@piotr79
Postaram się uświadomić Ci jak płytka jest Twoja wiedza w tym temacie. trochę zabrało mi to czasu, ale niech tam...
Również wszelkie referenda nie są żadnym lekarstwem na obecną bardzo skomplikowaną sytuację.
Żyjemy w świecie pełnym hipokryzji, w którym nikt nie ma odwagi nazywać rzeczy po imieniu. Śmierć jest częścią tego świata. Kiedy myślimy Afryka lub Indie, przed oczami stają nam piękne widoki… sawanna, pustynia, palmy, klimat. Czasem się trafi taka wycieczka zwykłemu śmiertelnikowi z Europy, lecz zazwyczaj jest to raj możnych tego świata, którzy nie chwalą ani nie użalają się, że codziennością jest widok ludzi umierających na ulicach lub bezpośrednio na pustyni. Dla nas cywilizowanych ludzi z demokratycznych krajów jest to szokiem – tam codziennością. I my z perspektywy Europy tych różnic nie rozumiemy, ponieważ przekładamy swoje standardy na zupełnie obcych nam ludzi. Dla tamtej kultury wielodzietność i śmierć to „chleb” powszedni. Obecnie Europejczycy ubolewają nad losem imigrantów tonących niekiedy podczas przeprawy na Stary Kontynent.
Ale jedyna różnica między wczoraj a dziś polega na świadomości tej śmierci. Także kiedyś Afrykańczycy umierali – z głodu, czy w wyniku wojen. Tyle, że kiedyś nie musieliśmy się z tym faktem konfrontować, bo tamci ludzie nie byli w stanie dopłynąć do Europy. Ale także ginęli, równie okrutną śmiercią. Nic się tak naprawdę nie zmieniło i nie zmieni.
,,Nawet jeśli przyjmiemy miliony uciekinierów z Syrii czy Libii, dalej kolejne ich miliony będą cierpieć w państwach, które nie mają dostępu do Morza Śródziemnego. A populacja Afryki szybko rośnie i dalej będzie się powiększać. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy – im więcej uchodźców przyjmiemy, tym więcej przypłynie. Nasze „humanitarne” umysły po prostu nie chcą się z tymi faktami konfrontować, ponieważ chcemy myśleć o sobie jako o dobrych ludziach. „Jakoś to będzie”, nie możemy pozwolić im tonąć, ani nie możemy deportować z powrotem do ich biednych i niestabilnych krajów. Tak zdaje się myśleć współczesna Europa. Aż dziw bierze, że nikt nie postuluje, aby wysyłać po imigrantów europejskie wycieczkowce, wtedy już na pewno podróż upłynęłaby im w pełnym bezpieczeństwie i komforcie.”
Polityka globalna zniszczyła funkcjonujące państwa północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, które chroniły nas zarówno przed masową imigracją do Europy jak i powstaniem tworów takich jak Kalifat. Lecz zamiast naszej cudownej demokracji dzisiaj panuje tam teraz anarchia i stan chaosu... wojny domowej. To wszystko dało się przewidzieć – ale nie z punktu widzenia ideologii, tylko trzeźwego patrzenia na rzeczywistość. Ale jednak dużo mniej brutalną niż obecnie, po interwencjach zachodnich mocarstw naiwnie szerzących ideologię demokracji.
“Dochodzimy do punktu, z którego nie ma wyjścia. Wszystkie wybory będą złe. To, co musi się stać, stanie się. Ci, którzy odmówią dokonania wyboru, będą widzieli się jako bardziej moralni od tych, którzy go dokonają. Toczy się wojna i jak w przypadku wszystkich wojen, ta wojna jest inna niż poprzednie w sposobie jej prowadzenia. Tym niemniej – to jest wojna i zaprzeczanie jej jest zaprzeczaniem oczywistości.” (George Friedman)
Nie chcę szerzyć teorii spiskowych, ale ktoś to sprytnie wymyślił...
Moje streszczenie oparłam na wypowiedziach Adama Gabryelów który,
zajmuje się psychologią społeczną, ewolucyjną oraz antropologią kulturową.
Głosząc maksymę - samego Einsteina: ”Tak prosto, jak to tylko możliwe. Ale nie prościej.” na swoim blogu
"Trzecie dno"
Przepraszam za sianie defetyzmu.
Użytkownik michalina edytował ten post 29 lipiec 2016 - 01:42