Ewitko,
dzisiaj dopiero przeczytałam Twoje opowiadanie.
Pięknie piszesz. No, ale w końcu, jak inaczej może pisać osoba z Twoim wykształceniem.
Ale jest w tym coś więcej niż tylko zgrabne ujęcie myśli w słowa przelane na papier (monitor?).
Bardzo mi się podobało:)
Mój Krzysiek. Opowieść o przyjaźni.
Rozpoczęty przez
ewita
, gru 27 2005 12:08
26 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 26 kwiecień 2006 - 09:15
algaem
#22
Napisano 26 kwiecień 2006 - 09:28
Tak… Dziś wiem już, że będziesz na pewno…
Też chcę mieć taką pewność :oops:
Ewo :oops: Co ja zrobiłabym bez Ciebie. Jesteś kochana, wiesz (cmok)
#23
Napisano 26 kwiecień 2006 - 19:56
Pisz więcej. Potrafisz i ja będę kupowac Twoje książki.
Zbeczałam się.
Zbeczałam się.
Hakuna Matata
#24
Napisano 29 kwiecień 2006 - 16:57
Wczoraj przeczytałam po raz pierwszy i tak jak Kornelka nie mogłam powstrzymać łez. Dziś wróciłam żeby przeczytać jeszcze raz. Piękna historia i pięknie opisana.
Dziękuję
Dziękuję
"Jeśli szukasz odpowiedzi na pytanie czym jest szczęście...zamknij kiedyś czyjąś dłoń w swojej dłoni... i milcz."
#25
Napisano 17 maj 2006 - 00:09
Brakuje mi słów...
Piękne.
Piękne.
Non si apprende niente di quanto ti viene raccontato, devi scoprirlo da solo.
#26
Napisano 17 maj 2006 - 10:06
Pięknie opisana historia Ewito i bardzo smutny jej koniec...
Gdy czytałam Twoje słowa, przypomniały mi się wydarzenia sprzed 14 lat.
Wtedy i ja straciłam bardzo bliską mi osobę - mojego narzeczonego.
To stało się tak szybko, że nie zdążyłam się nawet z nim pożegnać...
Ewito, styl Twojej prozy jest wyjątkowo wciągający
Dziękuję (cmok)
Gdy czytałam Twoje słowa, przypomniały mi się wydarzenia sprzed 14 lat.
Wtedy i ja straciłam bardzo bliską mi osobę - mojego narzeczonego.
To stało się tak szybko, że nie zdążyłam się nawet z nim pożegnać...
Ewito, styl Twojej prozy jest wyjątkowo wciągający
Dziękuję (cmok)
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
— Victor Hugo
— Victor Hugo
#27
Napisano 24 maj 2006 - 10:20
Ewitko, przeczytałam Twoją opowieść po raz kolejny...i ponownie mnie wzruszyła....
Ja także, kilka lat temu doświadczyłam odejścia bliskiej mi osoby...
Hmmm.... odejścia????
Nie!!! Wiem, że cały czas jest... i będzie....
W pamięci mojej i innych osób....
Jego odwaga, miłość, wola życia i umiłowanie sztuki, poezji, piękna...zawsze pozostaną we mnie...
Dziękuję.
Ja także, kilka lat temu doświadczyłam odejścia bliskiej mi osoby...
Hmmm.... odejścia????
Nie!!! Wiem, że cały czas jest... i będzie....
W pamięci mojej i innych osób....
Jego odwaga, miłość, wola życia i umiłowanie sztuki, poezji, piękna...zawsze pozostaną we mnie...
Dziękuję.
Non si apprende niente di quanto ti viene raccontato, devi scoprirlo da solo.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych