Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy jesteście asertywni?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
59 odpowiedzi w tym temacie

#41 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 27 sierpień 2013 - 12:29

Piszesz tak jak byś znał każdego faceta na świecie i wiedział, iż każdy z nich ma własne zdanie, a ja Tobie mogę na pęczki przedstawić facetów, k

Wiesz płeć  chyba ma tu niewielkie znaczenie.Ktoś albo jest albo nie jest asertywny. Wynika to raczej z  cech  osobowościowych, wychowania itd a  nie z tego czy ktoś jest mężczyzną lub kobietą. Pewne znaczenie mogą mieć oczywiście  kulturowe oczekiwania. Być  może mężczyźnie  bywa łatwiej być asertywnym.  Ale raczej płeć  nie ma  tu znaczenia wielkiego


  • 2

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#42 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 12:30

A co do asertywności i męskości to wiem że teraz może to facet niańczy dzieci a kobieta utrzymuje rodzinę. Ja jestem zwolennikiem modelu rodziny gdzie facet biega z maczugą za przyszłą kolacją a kobieta pali ognisko i pilnuje dzieci, a potem piecze upolowaną kolację.Ale to facet wybiera odpowiednią jaskinię do zamieszkania, przynosi drewno broni przed dzikimi zwierzętami. Ocenia gdzie będzie bezpiecznie spędzić noc bo zna zagrożenia.

 Wiem że w dzisiejszych czasach to mało możliwe, ale to jest taki punkt odniesienia, jeśli stawiać sobie cele i ideały to dążyć w tym kierunku moim zdaniem. Asertywność to ten wybór jaskini, dogadanie się z sąsiadami, odpowiedzialność, trudne decyzje, może czasem wybieranie między dżumą a cholerą


Użytkownik Jankiel edytował ten post 27 sierpień 2013 - 12:33

  • 0

#43 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 12:39

Chyba nic bardziej nie uczy asertywności, niż dzieci :) I nie ważne czy jest się kurą domową czy robi się karierę, rodzic, musi nauczyć się w stosunku do swoich pociech i asertywności i kreatywności i jeszcze dużo, dużo więcej. A i tak, zanim dzieci zdążą dorosnąć, to rodzic,  zdąży osiwieć, bo dzieci opanowują pewne zachowania prędzej niż rodzice. :D


  • 1
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#44 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 12:50

A nawet obce dzieci uczą asertywności. Gdyby w nocy za ścianą lub za oknem darł się niemowlak to był bym zły, ale wyrozumiały, co innego gdyby jakiś pijany mi śpiewał, wtedy bym się kłócił.


  • 0

#45 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 27 sierpień 2013 - 13:50

Paulla  a co to jest kura domowa? Wychowanie dzieci? Jak nie ma dzieci to niech sobie kobieta jeździ gdzie chce i robi co chce, ale jeśli już decyduje się na potomstwo to powinna być tą kurą. Dzieci powinny być ważniejsze niż kariera i hasła wyczytane w brukowcach, że kura domowa , ciemnota, dzieci blokują karierę itd.

Dzieci powinny być ważniejsze, jednak patrząc na to, co się dzieje można mieć spore wątpliwości czy tak jest niestety, gdyż dziecko wymaga sporej uwagi i wielu innych rzeczy.  Hmmm i to słowo powinny... No cóż nie lubię używać tego określenia, gdyż to brzmi jak złota recepta na wszystko, natomiast ja nie jestem ekspertem od wszystkiego i takowych recept nie wydaję więc każdy sam wie, co powinien itd.A i jeszcze jedno dziecko będzie ważniejsze dla rodzica, jeśli rodzic danego dziecka pragnie, ponieważ wiele osób nie chce mieć dzieci z różnych względów. Jednak statystyki mówią same za siebie. Mamy słaby przyrost naturalny. Zgadzam się z tym, co zostało napisane, że płeć nie ma znaczenia w asertywności. Zwyczajnie, jeśli chcesz być asertywnym i będziesz do tego dążyć osiągniesz to, oczywiście wymaga to pracy nad sobą. Poza tym nie użyłam porównania, iż kura domowa = wychowywanie dzieci. Nie napisałam także, iż dziecko blokuje karierę. To Ty użyłeś slowa powinna być kurą domową, czyli narzucasz kobiecie, co ma robić i oceniasz ją. A ocenianie nie jest asertywnością. Mi jako osobie, która jest pedagogiem już absolutnie nie wypada pisać, co ktoś powinien. Ja swoim podopiecznym daję możliwość wyboru, gdyż to czyjeś życie, a nie moje, ja mogę pokazać tylko realne możliwości. 


Użytkownik Paulla edytował ten post 27 sierpień 2013 - 13:57

  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#46 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 13:59

  Hmmm i to słowo powinny... No cóż nie lubię używać tego określenia, gdyż to brzmi jak złota recepta na wszystko,

 Są rzeczy bezdyskusyjne, jak wzajemne poszanowanie więc słowo "powinny" czasem ma sens. Masz rację że wiele dzieci jest niechcianych. To dziwne bo w dobie kondomów i różnych pigułek powinno być ich coraz mniej.Ja jestem przykładem słabego przyrostu- zwyczajnie bał bym się mieć dzieci ze względu na niepewność jutra. Jeszcze nie mam żony, ale gdybym miał to i tak bym się bał.Myślę że jest wielu podobnych do mnie, co mają obawy bo są niepełnosprawni, lub mają problemy z pracą. Na ślub jeszcze bym się zgodził, bo żona jest dorosła i wie kogo bierze za męża, ale dzieci bym się bał mieć. Bo teraz nawet nie ma nadziei że coś się zmieni na lepsze, a nadzieja to już coś, a ja nie mam nawet tego


  • 1

#47 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 27 sierpień 2013 - 14:14

O i zwyczajnie ten post, który teraz napisałeś jest świetny. To asertywność w moim rozumieniu. Napisałeś o tym, co myślisz bez oceniania i jasno określiłeś, co Tobie leży na wątrobie i ja to szanuję.  A z tym zabezpieczaniem się też masz rację, bo teraz jest tyle możliwości, by uniknąć ciąży, a i tak dzieci czasem znajdujemy w koszach na śmieci i to jest tragiczne :(


  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#48 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 14:24

A z tym zabezpieczaniem się też masz rację, bo teraz jest tyle możliwości, by uniknąć ciąży, a i tak dzieci czasem znajdujemy w koszach na śmieci i to jest tragiczne :(

I to jest podłe, bo już lepiej gdzieś podrzucić zamiast wyrzucać do śmietnika. Są tzw. okna życia, zresztą byle gdzie podrzucić i ktoś się zajmie tym dzieckiem, to lepsze niz ma ginąć w śmieciach. A i chyba w szpitalu można porzucić po porodzie, kiedyś ja miałem być tak porzucony albo abortowany, to za komuny ale chyba teraz też można po porodzie wyrzeknąć się swojego dziecka i zostawić personelowi


  • 0

#49 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 27 sierpień 2013 - 15:52

Gdyby w nocy za ścianą lub za oknem darł się niemowlak to był bym zły, ale wyrozumiały, co innego gdyby jakiś pijany mi śpiewał, wtedy bym się kłócił.

Z tym pijakiem i kłótnią szczególnie w nocy, to byłabym jednak ostrożniejsza, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafisz i z błahej sprawy może stać się "wielki" problem. Poza tym asertywności warto uczyć się na wszystkich, a nie tylko wybranych osobach, jeśli oczywiście sytuacja tego od Nas wymaga. Im trudniej, tym lepiej dla Nas samych.

 

Lista 10 asertywnych praw:
1. Masz prawo do oceny swoich własnych zachowań, myśli i emocji oraz do brania odpowiedzialności za ich inicjowanie i konsekwencje.
2. Masz prawo nie podawać powodów bądź usprawiedliwień, aby wyjaśniać swoje zachowanie.
3. Masz prawo oceniać, czy jesteś odpowiedzialny za znalezienie rozwiązań problemów innych ludzi.
4. Masz prawo do zmiany swoich poglądów.
5. Masz prawo popełniać błędy i brać za nie odpowiedzialność.
6. Masz prawo powiedzieć: Nie wiem.
7. Masz prawo być niezależny od życzliwości innych.
8. Masz prawo być nielogiczny, podejmując decyzje.
9. Masz prawo powiedzieć: Nie rozumiem.
10. Masz prawo powiedzieć: Nie obchodzi mnie to.


  • 1

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#50 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 27 sierpień 2013 - 16:19

W sumie masz rację Aniołek, asertywność to codzienne życie. Sąsiad lub kuzyn chce pożyczyć stówę  i odmawiasz, ktoś pijany wrzeszczy, czyjeś dziecko płacze.

 A z tym pijakiem to ja jestem uczulony na hałas w nocy, na wiosnę nad ranem jakiś ptak siadał na oknie i się darł, nie wiem co bym mu zrobił gdyby wpadł w moje ręce :) To samo z pijakami, w napadzie złości po obudzeniu mnie pewnie nie był bym miły.


  • 0

#51 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 08 wrzesień 2013 - 14:13

 A z tym zabezpieczaniem się też masz rację, bo teraz jest tyle możliwości, by uniknąć ciąży, a i tak dzieci czasem znajdujemy w koszach na śmieci i to jest tragiczne :(

 Wrócę jeszcze do tych dzieci. Mamy XXI wiek, w pismach dla nastolatków propaguje się seks, ale też uczą jak się zabezpieczyć, w internecie łatwo znaleźć opinie na najlepszą antykoncepcję, w marketach przy ladzie obok fajek leżą prezerwatywy, gdy jeszcze kiedyś oglądałem TV to w nocy były reklamy prezerwatyw, ogólnie wzrasta świadomość, nawet wśród nastoletnich dzieci co czytają jakieś bravo girl. Więc dziwi ta liczba niechcianych dzieci. Trochę to wina tej niby wolności, seksu bez zobowiązań, ale w parze z tym idzie bardzo dostępna wiedza, tylko nikt nie uczy ludzi odpowiedzialności


  • 0

#52 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 08 wrzesień 2013 - 14:30

Może to wynikać też z faktu, że w szkołach opowiada się farmazony. W wielu placówkach zajęcia o seksie prowadzi dziewicza katechetka, która nawija o metodzie kalendarzyka. A ja to widzę w ten sposób, iż jak prowadzisz z nastolatkami zajęcia o seksie to nie traktuj słuchaczy jako ciemnogrodu. Zorganizuj zajęcia ze specjalistami, którzy mają znacznie większą wiedzę w tej dziedzinie: seksuolodzy, ginekolodzy. Niech ginekolog powie to, co powinno być jasno powiedziane, iż antykoncepcja to nie jest zło konieczne, ale to odpowiedzialność za siebie i drugą osobę. Niech da do ręki dzieciakom prezerwatywy, by wiedziały, że używanie ich to nie jest jakiś obciach. I niech wreszcie powie otwarcie, iż seks z zabezpieczeniem odpowiednio dopasowanym do moich potrzeb oraz właściwą osobą jest naprawdę cudowny, a także zdrowy. Potwierdzają to wszystkie badania.

Należy wyjaśnić także czym może skończyć się seks bez zabezpieczenia oraz jak należy postąpić, gdy masz podejrzenie,że jesteś w ciąży i z różnych przyczyn nie będzie możliwe wychowanie takiego dziecka.

Druga sprawa to większa aktywność rodziców w dyskutowaniu z dzieciakami tak na luzie o seksie, a nie unikanie tematu.


Użytkownik Paulla edytował ten post 08 wrzesień 2013 - 14:36

  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#53 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 08 wrzesień 2013 - 14:36

Popieram takie nauki. O tym że kraść to zło niech dzieci uczy policjant, że narkotyki są złe najlepiej ściągnąć na pogadankę medialnego vipa który ćpał i wyszedł z tego.A odpowiedzialnego seksu, ryzyku chorób niech uczy ginekolog. Ale co do dziewicy katechetki to popieram takich, oni mówią o moralności a nie anatomii człowieka


  • 0

#54 Marcella13

Marcella13

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 270 postów

Napisano 08 wrzesień 2013 - 15:49

Paulla, ale w Wielkiej Brytanii  zajęć z seksu nie prowadzą katechetki.A tam jest chyba największy procent  ciąż nastoletnich, a przeciez maja zajęcia juz od bardzo wczesnych lat szkoly podstawowej. Caly sęk w tym,ze nastolatki "biorą" tylko to, z czym im wygodnie a "odrzucają'  to co niewygodne i problem w tym,zeby im uzmysłowic ze seks = odpowedzialaność za EWENTUALNĄ ciążę  a nie ze brak jest ciązy w ogole, bo z tym roznie...


Użytkownik Marcella13 edytował ten post 08 wrzesień 2013 - 15:50

  • 0

#55 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 08 wrzesień 2013 - 15:56

Paulla, ale w Wielkiej Brytanii  zajęć z seksu nie prowadzą katechetki.A tam jest chyba największy procent  ciąż nastoletnich, a przeciez maja zajęcia juz od bardzo wczesnych lat szkoly podstawowej. Caly sęk w tym,ze nastolatki "biorą" tylko to, z czym im wygodnie a "odrzucają'  to co niewygodne i problem w tym,zeby im uzmysłowic ze seks = odpowedzialaność za EWENTUALNĄ ciążę  a nie ze brak jest ciązy w ogole, bo z tym roznie...

Tylko pytanie na czym polegają te seksualne nauki. Czy aby o tym jak nie zajść w ciążę i nie złapać syfa, czy na odpowiedzialności. Gdyby w Polsce nauki prowadził Janusz Palikot, co chciał legalizacji seksu z 13 letnimi dziećmi, to niczego dobrego się nie spodziewałbym. Moim zdaniem kompromisem jest ginekolog i ktoś od religii/etyki. Ginekolog objaśni choroby a etyk wartość ludzkiego życia i żeby nie płodzić się nieodpowiedzialnie

 Aleśmy zmienili temat :) Choć w sumie można seks podpiąć do asertywności


Użytkownik Jankiel edytował ten post 08 wrzesień 2013 - 16:07

  • 0

#56 Paulla

Paulla

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 897 postów
  • Skąd:Gniezno

Napisano 08 wrzesień 2013 - 17:36

 Moim zdaniem kompromisem jest ginekolog i ktoś od religii/etyki. Ginekolog objaśni choroby a etyk wartość ludzkiego życia i żeby nie płodzić się nieodpowiedzialnie

 

Zgadzam się w zupełności. Niestety to w naszych szkołach kuleje. Może brak w nich asertywnej dyrekcji? :)


  • 0
"Wszystkie niejasne pojęcia muszą upaść nim uczeń może nazwać siebie mistrzem..." Bruce Lee
"Trzeba mieć niemało odwagi, aby się ukazać takim jakim się jest naprawdę." Søren Aabye Kierkegaard

#57 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 08 wrzesień 2013 - 23:29

Myślę, że Aniołek podał znakomite przykłay. Niestety często jest tak, że asertywność inni odbierają za podłość i brak serca i inne jeszcze tam pierdoły.


  • 0

#58 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 09 wrzesień 2013 - 11:10

Zgadzam się w zupełności. Niestety to w naszych szkołach kuleje. Może brak w nich asertywnej dyrekcji? :)

Problem jest głębiej. Od jakiego wieku uczyć dzieci seksu? Jak pogodzić antykoncepcję ze zdaniem katechetki o czystości? Więc masz rację, to wymaga od dyrekcji dużej asertywności. Nie wyobrażam sobie siostry zakonnej razem z ginekologiem mówiących o bezpiecznym seksie :)

 Choć popieram jak wyżej, ktoś od religii i lekarz, tylko nie wiem jak to pogodzić ze sobą


  • 0

#59 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6295 postów
  • Skąd:home

Napisano 09 wrzesień 2013 - 11:57

Nie wyobrażam sobie siostry zakonnej razem z ginekologiem mówiących o bezpiecznym seksie :)

 Choć popieram jak wyżej, ktoś od religii i lekarz, tylko nie wiem jak to pogodzić ze sobą

 

Wszystko ładnie pięknie, ale wchodzimy już za głęboko w temat. Są tęższe głowy od Nas, które powinny się tym zająć i nie tylko tym, bo szkoła kuleje z wielu powodów. W końcu za coś im płacą, nie za "obiboctwo". Na pewno brak w tym asertywności nie tylko dyrektorów, ale ogólnie i pedagogów. Odsłania nam to jedno, jak pożądana i ważna to cecha, jaką jest asertywność.


Użytkownik __ANIOŁEK__ edytował ten post 09 wrzesień 2013 - 12:03

  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#60 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 09 wrzesień 2013 - 12:03

Może za głęboko, ale nas to dotyczy jako rodziców, potencjalnych bo ja nie mam dzieci. Gdy będę miał dziecko to wcześniej czy później będzie mnie dotyczyć szkoła i edukacja seksualna.

 A szkoła kuleje nawet pod względem poziomu nauczania, kiedyś więcej wymagano od ucznia


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych