Twarze
#21
Napisano 24 sierpień 2004 - 06:57
#22
Napisano 24 sierpień 2004 - 07:17
ps. zbieram sie na spoznione wakacje :twisted: wiec do sobaczenia i nie tęsknić za mna za bardzo hehehehehe
Youth's like diamonds in the sun
And diamonds are forever
#23
Napisano 24 sierpień 2004 - 08:36
Nie da się uniknąć wzroku ludzi całkowicie, więc albo należy nauczyć się żyć z tym, że na wózku wygląda się inaczej albo każde wyjście nie będzie należało do przyjemnych. W zasadzie patrząc ze swojej perspektywy, gdy widzę na ulicy coś innego, nawet i 2 podobnego mi przez moement spojrzę się na niego, a i on na mnie. Co do niezdrowego przyglądania się, cóż bywa i nic się na to nie poradzi.
Pedro
#24
Napisano 24 sierpień 2004 - 09:46
Poniszy tekst jest z Forum w-skersów, ktory tez tam dopisałam... to są moje słowa więc, pozwoliłam sobie skopoiować i dołączyć do IPONku
Temat bardzo często spotykany, ale jakże trudny. choć czy ja wiem czy aż tak trudny... może raczej temat tabu. Ja chodzę do LO i w "mojej"szkole o tolerancję w sród niektorych osób trudno. Twierdzenie "ona jest na wózku, o czym będę z nią rozmawiać?" często jest mylące... Wielu moich znajomych na tym się przejechało, bo poprostu zrobiłam duzo by zaczeli myśleć inaczej. Wielokrotnie spotkałam się z ludzką (...) nie mogę znaleść słowka heheeja na bark znajomych, przyjaciół nie nażekam... Choć nazekałam. przez bardzo duży okres mego życia. A teraz jestem szczęśliwa, bo w gronie moich przyjaciół jestem lubiana, i chyba jak to mówią jestem ich "rodzynkiem". Ale przecież my nie jesteśmy inny. Nie jesteśmy święci często dajemy w d...einnym ludzią, i nieźle popalić światu. tak jak każdy. a nie tylko osoba niepełnosprawna chce być tolerowana, ale też różni ludzie. Tu nie chodzi tylko o nas. Ale cały świat na wzajem nażeka na brak tolerancji. A jeśli mnie ktoś nie akceptuje taką jaką jestem, to ma problem, nie ten to następny. tolerancyjnych ludzi jest dość dużo na świecie
Nie zapomne sytuacji, z zeszłorocznych wakacji, ja i moja przyjaciółka siedzimy sobie na rynku, tzn w pizzerni na rynku... Jemy, śmiejemy się pijemy cosikNo i tak w pewnej chwili przyszły dwie kobiety z dziewczynką, która od samego początku patrzyła się na mnie. Zaczeło mnie to śmieszyć, gdyż, ja zawsze się śmieje i szaleje. No i chciałam się napić, a mam takie cosik że gdy ktoś się na mnie patrzy to ja nie potrafię się skoncentrować.Ona się na mnie patrzyła, tak że z moją przyjaciółką się wkurzyliśmy... W koncu nie dałam rady i mówię do tej małej CZEŚĆ i w tedy się odwruciła ale po chwili znow, się zaczeła patrzeć, wiec, spytałam się czy chce się o coś spytać, jej mama czy babcia się oburzyła, i spytały się o co mi chodzi, a ja poprosiłam by w jej wytłumaczyli,że osoby na wozkach są takimi samymi ludźmi,i by na mnie nie patrzyła się w jak jakiś okas... No i oni sie oburzyli i poszli... A ja z przyjaciółka wybuchłam smiechemAle ogolnie dzieci są bardzo fajne i zawsze, albo same sie spytają co ci dolega, albo pytają sie rodziców
Pozdrawiam
Kasiaczek
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#25
Napisano 24 sierpień 2004 - 11:09
#26
Napisano 24 sierpień 2004 - 12:48
#27 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 24 sierpień 2004 - 14:57
A tak jak już w temacie to pewnego razu jak z dobrą znajomą ON na wózku siedziałem sobie na ławeczce i rozmawialiśmy na jakiejś ruchliwej ulicy .. pewien pan w garniturku tak się na nas zagapił że wyciął głową w znak drogowy ... nie dość że my rykneliśmy ze śmiechu [ja o mało co nie spadłem z ławki] to jeszcze mnóstwo ludzi wokół... myślę że ten pan już nigdy z takim "zainteresowaniem" nie będzie się w nikogo wpatrywał
#28
Napisano 24 sierpień 2004 - 15:09
Pedro
#29
Napisano 24 sierpień 2004 - 15:47
#30
Napisano 24 sierpień 2004 - 16:24
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#31
Napisano 24 sierpień 2004 - 17:00
Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje :-D :-D
#32
Napisano 24 sierpień 2004 - 17:11
#33
Napisano 24 sierpień 2004 - 17:16
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#34
Napisano 24 sierpień 2004 - 17:19
przesadziłam Jacku? Nie sądze . Poza tym jakoś nie zauważyłam żeby ktoś na mnie zwracał uwage w tym wszystkim To raczej na mojego znajomego który miał to gdzieś zresztą ... :-D Wiem że to inna sytuacja i raczej jednostkowa w sumie ale może warto wziąć przykład?juz sie mniej gapia niz kiedys wiec nie przesadzajcie
Poza tym rzeczywiście się już tak nie gapią Zdarza się też że ktoś zapyta czy w czymś nie pomóc, tak po prostu. A to chyba dobrze
Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje :-D :-D
#35 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 24 sierpień 2004 - 21:51
... przypadles mu do gustu hehe
Ałe ale paść błe fuj ...brrr ale co ty nie możliwe... i tak ja taki mało urodziwy jestem [chociaż orginalny w swym wyglądzie i zachowaniu ].. I zrestą z daleko widać że zajęty przez mądrą piękną i w ogóle wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju.... zresztą twórczynię wspomnianego przeze mnie wcześniej "dzień dobry... " :-D :-D
A co do tego że ON niewidać na ulicach to fakt i jak to się niezmieni to dalej sensacja będzie...
#36
Napisano 25 sierpień 2004 - 21:31
Ja sama przerabiałam pokonywanie barier architektonicznych z moimi znajomkami wózkowiczami... Ojj .. niby takie wielkie miasto a tylko w centrum część chodników jest bez krawężników. Ale tak ogólnie to musze przyznać, że ja sama czasem jestem gapiem. Gapię się na ludzi... nie tylko na ON. Lubię obserwować ludzi w autobusie
Pozdrawiam Was IPONKi
#37
Napisano 26 sierpień 2004 - 08:29
Pozdrawiam
Kasiaczek
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#38
Napisano 26 sierpień 2004 - 16:44
To celowe dzialanie aby motywowac ON do wzmorzonego ruchu. :-D No i zeby sie nie czuli wyroznieni :-D
>Ale tak ogólnie to musze przyznać, że ja sama czasem jestem gapiem. Gapię się na ludzi... nie tylko na ON.
Mam to samo, obserwuje, przyglądam się, a jak już widzę ładną dziewczynę/kobietę ubraną w sposób podkreślający kobiece kształty, to się wręcz gapię.
Pedro
#39
Napisano 26 sierpień 2004 - 19:27
Pozdrawiam
Kasiaczek
każdy dobry uczynek, nowy dzień,
nowa wiadomość, dobra ocena,
przyjaciel, spełnione marzenie . . .
a moim szczęściem jest to, że żyję wśród Was !!!
#40 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 26 sierpień 2004 - 20:18
A odnośnie gapienia się, to mi osobiście jakoś to nie przeszkadza, mimo, że niekoniecznie gapią się bo jestem atrakcyjna. Może nie gapią się na mnie tak często jak na osoby bardziej ode mnie chore - bo osoby o kulach nie budzą może takiej sensacji ale jednak bywa, że to robią, lub też komentują w różnoraki sposób zaczynajac od "Bóg Cie pokarał" do "żeby kóżka nie skakała..." Z ciekawszych historii, które mnie rozbawiły - to starsza kobieta, która widząc mnie splunęła, pomamrotała cos pod nosem i przeszła na drugą stronę ulicy, nieznany mi pasażer autobusu wmawiajacy mi cała drogę, że prawdziwy powód że chodzę o kulach jest taki, że jestem żydówką, o czym moi rodzice nie chcą mi mówić po bolesnych przeżyciach, kiedy to rabin przetrącił mi w gniewie nogę po tym jak oni za mało mu zapłacili na chcie. No i kolejny epizod, który rozbawił mnie i moje znajome, o czym zresztą pamietają i wspominają do dzisiaj, a wygladało to tak, ze spędzałam z nimi urlop nad morzem, opalałam się właśnie na plaży w Gdyni, gdy podszedł jakiś młody chłopak, uśmiechnął sie naprawdę sympatycznie i szczerze po czym rzekł. "Jezus jestem - przyszedłem Cię uzdrowić". Generalnie bywa całkiem sympatycznie lub zabawnie, więc osobiscie uważam, ze nie ma się nad czym zastanawiać czy przjmować. czasami może to być nawet plus na moja korzyść, bo czesto jstem dostrzegana przez innych, łacznie z ofertami małżeństwa typu "nie przejmuj się i tak jesteś ładna, ja bym się z toba oznił". Tak więc proponuję nie przejmować się zbytnio, gdy ktos nam się przyglada, gapi, czy też posyła jakies uwagi pod naszym adresem. Prawda jest taka, ze przytoczone powyżej historie traktuję z przymróżeniem oka, za to nie przepadam szczególnie za sytucjami, gdy np. matka stara się upominać dziecko, które z ciekawości chce dotknąć kuli (bo nie widział jeszcze), przyglada mi się uważnie, czy też pyta mamę co mi jest. Reakcje dziecka traktuję jak najbardziej normalnie, czego nie mogę powiedzieć często o mamach tych dzieci. To by było na tyle. Pozdrawiam. Pineska
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych