Nie, nigdzie tak nie napisałeś, a cytat pewno wziąłem z sufitu.Jeśli jednak myślisz, że większość ludzi w czasie tej czy jakiejkolwiek wojny jest heroicznymi bohaterami to żyjesz mitami.
Tego nigdzie nie napisałem, wiec proszę o nie imputowanie mi tego. Zresztą kwestia tego co rozumiemy poprzez bohaterstwo i heroiczność.. dla mnie bohaterstwem jest zachowanie ludzkiej twarzy, w nieludzkich okolicznościach.
Co do sprawy finansowania - ja nie wątpię, że w ministerstwie kultury Rosji albo jeszcze szczebel wyżej uznano, że warto to dofinansować bo korzystnie z ich punktu widzenia będzie jeśli taki film powstanie, to akurat bardzo prawdopodobne.fakty mówią, że na dobra sprawę to był margines, zdecydowana większość była ponad tym wszystkim, była heroicznymi bohaterami.
Mają swoje ciemne karty historii, w kwestii pogromów żydowskich pewno mogliby nakręcić nie jeden film a cały serial i chcąc nie chcąc muszą się do nich odnieść bo w dzisiejszych czasach nie da się juz dłużej wszystkiego zamieść pod dywan.
I na pewno wygodniej im rozliczać siebie jeśli widać, że i inni mają ubrudzone ręce. To wszystko prawda ale czy to automatycznie przekreśla wartość filmu jako takiego?
Bo tak jak napisała Michalina zainteresowały mnie kulisy, przeczytałem wywiad z producentami filmu i wynika z niego, że spora rolę w zwróceniu sie do zagranicznych i prywatnych sponsorów odegrał brak porozumienia z PISF, scenariusz był gotowy i przedstawiony na długo wcześniej. Fakt, moim zdaniem szkoda że poszły na to zagraniczne pieniążki bo to daje argumenty do dyskredytowania go z góry.
I jeszcze jedno, była "Bitwa warszawska", teraz "Bitwa pod Wiedniem" (tez żałuję, że obydwa do kitu - tanie propagandówki w stylu podróbek Hollywood), tyle co skończył się czwarty sezon całkiem udanego serialu "Czas Honoru" więc może nie przesadzajmy z tymi teoriami jakie to zastanawiające, że powstają na potęgę antypolskie filmy a "pozytywnych" jak na lekarstwo.