Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Dieta 1000 kalorii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#21 Happy

Happy

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 351 postów
  • Skąd:woj. łódzkie

Napisano 08 wrzesień 2007 - 09:24

dieta 1000 kalorii to kit, w ogóle wszystkie diety to totalny kit nad kitami, bo zawsze kończą się tak samo - efektem jojo!!!
  • 0

#22 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 08 wrzesień 2007 - 12:17

Dani, masz rację w jednym, że są sprawy ważniejsze w życiu.
Natomiast to co napisałem, jako post nie jest żartem bo powinno znaleść się w innym miejscu, czy należy rozumieć, że wszystkie wypowiedzi w tym wątku są żartami. Czy tak?

Niedawno w TVN w programie Pani Ewy Drzyzgi o anoreksji, wypowiadała się bodajże 20 letnia dziewczyna chora na anoreksję, że jest za gruba i musi się odchudzać.
Czy to również żart czy nie żart?

Tajga_77 napisała w swoim poscie: cytat "Odkryto gen odpowiedzialny za powstawanie komórek tłuszczowych."
oraz
"Wydaje się, że opracowanie leków działających na ten mechanizm może pomóc w walce z otyłością."
Gdyby ludzie byli identycznie tacy sami, taki lek byłby zapewne skuteczny dla wszystkich, a ponieważ nie jesteśmy tacy sami, więc ten lek również nie będzie jednakowo oddziaływał na wszystkich i dalej będą poszukiwane cud diety.

Owszem są diety które przynoszą efekty, ale one wymagają wysiłku fizycznego, wielu wyrzeczeń i można utrzymać figurę, ale zazwyczaj komu by się chciało, choć bywają wyjątki. Rucha sprawia, spalanie kalorii, długotrawałe siedzenie, leżenie szczególnie pozostawia kalorie niespalone i odłożone w tkanki tłuszczowe.

Dlatego, też napisałem o mojej diecie "cud" nie w kontekście żartu, prędzej kontekście żalu, gdy leki spustoszyły mój organizm, a ja nawet w święta przy suto zastawionym stole poskubię z niego tylko niczym jak wróbelek.


Moim zdaniem każdy ma taką figurę o jaką dba, a to nie żart tylko fakt.

Pozdrawiam i wyłączam się dysputy, bo Wam zadroszczę, że macie apetyty.

Tak bardzo z dietami nie przesadzajcie, bo można wpaść z jednej skrajności w trugą skrajność.
  • 0

#23 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 08 wrzesień 2007 - 13:23

Masz rację, prawidłowa dieta, to nie żart - i nie mam tu na myśli żadnych diet odchudzających, tylko właściwą, zbilansowaną, dostosowaną indywidualnie dietę.

Jednak nie mogę się zgodzić z tym twierdzeniem:

Moim zdaniem każdy ma taką figurę o jaką dba, a to nie żart tylko fakt.

Faktem to może być dla ludzi zdrowych, aktywnych. Wielu z nas musi brać różne leki i nie zawsze ma wpływ na aktywność fizyczną.

Chciałabym, aby w moim przypadku to "dbanie" było takie proste :/
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#24 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 08 wrzesień 2007 - 15:41

Nie wiem w jakij jesteś kondycji sprawności fizycznej Kiciu (z aviatora wygląda, że nawet nie powinnaś myśleć o odchudzaniu)?

Wiem natomiast to od córki, która właśnie stosuje kurację trudno powiedzieć, że to jest dieta. Po prostu była u lekarza specjalisty (wyleciała mi z głowy ta specjalność, na codzień rzadko spotykana) od którego otrzymała kurację nazwijny to "przepis na odżywianie" oraz zalecenia chodzenia na basen 3 x w tygodniu 1 godzinę.
Stosuje się do tych zaleceń wytrwale od 1,5 roku (co mnie zadziwia wytrwałość) i efekty są powolne ale na wadze systematycznie spada bezpiecznie (bez jakichkolwiek zagrożeń dla organizmu).

Ja również mam podobne zdanie, że odchudzanie powinno się odbywać pod kontrolą lekarską, aby organizm nie został pozbawiony mikroelementów, które stanowią bardzo ważne funkcje życiowe dla organizmu.

Wszelkie diety promowane dookoła, to moim zdaniem to samo co chodzenie do "uzdrowicieli", warto poczekać mają niedługo uzdrawiać niepełnosprawnych (ponowne orzekanie o niepełnosprawności, były już Sejm nie zdążył zatwierdzić ustawy).

Pozdrawiam, teraz naprawdę nie żartuję i nikomu nie zadroszczę.
  • 0

#25 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 08 wrzesień 2007 - 18:37

[quote name='ryszard1316]Nie wiem w jakij jesteś kondycji sprawności fizycznej Kiciu (z aviatora wygląda' date=' że nawet nie powinnaś myśleć o odchudzaniu)?[/quote']
Miło mi :) mnie mój avatar też się podoba, ale nie jest to moje zdjęcie ;) Gdyby avatary nas odzwierciedlały, to Ty powinieneś mieć 4 łapy i szczekać (to oczywiście żart) :D

[quote name='ryszard1316]Wiem natomiast to od córki' date=' która właśnie stosuje kurację trudno powiedzieć, że to jest dieta. Po prostu była u lekarza specjalisty (wyleciała mi z głowy ta specjalność, na codzień rzadko spotykana) od którego [b']otrzymała kurację nazwijny to "przepis na odżywianie" oraz zalecenia chodzenia na basen 3 x w tygodniu 1 godzinę.[/b]
Stosuje się do tych zaleceń wytrwale od 1,5 roku (co mnie zadziwia wytrwałość) i efekty są powolne ale na wadze systematycznie spada bezpiecznie (bez jakichkolwiek zagrożeń dla organizmu).[/quote]
Pewnie chodzi o dietetyka, czyli specjalistę od żywienia.
Wizyta u dietetyka to dobry pomysł, ale u mnie sama dieta, to za mało - najgorsze jest to, że powinnam mieć intensywną rehabilitację (basen odpada), a NFZ zleca obecnie do 10 zabiegów - jednorazowo... a potem znów trzeba czekać aż dostaniesz się do lekarza (ok. 3-4 miesięcy), który przepisze skierowanie na kolejne 10 zabiegów, potem trzeba się zapisać na rehabiltację i czekać aż będzie wolne miejsce (zwykle 4-6 tygodni czekania) i po 10 zabiegać wszystko od nowa... - W tym tempie, to żadna rehabilitacja :( więc kondycja siada, a waga wzrasta, chociaż jem niedużo :(
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#26 dani

dani

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 322 postów
  • Skąd:Wrocław

Napisano 08 wrzesień 2007 - 19:58

Ryszard 1316
Twój post, w którym mówisz…
" Moja dieta cud? Proporcjonalnie moje posiłki wynosiły 60% leki i 40% coś na ząb, a dzisiaj leków 50% mniej, a jem wtedy, gdy mnie żona zmusza i dla świętego spokoju..."
a który poprzedziłeś
„..A ja mam dietę "CUD" polecam wszystkim, którzy TYLKO chcą schudnąć”

odczytałam jako dużą dawkę właśnie żalu, smutku, rozpaczy i nieco uszczypliwości do tematu (uszczypliwość, bo zbudowałeś postami coś w rodzaju oczekiwania na coś, na co czekają osoby odwiedzające ten temat a ukazałeś tragizm swojej sytuacji)

Najważniejsze było dla mnie, co wydawało mi się, że w Twoim poście zawarłeś a co określiłam w pierwszym zdaniu, jako że: życie jest ważniejsze niż dieta 1000 kalorii.

….„Natomiast to, co napisałem, jako post nie jest żartem bo powinno znaleźć się w innym miejscu, czy należy rozumieć, że wszystkie wypowiedzi w tym wątku są żartami. Czy tak?”

To nie tak:
Nazwałam żartem a powyżej uszczypliwością ten kontekst Twoich postów.

Jeśli Cię przez to dotknęłam przepraszam nie było to w mojej intencji.
Żeby nie zanudzać czytelników tego tematu naszymi wątpliwościami zapraszam do dyskusji na mój e-mail.

Masz rację, że jeśli mamy uzasadnioną potrzebę "schudnięcia" powinniśmy być pod kontrolą lekarza bądź dietetyka.

Zazdroszczę Twojej córce tej wytrwałości!!!
Serdecznie pozdrawiam.
  • 0
"Warto, warto żyć" -Tuwim Julian

#27 ryszard1316

ryszard1316

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 185 postów

Napisano 08 wrzesień 2007 - 21:40

W ostatnich dwóch postach moich przedmówczyń została zawarta cała prawda o odchudzaniu.

Przepraszam za moją "cud" dietę, ale chciałem sprowokować atak, aby odpowiedż wyszła od tych, które Panie pragną się odchudzać i to mi się udało.

Dani przyznała, że dieta powinna być pod kontrolą lekarza.

Kicia potrzebuje rehabilitacji i kuracja mojej córki (sprawnej i zdrowej, otyłość przyszła z tytułu wielogodzinnej siedzącej pracy - samochód, fotel-biurko) jest dla niej niedostępna (chodzi o basen), a dostęp do rehabilitacji, jest taki a nie inny.

Czyli praktycznie został wyjaśniony wątek o tytule "Dieta":
* dieta pod kontrolą lekarza,
* dietę nie każda osoba niepełnosprawna może zastować ze względu na rodzaj schorzenia czy niepełnosprawności oraz wynikające z tego tytułu ograniczenia (również w dostępie do środków) i dlatego ni to żartem, ni to żalem napisałem o mojej diecie "cud".

Kiciu, słusznie zauważyłaś, że aviator o niczym nie świadczy, nawet Ty popełniłaś błąd, jeśli mnie określa aviator to nie mam 4 łap tylko 8 i szczekam w duecie.
Pozdrawiam od duetu - kremowego goldena czyli Oscara i tego czarnego owczarka niemieckiego (wyjątkowo grożnego) Maxa.
A propos oni diety nie uznają, nawet słyszeć o niej nie chcą, od razu warczą. Mają świetne apetyty i doskonałą kondycję (100m w 5 sekund) i sylwetki, czego wszystkim odchudzającym się życzą.
  • 0

#28 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 19 wrzesień 2007 - 18:44

Kiciu, słusznie zauważyłaś, że aviator o niczym nie świadczy, nawet Ty popełniłaś błąd, jeśli mnie określa aviator to nie mam 4 łap tylko 8 i szczekam w duecie.
Pozdrawiam od duetu - kremowego goldena czyli Oscara i tego czarnego owczarka niemieckiego (wyjątkowo grożnego) Maxa.
A propos oni diety nie uznają, nawet słyszeć o niej nie chcą, od razu warczą. Mają świetne apetyty i doskonałą kondycję (100m w 5 sekund) i sylwetki, czego wszystkim odchudzającym się życzą.

Twój avatar mógłby też świadczyć o podwójnej osobowości :D

Piękne masz psy - im dieta niepotrzebna, bo mają dużo ruchu i są zdrowe :)

Wracając do diety właśnie, a raczej do odchudzania... miałam przez ponad tydzień przymusowe odchudzanie - dostałam tak silnej infekcji, że zaczęłam wymiotować, temperatura nie chciała spadać i trafiłam do szpitala, a tam silne antybiotyki w zastrzykach, bo tabletek nie przyjmowałam... no i czuję się po tygodniu kilka kilogramów lżejsza :rolleyes: Niezbyt miłe to było. Teraz nie mam w ogóle apetytu, na słodkie to już wcale nie mam ochoty, jem jak wróbel - żeby zjeść cokolwiek, choć odrobinę. Teraz już mogę połykać tabletki, ale boli mnie żołądek i wątroba, nawet po jedzeniu, więc jeść tym bardziej się nie chce... Efekt mam - wciąż chudnę, ale i sił ubywa, więc rehabilitacja by się przydała... ale ten temat już poruszaliśmy :icon_evil:


Życzę wszystkim zdrowia :)
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych