Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Dziwna to prośba .... ale z całego serca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
67 odpowiedzi w tym temacie

#1 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 15 lipiec 2005 - 21:47

Ja z taką sprawą -mam do Was nietypową prośbę .... poznaliśmy się przez neta
obudwoje jestesmy osobami niepełnosprawnymi. Znacie naszą historię z forum .można o nas przeczytać na ipnie .Otóż nasza miłośc jest ogromna i
od pierwszego kliknięcia mamy niestety jednak problemy z widywaniem się ,
strasznie za sobą tesknimy i OZMO usycha i Ja bez Niego.Mam przeogromną
prośbę do Was....Wiem że jesteście kochani i pomagacie ,proszę Was o
pomoc .Potrzebna osoba sprawna, silna, fizycznie bez zabrzen rownowagi. osoba ktora sie podejmie tego zadania musi byc sympatyczna, z checia wykonujaca swoje obowiazki w tej sprawie.
Chodzi o pomoc przy transporcie ozmo z Poznania do Śremu ,do mnie ,no i tym
bardziej ,że ja niemogę jezdzić do niego ,ponieważ mam dziecko i ono chce
jezdzic ze mna, a z powodu mojej choroby {udar mózu} i zaburzeń równowagi to
niebezpieczne dla małej. To,jakies 42 km .bardzo Was proszę o pomoc ,wiem że
sie powtarzam ale to ważne dla Nas . prosze o kontakt ze mną na gg 6715792 ,
spełnicie dobry uczynek pomagając nam ,wiec błagam nawet!!!

Added after 1 minutes:

i proszę rrybko wyczaruj nam wolontariusza!!!!!!!!!!!!!! prosimy!!!
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#2 magnolia

magnolia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 122 postów
  • Skąd:Posen

Napisano 17 lipiec 2005 - 21:09

Jedyne co mi przychodzi do głowy Aniu to :
Albo przez centrum wolontariatu w Poznaniu albo dajcie jakieś ogłoszenie w szkole Łukasza ( jest tam wiele osób które są lub chciały by być wolontariuszami więc może i Wam pomogą)

Pozdrawiam ciepło :-D
  • 0
...

#3 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 18 lipiec 2005 - 12:09

wolontariusz , dawn. ochotnik; praktykant pracujący bez wynagrodzenia dla nauczenia się zawodu. '' wszędzie czytam o poszukiwaniu pracy jako wolontariusz. A wolontariusz jest doładnie ochotnikiem ,wykonującym coś za darmo -swoją pracę, a nie za wynagrodzenie!!!! to bez sensu zupełnego, te ogłoszenia ,na różnych portalach .Czy w tym kraju juz nie ma ludzi którzy robią coś z dobrego serca??za darmo?? bezinteresownie??Strace wiarę w ludzi, bo daje gdzie tylko można ogłoszenia nasze o pomoc ,ale odpowiedzi żadnej!! Powiedzcie mi jak znaleźć dobrego człowieka?? wolonariusza z prawdziwego zdarzenia?? :? :? :?
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#4 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 18 lipiec 2005 - 18:22

Czy w tym kraju juz nie ma ludzi którzy robią coś z dobrego serca??za darmo?? bezinteresownie??:?



nie :D :-D
  • 0

#5 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 18 lipiec 2005 - 19:59

Jacku ja już wiem ze nie ma!!!! :D :cry: spóźniłeś się troszkę .
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#6 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 18 lipiec 2005 - 20:41

gdzie znalezc pomoc? mi gdy jestem w potrzenie pomagaja kumple, znajomi
moge zawiezc twojego chlopaka do ciebie ale jestem na wozku wiec ktos musialby mu pomoc jesli jest taka potrzeba. mam samochod
do konca lipca mam czas w tygodniu od 8 do 15
pozdr - a
  • 0

#7 Gość_Karina_*

Gość_Karina_*
  • Gość

Napisano 18 lipiec 2005 - 21:34

Nie podzielam zdania Jacka :!: Osobiście, gdy tylko jestem w potrzebie to zawszę mogę liczyć na pomoc kogoś z rodziny albo przyjaciól; tak po prostu, z dobrego (H) (H), którzy na 100% nie wystawią mi za to rachunku :-P
  • 0

#8 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 18 lipiec 2005 - 21:42

Wiesz Karino, pod warunkiem, że się ma przyjaciól. :? Bo żadnych koło nas nie ma .Każda osoba raczej stroni od problemów...przykre to ale czasem prawdziwe... :(
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#9 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 10:57

kazdy teraz chce byc wygodny i praktyczny 8)
  • 0

#10 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 11:38

Drogi Jacku??strasznie jesteś uszczypliwy. :twisted: dlaczego? masz problemy ze sobą?? Wiem jacy są ludzie i nie zaskakuje mnie brak odpowiedzi na nasze ogłoszenie ,lub brak tych przyjaciól ,których poznaliśmy właśnie w biedzie!!! (ble) ŻE po prostu jak kogoś potrzeba to ich nie ma ,a jak oni coś potrzebują to sie zjawiają u nas jak widmo :D

Added after 1 minutes:

A faktycznie jesteś sick boy!!!! (ding)
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#11 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 19 lipiec 2005 - 11:52

Zawsze wierzyłem w przyjaciela jednego w szczególnosci Ryszard miał na Imie zresztą opisywałem to w tekstach możecie to przeczytać w dzale proza . wprowadził mniedo swiata zdrowych pseudo . odkrył we mnie pasję pomagaania ludzom wyjscia do nich i za to mu dzekuję . Ale pozatym okazał się interesowny a wyznawał wolontariackie poglady lubi jak sie do niego dzwoni i prosi o pomoc . Przestałem do niego dzwonić i już się nie odzywa , można powiedzec kobieta go zmieniła . Ale tak nie jest bo Ole też znam . Poprostu interes jakiś miał w tym zeby być umnie czasami ech szkoda mi tej znajomosci a racxzej tego ze tak się skończyła zapewne jakbym zadzwonił to by się dziwił dlaczego nie dzwoniłem wcześniej . Ale czy ja musze się o przyjazn prosić myślę że nie czekam jednak na spotkanie z Rychem i Ola i ich reakcje
pozdrawiam
całuski dla mojej Perełki
  • 0

#12 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 12:20

ojejku nie znacie sie na zartach a co do spotkania to moze daj ogloszenie na jakis wyzszych uczelniach albo np w kosciele bo czasem przy kosciele jest jakis wolontariat.
  • 0

#13 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 14:01

Jacku ,my się na żartach znamy :-D ale jesli chodzi o nasz związek . i to że się niewidzieliśmy od miesiąca ,i ze nie ma osoby mogącej pomóc .To jakoś Nam nie jest do śmiechu :( :( :( A o tych wyższych uczelniach pomyślę ,oraz o wolonariatach przy kościołach :D
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#14 Anioł

Anioł

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 117 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 14:06

Witajcie!!!!!!!! :-D

Z chęcią bym Wam pomogła, bo mam prawko a i autko może by się wyciągło od rodziców, ale niesty to nie moje okolice :( Szkoda...

A co do zdania, że nie ma na tym świecie ludzi, którzy robią coś bezinteresownie, to się nie zgadzam!!! Pewnie jest ich mało, ale są... Zgadzając się z tym, że ich nie ma zaprzeczyłabym sama sobie.

Jakbym kiedyś była w okolicey, to dam znać!!!
Życzę wytrwałości w miłości, bo ona dużo może!!!
  • 0
Musicie od siebie wymagać, choćby inni od Was nie wymagali - Jan Paweł II

Pozdrawiam gorąco!!! :)
Aśka

#15 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 19 lipiec 2005 - 14:26

Czy w tym kraju juz nie ma ludzi którzy robią coś z dobrego serca??za darmo?? bezinteresownie??Strace wiarę w ludzi, bo daje gdzie tylko można ogłoszenia nasze o pomoc ,ale odpowiedzi żadnej!! Powiedzcie mi jak znaleźć dobrego człowieka?? wolonariusza z prawdziwego zdarzenia?? :? :? :?


Nie chciałabym nikogo urazić tym co napisze, ale po niektórych wypowiedziach odnoszę trochę wrażenie, jakby to ludzie byli nieuprzejmi, źli, nie sprawdzali sie jako przyjaciel itp. I dlaczego ? Dlatego, że nie znaleźli się chętni do pomocy ?

Może poprostu nie byli akurat w stanie pomóc, a może chcą pomagać, ale swoją pomoc wyobrażają sobie poprostu inaczej. Może chętnie pomogliby w innej sprawie, komuś innemu. Może ktoś uznał, że chce pomóc ale komuś, kto takiej pomocy potrzebuje bardziej, albo może pomóc ale w zakresie, gdzie czuje się kompetentny lub rodzaj udzielanej pomocy będzie mu służył jako doświadczenie w przyszłym zawodzie. Może nie lubi jeździć samochodem, ale chetnie zajmie się np. rehabilitacją dziecka lub zrobi zakupy jakiejś starszej pani. Przecież to, że brak jest odzewu na naszą prośbę o pomoc, jeszcze nie musi świadczyć o tym, że nie ma już na świecie ludzi chętnych do udzielenia komuś pomocy. Przecież nawet jeśli nie robi się czegoś za pieniądze, to nie znaczy, że innym jest obojętne w czym, komu i w jaki sposób niosą tę pomoc. Przecież często wolontariusz w ten sposób chce zdobyć doświadczenie i może bardziej być zaintereowany np. pomocą w zakresie rehabilitacji niż podwiezieniem kogoś na "randkę". Chyba ludzie mają prawo pomagać w sposób, jaki oni uznają za właściwy i nie można mieć do nich o to pretensji, tym bardziej, że niestety ale każdy ma jakiś ograniczony czas czy możliwości na taką działalność. To samo zresztą tyczy się przyjaciół. Ja osobiście nie rozumiem jakiś pretensji o to, że przyjaciel nie pomógł. Może nie mógł, może nie chciał, bo miał inne swoje powody, żeby odmówić. Przyjaźń to nie handel wymienny na zasadzie, skoro ja ci pomoglem, to ty też powinieneś. Co to za przyjaźń jeśli się rozpada z powodu takiego, że ktoś nie spełnił czyjejś prośby.

Trzeba też czasami pomyśleć o innych, trzeba pamiętać że to, co dla nas jest ważne czy bardzo potrzebne inni mogą odbierać w innych kategoriach i mają do tego prawo i nie wolno mieć im tego za złe czy się złościć.
Jeśli ktoś może pomóc czy pomaga to świetnie, fajnie że się ma wokół siebie takich ludzi, ale jeśli takich osób zabraknie, to jeszcze nie znaczy, że są źli, nieuprzejmi czy też nie stać ich już na dobry uczynek, bezinteresowność itp.

Jestem w troszkę podobnej sytuacji, mnie również dzieli jakaś tam odległość z moim partnerem i chętnie widywała bym go cześciej. Ale jakoś mi nie przyszło do głowy mieć pretensje do ludzi, że nie są wystarczająco pomocni, że nie zaproponują że jego czy mnie zawiozą. Mało tego, jestem wdzięczna, jeśli moi znajomi jadąc w tamte strony przy okazji spytają, czy nie mam ochoty z nimi jechać ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć do nich pretensje, gdyby tego nie proponopwali. To w końcu ich życie i ich wybór i nie są do tego zobowiązani nawet przyjaźnią czy innymi względami.

Zamiast tego zaczęła bym myśleć jak poradzić sobie z tą sytuacją samodzielnie, w miarę możliwości bez angażowania w to osób trzecich.
  • 0

#16 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 14:54

Pinesko ,niewiem na co jesteś chora ,Łatwo tobie wypowiadać się na temat którego nie znasz :x jak mamy poważne choroby i potrzebujemy osób trzecich do pomocy ??? Wózkowicz po Dpm i ja -udar mózu z czterokonczynowym porażeniem spastycznym :D fajne nie?? a źli nie jestesmy na ludzi ,może troszkę na los...
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#17 ozmo

ozmo

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 456 postów
  • Skąd:Konin

Napisano 19 lipiec 2005 - 15:11

Witam to co piszesz pisanko jest absurdalne znam Rycha przychodził w większośći przypadkow jak coś potrzebował, po 2 gdybym nie wymagał pomocy napewno bym o bią nie zabiegał. Z twojej wypowiedzi wnoszę że powinienem siedzeć cicho i o nic się nie upominać nie wine że taki się urodziłem chce normalnie żyć ze swoją kobietą to mało ale dla nas bardzo dużo to nie randka to całe nasze życie
  • 0

#18 ankh

ankh

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 407 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 15:36

Pinesko porostu pominę jeszcze różne zagadnienia, które poruszyłaś w swoim poście, bo są one absurdalne ,beznadziejne i głupie!!! Ja po to dałam ogloszenie ,aby dobrego i pomocnego człowieka znalezc ,a najwidoczniej każdy mysli o sobie , tak jak ty ! :!: A znajomych wokól nas próżno szukać ,bo jak pisał Jacek :!: każdy jest wygodny i woli nie robić absolutnie nic :x

Added after 24 minutes:

A no i wlaśnie! W moim otoczeniu są niestety ludzie źli ,nieuprzejmi, nieskorzy do pomocy. No i jak pisze Ozmo (cmok) ,jakbyśmy nie potrzebowali pomocy, to byśmy nie prosili.Miałam jednak iskierkę nadzieji, że znajdzie się dobra dusza ,ale po Twoim poście i tępych wypowiedziach na tematy ,na które pojęcia nie masz pojęcia , :? nie mam już tej nadzieji malutkiej :( bo jeśli każdy człowiek myśli jak Ty??.>>>
  • 0
"Czyny za życia odbiją się echem w wieczności"
gen. Maximus

#19 x

x

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1542 postów

Napisano 19 lipiec 2005 - 16:48

oj oj
zagalopowalas sie ...
pineska wie co mowi bo jest w gorszej sytuacji od was ... poza niepelnosprawnoscia jej i jej faceta dochodzi jeszcze znaczna odleglosc ... wieksza niz w waszym przypadku
nie mozemy (my jako niepelnosprawni) rzadac!
pamietasz w jakim bylam stanie kiedy sie spotkalysmy w szpitalu? teraz mieszkam sama z moim synem, nikt mi nie pomaga w niczym, kupilas samochod, zrobilam prawo jazdy, za 2 miesiace wyprowadzam sie do wroclawia do mojego chlopaka ... nikt mi w tym nie pomaga i nie rzadam pomocy bo SAMODZIELNOSC TO PODSTAWA
prosisz o pomoc zeby pojawil sie nagle jakis aniol i teleportowal twojego chlopaka do ciebie? nie pojawi sie taki aniol
przemyslcie swoje priorytety
pozdrawiam
  • 0

#20 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 19 lipiec 2005 - 17:07

otóż to, jak ktos ma własne zdanie, to odrazu musi być tępy i głupi prawda ?. No ale to zostawiam ocenie innym.

Po drugie nie widzę nic niewłaœciwego w proszeniu o pomoc. Sama też jestem w pewien sposób zmuszona jš przyjmować. Chodzi mi tylko o to, że jesli ktoœ mi jej nie okazuje, to nie uważam tego za brak wrażliwoœci, chęci niesienia pomocy, interesownoœci itp. co zarzuacacie ludziom/wolontariuszom czy tez przyjaciołom. I ŻEBY NIE BYŁO WĽTPLIWOŒCI JESZCZE RAZ TO PODKREŒLĘ. Ludzie potrzebujacy pomocy majš prawo o niš prosić i nic w tym złego, czy niestosownego, ale nie majš prawa zarzucac innym braku chęci jej dawania, bo każdy może ja dawać wg swojego uznania. A tu się nagle pisze, jacy to ludzie sš bezduszni. Dlaczego ? Nie sšdzisz, ze tymi słowami mogłaœ zrazic nie jednego wolontariusza lub też jakiegoœ przyjaciela, który może to przeczyta. Piszesz, że nie masz nadzieji, bioršc pod uwagę, że "każdy myœli jak ja".
A co Ty wiesz o mnie ? Pytałaœ, czy zdarzyło mi się komuœ w czymœ pomóc, czy poprostu wyszłaœ z założenia, że skoro uznałam, że ludzie mogę mieć różne zapatrywania na niesienie pomocy, to znaczy, ze mnie na to niš wogóle nie stać.
Brak pomocy moze wynikać z innych przyczyn, niż nieumiejętnoœć zrozumienia, że ktoœ potrzebuje pomocy czy też zwykłej niecheci i nieprzejmowania się losem innych. A z wczœniejszych wypowiedzi to głównie sš pretensje do ludzi, wolontariusz a nawet przyjaciół.


poza tym niepełnosprawnoœć nie jest jedynym miernikiem naszych potrzeb i nie ON nie sš jedynymi ludŸmi, którzy pomocy takiej czy innej potrzebujš. A Tobie Ankh się chyba wydaje, że ja nie potrzebuje pomocy, bo jestem bardziej sprawna. I co z tego, że nie jestem na wózku i potrzbne mi sš tylko kule. O czym to niby œwiadczy - że ja mogę zawsze i kiedy chce wsišœć w pocišg i spotkac się z Piotrem ? Otóż z takich czy innych powodów ja również nie mogę tego zrobić. Wiem jak trudno jest być ze soba na odległoœć - 5 lat to kawał czasu. I co mam zrobić ? Mam winić innych, że nie mogę się w tej chwili przeprowadzić do Piotra, mam winić kogoœ, że jest bezrobocie i tam ciężko z jakšœ pracš, a może państwo, że mimo że pracuje, nie stać mnie na kupno domu. A może powinnam napisać proœbę, czy jakiœ bogaty człowiek nie zechciał by mi pomóc w zakupie mieszkania albo nawet nie to, może znajdzie się ktoœ, kto poprostu mnie zatrudni w miejscowoœci, gdzie mieszka Piotr, żebym mogła z nim zamieszkać. No a jeœli nie znajdę pracodawcy, którego moja proœba wzruszy to co mam mieć do tych ludzi pretensje ? PYTAM JAKIE PRETENSJE I O CO TAK NAPRAWDE.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych