Seks
#361
Napisano 21 lipiec 2009 - 11:05
Choruję na MPD, nie mogę chodzić o własnych siłach. Mam 23 lata. Nie mam dziewczyny, nie całowałem się jeszcze nawet, a co dopiero mówić o pójściu "krok dalej". Ale chciałbym zaznać też tę stronę miłości kiedyś, bardzo.
Co do cyberseksu, uważam, że to dobrze próbować w ten sposób swojej seksualności, jeśli nie ma się innej możliwości.
Pozdrowienia dla wszystkich i chwała dla założycielki tematu....
#362
Napisano 19 sierpień 2009 - 15:18
O Cholera, Ale Jazda!!
#363
Napisano 19 sierpień 2009 - 17:38
#364
Napisano 20 sierpień 2009 - 19:26
oczywiście koleżanki, jedna dla mnie a druga dla ciebie nonamesnonames ja też coś dorzucę, big_smile tylko może zaprośmy dwie
#365
Napisano 21 sierpień 2009 - 15:21
Zrzutę nie załamujcie mnie tą ortografią błagam!!Piotrek85 hmmmmm trzeba zrobić żute na twoje 24 urodziny i zaprosić jakąś koleżankę
#366
Napisano 21 sierpień 2009 - 15:55
#367
Napisano 21 sierpień 2009 - 18:30
#368
Napisano 21 sierpień 2009 - 20:27
#369
Napisano 22 sierpień 2009 - 11:10
#370
Napisano 22 sierpień 2009 - 11:33
przykre ale prawdziwe
Dodano sob 22 sie 12:37:42 2009 :
jeżeli zaś chodzi o sex może być wspaniały lub okropny ale jedno jest pewne bez niego nie było by nas
#371
Napisano 22 sierpień 2009 - 16:35
#372
Napisano 22 sierpień 2009 - 18:34
Dodano sob 22 sie 19:37:51 2009 :
Jeżeli chodzi o sentencję na końcu dodaną to w końcu nic nowego.Już neandertalczycy z epoki kamienia łupanego o tym wiedzieli.Tak,że chwalić się nie ma czym.niekórzy będą pisać z błędami chociaż znają zasady pisowni i na to nic nie poradzisz oni też nie i ja też
przykre ale prawdziwe
Dodano sob 22 sie 12:37:42 2009 :
jeżeli zaś chodzi o sex może być wspaniały lub okropny ale jedno jest pewne bez niego nie było by nas
#373
Napisano 22 sierpień 2009 - 18:52
O błędach podaczas uprawiania seksu
#374
Napisano 23 sierpień 2009 - 14:21
ale mnie nie potrzeba ja sobie poradzę
oczywiście koleżanki, jedna dla mnie a druga dla ciebie nonames
O Cholera, Ale Jazda!!
#375
Napisano 24 sierpień 2009 - 19:40
nonames nie lubisz koleżanek ?ale mnie nie potrzeba
#376
Napisano 27 sierpień 2009 - 15:42
O Cholera, Ale Jazda!!
#377
Napisano 17 wrzesień 2009 - 20:49
Nonames mam rozumieć, że jesteś hedonistą ? :/zapomniałem dodać ze bez względu na wiek(16 lat i więcej) różnice płeć wyznanie kolor skóry a "róbta co chceta " podpisano hedoniści
#378
Napisano 17 wrzesień 2009 - 20:56
O Cholera, Ale Jazda!!
#379
Napisano 30 sierpień 2010 - 08:04
Na forum gdzie jestem zalogowany założyłem temat "seks wśród niepełnosprawnych", i chciałbym Was serdecznie zaprosić do rozmowy, w atmosferze wzajemnego zrozumienia, sympatii i zapominania o tym co nas, pełnosprawnych w pełni, i mniej w pełni dzieli. To taka koedukacyjna ręką wyciągnięta do Was.
Tematyka tego forum to ogólnie czerpanie rozkoszy z alkowy, zgodnie z nazwą Bez parcia w jakiekolwiek strony, z równym szacunkiem dla wszelkich orientacji i wszelkich układów choreograficznych w łózku, z szacunkiem i tolerancją dla niepełnosprawności też. Zapraszam do rozmów.
Poczatek tematu wyglada tak:
[i]
Temat jest moim zdaniem cichy. Niewspółmiernie cichy do katuszy, problemów i niespełnienia się w miłości, seksie ludzi niepełnosprawnych.
Zacytuję:
Cytuj:
...Kiedy możesz, jak daleko sięgasz pamięcią, oglądać telewizję, seriale pełne pięknych i bogatych, podczas gdy Ty masz kłopoty z wysokim krawężnikiem na przejściu dla pieszych? Pomijając fakt, że po namyśle, nikt nie nazwie cię pieszym? Kiedy widzisz ludzkie twarze, to z przesadzoną litością, to litościwie odwracające się na Twój widok? Kiedy masz kłopty z toaletą, lub nie kontrolujesz w pełni własnych mięśni? Kiedy przejażdżka autobusem jest możliwa tylko w określonych godzinach, bo wtedy kursują te "przystosowane"? Nota bene: Przystosowane... Kiedy borykasz się z problemami, o których zdrowi ludzie nie mają pojęcia, planując swój świat, "przystosowując" jego okruchy dla takich jak Ty? Kiedy wreszcie tak samo jak inni potrzebujesz miłości? Z całym tym nietypowym bagażem? Ważnym jest zaznaczyć: dla osoby niepełnosprawnej związek musi oznaczać miłość. Tyle, że też jest trudniej. Ośmielić się. Odezwać. Otworzyć. Pokazać.
Dla osoby zdrowej zazwyczaj pierwsze kroki tańca godowego to puszenie się. Cóż, to trudniejsze z perspektywy wózka inwalidzkiego, lub innego równie atrakcyjnego sprzętu medycznego. Umówienie się w romantycznej restauracji przedstawia zazwyczaj wyzwanie dopiero na n-tą randkę. Potańcówka? Nie, raczej nie. Kino? Schody, ale potem jest fajnie. Ciemno. Równo dla wszystkich. Oczywiście zawsze coś da się zrobić. Nie jest beznadziejnie. Nie takim rzeczom się w życiu dawało radę. Nie jest czymś smacznym dzielić ludzi na kategorie, w tym jednak wypadku wyodrębniłbym dwie zasadniczo różniące się "wersje" niepełnosprawności. Pierwsza z nich to niepełnosprawność wrodzona, druga to nabyta. Wprowadziłem to rozróżnienie ze względu na odmienne konsekwencje psychiczne. Osoby które zaznały "normalnego" życia, po straszliwym i bolesnym okresie godzenia się z amputowaniem połowy życiowych możliwości, wracają do względnej pewności siebie, lub raczej do wypracowanych w okresie poprzedzającym wypadek wzorców zachowań. Potrafią automatycznie reagować jak osoby zdrowe, co jest z całą pewnością użyteczne w delikatnej erotycznej materii.
Osoby urodzone z fizycznymi niedoskonałościami są od najwcześniejszego dzieciństwa napiętnowane świadomością swojej inności. Nie mają możliwości zaznania nawet poczucia pewności siebie. Przecież żyją w świecie ludzi zdrowych. Od urodzenia, przez dorastanie i dojrzewanie aż do dorosłości. Ich umysły stanowią takie same magazyny, takich samych informacji jak ludzi zdrowych. Różnica polega na systemie znajdowania swojego miejsca, w procesie rozwijania własnej świadomości, wśród tych informacji i ich zastosowania do własnej osoby. Jeśli gdzieś po drodze wrosło w Ciebie poczucie, że nie dla Ciebie przyjemności życia?
Trzeba się skoncentrować na tym co dobre. Na umyśle, nie skazanym przecież już na starcie na wyższy stopień trudności. Chociaż... Umysły osób niepełnosprawnych są tak naprawdę o niebo lepsze. Ćwiczą więcej. Pokonują trudności zabójcze dla większości osób zdrowych. Mają jednak takie same ograniczenia i uwarunkowania. Odczuwają takie same emocje, często wrażliwiej niż zdrowi potrafią to sobie wyobrazić, mają takie same potrzeby i popędy. A niezaprzeczalnie jednym z najpotężniejszych popędów cechujących nasz gatunek jest popęd seksualny odczuwany przez wszystkie osoby o zdrowych umysłach. Można się pokusić o stwierdzenie, że osoby które tegoż popędu nie odczuwają, nijak się mają do normy. Dobrze: mam nie zawsze współpracujące ciało i normalny, więc dopisujący nie tyle ponad miarę co raczej na granicy możliwości popęd. Co teraz?
Uznając w pełni, iż „seksualność jest wartością, a prawidłowe jej przeżywanie czynnikiem rozwoju, motorem życia, wielkim źródłem energii (…) pozbawienie osób niepełnosprawnych szansy właściwego przeżywania seksualności oznacza odebranie im możliwości pełnego przeżywania swojego człowieczeństwa”. Należy więc podejmować w szerokim zakresie czynności ukierunkowane na:
przemodelowanie postaw środowiska społecznego z negatywnych na pozytywne w stosunku do seksualności osób niepełnosprawnych intelektualnie;
podejmowanie wielostronnych, kompleksowych badań nad seksualnością osób niepełnosprawnych intelektualnie;
opracowanie programów edukacji seksualnej osób niepełnosprawnych intelektualnie, obejmujących swoim zakresem poszczególne fazy rozwoju seksualności z uwzględnieniem dziecięcej, młodzieńczej, dorosłej, wieku zaawansowanego;
włączenie wszystkich grup społecznych bezpośrednio związanych z procesem rehabilitacji osób niepełnosprawnych intelektualnie do realizowania programów edukacji seksualnej.
Pozdrawiam.
Gian.
#380
Napisano 01 wrzesień 2010 - 16:08
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych