wołała mnie tam gdzie jest gorzej niz tu .
Czy wiedziała jakie bedzie moje zycie ,jaka choroba itp?
mozliwość pisania postów .
Jesli przeszkadzam , to nic prostrzego jak usunąć moje konto ...
#37
Napisano 28 luty 2007 - 20:44
Moja mama była chora na raka.To był listopad, wiedziałam,że dla mamy nie ma ratunku...Sobota (w niedzielę miałam odwiedzić mamę, uprzedzano mnie że ostatni raz najprawdopodobniej...) godzina 23:46.Powoli zasypiałam w pewnym momencie usłyszałam- Aguś.Odwróciłam się nikogo nie było-ja wiem,że to mama przyszła się pożegnać.W niedziele rano widziałam postac w lustrze,wygladającą zupełnie jak ona, zaczęłam płakać...w tym momencie zapukał listonosz z telegramem...którego treści
nie chciałabym nigdy przeczytać...
Może mi się to wydawało...
#38
Napisano 01 marzec 2007 - 17:07
#39
Napisano 01 marzec 2007 - 19:36
nie boje sie takich sytuacji bo wiem ze taka duszyczka żadnej krzywdy mi nie zrobi raczej powinnam sie bać ludzi żywych bo wiemy ze są ludzie i ludzie
#40
Napisano 02 marzec 2007 - 16:17
"Polozyłam sie na wersalce i zasnełam ,naraz czuje ,ze ktos mnie dotyka ,pomyslałam
oo wrócił "K "? cmoknał w usta mysle sobie co jest .
Potem zaczął mnie głaskac po twarzy i jego rece powedrowały do kolan i tak pomalutku coraz śmielej i wyzej ,kiedy juz było pewne do czego zmierza ,mysle sobie
OOO nic z tego i krzyknełam przestan ,gotowa mu nawymyslac i usiadłam iii NIKOGO nie było.
Jestem pewna /mówiła '/,że to mi sie nie zdawało ,wiec co to było ?
>>>>
Rozwazałysmy rózne mozliwosci i uznałysmy ,ze to jakis demon ?
a moze jakis umarły błakajacy sie po róznych miejscach niezbawiony , nie majacy w sobie światła duch-dusza ?
mozliwość pisania postów .
Jesli przeszkadzam , to nic prostrzego jak usunąć moje konto ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych