Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

jak to było w Ciechocinku


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
28 odpowiedzi w tym temacie

#1 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 15:13

Już po raz trzeci mogłam powitać Nowy Rok z Iponkami, w Ciechocinku. Jak zawsze było to dla mnie niesamowite przeżycie.
Nie będę pisała sprawozdania, być może zrobi to ktoś z Was. Chciałaby się z Wami podzielić własnymi przeżyciami i odczuciami, chociaż nie jest to proste. Dzięki Wam, Iponki, nie byłam sama w tę jedyną, niepowtarzalną noc w roku. Szczerze mówiąc, już od początku grudnia myślałam o wyjeździe, nie mogąc się go doczekać. Nie mogłam się doczekać momentu kiedy zobaczę i uściskam, tych których już dobrze znam oraz, gdy poznam i też uściskam, tych których zobaczę po raz pierwszy...
Ponad ośmiogodzinna podróż PKSem była dość męcząca, ale znużenie szybko minęło, gdy w Ciechocinku czekał na mnie, na Enję oraz Kamela, Verselle, by zabrać nas do Sajgonu. Tutaj od razu zajęła się mną Asia, przydzielając mi pokój, gdzie mogłam odświeżyć się i chwilkę odspanąć. Potem wpadłam wir powitań z głośnymi okrzykami radości. Poznając nowych Iponków, miałam wrażenie, że są to dobrzy znajomi. Jestem szczęśliwa, że wreszcie mogłam poznać Micki i jej siostrę, Ewę, Clear, Filipa, Iwę, Yellow, Matyldę... Każda z tych osób jest wyjątkowa i każda wnosi swój, niepowtarzalny pierwiastek do Iponkowa.
Starałam się choć chwilkę z każdym z Was porozmawiać, poznać bliżej. Wiem, że tylko w minimalnym stopniu mi się to udało. Dziękuję Marderkowi za to, że dbał o mnie i starał się, jak mógł, bym dobrze się bawiła. Dziękuję Mu za spacer tylko we dwoje, za to, że czuwał nade mną, niczym dobry duszek... Naprawdę, przez te trzy dni świetnie się bawiłam i czułam tę przyjazną, iponkową atmosferę.
W mojej pamięci pozostanie nie tylko zabawa sylwestrowa, tańce, lejący się strumieniami o północy szampan, ale także to, co się działo w czwartek oraz w Nowy Rok. Gdy będzie mi smutno, przypomnę sobie nasze noworoczne harce na ogromniastym łożu i nie ma siły, bym się wtedy nie uśmiechnęła. To było coś niesamowitego, szalonego i zakręconego. Tak samo nie zapomnę gry w „rozbieranego balona” i biednego Darka, który zaczął rozbierać nie tylko siebie samego, ale i swój wózek. Nasz Najseksowniejszy Iponek Roku, przez cały czas tryskał doskonałym humorem, zarażając nim wszystkich wokół. Nie wyobrażam sobie imprezy bez Versella..... A tak swoją drogą, ciekawe czy udało Mu się dojść do kompromisu z Ewą w związku z domem w Monachium i wakacjami w Egipcie?... Uff, to były ciężkie negocjacje na szczycie. Verselle dbał dodatkowo o dobre humory wszystkich, szczególnie kobiet, dzięki swemu nieodłącznemu kranikowi, z którego i ja korzystałam (od czasu do czasu).
W Ciechocinku zrodziły się miłości na dobre i na złe... Ayla tak zakochała się w bilardzie, że trudno Ją było oderwać od stołu. Zmieniali się tylko partnerzy do gry... Taka to pożyje...
Cieszę się, że mogłam porozmawiać z Limertonem i dziękuję Mu za pierwszy taniec na pustym jeszcze parkiecie. Dziękuję też Słonku, za to, że zajęła się, jak profesjonalna fryzjerka, moimi włosami, a także Marzence za zrobienia makijażu. A tak a propos... pilnuj dobrze swych butów Marzenko... Dziękuję Markowi za to, że nie marzliśmy w pokoju. Dziękuję Baldowi i Ani, dzięki, którym podróż do Piotrkowa minęła bardzo szybko i bardzo przyjemnie... Dobrze, że jesteście Iponki
(cmok)
  • 0

#2 Mała

Mała

    Gawędziarz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 961 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 16:04

Pozwól Moniko,że skrobnę parę słów od siebie, i postaram się żeby wyszło to jak najlepiej.W Ciechocinku było naprawdę super i za wielki (cmok) wszystkim!!!!.Bardzo ucieszyłam gdy zobaczyłam znajome mi mordki,ale również te nowe bardzo miło mi było poznać.Bardzo się stęskniłam za Wami i podobnie jak Różyczka nie mogłam się doczekać.Muszę przyznać że był to prawdziwy chrzest bojowy dla mojego mężczyzny ale o tym niech napisze sam bo potem znów się będzie złościł :P :twisted: .Fileciątko czekam na Twoją wypowiedź... ;)
Ja natomiast bawiłam się świetnie bo po prostu nie dało się inaczej nie licząc tego że zostałam oblana szampanem od stóp do głów a ten szalony pomysł został zainicjowany m.in.przez mojego mężczyznę więc chodziliśmy jak bociany chwilowo lepiąc się do podłogi (hihi) (ale o tym na pewno będzie w Waszych realcjach).Wielkie dzięki dla Asi i Waldka i innych ludków za wspaniałą organizację i ciepło (dosłownie i w przenośni).Dla Słonka,Kati,Claire,Róży za wszystkie dobre słowa,dla Małgosi22 za rozmowę ;) i wystkich których nie wymieniłam (cmok)...i dla (love) (love) .Ten ktoś wie :D i chciałabym Wam podziękować za jedną rzecz która jest ważniejsza niż cokolwiek:ZA TO ŻE JESTEŚCIE!!!
  • 0
Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.

#3 lunatyk

lunatyk

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 30 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 17:44

Ja rowniez chcialem dodac pare slow ode nmie , to bylo moje pierwsze spotkanie z Wami , bardzo interesujace i zmuszajace do glebszej analizy ale oto wlasnie mi chodzilo:)

Nie jest latwo zaistniec w nowym , zgranym srodowisku ale z czasem i ja sie odnalazlem , echhh gdyby nie te bezsenne doby i problemy z zoladkiem moze by bylo ciekawiej ale coz....nie narzekam:)

Dziekuje Dadi za opieke ;)
Foxiemu za ochrone hehe :-D ,
Enyi za wymiane mysli ,
Dagmarze za senna rozmowe , moze nie wszystko jednak po mnie splynelo?
i wielu innym osob ktorych nickow nie pamietam jeszcze niestety :?

do zobaczenia
  • 0

#4 _Ayla_

_Ayla_

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 277 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 18:24

No to i ja wrzucę swoje 5 groszy. :)

Wersja dla Rafałka: Było jak zwykle bardzo fajnie. Stop. Z wszystkich terapii najbardziej skuteczną okazała się terapia śmiechu. Stop. Oddziaływanie Iponków na otoczenie jest tak silne, że nawet grzejnik stał się ciepły i ... bez nóżki. Stop. Na koniec z chrypką wzruszenia ;) i trzepotem żołądka ;) pomiśkowaliśmy się i byle do walentynek! Stop. :)

Wersja dla wzrokowców: patrz - Galeria IPONu. :D

Wersja dla tych, co połknęli bilardowego bakcyla: Bile jaki stół się nie nada więc bile do Grotnik, by znów roztańczyć kija i zbiorowo potrenować cofkę wypinając się na cały świat! Nasz Mistrz bilarda radzi: niżej głowę , jeszcze niżej, tuż nad kijem, o taaaaak , teraz dobrze! :)

Aneks od prof. Miodka: vice versa to zwrot powszechnie znany.Wszyscy jednak wiedzą, że pod wpływem różnych okoliczności, z biegiem czasu niektóre określenia zmieniają swoje brzmienie.
W pokoju zakonnic, gdzie zakonnic ani śladu ;) powstała nowa opcja, bardziej nam bliska dlatego apelujemy do Iponków, by nie używali już tego przestarzałego okreslenia i zastąpili go nowym: vice verselle! Przećwiczmy : życzę Wam wszystkim Kochani szczęśliwego nowego roku, niech każdy ma na codzień to, co lubi, choćby to były np. "niteczki" ;). Co odpowiadają Iponki??? Vice verselle Aylunia! :D

Rada dla tych, co często łapią przeziębienia: Nie zaszczepiajcie się na grype! Nie wydawajcie pieniędzy na antybiotyki! Po prostu przyjedźcie raz w roku na kujawy, do Ciechocinka i już wedle gustu, czy to w surowej scenerii "Alcatras", czy też na madejowym łożu wśród antyków "U LIsa" [ kuracja bardzo zbiorowa ] , zastosujcie terapię wściekle wstrząsową ;). Jeśli nie uleczy was trunek, to z pewnością rozgrzeje tabasco, a malinowy sok ukoi najbardziej chore gardło. Wiem co mówie... :)

Prośba dla zakochanych: nigdy ale to nigdy nie decydujcie się na pokój obok bilarda, gdy w pobliżu jest dadi. :D To może się skończyć tylko na dwa sposoby: podczas upojnej nocy dotknie was silny stres i skutki mogą być oczywiste, lub co gorsza jeśli dadi rozpoczęłaby molestowanie kijem przez szczeliny w ścianie , ot tak, na chybił trafił, podczas twardego snu - mogłoby się zdarzyć, że rankiem owy Iponek stojąc przed lustrem szepnąłby desperacko: nie mam już kolegów!!!! :D

Podziękowania:

Każdy z Was zostawił we mnie swój ciepły ślad i poraz kolejny poczułam, że jestem we właściwym miejscu i z właściwymi ludźmi. W ferworze zabawnych sytuacji, którymi - mam nadzieję - wszyscy wzajemnie się podzielimy , w gwarze, szaleństwie ale też i w rozmowach bardziej dożylnych każdy z nas miał swoje miejsce i znaczenie. Dziękuję Kochani za każdy uśmiech, za toReRancję ;) i każdy serdeczny gest.
Dziękuję kati, Kinii, Wercie no i babie, choć była z nami tylko jedną noc, za przemiłe towarzystwo w pokoju i salwy śmiechu trwające do świtu. Dziękuję Marzence za jej szczery, radosny śmiech i nadawanie na tych samych falach [ rodzi się we mnie przyjaźń... ]. Artusiowi, że był aniołem stróżem i rozpieszczał nas śniadaniem podawanym do łóżka ;). Dziękuję Jacusiowi za przednie poczucie humoru i śmiało mogę tu powiedzieć, że nikt tak nie potrafi mnie rozbawić do łez, jak właśnie On ;). Dadi, że jest taka, jaka jest i że obok iście szalonego temperamentu i zwariowanych pomysłów potrafi też się ze mną posmutać... ;). Andrzejkowi, że jak księżniczkę zabrał mnie spod domu i odstawił na miejsce ;). Doceniam to tym bardziej, że moja kondycja po tych intensywnych 5 dniach jest mocno nadszarpnięta :D.
Dziękuję Daffiemu za to, że dostrzegł... :*.
Liwii, za pomysłowość i wręczenie cennych dyplomów tym, którzy na nie zasłużyli.
Dziękuję Monisi za ciepłe uśmiechy i gesty, które przewijały się podczas całego pobytu.
Marderkowi za kolejną dawkę dowcipów i "wyjścia" na papierocha ;).
No i mogłabym tak wymieniać bez końca...

Szczególnie jednak chciałam podziękować Asi za to, że bardzo odpowiedzialnie podeszła do tematu. Perfekcyjnie dopilnowała wszystkiego, czuwała cały czas i nawet, mimo że nie musiała to ostatniej nocy upichciła dla nas pyszną potrawę , która zaiste najbardziej smakowałaby kati [ :D ] ale niestety już jej nie było... :)
Jest mi szczęśliwie jak po każdym zlocie i szkoda tylko, że nie wszyscy mogli być razem z nami. Są twarze, które poznałam na poprzednich spotkaniach i które przywoływałam w pamięci...

Szczęśliwego , owocnego w zloty Nowego Roku kochane Iponki! :)

Ayla

Ps. Nie wiem czemu ale coś mi się chce spać.... :D i jak szybciej poruszam główką na boki to cosik wiruje mi świat. Nie wiecie czemu? ;)
  • 0

#5 filet

filet

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 22 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 18:32

Tak jak pisała Mała, sam piszę o swoich wrażeniach:

Było bardzo fajnie, poznałem mnóstwo świetnych ludzi, z którymi można gadać bez przerw o wszystkim i wszystkich, jak również robić zwariowane rzeczy m.in słynna gra balonem, gdzie jestem w niekompletnym stroju(pozdro dla Kinii za szok, jaki doznała, słyszałem za plecami), Daro ogołocony prawie doszczętnie (uratowała Cię pora jedzenia) :lol: moja "gra" ;) w karty do rana z Daffy 'm i laskami i wiele innych rzeczy.

Sam sylwek był naprawde 8), z kapielą w szampanie od Murdera i moją fontanną po kim popadło i ścianach pewnie też (mam nadzieję, że właściciel Sajgonu się nie gniewa)

Samo miejsce gdzie spałem tzn. pokój (Mała mi nie dała zasnąć :P ) było bardzo cieplutkie (dzięki Asiu), wręcz bardzo gorące ( ;) do Kamel). Z tego też powodu dziękuję wszystkim za to, że miałem okazję ich poznać i co tu dużo gadać:

Kiedy kolejny zlot?

Szczególne pozdrowienia dla:

Ayla
Kinia
Dadi
Ryba
Verselle
Murder
Róża Egipska
Daffy
Kati
Enja
Kamel
Foxtrott
Marzenka
Macin
Claire
Mała (H)

i tych których nicków nie pamiętam, czyli wszystkich innych.

P.S. Do tych co nie byli: Żałujcie, naprawdę żałujcie
  • 0
Walczyć zawsze do końca, do ostatniej kropli krwi......

Jesteśmy zawsze tam, gdzie......
Duma Pomorza
Wiara Która Przetrwała

#6 kar27

kar27

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 346 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 19:08

:-D :-D :-D
Jak było w Ciechocinku
w Ciechocinku było po prostu super
Dziękuje tym wszystkim iponkom z którymi mogłem troszke dłużej porozmawiac i pobawic sie
miedzy innymi Mardrowi , Limertonowi , Matyldzie , kropeczce , Tomaszkowi , bobasowi , Enji , Kamelowi , i Moni choc mi zaraz uciekła tak była rozchwytywana przez Iponków
Do zobaczenia za rok na sylwku jesli mi tylko na to zdrowie pozwoli
  • 0
karol

#7 Macin

Macin

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 20:19

Kochani8 sylwek minął mi bardzo fantastycznie!!!!!!! Musze najpierw podziękować Asi i Waldkowi za zorganizowanie naszego pobytu w Sajgonku :D Naszemu Versovi za to, że ma zarąbiste poczucie humoru!:))) Kati za to, że znalazla dla mnie kilka chwil (cmok) (cmok) Mogę wymieniać jeszcze wiele osob, ale niechcę ominąć nikogo!!!!!!!!!!
Zlkot byl cudo, mi wypadlo nocować w Meksyku :D Ale najlepsze rzeczy dzialy się "U Lisy" :D

Teraz kończe bo trzeba iść się przespać troche bo ledwo siedze :D
  • 0
Radio GOLD - Tylko złote przeboje!!

#8 Slonko32

Slonko32

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 124 postów

Napisano 03 styczeń 2005 - 23:07

Za dużo tego było jak na mnie jedną...
Kochani!To były niezapomniane i przecudowne chwile.Ten Sylwester i każdy z Was na zawsze zostanie w mojej pamięci.Każde słowo,usmiech,sytuacja...I choć juz kiedyś napisałam podobnie odnośnie jakiegos zlotu. :oops: Teraz zrobię to samo bo stać mnie w chwili obecnej tylko na jedno...
Dziękuję!!! (cmok) (cmok) (cmok)
  • 0
CzAsEm SłoŃcE,cZaSeM dEsZcZ

#9 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 04 styczeń 2005 - 13:15

Od czego tu zacząć ...tak dużo się wydarzyło.... ale chyba od początku
Śladem Joli – było super ;-)
Z miejsca chciałam najpierw podziękować wszystkim za pomoc a w szczególności : Związkowi dmuchaczy balonów z Filetem na czele
Profesjonalnym dekoratorom wnętrz a zwłaszcza Marzence i Kati , które niczym kozice skakały po stolikach ,ozdabiając najmniejszy „ wyrostek” ;-)na suficie.
Daffiemu za wsparcie, dzielne prowadzenie zajęć z bilarda , rozrywek karcianych i prezent :-*
Liwii za wstęp do zabawy i przyznanie dyplomów( jakże wiernie odzwierciedlających rzeczywistość )
Mężczyznom, że tak dzielnie opiekowali się wszystkimi kobietami ;-)
Kobietom ,że dzielnie opiekowały się mężczyznami
Itd. Itd.

A teraz do rzeczy bo opowiadać jest o czym.
Prawie wszyscy odmeldowali się już w czwartek i tak na początek bardzo grzecznie wszyscy oprowadzali się po pokoikach pokazując „fajniejsze meble” , które duuużo wytrzymały a raczej pomieściły ;-) zwłaszcza „ U Lisa” ( dźwięczna forma Ayli BEZULISA ).Następnie okupację przeżył zaułek Alcatraz ,gdzie zrodziły się nowe „ miłości” pod czujnym okiem fachowca Daffiego , który instruował m.in. jak trzymać ręce i jakie pozycje są najlepsze.
Następnie wszyscy postanowiliśmy sprawdzić pojemność pokoju ( czytaj „s”pokoju) Versa i powiem test się powiódł. Tak więc w tym dniu grzecznie poszliśmy spać ok. 4-5,00 ( nie wiem czy wszyscy tutaj proszę o uzupełnienie treści bardziej świadomych )Piątek przywitał nas pięknym porankiem – co ja pisze południem bo chyba wtedy jakoś zebraliśmy się do ......i pierwsze co zrobiliśmy to nawiedziliśmy Kati , która w rozkosznej pidżamce w chmurki przyjmowała życzenia urodzinowe.
Przed obiadem zaczęliśmy przygotowywania. Tutaj dużą rolę odegrał komitet „ dmuchaczy” i „ dekoratorów , których nie zraziło bombardowanie pękających balonów ( ciekawe czym były nadmuchane;-) ,że tak bardzo protestowały?) .........O 20.00 już wszyscy stawiliśmy się w jadalni – ogień płonął w kominku ,leciała muzyczka, na stołach było wszystko co potrzeba....co ja pisze jak to wszyscy się stawiliśmy – zapomniałam o Dadi , która nie mogła się zdecydować czy idzie w papciach czy w innych wyzywającym okryciu stóp oraz Jaskółce , która cierpliwie i w milczeniu znosiła jej niezdecydowanie :-p ) .A gdy byliśmy już w komplecie Liwia rozdawała już dyplomy ( proszę inną osobę o rozszerzenie tego wątku ...bo ja też w tym czasie wspierałam Daduśkę ).Pląsom i toastom nie było końca .Nawet nie zorientowałam się jak szybkimi krokami nadszedł Nowy Rok i wraz z końcem głośnego odliczania nastały eksplozje szampanów i ogromy piany polały się na wszystko i wszystkich... Daff, Fox wykazali się większą inwencją twórczą bo potrafili zrobić taką fontannę ,że nikt nie mógł poczuć się pominięty i doświadczył lepkości szampana na swojej skórze....potem uściskom ,życzeniom łzom szczęścia nie było końca .....szaleństwo trwało do białego rana .Zważywszy na to, że kondycyjnie byłam wyczerpana nie wszędzie mogłam być i nie wszystko mogę opisać , ale sombrero nie umknęło mojej uwadze ;-)
A sobota cóż mogę powiedzieć powtórka z rozrywki , tańce ,śpiewy i oczywiście bilard , który jest tak niezwykle płomienna grą ,że niektórzy pozbyli się przy nim nawet części garderoby. Niedziela przyniosła dodatkowe atrakcje w postaci „ręcznych „ gier rozbieranych ,które przeobraziły się w gry butelkowe. Śmiechu było przy tym co niemiara zwłaszcza przy grze w „ dupę biskupa” , gdzie Mardi poszerzył słownik karciany i przy komendzie „ dzień dobry pani” zastosował kulturalną opcję „ miło mi” myśląc , że nawiąże tym samym z Damą karcianą dalszy dialog. Największe zdziwienie okazała Ayla , przerywając na chwilę harce bilardowe . Przechodząc przez nasz pokój usłyszała chór „ dzień dobry Pani” i już z uśmiechem chciała odpowiedzieć, jednak gdy z wielkim hukiem walnęliśmy wszyscy w stół , mówiąc następnie „ dzień dobry panu” zaczęła się szczerze martwić o nasze zdrowie psychiczne i z wielką troską obserwowała obiekt naszego skupienia- kupkę kart na środku stołu...................

Nie wiem ,czy nie pomieszały mi się dni i wydarzenia ale taaaak dużo się działo, że nie w sposób spamiętać kto z kim , w jaki sposób i dlaczego. Cała masa zabawnych zdarzeń przypomina mi się teraz ,jednak jak zaraz nie wezmę się do pracy dostane na biurko wymówienie.
Ja chyba pobiłam swój życiowy rekord w ilości słów w jednym poście – myślę ,że wielu z Was będzie miało jeszcze masę do dodania

Jeszcze jedno Jolu , nie wiem jaki by Ci wyszedł „kłosek” , ale „francuz” – sam Mirek powiedział był idealny ;-)

A na koniec jeszcze chciałam przekazać parę słów od samego Darka oraz innych stałyc bywalców Ośrodka.
Z wielką radościa za każdym razem wita tak zgraną i wesołą ekipę.Jest pełen podziwu dla naszej wytrzymałości kondycyjnej i ogólnego ciepłego nastawienia do wszystkich nowych osób , jak i stałych imprezowiczów.
Sylwester , który trwał 3 dni bez przerwy musi należeć do udanych .

Raz jeszcze wielkie dzięki za udana zabawę :-))
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#10 Enja

Enja

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 91 postów

Napisano 04 styczeń 2005 - 13:25

Oj szalało się,szalało. Wszystkich Was chciałbym jeszcze raz uścisnąć bardzo mocno. (cmok) Podziękować szczególnie Versowi za to,że nas odebrał z dworca i za to,że miałam gdzię gubić gwiazdki ;) Szczególne pozdrowienia dla mojej siostrzanej duszy Eli, za wspólne tworzenie arcydzieł :D i nie tylko ;) Wielkie buzi dla mojej imienniczki Edytki i Nocnego Marka za wspólne szaleństwa na parkiecie i za wymiany "kulinarne" (Edytka, to kiedy im gotujemy? :D ) Miałam także z kim polunatykować i poobserwować,za co też dziękuje. Uśmiecham się także do Małej i Fileta-oby Wam się szczęściło, do Moni,Iwci,Marcina,mojej lokatej miłości ;) Dziękuje też za szalone tańce Arturowi, a o obiecanej kanapce i tak nie zapomne :D
Z nutką nosalgii wspominam "babcine ,rozklekotane łoże" na którym dane mi było spać...
Żałuje, że nie dane było mi porozmawiać z Baldem. :(
A najbardziej dziękuje mojemu aniołowi stóżowi...za to,że był, za to,że nie umie prasować koszul, za to, że dobrze grzeje,za to,że czasem nie wyrabia na zakrętach z kobietą na rękach ...i w ścianę :D ;) Dziękuje Kamel (cmok)
P.S. Co złego to nie ja ;)
  • 0
Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?-Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek to :nie omijać żadnej sposobności,bo nie zdarzają się na co dzień...

#11 Kati

Kati

    Podpowiadacz

  • R.I.P.
  • PipPipPipPipPip
  • 279 postów

Napisano 04 styczeń 2005 - 16:46

Kochani
Łezka mi się kreci jak wspominam kolejny sylwester w Ciechcu :((( ten wyjazd bardzo mi był potrzebny. Znowu naładowałam swoje akumulatorki Wasza obecnosc, usmiechy, serdecznosc sprawiły ze odpoczełam psychicznie, bo fizycznie się nie dało :D :D :D
Cieplutki pokoik wielkie łoze, sniadanko Arti hmmm jestes wspaniały :-P do łozeczczka kochane osoby, pobudka o przyzwoitej porze :lol: :lol: to były dla mnie znowu cudowne niezapomniane urodziny DZIEKUJE DZIEKUJE DZIEKUJE. (cmok) (cmok) (cmok)
Hahahahaha (Alunia) ;) Od pierwszego dnia atmosfera była goraca goraca ufffffffffffff zwłaszcza w naszym pokoju U lisa z wielkim łozem. :oops: Haaaaaaaaaaa faktycznie byłam w szoku ile to łozeczko pomiesciło iponków podczas jednego naszego najazdu (he2) . Hmm wspólne dekorowanie sali było bardzo ciekawym doswiadczeniem, hiiiii niestety nie udało mi się nadmuchac baloników ale zawiazywałam je na niteczki :) , co nie było wcale łatwe :-D , a silne barki Marderka pomogły mi zawiesic baloniki w pewnym miejscu, :twisted: bez Twojej pomocy byłoby to niemozliwe Mardi. :) Marzenko Asiuniu swietne się z wami wspólpracowało przy ubieraniu sali :)
Niesamowita była dla mnie noc sylwestrowa, kiedy składalismy sobie zyczenia, :-P takie prawdziwe, szczere, wtedy naprawde odczułam ta niezwykła magie iponu. :lol: To ze nie jestem sama, bo mam cudownych niepowtarzalnych przyjaciół, którzy po prostu sa :D (cmok). Hiiiiiiii udało mi się uniknac (jako jednej z nielicznych) oblania przez naszego szefa 8) i innych zacheconych wyczynem Daffiego iponków szampanikiem. :-D
Jeżeli chodzi o wsciekłego psa hmmmmmmmmm był to mój pierwszy taki pies :oops: i nie był taki bardzo wsciekły, :D mnia mniamniam był pyszny. Tak miło się mi zrobiło dobrze i cieplutko ;)
Asiuniu jestes swietna organizatorka dziekuje wszystko tak umiałas załatwic żeby było nam cieplutko :-P i bysmy się czuli jak w prawdziwej rodzinie jestes wspaniała i kochana. (cmok) (cmok).
Alunia mam nadzieje ze mogłas się wyspac :-D podczas moich wyjasnien hmmmm bardzo długich na temat spagetti ;). Foxu Mario spagetti to naprawde pyszna potrawa :oops: Alunia jak sobie przypominam Twojego baranka to jeszcze się smieje był swietny :D :D :D . Smiech jest zawsze zarazliwy na zlocikach, jak zawsze Marzenko twoja barwa smiechu jest na pierwszym miejscu :-P hiiiiiiiii Madziunia przez ciebie nie mogłam usnac w Nowy Rok rozbrajałas mnie smiechem wszystkie miesnie mnie bolały :twisted: . Tak się się ucieszyłam ze przyjechałas ze mało Jacusiowi drzwiczek od autka nie urwałam :lol:
Najseksowniejszy :D :D ohhhhhhhh w pełni zasłuzyłes na swój tytuł dziekuje za odprowadzenie na dworzec (cmok) (cmok) (Marzenko Tobie również duze buuuuuziaki (cmok) (cmok) (cmok) ) i za Twoje wspaniałe duze serducho, (H) (H) (H) które masz dla kazdego. Buuuuuuuuuu szkoda ze niebieskie chmurki nie zacheciły ciebie do biesiadowania w naszym pokoiku :cry: . Nio ale cóż tytuł zobawiazuje do odpowiedniej ilosci snu ;) .
Marzenko Twoje wineczko było wysmienite :twisted: a krzaczki tez mi były bardzo potrzebne :-P
Kamelku przepraszam za to co powiedziałam, :( teraz wcale tak nie mysle, potrzebowałam tylko blizszego poznania Ciebie mam nadzieje ze będziemy mieli jeszcze kilka okazji na rozmowe. :-D :-D
Dziekuje Macinowi za prezencik :-D który dostałam, jest sliczny (cmok) Macin moze nastepna rozmowa bedzie dłuzsza :-P
Och ten Grappow (chyba dobrze napisałam) 8) choc jeszcze nie wyrósł z lat szczeniecych, :D i w głowce mu ciagle figle i psoty, :twisted: to będzie z niego wspaniały duzy, rasowy ;) i niezwykle piekny osobnik :-P .
Jestescie wszyscy niezwykli jeszcze bym mogła tak wymieniac i opisywac wszystko ale karteczek by nie starczyło.
Chciałabym by ten rok był duzo duzo lepszy i szczesliwszy od tego który się skończył. Przyniósł wiele radosci :-D miłosci (H) zwłaszcza Gosi i Piotrkowi gratuluje kochani (cmok) jak i Limertonowi i Agnieszce (H) Filecikowi Małej(H) . Malenka choc niewiele Ciebie widziałam tryskałas radoscia czego nie można było nie zauwazyc. Jak i wszystkim iponkom Kochani dziekuje jeszcze raz za te krótka chwile bycia z Wami jestescie wspaniali. :D :-D :) Ile mi starczy sił będę chciała być z Wami. Do zobaczyska na nastepnym zlociku :-P Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziaki Kati.(cmok) (cmok) (cmok)

Ps. Waldi serdeczne dzieki za żubruweczke, hmmmmmm smakowała mi i to bardzo myslałam ze juz nigdy wiecej jej nie spróbuje ;)

  • 0
Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.

#12 Gość_DaFFy_*

Gość_DaFFy_*
  • Gość

Napisano 04 styczeń 2005 - 17:11

Ja również chciałbym podziekować Wszystkim za niezapomniane chwile , salwy śmiechu i "podsycanie " i tak gorącej atmosfery( nie tylko ze względu na ciepełko:-p )
Równocześnie przepraszam sczególnie Darka za "chwile uniesienia" i "sfontannowanie " jego ścian - więcej grzechów nie pamiętam.

Myślę ,że wiele już zostało napisane i mam nadzieje będzie jeszcze więcej a że nie jestem najlepszym pisarzem , to od siebie chiałbym tylko złożyć ponownie najszczersze gratulacje Małgosi22 i Totto którzy właśnie na naszej Noworocznej imprezie oficjalnie ogłosili , że już w sierpniu odbędzie się ich ślub.Cieszymy się Waszym szczęściem , tym bardziej ,że to właśnie poprzez ipon siebie odnaleźliście .Raz jeszcze gratulujemy !!!!!!
  • 0

#13 Totto

Totto

    Podpowiadacz

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPip
  • 275 postów

Napisano 04 styczeń 2005 - 18:41

Było nam bardzo miło bawić się z wami na tegorocznym Sylwestrze!!!! Chcę szczególnie podziękować organizatorom za to że byli gotowi spełniać wszystkie nasze zachcianki. Tak mi się wydaje, że Asiunia bardziej się zmęczyła niż wybawiła bo nawet za kelnerke musiała robić i za to szczególnie należą się jej podziękowania. Następnym razem powinniśmy się jakoś zorganizować do takich prac jak pomoc przy posiłkach, żeby nie zwalać wszystkiego na jedną osobę. No ale na to będzie chyba jeszcze czas.
Bardzo dziękujemy za życzenia i gratulacje dla nas. Daffy, tak ku ścisłości poznaliśmy się z Gosią na KON-ie (Klubie Osób Niepełnosprawnych). Oficjalne zaproszenie na nasz ślub pojawi się na forum pewnie w marcu. A tak nieoficjalnie to 20 sierpnia 2005 roku planujemy się pobrać i mamy nadzieję, że nic nam w tym nie przeszkodzi. Ślub odbędzie się w Białymstoku. Zapraszamy wszystkich Iponków.
Wracając do zabawy sylwestrowej, cieszy mnie że było więcej chętnych niż miejsc. Tym bardziej, że w 2004 roku było sporo zlotów regionalnych. Jeszcze się sobą nie znudziliśmy. :)
Pozdrawiamy wszystkie Iponki do następnego spotkania!!!! :)
  • 0

Totto :)
 


#14 kamel

kamel

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 04 styczeń 2005 - 19:33

TO BYŁ BAL NAD BALAMI TAKI CO SIĘ PAMIĘTA LATAMI... :-D
Byłem po raz pierwszy na zlocie i nie żałuję ani sekundy spędzonej z wami wszystkimi.
Dziękuje za niezapomniane towarzystwo: Eli, Jacka, Lunatyka, Małej, Fileta, Dadi i innych których imion i nicków nie pamiętam (cmok) w tej chwili.
Ale, ale... najbardziej i najmocniej dziękuje Enji za skuteczność w doprowadzeniu wyjazdu, używając w tym celu nie tylko swojego osobistego uroku (cmok).Dzięki Tobie poznałem wielu fantastycznych ludzi.
Mile wspominając pozdrawiam.
  • 0

#15 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3585 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 04 styczeń 2005 - 20:32

Cóż... myślami ciągle jeszcze jestem w Ciechu :D :D
Asiu, dziękuję Ci za zorganizowanie wspaniałej imprezy, za Twoją pracę, trud, za poświęcenie (cmok)
Moniu - dziękuję Ci za to że byłaś przy mnie, że poświęciłaś mi swój czas, za to że jesteś i że mnie kochasz... (cmok) (love) (H)
Waldku, Tobie dziękuję za cierpliwość, z jaką tłumaczyłeś zasady 9 bil (bilardzista chyba jednak już ze mnie nie będzie ;) ) , za rozmowy, za IPON, za wszystko...
Wyliczać w ten sposób, mógłbym długo... bardzo długo. Dawno temu, ktoś o wiele ode mnie mądrzejszy, powiedział, że prawdziwym bogactwem, są przyjaciele. Mierząc tą miarą, jestem chyba najbogatszym człowiekiem na naszej planecie - a Bill G. to przy mnie nędzarz i gołodupiec
:twisted: :twisted:
Ayla, Słonko, Liwio, Marzenko, Claire, Micki, Ciri, Kati, Enja, Werta, Gosiu, Kiniu, Mała, Yellow, Milka, Jaskółko, Madziu Ty Babo jedna, Jacku, Marku, Daro, Andrzeju, Arturze, Radku, Marioo, Baldzie, Kamilu, Macinie, Filipie, Totto, Karolu, Fox i wielu wielu, których cięzko wyliczyć - dziękuję Wam za tego cudownego sylwestra, niecierpliwie oczekując kolejnego spotkania :-D
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#16 Gość_DaFFy_*

Gość_DaFFy_*
  • Gość

Napisano 04 styczeń 2005 - 21:57

Daffy, tak ku ścisłości poznaliśmy się z Gosią na KON-ie (Klubie Osób Niepełnosprawnych).

Wiem doskonale pamietam napisalem na IPON poniewaz nie wszyscy wiedza ze kiedys IPON zanim kupilismy domene zwal sie Klubem Osób Niepełnosprawnych stare dzieje mam nawet gdzies na dyskietce pierwsza wersie stronki :D
  • 0

#17 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1461 postów

Napisano 05 styczeń 2005 - 12:35

Wow :!: To trzymaj tę dyskietkę, Waldku, na wieczną rzeczy pamiątkę :D . oj, dawno to było dawno... Aż łezka się w oku kręci... A póki co, Kochani, patrzmy do przodu. Oby się zrealizowały wszystkie plany i oby było, jak najwięcej spotkań w realnym świecie w tym Nowym Roku. Czego szczególnie życzę sobie i Marderkowi oraz wszystkim innym zaprzyjaźnionym, zakochanym parom... Trzymam kciuki szczególnie za tych między, którymi zaiskrzyło w szaloną, noc sylwestrową ;) .(zainteresowani domyślą się o kim piszę :D )
  • 0

#18 werta

werta

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 35 postów

Napisano 05 styczeń 2005 - 18:08

jeszcze ja dorzuce parę słów od siebie:)

To były naprawdę mile spędzone dni. chociaż nadal jestem niewyspana i musze nadrobić szereg codziennych zaległości, nie żałuje że ten sylwestrowy czas spędziłam w Ciechocinku.
Miałam to szczęście, że mieszkałam ze wspaniałymi koleżankami w słynnym pokoju "U Lisa", gdzie zawsze dużo sie działo :D. Piątkowy poranek był naprawdę piękny. Nasza kochana Kati obchodziła urodziny i oczywiście poczęstowała nas przepysznym prawdziwym szampanem (B). Lezałyśmy więc niczym księżniczki w naszym królewskim, szerokim łóżu, przyodziane w seksowne piżamki :-D :oops: i popijały zdrowie Kasi (B). Dziewczyny zgodnie stwierdziły, że do pełni szczęścia brakuje nam tylko jednego............ baldachimu nad tym łóżem :lol: :twisted: Aylusia natomiast, która co prawda zajmowała inne, ale równie piękne łóżeczako:) ubolewała, że jej "legowisko":P nie jest zaopatrzone w kajdanki ;) :D ( Jolu w następnym roku bedzie lepiej :lol: ).
Co tu dużo mówić - zlocik był superowy. Śmiechom i żartom nie było końca :-D (do tej pory bolą mnie mięśnie brzucha HaHaHaHaHa :D :lol: :D. Przez pokój "lisek":) przewijało się od świtu do świtu wielu gości :-D. Niektórych (tzn tych płci męskiej :oops: ) czasem trzeba było nawet wyprosić, aby móc wreszcie o godz 14. 00 zmienić stroj wieczorowy na dzienny :D.
Korzystając z okazji bardzo pragne podziekować Waldkowi i Asi ze zatroszczyli się o wszystko i że nieczego nam nie brakowało DZIEKI (cmok) (ok).
Dziekuje także innym iponkom za to, że stoworzyli tak niezapomnianą atmosferę:) a w szczególności
Ayla - dzieki za ten wspaniały humor, którym nas zarażałaś, za ten piękny, dobry uśmiech i za to że było mi dane lepiej Cie poznać. Fajna z Ciebie laska (cmok) :D
Kinia - dzieki za pogaduchy, dobrą zabawę, uśmiech. jesteś super (ok) (cmok)
Kati - dzieki za to ze o nas wszystkich dbałaś, za twoja życzliwośc (cmok). Tego wykladu o spagetii i niteczkach nie zapomne chyba do konca życia :oops: :D (hihi)
Buziaczki także dla Madzi -Baby, która co prawda była z nami tylko jedną noc, ale wprawiła nas w świetny humor :-D . wpadaj na dłuzej kochana :) (cmok)
Marzenko - dzięki za towarzystwo, wszelką pomoc, za twoj barwny śmiech (hihi) :D i za to ze jednak byłas (cmok)
Liwia - Tobie dziekuje za odkryty we mnie talent :oops: ;) :D
(cmok) jednak sławną malarka nie zamierzam zostać :D
Edytko - dzieki za pogaduchy, wspolne tworzenie arcydzieł (cmok)

Oczywiście słowa uznania i podziekowania należą sie naszym ukochanym iponowskim chłopakom:
Jacuś - serdeczne dzieki za transport, za opieke:) za twoje rewelacyjne poczucie humoru dzięki któremu potrafiłes rozbawić do łez towarzysto, (i za kureczeke z winkiem) :D. Jesteś nie tylko najseksowniejszym iponkiem, ale też największym przyjacielem (cmok) (cmok) (cmok).
Artuś dla ciebie wielki buziak za ciepła kawę i śniadanko podane to łózka (cmok)
Foxowi dziekuje ze z wielką gorliwościa dbał o zawartość mojego szkiełka :D i to nie tylko pod względem ilosci soczku, ale równiez o to "co by" soczek mial odpowiednią proporcję zawartych procencików :-D(cmok)
Kamel przez cały czas próbował czarować i bajerować wszystkie iponkowe dziewczynki :lol: . Jedmak to mnie posądzał, że uprawiam jakoś magie lub co ciekawsze prowadze szkołe czarownia :-D. buziak dla Ciebie (cmok)
Mariuszu - Tobie wielkie dzieki za towarzystwo, za rozmowy, fotki i taniec :oops: (cmok) oraz czekolade :D

Bardzo bardzo mocno wszystkich (tych wymienionych z imienia i tych pozostałych) pozdrawiam i całuje (cmok). Dzieki wam czułam sie wspaniale.
i chociaz brakowało mi kilka lubianych i znanych mi twarzy :cry: musze stwierdzic że pobyt w Ciechocinku był BARDZO UDANY. oby tak zawsze :)
  • 0
Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła

#19 tomaszek

tomaszek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 827 postów
  • Skąd:wyspa Wolin

Napisano 05 styczeń 2005 - 20:33

Takze dorzuczę kilka słów od siebie, organizatorzy zadbali o wszystko,a nawet jesli były jakies drobne niedociagniecia,nie popsuło to nam chumorku.
chyba nie zapomne tych swawoli na parkecie z ciri i yellow,
i te rozmowy z matylda:)
i ten chicy pokoik w ktorym mieszkalismy z bobasem i kar27,moglismy tam modsapnoc po nocnych szalenstwach
Mozna by jeszcze wiele ,osob wymieniac.wszyscy njestescie niepowtarzalni.
  • 0
Eunuch i krytyk z jednej są parafi....obaj wiedzą jak trzeba-żaden nie potrafi. (Boy-Zeleński)

#20 kinia_legionowo

kinia_legionowo

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 137 postów

Napisano 05 styczeń 2005 - 22:33

Kochani niewiem czy znajde odpowiednie słowa by wam podziękować za to że mogłam tam być :) (w szczególności ASI I WALDIEMU). Dla mnie ten SYLWESTER miał wymiar sentymentalny. Przechodziłam ostanio nienajlepszy okres w swoim życiu, ale dzieki temu że tam sie z wami znalazłam to przekonałam się że w sumie moze niemam 1000 innych rzeczy ale mam TO CO NAJWAZNIEJSZE prawdziwych PRZYJACIÓŁ! :) To wy wnosicie tą iskierkę w moje życie, to z wami czuje się szczesliwa i potrzebna :) Zawsze na kazdego z was osobna mogę liczyc, przekonuje się o tym nacodzień :) Co do samego sylwestra to dużo by opowiadać:) Mieszkanie w pokoju "U LISA" i spanie na TAAAAAKIM łożu to poprostu bajka. Przez te 4 dni byłam prawdziwą księżniczką :) i nawet książęta się znajdywali :)

Niewiem czy jestem wstanie podziękować wszystkim pojedynczo za to "morze" śmiechu i szczescia, za te "lawiny" dyskusji (takich mądrych o życiu). Za tą troskę i opiekę (AYLU, KATI uwielbiam was za to :))

Tyle doświadczyłam ze czuje się tak jakby to niebyły 4 dni ale rok :)
Dziękuje Zosi - Słonku - za wszystkie rozmowy za porozumienie i za to że jest najwspalnialszym promyczkiem w moim życiu :)
Dziękuje Eli Wercie - za to że dodała mi wiary i że tak dobrze mnie rozumie :).
Dziękuje Ayli - że poprostu jest! bo jest niezastąpiona :)
Dziękuje Kati - za to ze jest taka kochana i za to ją ubóstwiam :) I ZA NITECZKI :))))
Dziekuje Madzi- Babie - bo kocham ją jak siostre :) i nic dodac ona WIE :)
Dziękuje Marzence - ze jest taką iskierką i przyjaciółką w moim życiu :)
Dziękuje Jackowi Verselle - za humor, za kochanki hihi i za przyjacielstwo przez duże P
Dziękuje Miaruszkowi - za to ze jest taki kochany i za oparcie w trudnych chwilach :)
Dziękuje Waldiemu i Asi - za to ze jestescie i za wszystkie chwile (obiecuje niebede już bryzgać :)) :)
Dziekuje Dadi - za to ze mam siostre :)

Bardzo dziękuje JARKOWI FOXSIOWI za to że BYŁ i za to że dzieki temu w tą szczególną noc mogłam się poczuć naprawde WYJĄTKOWO :) :) :)

Dziekuje wszystkim innym Marderkowi, Moni, Małej, Filetowi,Clear, Agnieszce, Enji, Edytce i Markowi (jestescie wspaniali!!! - to na łozu powtórzymy :)), Marcinkowi, itd itd
Widzicie jaka jestem obdarowana przez los mam tylu kochanych ludzi wokół siebie :)))

WSZYSTKIM WAM ZYCZE MORZA MIŁOSCI I SZCZESCIA W NOWYM ROKU!!!!!!!!!!! :)


PS Filet ten okrzyk to nieja ale kto to niepowiem ciiiiiiiii tajemnica:)
  • 0
A my tak łatwopalni biegniemy w ogień by mocniej żyć!, tak śmiesznie marni dosłowni zbyt


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych