W takim razie jeszcze raz ja. Zwracam się teraz do dwóch Panów. Nicków nie zamierzam wymieniać, bo to oczywiste.
Dlaczego do prostego, zwykłego zwrotu używanego między facetami dorabiacie ideologie ?
A dlaczego Wam tak trudno zrozumieć, że to określenie jest niewłaściwym, uwłaczającym kobiecie? To takie trudne do zrozumienia? Aż tak wiele chcemy? I pomyśleć, że celowo w pewnej wypowiedzi zostało użyte słowo "matka", a już ktoś poczuł się urażony. Sens tego był taki, że określenie "fajna dupa" nie ma wieku, może zatem dotyczyć młodej kobiety, starszej i dużo dojrzalszej. I ktoś kto wypowiada te słowa - niezależnie od tego, czy jest z kumplami na piwie i akurat wychodzi z pubu - nie zastanawia się nad pokrewieństwem owej niewiasty względem kogokolwiek. Po prostu, jak palnie to palnie i tyle.
Nie interesuje mnie zmienność obyczajów, bo zarówno w tamtych czasach, jak i w dzisiejszych nie były one zbyt przychylne dla kobiet i niczego dobrego, ani mądrego to nie nauczyło, jak widać. Odnoszę wrażenie, że dla własnego, lepszego samopoczucia próbujesz "chamską odzywkę" zakleić plastrem miodu. Uwierz mi niesmak i tak pozostaje...
Fakt, że kobiety kiedyś były mniej wyedukowane, ale dziś już nie są i nie muszą zgadzać się na bylejakość, w takiej postaci:
Więc dupa w porównaniu do określenia "kobieta" chyba aż takie złe by nie było . Najczęściej podkreśla atrakcyjność fizyczną, czy wręcz seksualną (w niewybredny sposób, ale jednak). "Kobieta" niestety podkreslała zgoła coś innego.
Łatwo Wam Panowie przychodzi akceptowanie czegoś, co Was bezpośrednio nie dotyczy. A skoro tak, to czemu "fajna dupa", może od razu lepiej "stara dupa" i słynne słowa pewnego Pana...?!
Bardzo szybko i łatwo przekracza się kolejne granice. Ja zwykłemu prostactwu mówię nie! Wiecie, czego w tym wszystkim najbardziej mi brakuje? Takiej wrażliwości i poczucia, że może jednak jest to niemiłe. Bo rzeczywiście tak jest i żadne przeczenie temu nie pomoże.
Nikt już nie pisze pięknych listów do kobiet, nie tworzy o nich poematów czy też pieśni. I nie chodzi mi o błazeńskiego Papkina, a o kulturę, która już dawno umarła.
Michasiu, jeszcze są mężczyźni, którzy piszą piękne listy, wiersze, czy piosenki. Na szczęście ten pierwiastek męskości nie obumarł i to daje nadzieję ....