Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Lekarz w przychodni wyrzucil mnie z gabunetu i kazal ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

#21 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 03 wrzesień 2005 - 14:50

Niewiem co mam odpowiedzieć...............
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#22 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 03 wrzesień 2005 - 14:51

Przykro mi...

I pewnie nie można tego ginekologa pozwać, bo jak mu udowodnisz, że coś powiedział. :/ Ale może skargę można napisać, żeby się powstrzymał przed podobnymi tekstami następnym razem i nie zagroził innym dzieciaczkom?

(cmok)
  • 0
Daga

#23 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 03 wrzesień 2005 - 14:55

teraz to juz po ptokach, za pozno. Moglam go podac wczesniej bo nic mi na podczmanie na dal ale teraz juz za pozno troche czasu minelo w listpadzie bedzie rok
  • 0

#24 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 27 wrzesień 2005 - 21:28


A gdzie temat???
Niestety, Doriss - nie ma czegoś takiego jak przepuszczanie w przychodni osób niepełnosprawnych. Tam wszyscy są wtedy chorzy - jedni mniej, inni więcej i każdy jest traktowany tak samo.

Dlaczego mieliby akurat ciebie przepuszczać?
  • 0

#25 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 07:40

To stary temat juz dawno go wyjasnilam z kierownikiem przychodni ktory jest bardzo za nami ON , i powiedzial ze jakby co to mam wchodzic i juz a jak cos bedzie nie tak to wywiesi informacje. A tak w ogole widze ze szukasz wszystkich dyskusji w ktorych uczestnicze zeby mi dogrysc .... nieladnie!!!
  • 0

#26 WojtekK

WojtekK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 430 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 07:44

Ja bym takiego @#$%^&* LEKARZA wyciagnal z gabinetu i porządnie obil kijem od szczotki
  • 0
"idź tak przez życie,aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"
Jan Chrapek

#27 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 07:47

ja juz do niego nie pojde (narazie na szczescie juz nie musze)
  • 0

#28 WojtekK

WojtekK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 430 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 07:48

nie ma czegoś takiego jak przepuszczanie w przychodni osób niepełnosprawnych.

W przychodni moze NIE ale np na poczcie TAK.
  • 0
"idź tak przez życie,aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię"
Jan Chrapek

#29 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 07:57

tak -> na poczcie w urzedach bez gadania.

Added after 6 minutes:

no i powinni puszczac w sklepach bez kolejki ale zadko sie to zdaza zeby ktos sam zaproponowal ,no i np w hipermarketach raczej nie jest to mozliwe, czesto nawet ludzie potrafia opierniczyc ekspegientke w sklepie za to ze bierze osoby na wozkach bez kolejki i zauwazylam ze to najczesciej sa starsze KOBIETY. spolecznstwo teraz bardzo sie zmienilo np kiedys nie bylo tak zeby kobieta w ciazy stala w kolejce a teraz ehhh szkoda gadac (sama kiedys przepuscilam kobiete w ciazy bo nie moglam patrzec jak to czekanie i stanie ja meczy ale sie inni zdziwili hihi)
  • 0

#30 Karcz

Karcz

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 58 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 09:15

Ja zawsze staram się, tam gdzie to jest możliwe, nie robić problemu z tego, że jestem na wózku - ale zachowywać się tak jak bym był zdrowy i nigdy nie żądam specjalnych przywileji. Sprubujcie tak żyć a przekonacie się ,że jest to możliwe i dostarcza satysfakcji. Ustąpienie miejsca w kolejce np. przez kogoś na wózku szokuje ludzi zdrowych i myślę , że pobudza do myślenia. Następną razą może ktoś ustąpi Tobie, jeśli tego potrzebujesz.
  • 0
Każdy ma prawo do szczęścia.

#31 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 09:27

Karcz - to tak samo jak ja. Nie pcham się bo jestem ON (jeżeli już naprawdę mi się nie śpieszy z tymi zakupami :-D ). Czasami jest tak, że ekspedientka wyda mi chlebek a dopiero potem płacę - nawet dopiero po kilku godzinach. :D
  • 0

#32 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 09:41

a mi sie z 2 razy zdarzylo ze ktos mi zaproponowal wpuszczenie w kolejce :D w obu przypadkach reakcja byla taka sama :oops:

ale zdarzylo mi sie ze na pogotowiu stomatologicznym dentystka kaza mi wejsc pierwszej ... rzucili sie na mnie ludzie z kolejki i musialam chowac sie w gabinecie ;) no i wbrew mojej woli zostalam obsluzona pierwsza mimo ze bylam ... 7 :twisted:

są jednak sytuacje gdy bardzo zle sie czuje i modle sie zeby ktos zaproponowal mi pomoc np przy wyjeciu wozka z samoch0du ... ale modlitwy sie nie spelniaja i zawsze gimnastykuje sie z wozkiem sama a przechodnie gapią sie jakby nie widzieli kulawego skladajacego sobie wozek :P ...

mysle ze we wszystkim trzeba znac umiar - w uprzywilejowaniu tez ....
lekarze ktorzy mnie znaja biora mnie bez kolejki bo wiedza ze mam silne bole kregoslupa gdy siedze w jednym miejscu ... ale gdy czuje sie w miare dobrze to czekam jak wszyscy ...

uwazam ze to ze doriss poronila jest dowodem na to ze powinna zostac wpuszczona u tego ginekkologa do tej cholernej kolejki :evil:
  • 0

#33 elola

elola

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 206 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 11:40

Ja także staram się nie wykorzystywać swojej niepełnosprawności. Sprawa ze mną jest o tyle inna (lepsza? gorsza?), że nie jeżdżę na wózku. Jednak mój niedowład i cała ta choroba, która upoważnia mnie do I gr. powodują, że też nie mogę długo stać i siedzieć. No i utrudniają mi życie. Nie zawsze ludzie mają świadomość tego jak bardzo cierpię. I wiecie co? Przełamałam wstyd i nauczyłam się prosić o pomoc. Oczywiście nie nadużywam niczyjej życzliwości i kiedy lepiej się czuję, spokojnie czekam w kolejce albo sama wykonuję czynności dnia codziennego.
Bardzo Wam współczuję niemożności samodzielnego przemieszczania się (jednak jestem w lepszej sytuacji), jednak chcę zwrócić uwagę, że "niewózkowicze" też nie zawsze są zdrowi. I nie krępujcie się prosić o pomoc. To działa!
  • 0

#34 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 13:55

Jak sie ladnie poprosi to musi zadzialac , szkoda tylko ze ludzie sa tak bardzo w tych sprawch nieuswiadomieni , no ale coz to sie pewnie jeszcze dlugo nie zmieni :(
  • 0

#35 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 14:00

Jak sie ladnie poprosi to musi zadzialac , szkoda tylko ze ludzie sa tak bardzo w tych sprawch nieuswiadomieni , no ale coz to sie pewnie jeszcze dlugo nie zmieni :(


A kto ma ich uświadamiać? Jeśli sami nie doświadczyli, a nie są jasnowidzami, to uświadamianie ludzi spoczywa na nas i tylko na nas.

To prawda, że zwykle wystarczy pomyśleć, uruchomić choćby na moment szare komórki, ale skoro ludziom się tego robić nie chce, a my chcemy, żeby byli uświadomieni... to j.w. ;)
  • 0
Daga

#36 Alchemia

Alchemia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1234 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 14:21

Jezeli ktos jest inteligentny to moze sobie to wyobrazic ze na wozku nie siedzi sie dla przyjemnosci i czlowiek moze byc obolaly od samego siedzenia i patrzenia na wozek ,wiec przepusci , sam zaproponuje , kiedys sie spotkalam z takimi osobami. Przeciez nie bede do kazdego podchodzic i mowic : "przpraszam, wie Pan (i) ja jestem w ciazy ,ale tego na wozku nie widac ,puscisz mnie bez kolejki bo zle sie czuje i moge zaraz zemdlec? :cry: " , albo " przpraszam wiesz mam odlezyny (wyklad co to sa odlezyny) nie moge dlugo siedzic , przepusici mnie Pan (i)" :cry: ??

Kiedys ,bedac w ciazy (bardzo zle przechodzilam pierwsze 3 miesiace), poszlam do ginekologa bo zaczynalam plamic ,prosilam w podobny sposob co wyzej i mysicie ze mnie puscili?? hehe musialam polozna prosic zeby mnie zawolala jako pierwsza. Pewnie ze jakbym sie dobrze czula i nie zagrazaloby nic dziecku ,poczekalabym.
  • 0

#37 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 15:37

Owy przypadek naprawdę nie nastraja do śmiechu, ale w innej sytuacji nie chciałabym litości.

W mojej miejscowości jest tak, że nie wiele jest sklepów z których mogę sama korzystać, bo albo mają schody, albo wysokie progi. Najśmiejszejsze jest to, że te dostępne przy wejściu w drzwiach poustawiane są kartony albo pudła w warzywami a zaś inny "samoobsługowy" (jeden na całą miejscowość) polega na tym, że wózkowicz musi stać zaraz po wejściu w drzwiach, bo artykuły są tak poustawiane na podłodze, że nie sposób przejechać. :((( I po zakupach!
  • 0

#38 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 15:45

Doriss:
"Jezeli ktos jest inteligentny to moze sobie to wyobrazic ze na wozku nie siedzi sie dla przyjemnosci i czlowiek moze byc obolaly od samego siedzenia i patrzenia na wozek".

I analogicznie, jeśli się jest inteligentnym, to można sobie wyobrazić, że do przychodni nie idzie się dla przyjemności... i że osoba, która nie jest na wózku, może się czuć tak samo źle, zwłaszcza w takim miejscu jak szpital czy przychodnia.
Człowiek może być obolały od samego oddychania - i to nie jest złośliwość, tylko fakt.

Wykluczając wszelkie przypadki chamstwa i głupoty (jak np. ten, który opisałaś), normalny człowiek zrozumie, kiedy mu powiesz, o co chodzi. To, że zdarzają się chamscy idioci (żeby być dosadnym), nie znaczy, że mamy tak traktować wszystkich innych.

EOT.

Added after 2 minutes:

Minutko, w moim poprzednim miejscu zamieszkania dostosowanie poczty polegało na tym, że przed schodami, na dole przy wejściu, zamontowano dzwonek. Można było zadzwonić i przychodziła pani. Najfajniej było, jak lał deszcz... :twisted:
  • 0
Daga

#39 Minutka

Minutka

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2156 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 17:59

O, też to znam Daga. Na całe szczęście jest z tego wyjście. Trzeba skontaktować się w pocztą (nie pamiętam czy trzeba coś wypełniać) i zaznaczyć, że jako ON chce i masz do tego prawo, żeby korespondecje chcesz przekazywać listonoszowi.
Trzeba tylko pamiętać, że przecież nie codziennie listonosz puka do naszych drzwi.
  • 0

#40 Daga

Daga

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 837 postów

Napisano 28 wrzesień 2005 - 19:04

O, też to znam Daga. Na całe szczęście jest z tego wyjście. Trzeba skontaktować się w pocztą (nie pamiętam czy trzeba coś wypełniać) i zaznaczyć, że jako ON chce i masz do tego prawo, żeby korespondecje chcesz przekazywać listonoszowi.
Trzeba tylko pamiętać, że przecież nie codziennie listonosz puka do naszych drzwi.


Poważnie tak jest? To byłoby miłe, bo często mam do wysłania większe ilości cięższych przesyłek...
Teraz co prawda mam pocztę piękną, parterową, bez żadnych schodów, okienko co prawda za nisko - ON się przecież nie schylą do okienka na poziomie kolan... ale poza tym jest architektonicznie fajnie. :) Niestety tylko architektonicznie, bo przesyłki giną. I boję się, że jeśli oddam swoją korespondencję listonoszowi, to też zginie. :(
Ale dzięki za cynk! Jak poczta zacznie działać poprawnie, to pewnie skorzystam. :D
  • 0
Daga


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych