Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

MOZE KTOS WIE I MI PORADZI PROSZE WAS pomocy!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#21 Luna

Luna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 11:38

Masz rację Jacku, już nie raz miałam rękę na telefonie i chęć odwetu za to, że muszę cierpieć za nic, zwłaszcza, że większą część swojego życia poświęciłam dla niego; po jednej chwilce wytchnienia przychodziła refleksja, czy wśród policjantów i innych służb niosących pomoc, znajdzie się ktoś o dobrym sercu i przejmie tę sprawę w swoje ręce i zechce pomóc; czy też raczej przyjadą ludzie którzy popatrzą, spiszą co potrzeba, upomną żeby to się więcej nie powtórzyło lub jeszcze gorzej ktoś nie zrozumie mnie, bo syn jest bardzo wygadany i potrafi się bronić choćby kosztem czyjegoś życia. Na zawołanie potrafi zagrać tak dobrego i czułego syna, że w życiu byś nie uwierzył, że jeszcze przed chwilą ścierał mnie na proch. Wiem co to jest policja i jej zrozumienie, bo przez to samo przechodziłam z jego ojcem. Dziękuję Ci Jacku za zrozumienie i porady, Tobie Kubo za radę, ciekawy artykuł i miłe życzenia. Nie wiem czy się spełnią, może jak znajdzie się ktoś w moim życiu, kto mnie obroni i zrozumie, wtedy poczuję się bezpieczniejsza i przestanę się wreszcie bać o każdą minutę swojego życia; tego najbardziej właśnie potrzebuję. Mam dopiero 40 lat i mam nadzieję, że ten koszmar nie będzie wieczny... mam taką nadzieję....
  • 0
Pozdrawiam serdecznie
Luna

#22 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 11:44

a na co jestes chora? i ile ten synus ma lat? :twisted: :evil:
  • 0

#23 Luna

Luna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 11:51

Choruję Jacku na zanik mięśni, a syn skończył w grudniu 18 lat. Przy tej chorobie powinnam wieść spokojne życie, nie denerwować by nie pogarszać swojego stanu zdrowia. Niestety w chwili obecnej nie mam na to szans. Jeżeli on mnie nie wykończy, to z pewnością zjedzą mnie nerwy :(
  • 0
Pozdrawiam serdecznie
Luna

#24 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 18 marzec 2005 - 12:12

Luno, bardzo dobrze Cię rozumiem, przechodziłam podobne piekło z moim byłym mężem i wygrałam... a zaczęłam szukać pomocy właśnie od NIEBIESKIEJ LINII, bo policja niewiele może w takich sytuacjach. Pozdrawiam (cmok) Trzymaj się. Zawsze możemy pogadać jeśli zechcesz :) Mogę podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami, ale to już poza forum :?
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#25 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 17:35

Moze po prostu on jest zly bo sobie z tym nie radzi ? Tzn. chodzi mi oto ze zostal sam z niepelenosprawna matka i musi sie nia opiekowac pomagac jej, a wiadomo w tym wieku chce sie jeszcze pozyc na luzie bez obowiazku. W tym wieku to raczej mysli sie o zabawie niz o powazniejszych rzeczach. Wcale go nie probuje usprawiedliwic bo uwazam ze jak podnosi reke na ciebie to jest to godne potepienia, po prostu staram sie zrozumiec zrodlo tej agresji, moze jestes zbyt wymagajaca dla niego? Za duzo od niego oczekujesz? Moze to jest powodem awantur? Wiesz 18 lat to glupi wiek. To ze ktos ma dowod nie znaczy ze jest juz w pelni dojrzały. (E)
  • 0

#26 Luna

Luna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 18:00

To, że ma się te 18 lat to nie oznacza, że się jest głupim i niedojrzałym. To również nie upoważnia do znęcania się nad drugą osobą. Z tego co napisałeś wynika, że mając 18 lat można robić wszystko, nie licząc się z konsekwencjami. Ciekawa jestem czy mówił byś tak samo gdybyś to Ty był na moim miejscu. Ciekawa jestem również na, co jesteś chory Jacku i czy masz opiekę w domu i ile masz lat. Nademną nic robić nie trzeba, potrafię zając się sobą, ale są rzeczy które człowiek na wózku nie zrobi sam. Dlatego stwierdzenie, że mieć niepełnosprawną mamę, to jest coś na co potrzeba poświęcać masę czasu, jest naprawdę błędem. Co ja od niego wymagam? Żeby się uczył, a nie robi tego, żeby nie pił a robi to, żeby do domu wracał normalnie a wraca nad ranem. Jeżeli uważasz, że zbyt dużo wymagam... hmmm... Kiciu dziękuję Ci ślicznie (cmok) za propozycję rozmowy, chętnie z niej skorzystam. Jeżeli będziesz chciała to podam Ci nr.gg na prywatną wiadomość. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
  • 0
Pozdrawiam serdecznie
Luna

#27 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 19:01

ja mam 23 lata i mam uszkodzony rdzen kregowy Zostaje sam w domu bo rodzice chodza do pracy a brat do szkoly ( jest w wieku twojego syna ) a ja na tyle ile moge jestem sprawny.
  • 0

#28 Luna

Luna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 20 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 21:59

Tak jak myślałam. Mama, tata, brat.... ja niestety NIE MAM nikogo. Wiesz, że jeżeli coś Ci się stanie, zawsze ktoś będzie koło Ciebie kiedy będziesz tego potrzebował, wiesz, że rodzice wrócą z pracy, brat ze szkoły i jest ok, będzie obiad, śniadanie i kolacja. Ja tego luksusu nie mam; o wszystko martwię się sama. Dlatego podejrzewam, że trudno Ci zrozumieć moją sytuację. Gorzej by było gdybyś musiał być zawsze sam i o wszystko sam walczyć. Dziękuję Ci za miłą dyskusję i pozdrawiam serdecznie; dziękuj Bogu, że masz zgodną i pomocną rodzinę, bo niektórzy mogą tylko o tym pomarzyć.
  • 0
Pozdrawiam serdecznie
Luna

#29 Jacek1982

Jacek1982

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 678 postów

Napisano 18 marzec 2005 - 22:11

tak ale moi rodzice nie beda zyc wiecznie kiedys zostane sam i wtedy moja sytuacja bedzie taka sama jak twoja tez bede sam i nie wiem czy mi ktos pomoze.. chociaz moze?.... kto wie... a z reszta...pozyjemy zobaczymy..... (E)
  • 0

#30 Kasia-spiniol24

Kasia-spiniol24

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 111 postów

Napisano 26 sierpień 2005 - 19:43

:) Witam was wszystkich serdecznie i dziekuje za wszystkie rady (cmok) ale ostatnio moje zycie sie zmienilo przeszlam duzo jak nie jeden z was ale trzeba zyc dalej i patrzec na siebie i pomagac innym bardzo sie ciesze ze jestem wsrod was i poznalam wpanalych ludzi
ale u mnie teraz nie ma naprawde az tak zle bywalo gorzej naprawde :) wiadomo czasem bym chciala zeby bylo inaczej ale zycie jest dlugie i nie wiadomo co mnie jeszcze spotka czy cos dobrego czy zlego ale nie wolno sie poddawac ;) :!:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych