Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Majówka IPON


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
152 odpowiedzi w tym temacie

#141 Diablica2005

Diablica2005

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 204 postów

Napisano 29 maj 2012 - 11:40

Kochani!!! I ja dziękuję za kolejny zlocik :) naładowałam akumulatorki i dziś już ( a może dopiero) wróciłam do pracy.. choć z chęcią wróciłabym do Zakopanego pierwszym pociągiem gdyby to było możliwe.
Dziękuję wszystkim .. a w szczególności moim współlokatorkom-Gosi i Marzence -dziewczyny już za Wami tęsknię ... pozdrawiam i do zobaczyska

  • 0
Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku.
/Antoine de Saint-Exupéry/

#142 Roger

Roger

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 29 maj 2012 - 18:10

Nie ma co:) - kotła nie było mioteł też i pięknych dziewic :hehe: również ale za to ungabunga i zabawa była przednia oraz śliczne czarownice:D a i nawet dość mocny przecier czarów od którego nie jednemu kręciło się dość w głowie :hehe: . Fajnie że w końcu udało mi się z Wami spotkać . Pozdrawiam tu wszystkich razem i każdego z osobna bo naprawdę nie dało rady za pierwszym razem wszystkiego pamięcią ogarnąć. ;)
Do zobaczyska następnym razem.
Gdyby ktoś jeszcze chciał fotki to mogę podesłać . Adresy mailowe zostawcie na PW.
  • 0

#143 harnaska57

harnaska57

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 29 maj 2012 - 18:55

Dziś jest wtorek a ja jeszcze nie umiem wrócić do szarego życia :( Chcę podziękować przede wszystkim Harnaśce, Stasiu, Ty wiesz że dla mnie zloty u Ciebie są Najlepsze z całego kalendarza zlotowego. Madzik, podróż z Tobą to była przyjemność :) Jacku, Szalona, Marzenko nasze wyprawy na Krupówki, jeszcze czuję w nogach. Arti, nie martw się tym mlekiem :) Agnieszko Pozaczasem, dzięki za motywującą rozmowę:) Dziękuję wszystkim którzy stworzyli ten super klimat :)
Pozdrawiam i już czekam na następny zlot :D


Drogi Tommy, Twoje podziękowanie, za które bardzo Ci dziękuję, są dla mnie jak silnik w samochodzie. Mobilizuje mnie do jeszcze większych atrakcji (pracy) by Zakopiańskie zloty, jeśli jeszcze będzie chcieli, były jeszcze bardziej owocne w atrakcje. jeszcze raz dziękuję Ci Tommy, to dla mnie duże wyróżnienie......harnaśka
  • 0

#144 marzena_

marzena_

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 29 maj 2012 - 19:00

Również dziękuję Wszystkim za miłe towarzystwo:)
To z Wami będą mi się te góry kojarzyć.
  • 0

#145 Gość_szarotka_*

Gość_szarotka_*
  • Gość

Napisano 29 maj 2012 - 19:25

I ja bardzo dziękuję za fantastyczną atmosferę i organizację (szczególnie tak sprawnego wjazdu na Kasprowy) To był mój "pierwszy raz", ale jestem przekonana, że nie ostatni :)
Zdjęcia wyślę zainteresowanym.

P>S.
Sorki, że piszę z opóźnieniem, ale zaraz po powrocie wpadłam w wir pracy :(
  • 0

#146 MIXI

MIXI

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 154 postów

Napisano 30 maj 2012 - 11:37

To był mój drugi zlot w Zakopanym i tym razem było mi miło i domowo :) Moje dwie wspaniałe współspaczki Marzenka i Agatka, dziękuje wam nie wyobrażam sobie innych towarzyszek :)
Dziękuje Moni za zorganizowanie wypadu do Teatru było to niezapomniane przeżycie, i miód dla ducha, dzięki:)
Moniu dziękuje też za wspólną podróż do Zakopanego z Adamem który nas wiózł i jak zwykle dbał o wszelkie wygody :) , Andrzejem który nam towarzyszył :).
No i nie zapomniane dyskusje z Iwonką i Asią, czasem bałam się że wyrzucą mnie z pokoju, za mój niewyparzony język :)
Miło było znów spotkać Basie, Tomaszka, Tommego, Agnieszkę z Wojtkiem i wszystkich z którymi nie udało się porozmawiać, Amber Beatko musimy nadrobić :)
Stasiu , Jacku dziękuje za miłą atmosferę i miłe ciekawe rozmowy :) Stasiu zaczynam pić piwo, może pomoże ;) hihihi
  • 0

#147 harnaska57

harnaska57

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 30 maj 2012 - 15:06

To był mój drugi zlot w Zakopanym i tym razem było mi miło i domowo :) Moje dwie wspaniałe współspaczki Marzenka i Agatka, dziękuje wam nie wyobrażam sobie innych towarzyszek :)
Dziękuje Moni za zorganizowanie wypadu do Teatru było to niezapomniane przeżycie, i miód dla ducha, dzięki:)
Moniu dziękuje też za wspólną podróż do Zakopanego z Adamem który nas wiózł i jak zwykle dbał o wszelkie wygody :) , Andrzejem który nam towarzyszył :).
No i nie zapomniane dyskusje z Iwonką i Asią, czasem bałam się że wyrzucą mnie z pokoju, za mój niewyparzony język :)
Miło było znów spotkać Basie, Tomaszka, Tommego, Agnieszkę z Wojtkiem i wszystkich z którymi nie udało się porozmawiać, Amber Beatko musimy nadrobić :)
Stasiu , Jacku dziękuje za miłą atmosferę i miłe ciekawe rozmowy :) Stasiu zaczynam pić piwo, może pomoże ;) hihihi


Będziemy się obie śmiać, jak zauważysz. Myślę, że szybciej podejdzie Ci ze soczkiem.......hahaha. Ja też muszę trochę nadrobić. Ale będzie numer przy następnym spotkaniu.....buziaczek 
Witam wszystkich. Zauważyłam przy przenoszeniu wieży grającej, że zostały płyty CD. Niech się zgłosi właściciel. Na razie je przechowam, tylko chciałabym opisać........harnaska
  • 0

#148 werta

werta

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 35 postów

Napisano 30 maj 2012 - 20:49

To był super zlot :) Dziękuję Wam za towarzystwo. Dawno się tak dobrze nie bawiłam. Naładowałam akumulatory na kolejne długie miesiące :)
  • 0
Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła

#149 harnaska57

harnaska57

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 31 maj 2012 - 10:13

Jeśli pozwolicie, to chciałam wszystkim i każdemu z osobna, podziękować za udział i gościnę w moim domu. Jestem ogromnie rada, że mogłam w miarę swoich możliwości umilić Wam pobyt w Stolicy Tatr, że spędziliście go radośnie i tanecznie. Takie zloty jak i jego klimat, życzyłabym sobie przez cały czas, bo i ja dzięki Wam, również naładowałam swoje akumulatory Waszą energią, jaką wnieśliście w mój dom.
Oczywiście Kochana Moniu, że chętnie i z wielką przyjemnością będę Was zapraszać w moje progi i starać się, byście jak najwięcej mogli czerpać z uroków tutejszej przyrody i klimatu. Dla mnie, będzie to wielką motywacją do burzenia barier i uświadamiania innym, że my też potrafimy i chcemy na równi ze wszystkimi, czerpać radość i chłonąć to co nam dała nasza Planeta. A może i w większym stopniu.
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za udział w 'Zakopiańskim zlocie'
  • 0

#150 Gość_amber44_*

Gość_amber44_*
  • Gość

Napisano 31 maj 2012 - 16:01

Jeśli pozwolicie, to chciałam wszystkim i każdemu z osobna, podziękować za udział i gościnę w moim domu. Jestem ogromnie rada, że mogłam w miarę swoich możliwości umilić Wam pobyt w Stolicy Tatr, że spędziliście go radośnie i tanecznie. Takie zloty jak i jego klimat, życzyłabym sobie przez cały czas, bo i ja dzięki Wam, również naładowałam swoje akumulatory Waszą energią, jaką wnieśliście w mój dom.
Oczywiście Kochana Moniu, że chętnie i z wielką przyjemnością będę Was zapraszać w moje progi i starać się, byście jak najwięcej mogli czerpać z uroków tutejszej przyrody i klimatu. Dla mnie, będzie to wielką motywacją do burzenia barier i uświadamiania innym, że my też potrafimy i chcemy na równi ze wszystkimi, czerpać radość i chłonąć to co nam dała nasza Planeta. A może i w większym stopniu.
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za udział w 'Zakopiańskim zlocie'


dla mnie osobiście, Stasiu, zloty u Ciebie organizowane sa prawdziwa przyjemnościa i milo spedzam czas w Twej "posiadłosci"...mam nadszieje ze jeszcze nie raz tam zawitam. Chcialabym jeszcze byc nad Morskim Okiem bo nigdy nie mialam okazji. Pozdrawiam cieplutko.
  • 0

#151 Adamus1970

Adamus1970

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 77 postów

Napisano 14 czerwiec 2012 - 12:08

Witam
(Po powrocie z Zakopanego ogarnęła mnie gorączka pracy – (wiem że nie ma ludzi niezastąpionych – niemniej jednak jak się coś robi samemu to się wie jak to prowadzić – potem jak to ktoś nas chwilowo zastępuje i za nas coś robi - to potem ciężko to wyprostować ;) ) ale już jest ok.
A teraz długim czasie niepisania pora się „obudzić z marzeń i wrócić do rzeczywistości”…
Nie wiem od czego zacząć – zazwyczaj zaczyna się od początku i ja też od tego zacznę :)

O zlocie dowiedziałem się od Moni (dziękuję Moniko). Na początku nie chciało mi się przyjeżdżać - „bo”: zmęczenie pracą, wiek już nie ten, pieniążki (mimo że zlot niewiele kosztował to… ach i jeszcze... (wiele by się znalazło tych „bo”) niemniej jednak się wybrałem… i nie żałuję.

Wycieczkę do Zakopanego rozpoczęliśmy w Krakowie - Monika, Gosia i Andrzej (i ja). Posililiśmy się przed wyjazdem w Grodzie Kraka – i wyruszyliśmy kierując się tam gdzie jest wysoko. Co chwilkę podziwialiśmy wspaniałe widoki (kto podziwiał to podziwiał) – ja „podziwiałem” czasami wspaniałą drogę – odcinkami (poza wspaniałymi odcinkami, droga była przejezdna).

Pogoda była zmienna niczym… (każdy wie o co mi chodzi ;) ). Momentami miałem zamiar wrócić się do domku i zabrać kajak, narty lub sanki ale Panie stwierdziły że jeśli już mam wracać to tylko po strój do opalania bo będzie ciepło. Z wahaniem ale uwierzyłem. W końcu dotarliśmy na miejsce.

Jak to Krakowski centuś powiem ;) : Obiad w Krakowie – kilkanaście zeta, dojazd kilkadziesiąt zeta, ale za to przywitania – ehhh – przywitania i te uściski – naprawdę bezcenne :D (mam pomysła co by się witać na zlotach co dzień ;) a najlepiej kilka razy dziennie :D - rano w południe i wieczorem).
Tak więc po powitaniach - z Tymi osobami które się zna – przyszła pora na nowe zapoznania i nawiązanie nowych znajomości (a czasami na odnowienie już znanych znajomości ;) ), ech jaki ten świat jest bardzo mały.

Nie będę pisał godzina po godzinie przebiegu całego zlotu (Kto był ten wie - Kogo nie było niech nie wie co stracił, bo będzie mu przykro - a stracił bardzo wiele) niemniej jednak – w pamięci pozostaną mi na długo (kto wie czy nie na zawsze).
Spacer (szkoda ze tak krótki), lody i miła pogawędka z Agnieszką - dziękuje Agnieszko.
Wspólny wypad do teatru na fantastyczną sztukę PANOPTICUM w jeszcze bardziej fantastycznym gronie.
Za "wejscie na Gubałówkę" z Monią - i za to że mnie tam wniosłaś kiedy ja już nie dawałem rady ;) .
Spacer po Krupówkach z Monią, Gosią - no i że nauczyłyście mnie jak jeść pałeczkami ;) - zwłaszcza po jednym ziarenku ryżu ;) -( teraz częściej chodzę do restauracji chińskiej i zajadam pałeczkami).
Wyjazd na Kasprowy Wierch - kurde jak wyszłem tam hen wysoko to wydaje mi się że widziałem mój dom :) (ale chyba mi się wydaje ;) ).
Wieczorne tańce z wieloma Paniami Którym Wszystkim dziękuje- (miałem taką karteczkę z imionami Pań którym miałem zamiar imiennie podziękować, ale Ktoś mi ją zabrał - pewnie myślał że to jest karnet - bestia będzie chciał na następnym zlocie to wykorzystać i z Wami zatańczyć ;)
Długo będę pamiętał... i te rozmowy „nigdy niedokończone”, szczere które po wypiciu kolejnej porcji napoju „szczerego” były także coraz głębsze i jeszcze szczersze i jeszcze bardziej prawdziwsze ;) ).

Ehhh - na takich spotkaniach , zlotach człowiek czasami zaczyna tracić głowę – i to nie z powodu wypitego alkoholu – tylko z powodu że go "coś rafia” – taka strzała >-----|> (która nie zabija – chociaż kto wie?) i nagle zaczyna postrzegać że świat jest bardziej kolorowy i ładniejszy niż w rzeczywistości jest , zaczyna myśleć „inaczej” albo przestaje myśleć - ehhh, z jednej strony zaczyna być pięknie… zaczyna… ale czy trwa ? Po takim zlocie nawet kardiolog nie może pomóż.

Harnaśko dziękuje za przyjęcie, dobre jedzonko, wyrozumiałość i gościnę ;) – natomiast mam prośbę aby następnym razem te cztery dni mogły trwać tydzień ;). Człowiek na takim zlocie naładuje akumulatory na maxa. Mam też propozycję aby skierowanie na takie zloty było co miesiąc przepisywane przez lekarza w ramach rehabilitacji ;) i aktywizacji zawodowo-społecznej.

No i niestety - przychodzi czas odjazdu, czas pożegnań i powrotu do szarości i rutyny…
Ktoś powiedział ze życie jest jak papier toaletowy, "szare długie i do du..y",

Ale dzięki takim Ludziom jak Wy IPONki - ten "papier" - przypomina trochę
(nie chcę robić krypto reklamy - ale powiem - a raczej napisze)
Dzięki Wam przypomina Velet - różowy i pachnący :)

Dziękuje

…Zatem IPONKI czekam aż do kolejnego zlotu, spotkania czy pogawędki. Czasami żal że spotkania IPON-u nie trwają cały czas i że to tylko chwilka, ale i dla takiej chwilki warto przyjeżdżać...

Dziękuję wszystkim za wszystko… zatem do następnego

Adamus1970
  • 0
"Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia!
Wracaj do nich, ilekroć w twoim życiu wszystko zaczyna się walić."
Phil Bosmans

#152 Adamus1970

Adamus1970

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 77 postów

Napisano 14 czerwiec 2012 - 12:26

Witam
(Po powrocie z Zakopanego ogarnęła mnie gorączka pracy – (wiem że nie ma ludzi niezastąpionych – niemniej jednak jak się coś robi samemu to się wie jak to prowadzić – potem jak to ktoś nas chwilowo zastępuje i za nas coś robi - to potem ciężko to wyprostować ) ale już jest ok.
A teraz długim czasie niepisania pora się „obudzić z marzeń i wrócić do rzeczywistości”…
Nie wiem od czego zacząć – zazwyczaj zaczyna się od początku i ja też od tego zacznę :coffee: - tak więc...

O zlocie dowiedziałem się od Moni (dziękuję Moniko). Na początku nie chciało mi się przyjeżdżać - „bo”: zmęczenie pracą, wiek już nie ten, pieniążki (mimo że zlot niewiele kosztował to… ach i jeszcze... (wiele by się znalazło tych „bo”) niemniej jednak się wybrałem… i nie żałuję.

Wycieczkę do Zakopanego rozpoczęliśmy w Krakowie - Monika, Gosia i Andrzej (i ja). Posililiśmy się przed wyjazdem w Grodzie Kraka – i wyruszyliśmy kierując się tam gdzie jest wysoko. Co chwilkę podziwialiśmy wspaniałe widoki (kto podziwiał to podziwiał) – ja „podziwiałem” czasami wspaniałą drogę – odcinkami (poza wspaniałymi odcinkami, droga była przejezdna).

Pogoda była zmienna niczym… (każdy wie o co mi chodzi ;) ). Momentami miałem zamiar wrócić się do domku i zabrać kajak, narty lub sanki ale Panie stwierdziły że jeśli już mam wracać to tylko po strój do opalania bo będzie ciepło. Z wahaniem ale uwierzyłem. W końcu dotarliśmy na miejsce.

Powiem tak: obiad w Krakowie – kilkanaście zeta, dojazd kilkadziesiąt zeta, ale za to przywitania – :D – przywitania i te uściski – naprawdę bezcenne (mam pomysła co by się witać na zlotach co dzień a najlepiej kilka razy dziennie -np.: rano w południe i wieczorem).
Tak więc po powitaniach - z Tymi osobami które się zna – przyszła pora na nowe zapoznania i nawiązanie nowych znajomości (a czasami na odnowienie już znanych znajomości ;) ), ech jaki ten świat jest bardzo mały.

Nie będę pisał godzina po godzinie przebiegu całego zlotu (Kto był ten wie - Kogo nie było niech nie wie co stracił, bo będzie mu przykro (baaa nawet bardzo przykro) - a stracił bardzo wiele) niemniej jednak – w pamięci pozostaną mi na długo (kto wie czy nie na zawsze):
Spacer (szkoda ze tak krótki), lody i miła pogawędka z Agnieszką - dziękuje Agnieszko.
Wspólny wypad do teatru na fantastyczną sztukę PANOPTICUM w jeszcze bardziej fantastycznym gronie.
Za "wejscie na Gubałówkę" z Monią - i za to że mnie tam wniosłaś kiedy ja już nie dawałem rady ;) .
Spacer po Krupówkach z Monią, Gosią - no i że nauczyłyście mnie jak jeść pałeczkami - zwłaszcza po jednym ziarenku ryżu ;) - (teraz częściej chodzę do restauracji chińskiej i zajadam pałeczkami - i coraz lepiej mi to wychodzi).
Wyjazd na Kasprowy Wierch - kurde jak wyszedłem tam hen wysoko to wydaje mi się że widziałem mój dom (ale chyba mi się wydaje ;) ).
Wieczorne tańce z wieloma Paniami, Którym Wszystkim dziękuje- (miałem taką karteczkę z imionami Pań którym miałem zamiar imiennie podziękować, ale Ktoś mi ją zabrał - pewnie myślał że to jest karnet - bestia będzie chciał na następnym zlocie to wykorzystać i z Wami zatańczyć :P
Długo będę pamiętał... i te rozmowy „nigdy niedokończone”, szczere które po wypiciu kolejnej porcji napoju „szczerego” były także coraz głębsze i jeszcze szczersze i jeszcze bardziej prawdziwsze ;) ).

(Ehhh - tak na marginegie - na takich spotkaniach , zlotach człowiek czasami zaczyna tracić głowę :huh: – i to nie z powodu wypitego alkoholu – tylko z powodu że go "coś trafia” – takie coś co... , taka strzała (która nie zabija – chociaż kto wie?) i nagle zaczyna postrzegać że świat jest bardziej kolorowy i ładniejszy niż jest w rzeczywistości, zaczyna myśleć „inaczej” albo przestaje myśleć - ehhh, z jednej strony zaczyna być pięknie… zaczyna… ale czy trwa :s? Po takim zlocie nawet kardiolog nie może pomóż :s.

Harnaśko dziękuje za przyjęcie, dobre jedzonko, wyrozumiałość i gościnę :) – natomiast mam prośbę aby następnym razem te cztery dni mogły trwać tydzień :hehe:. Człowiek na takim zlocie naładuje akumulatory na maxa. Mam też propozycję aby skierowanie na takie zloty było co miesiąc przepisywane przez lekarza w ramach rehabilitacji ;) i aktywizacji zawodowo-społecznej.

No i niestety - przychodzi czas odjazdu, czas pożegnań i powrotu do szarości i rutyny…
Ktoś powiedział ze życie jest jak papier toaletowy, "szare długie i do du..y",

Ale dzięki takim Ludziom jak Wy IPONki - ten "papier" - przypomina trochę
(nie chcę robić krypto reklamy - ale powiem - a raczej napisze)
Dzięki Wam przypomina Velet - różowy i pachnący
Dziękuje

…Zatem IPONki czekam aż do kolejnego zlotu, spotkania czy pogawędki. Czasami żal że spotkania IPON-u nie trwają cały czas i że to tylko chwilka, ale i dla takiej chwilki warto przyjeżdżać...

Dziękuję wszystkim za wszystko… zatem do następnego

Adamus1970
  • 0
"Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia!
Wracaj do nich, ilekroć w twoim życiu wszystko zaczyna się walić."
Phil Bosmans

#153 Gość_Tommy_*

Gość_Tommy_*
  • Gość

Napisano 14 czerwiec 2012 - 13:36

natomiast mam prośbę aby następnym razem te cztery dni mogły trwać tydzień :hehe:.



No to Adamie nie jest zły pomysł, a powiem że nawet bardzo dobry :D Więc przyłaczam się do prośby ;)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych