No cóż... jak ktoś jest nowy to zawsze się mu mówi "co i jak" jest na forum :/ Bo inaczej powstanie bałagan :/ A jeśli ktoś lubi łamać zasady, to niech to robi jakoś rozsądnie... W końcu po coś zostały zalożone tamte temty i wątki...
Jestem załamany...
Rozpoczęty przez
tadeuszx
, lip 20 2006 19:12
25 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 28 lipiec 2006 - 08:52
...każde skrzydlate stworzenie potrzebuje przestrzeni...
#22
Napisano 29 lipiec 2006 - 13:57
Annick... masz rację, lecz pomyśl, gdybyśmy jako ludzie nie łamali zasad, to do dzisiaj bylibyśmy na poziomie epoki kamienia łupanego. A gdyby feministki nie złamały, zasad to Annick pewnie by dzisiaj była Wielką Damą, która nie posiada dostępu do kompa (bo nie wypada) a zresztą, nie ma nawet wiedzy, żeby się tym posługiwać. Bo dziewcząt, nikt by tej informatyki, w myśl zasad dobrego wychowania, zapewne nie uczył
Sama zresztą wiesz, co się w tym internecie dzieeeeeje, och, szkoda słów
Sama zresztą wiesz, co się w tym internecie dzieeeeeje, och, szkoda słów
#23
Napisano 29 lipiec 2006 - 15:15
Widzę Tadeuszu, że lubisz prowokować...
Najpierw post o tym, jaki jesteś słaby, chory... żeby potem, z tematu "załamanego Tadzia" (po otrzymaniu porcji pocieszeń), zrobić temat "wesołe fotki"
To nie pocieszenia "wyleczyły" Cię z załamania, tylko... oj nie będę Cię zupełnie demaskować
Pozdrawiam i zapraszam do działu "Na wesoło"
Najpierw post o tym, jaki jesteś słaby, chory... żeby potem, z tematu "załamanego Tadzia" (po otrzymaniu porcji pocieszeń), zrobić temat "wesołe fotki"
To nie pocieszenia "wyleczyły" Cię z załamania, tylko... oj nie będę Cię zupełnie demaskować
Pozdrawiam i zapraszam do działu "Na wesoło"
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
— Victor Hugo
— Victor Hugo
#24
Napisano 30 lipiec 2006 - 20:25
Kiciu, to niby ja prowokuję?? Enooo Kiciu, nie dam się nabrać na Twojego awatara i nie zacznę Cię podrywać bo by mnie Bear zaraz pobił Ale masz rację, należą się ludziom pewne wyjaśnienia. Jak powszechnie wiadomo, do załamań mężczyzn doprowadzają kobiety! Taaaa, nie byłem wyjątkiem chociaż głośno wyłem Ale się opłaciło, ponieważ kobiety potrafią też mężczyzn z tych załamań wyciągnąć Fakt, niekoniecznie musi to być ta sama, która człowieka zdołowała. Zdarza się, że inna się ulituje na biednym Tadeuszkiem i przygarnie, zaopiekuje się tą zdruzgotaną (emocjonalnie) duszyczką
A kiedy już człowiek się pozbiera, to wrzeszczy jak Bear, że jest OKI i cieszy sie jak głupi nieświadomy tego, że zaś zostanie zdołowany! To pewne jak w Inteligo! Ponieważ kobiety bardzo zmienne nastroje i różnorakie humorki miewają Ale póki co jest dobrze, więc cieszmy się chwilą Warto również pokazać sukces zlotej Rrybki i podziękować za skuteczność działań I te wklejone zdjęcia są tego dowodem Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i wsparcie moralne. Kochani, cieszcie się, żeście człowiekowi pomogli
A kiedy już człowiek się pozbiera, to wrzeszczy jak Bear, że jest OKI i cieszy sie jak głupi nieświadomy tego, że zaś zostanie zdołowany! To pewne jak w Inteligo! Ponieważ kobiety bardzo zmienne nastroje i różnorakie humorki miewają Ale póki co jest dobrze, więc cieszmy się chwilą Warto również pokazać sukces zlotej Rrybki i podziękować za skuteczność działań I te wklejone zdjęcia są tego dowodem Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i wsparcie moralne. Kochani, cieszcie się, żeście człowiekowi pomogli
#25
Napisano 31 lipiec 2006 - 08:56
W skuteczność Złotej Rrybki nie wątpię, a nawet ją potwierdzam
Jeśli chodzi o kobiety... Hmmm :| Sama jestem kobietą, ale nie zawsze jestem z tego dumna, gdy widzę, jakie kobiety potrafią być
Jednak cieszę się, że Twój kiepski stan, wywołany przez jedną kobietę, został szybciutko wyleczony. Jak widać Rrybka maczała w tym palce... (to znaczy płetwy )
Pozdrawiam i życzę, abyś nie trafiał na te "zołzowate" baby
Jeśli chodzi o kobiety... Hmmm :| Sama jestem kobietą, ale nie zawsze jestem z tego dumna, gdy widzę, jakie kobiety potrafią być
Jednak cieszę się, że Twój kiepski stan, wywołany przez jedną kobietę, został szybciutko wyleczony. Jak widać Rrybka maczała w tym palce... (to znaczy płetwy )
Pozdrawiam i życzę, abyś nie trafiał na te "zołzowate" baby
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
— Victor Hugo
— Victor Hugo
#26
Napisano 31 lipiec 2006 - 19:33
Kicia, coś mi się widzi, że Ty tak nieprzypadkowo zainteresowałaś się, nie tyle załamanym Tadziem, co tym pierwszym zdjęciem, które tu zamieściłem Tak się tu kręcisz i łasisz do rrybki żeby "zaklepać" sobie u niego podobną zawartość jak w tej skrzynce pocztowej, co? Nie, nie, spoko, w tym temacie nie odpowiadaj Wracając do Twojego postu, hmmm, widzisz Kicia, nie trafiam na "zołzy" a nawet wprost przeciwnie, tylko co zrobić, kiedy łobuz jestem? I w związku z tym zawsze cos narozrabiam, niestety No wiesz, korci człowieka, to licho, które gdzieś tam, we mnie sobie siedzi Najgorsze jest, że ja to lubię?! A gdy już "nawywijam" i dostanę po uszach... to wtedy wrzaaaaask, bo Tadzio "skrzywdzony biedaczek" I widzisz, udaje się znaleźć zrozumienie i pocieszenie... bo ludzie są dobrzy i wyrozumiali
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych